stefanX Napisano 17 Maja 2015 Udostępnij Napisano 17 Maja 2015 robiłem ostatnio serwis amortyzatora [jak w temacie]. Zaskoczyły mnie bardzo mocno wytarte golenie górne w miejscu współpracy z tulejami slizgowymi, Amortyzator ma przebieg: 9,5 kkm 400h RS Reba 26" 2007r. po podobnym przebiegu, pod tym samym rowerzystą w tych samych warunkach nosiła jedynie delikatne ślady (wręcz tylko różnica w kolorze), ale nie bruzdy. Czy aż tak jakość na przestrzeni tych kilku lat spadła? Czy to jest to sztuczne starzenie produktu? Nie spotkałem w necie podobnych opinii, więc założyłem temat, czy to jakiś trefny model, czy po dzisiejszych amortyzatorach tego należy po prostu się spodziewać. Paski widoczne na goleni, to bruzdy "pod palcem" wyczuwane na jakieś 0,1-0,2mm głębokości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team durnykot Napisano 17 Maja 2015 Mod Team Udostępnij Napisano 17 Maja 2015 Ile serwisów ma ten amorek za sobą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefanX Napisano 17 Maja 2015 Autor Udostępnij Napisano 17 Maja 2015 (edytowane) To był pierwszy. Wiem, że to niezgodne z zaleceniami. Ale reba była traktowana identycznie. I pierwszy serwis po takim samym przebiegu. Stąd moje porównanie Btw. Widoczne wytarcia znajdują się poniżej uszczelek kurzowych Edytowane 17 Maja 2015 przez stefanX Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siejak1 Napisano 17 Maja 2015 Udostępnij Napisano 17 Maja 2015 (edytowane) Widocznie trafiłeś na słabą anode moja reba z 2009 po 15k km niema praktycznie śladu na całej goleni. Mikro odbarwienie tylko przy styku ze ślizgiem. Edytowane 17 Maja 2015 przez siejak1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefanX Napisano 17 Maja 2015 Autor Udostępnij Napisano 17 Maja 2015 No właśnie. Ale to reba. Sam mam rebę 2011, żona rebę 2009. Właściciel foxa z tego tematu wcześniej też reba. I dlatego foxem, a raczej jego stanem jestem zaskoczony. Bo żadna z w/w reb nie miała takich problemów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team durnykot Napisano 17 Maja 2015 Mod Team Udostępnij Napisano 17 Maja 2015 Czy ten Fox był u Ciebie od nowości? Czy był użytkowany w takich samych warunkach jak Reba? IMO wychodzi brak serwisu. Sam fakt,że Reba nie ma takich uszkodzeń o niczym nie świadczy,co można zobaczyć w innym temacie: http://www.forumrowerowe.org/topic/153499-przestroga-nowy-widelec-a-kwestia-smarowania/page-3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dran2 Napisano 17 Maja 2015 Udostępnij Napisano 17 Maja 2015 (edytowane) Fox zaleca wymianę oleju co 30 godzin a Ty przejechałeś 400 i się dziwisz że zajechałeś amor? To że Fox potrzebuje częstszych i droższych serwisów od RS to żadna tajemnica, temat jest poruszamy w każdym wątku Fox vs Reba. Teraz twój przypadek będzie argumentem w tej dyskusji, udało Ci się tego dowieść eksperymentalnie Edytowane 17 Maja 2015 przez dran2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefanX Napisano 18 Maja 2015 Autor Udostępnij Napisano 18 Maja 2015 Panowie, może ktoś by zwrócił uwagę, że nie pisałem o sobie, jako o właścicielu. Nieważne. Dla ścisłości, RS podaje interwał 50h między serwisami. Wiec tak, czy owak różnica w zużyciu nie powinna być aż tak ogromna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dran2 Napisano 18 Maja 2015 Udostępnij Napisano 18 Maja 2015 Zakładając że obydwa są dla bezpieczeństwa przesadzone 5 krotnie ( bezpieczne złożenie, ludzie raz do roku olej zmieniają i działa to latami ) to Reba jeździła na sucho przez 150h a fox 250h. Weź pod uwagę to że każda kolejna godzina jest gorsza od poprzedniej bo masz coraz bardziej zdegradowane uszczelki, ślizgi i więcej syfu w środku, pochodzącego zarówno z zewnątrz jak i z wewnątrz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefanX Napisano 18 Maja 2015 Autor Udostępnij Napisano 18 Maja 2015 w środku syfu w normie. Biorąc pod uwagę przebieg bez serwisu, to wręcz wspaniale Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radziuGD Napisano 18 Maja 2015 Udostępnij Napisano 18 Maja 2015 W instrukcji tego nie piszą, ale obecnie to najlepiej zrobić serwis w nowym amorze zanim zacznie się jeździć. Chyba juz wszystkie marki zaliczyły wpadkę z nidolewaniem oleju na produkcji. Dużo oleju było w dolnych lagach? Czy jedynie kilka kropli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siejak1 Napisano 18 Maja 2015 Udostępnij Napisano 18 Maja 2015 Dużo oleju było w dolnych lagach? Czy jedynie kilka kropli? Przy fabrycznym składaniu i przejechaniu tylu km nim to za pewnie nic nie wyleciało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefanX Napisano 18 Maja 2015 Autor Udostępnij Napisano 18 Maja 2015 Coś tam wyleciało, ale na pewno nie było to po 30 ml. Mimo to, olej dosyć klarowny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefanX Napisano 22 Maja 2015 Autor Udostępnij Napisano 22 Maja 2015 Temat założyłem żeby sprawdzić, czy takie zużycie jak w opisywanym przypadku to częsty przypadek. Po waszych reakcjach widzę, że jednak rzadki. Ci do ilości oleju w nowych sztućcach, to kolejny raz już czytam takie opinie. Wiec musze się zabrać za rozbebeszenie moich nowych rs reba i sid. Bo wiadomo, kto nie smaruje - ten nie jedzie. Dzięki za opinie. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dran2 Napisano 22 Maja 2015 Udostępnij Napisano 22 Maja 2015 Tu nie chodzi o to że takie zużycie w "takim przypadku" jest czymś rzadkim bo jest czymś oczywistym. Czyms rzadkim jest "taki przypadek" czyli dopuszczenie do takiego zaniedbania sprzętu. Większość ludzi kupujących widelec za 2k o niego dba. I o ile rozbebeszenie Twoich nowych Sidów i Reb jest dobrym pomysłem, to dużo lepszym pomysłem jest ich regularne rozbebeszanie gdy już nowe nie będą. IMO to jest główny wniosek z tego wątku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefanX Napisano 24 Maja 2015 Autor Udostępnij Napisano 24 Maja 2015 Panowie, widzę, że wybiórczo conietórzy czytają, zamiast całościowo. To może wypunktuję: 1. RS Reba 26" 2007r. po podobnym przebiegu, pod tym samym rowerzystą w tych samych warunkach nosiła jedynie delikatne ślady (wręcz tylko różnica w kolorze). Najważniejsze: Ale reba była traktowana identycznie. I pierwszy serwis po takim samym przebiegu. 2. Nie twierdzę, że to za długi okres do pierwszego przeglądu. 3. Na podstawie pkt. 1. mam porównanie i chciałem się od Was dowiedzieć, czy to popularny problem, Bo stare RS (<2010r) mimo identycznego traktowania zupełnie inaczej po takim okresie wyglądały. Proste pytanie - czy foxy są mniej trwałe niż rs'y (ale na podstawie poniższego pewnie tylko starsze Rs'y) W ramach ciekawostki, w weekend rozbierałem rebę RLT 29" - całkiem nową i SID RLT 29" (po 370 km jedynie). Rozebrałem wszystko poza tłumikami (bo z racji ich budowy wewnątrz musi być dobre smarowanie ). I to co zastałem potwierdziło moje przypuszczenia i to co już wcześniej na tym forum było wałkowane. Jestem w szoku. Przede wszystkim dlatego, że w ogóle rozbieranie amora RS zaraz po zakupie to konieczność. Bo inaczej kiepsko widzę jego kondycję - nawet jeśli zajrzymy w bebechy już po zalecanych 50h. W SIDzie oleju w dolnych lagach było tyle co kot napłakał. Dosłownie kilka kropli wyleciało. Gąbki suche. W rebie minimalnie lepiej, ale też kiepsko. Dodatkowo (wiem, że temat omawiany wcześniej), ale RS zmniejszył zalecaną ilość oleju z dawnych 15 ml na 5 ml w dolnych golneniach. Mimo, ze miejsca tam tyle, że spokojnie 15, a nawet 20 ml wejdzie (sprawdzone doświadczalnie). Sprężyna powietrzna tez niedbale nasmarowana. Dodatkowo konstrukcja sprężyny również na moje w kierunku gorszego smarowania (brak gąbek i smar stały w miejsce dawniejszego oleju w sprężynie powietrznej). Nie trzeba być specjalnym bystrzachą, że widać w takim postępowaniu jasny cel producenta. Dałem więc po 15ml w dolnych lagach. Gąbki ociekające olejem, sprężyna powietrzna konkretnie przesmarowana smarem PM600 i dodatkowo do niej po 1,5ml oleju. Po tych czynnościach praca bardzo mocno na +. A o foxa się dopytuję, żeby w przyszłości wiedzieć, czy brać te sztućce pod uwagę. Być możne te z kashimą lepsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.