Skocz do zawartości

[szosa] Chcę kupić szosę


sosna119

Rekomendowane odpowiedzi

Zachorowałem na szosówkę.

W obecnym MTB zajeżdżam już któryś z kolei komplet slicków, a od kilku lat 99% moich tras to asfalt. Jakiś czas temu znajomy dał mi się przejechać na kolarzówce i bardzo mi się spodobało. W zeszłym roku jeździłem też trochę z grupą kolarską, ale musieli na mnie czekać po prawie każdym podjeździe co irytowało mnie tak samo jak resztę grupy.

Uznałem, że dalej tak być nie może i podjąłem decyzję, że najwyższy czas kupić szosówkę. Za rok ślub, więc ostatnia pora, żeby chociaż trochę pojeździć.

Mam 186 cm wzrostu, noga 87 cm. Ważę ok. 68 kg, więc niczego pancernego nie potrzebuję.

Mogę wydać do 3000 zł, ale jak będzie mniej to fajnie. 

 

Jest tylko jeszcze jedna sprawa. Rower musi być w kolorystyce biało-niebiesko-czarnej (ewentualnie biało-niebieski lub czarno-niebieski). Wiem, że wydziwiam jak baba, ale jeśli ma to być spełnienie jakiegoś marzenia, to niech ono będzie spełnione w 100%, a nie w 70.

 

Przykład:

http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/defy.4/18819/76291/#overview

albo taki (chociaż ten trochę za duże ma te napisy i wygląda nieco tandetnie)

http://www.kross.pl/pl/road/vento-1-0

Podobają mi się rowery Specialized, Lapierre i Orbea (szczególnie te z wygiętą górną rurą), ale to chyba nie mój budżet...

 

Mieszkam w Warszawie, mam samochód - gdzie najpierw się wybrać?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miałbym wybrać któryś z tych dwóch to oczywiście Gianta bym wziął.Kross za ciężki jak dla mnie.

Jakbym miał 3 tys. do wydania to kupiłbym jakąś używkę w dobrym stanie.Przeszukaj fora szosowe na pewno coś znajdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachorowałem na szosówkę.

W obecnym MTB zajeżdżam już któryś z kolei komplet slicków, a od kilku lat 99% moich tras to asfalt. Jakiś czas temu znajomy dał mi się przejechać na kolarzówce i bardzo mi się spodobało. W zeszłym roku jeździłem też trochę z grupą kolarską, ale musieli na mnie czekać po prawie każdym podjeździe co irytowało mnie tak samo jak resztę grupy.

Uznałem, że dalej tak być nie może i podjąłem decyzję, że najwyższy czas kupić szosówkę. Za rok ślub, więc ostatnia pora, żeby chociaż trochę pojeździć.

Mam 186 cm wzrostu, noga 87 cm. Ważę ok. 68 kg, więc niczego pancernego nie potrzebuję.

Mogę wydać do 3000 zł, ale jak będzie mniej to fajnie.

 

Jest tylko jeszcze jedna sprawa. Rower musi być w kolorystyce biało-niebiesko-czarnej (ewentualnie biało-niebieski lub czarno-niebieski). Wiem, że wydziwiam jak baba, ale jeśli ma to być spełnienie jakiegoś marzenia, to niech ono będzie spełnione w 100%, a nie w 70.

 

Przykład:

http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/defy.4/18819/76291/#overview

albo taki (chociaż ten trochę za duże ma te napisy i wygląda nieco tandetnie)

http://www.kross.pl/pl/road/vento-1-0

Podobają mi się rowery Specialized, Lapierre i Orbea (szczególnie te z wygiętą górną rurą), ale to chyba nie mój budżet...

 

Mieszkam w Warszawie, mam samochód - gdzie najpierw się wybrać?

Zachorowałem na szosówkę.

W obecnym MTB zajeżdżam już któryś z kolei komplet slicków, a od kilku lat 99% moich tras to asfalt. Jakiś czas temu znajomy dał mi się przejechać na kolarzówce i bardzo mi się spodobało. W zeszłym roku jeździłem też trochę z grupą kolarską, ale musieli na mnie czekać po prawie każdym podjeździe co irytowało mnie tak samo jak resztę grupy.

Uznałem, że dalej tak być nie może i podjąłem decyzję, że najwyższy czas kupić szosówkę. Za rok ślub, więc ostatnia pora, żeby chociaż trochę pojeździć.

Mam 186 cm wzrostu, noga 87 cm. Ważę ok. 68 kg, więc niczego pancernego nie potrzebuję.

Mogę wydać do 3000 zł, ale jak będzie mniej to fajnie.

 

Jest tylko jeszcze jedna sprawa. Rower musi być w kolorystyce biało-niebiesko-czarnej (ewentualnie biało-niebieski lub czarno-niebieski). Wiem, że wydziwiam jak baba, ale jeśli ma to być spełnienie jakiegoś marzenia, to niech ono będzie spełnione w 100%, a nie w 70.

 

Przykład:

http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/defy.4/18819/76291/#overview

albo taki (chociaż ten trochę za duże ma te napisy i wygląda nieco tandetnie)

http://www.kross.pl/pl/road/vento-1-0

Podobają mi się rowery Specialized, Lapierre i Orbea (szczególnie te z wygiętą górną rurą), ale to chyba nie mój budżet...

 

Mieszkam w Warszawie, mam samochód - gdzie najpierw się wybrać?

Osobiscie bym doradzil kupic rower na miare i wydac wiecej na porzadna szosowke. A dobre kreca sie kolo 6 tys. Ponizej tej ceny rower a glownke osprzet dlugo nke posluzy. Jesli zalezy Tobie na jakosci myslales o rowerze robionym na miare?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie. 6k nie dam.

Po pierwsze - będę jeździł tylko dla przyjemności. Startów w zawodach nie przewiduję (chyba, że jakieś lokalne, powiatowe czy coś).

Po drugie - Nie mam tyle kasy na wydanie.

 

Triban wydaje się spoko i widziałem, że jest polecany tu na forum, ale wyglądem nie czaruje. Rozumiem, że jest najlepszy w stosunku cena/jakość, ale ja wcale nie wykluczam jakiegoś upgrade np. za rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Decathlonie (a nawet dwóch).

Oglądałem Tribany. Pojeździłem trochę po sklepie. Mam wrażenie, że klamkomanetki nie działają w nich zbyt precyzyjnie (a przynajmniej przednia). "Jeździłem" też Tribanem Alur 700. Jest wyczuwalnie lżejszy, ma chyba sporo lepszy osprzęt i wizualnie bardzo mi się podoba. Ale 3,5k to już sporo biorąc pod uwagę, że będę musiał jeszcze kupić kask i buty.

 

Bylem też w AirBike przy rondzie zesłańców syberyjskich. Gość oferuje Treka 1,1 za ~2800 albo 1,2 za 3500 zł. Ewentualnie Corrateca Dolomiti za 3700, ale to już chyba ponad budżet.

 

Generalnie zastanawiam się czy kupić Tribana z myślą, że za rok czy dwa zmienię go na coś ciekawszego (o ile taka jazda mi się będzie podobać), czy jednak iść od razu w coś droższego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tribany to takie francuskie i włoskie samochody na rynku rowerowym. Oferują dużo za bardzo atrakcyjną cenę

 

Ale w zamian tracą niesamowicie na wartości. Też rozważałem opcję kupna tribana i za rok-dwa zmianę na coś lepszego, ale jak zobaczyłem ze zeszłoroczne tribany schodziły na olx po 1000-1400zł to trochę bez sensu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osprzęt spoko bo tiagra za nie całe 3000 zł, ale brak carbonowego widelca szybko odczujesz na trasie, bo aluminium to nie to tłumienie drgań, wiadomo że najlepiej mieć cały rower z carbonu ale same widełki już naprawdę dużo dają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Temat się odwlekł w czasie z powodów finansowych, ale właśnie świeża wypłata wpadła na konto.

http://www.decathlon.pl/rower-szosowy-triban-540-id_8331275.html

Warto wziąć w tej cenie? Jest 105, 2-rzędowa korba i w miarę lekka rama. Rozmiar XL jest jeszcze w jednym sklepie, może do jutra się nie sprzeda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołóż 300 zł i kup gianta defy 3 2015,

Mi wczoraj przyszedł i jest rewelacyjny.

Poszukaj na Ceneo są ostatnie sztuki - masz taki wzrost jak ja więc rozmiar gianta to L aczkolwiek sąsiad ma M/L i też mi pasuje.

 

skąd wiesz, że jest rewelacyjny skoro dopiero od wczoraj go masz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...