Skocz do zawartości

[Jazda] Ile mogę wytrzymać na rowerze MTB.


MATEUSZWI

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam, mam 16 lat, posiadam rower marki Kross, dokładniej model Level A4, opony 26x2.25 oraz posiadam kasetę 9-cio biegową. 
I teraz rodzi się moje pytanie, ile mogę nim dziennie zrobić? Mój największy dystans odkąd go mam(czyli jakiś miesiąc) to 72km z jedną przerwą pół godzinną na posiłek, wg. licznika zajęło mi to 3h 20min. Od czasu kiedy go mam zrobiłem nim całościowo 530km, nie wiem czy to dużo czy mało, możecie ocenić. Ale przejdźmy do docelowego pytania, moja dziewczyna mieszka ode mnie 70km, i nie wiem czy dam radę do niej dojechać i w jednym dniu wrócić. Wyjazd przed 7 czyli na miejscu byłbym gdzieś między 9-10, odpoczywam dajmy do wieczora z nią tak 17, no i tu pytanie czy dałbym radę zrobić taki dystans, czy to realne? Pozdrawiam :)

Napisano

Jest to jak najbardziej realne ale musiałbyś odchudzić rower. Oponki 2,25 nie nadają się na długie dystanse. Jeśli trasę pokonujesz po asfalcie to zainwestuj w 1,5 calowe slicki. Jeśli trasa prowadzi w 20-30 % po drogach szutrowych czy gruntowych to zainwestuj w 2,0 calowe semislicki.

Napisano

Nie wiem co dokładnie rozumiesz przez "amatorską kolarzówkę", ale tak - do sprawnego poruszania się po asfalcie służy właśnie rower szosowy. Jeśli kręci Cię taka jazda to w tę stronę warto iść, a nie wzorem dużej części polskich posiadaczy rowerów bawić się w sprzęty a la MTB, gdzie później to i tak nie postanie nigdy w terenie i służy do jazdy po bułki i na działkę.

Napisano

Do dziewczyny masz 70 km ... chwalisz się że zrobiłeś trasę 72 km ... 

Moim skromnym powinieneś znać odpowiedź na pytanie które zadajesz ... 

Sam wiesz najlepiej jak się czułeś po takim dystansie i sam powinieneś ocenić czy dasz radę zrobić to 2x w ciągu jednego dnia ...

 

Nie trzeba być jakimś mega wytrenowanym aby ukręcić w ciągu dnia 140 km ... jak do tego będziesz unikał ciężkiego terenu to jest to jak najbardziej wykonalne bez większych skutków ubocznych w dniu następnym.

 

Nie przesądzałbym o konieczności wymiany opon ... to nie powinno być kluczowym problemem ... kluczowa jest forma i dyspozycja dnia jaką dysponujesz.

Opony bardziej przystosowane do danej nawierzchni oczywiście ułatwią sprawę ale nie przesądzają o niepowodzeniu.

 

Pozdro

Napisano

Opony 2,25 to mogą być Smart Samy a to są już niezłe klocki, które spowalniają o około 3-4 km na koło. Utrzymanie na nich średniej 25 km/h na dystansie 100 km jest praktycznie nie mozliwe chyba, że jesteś mega wytrenowany. Okupisz to jednak mega wysiłkiem.

Tymczasem na cienkich slickowych kiszkach taka średnia to niewielki wysiłek.

Wciskanie bajeczek, że opona nie ma żadnego znaczenia to wielki kit. :down:

Napisano

Najprostszy test: zrób trasę o takiej samej długości w pobliżu swojego domu. W razie czego będziesz mógł szybko wrócić a przynajmniej dowiesz się jak u Ciebie z formą. Na forum chyba nie ma jasnowidza który zagwarantuje Ci, że dojedziesz.

Napisano
Wciskanie bajeczek, że opona nie ma żadnego znaczenia to wielki kit.

 

Nie wciskam bajeczek ... twierdzę że to nie jest czynnik przesądzający ...  

Jak masz z czego  to  szersza opona z nieodpowiednim bieżnikiem nie wykluczy możliwości przejazdu ... tylko trochę wydłuży jego czas.

 

Przy stwierdzeniu ...

 

 

teraz mam średnia na tych 2.25 16.40km/h

 

 

Przesadzającym czynnikiem jest ... brak formy.

Z pustego nawet salomon nie naleje ... 

 

Pozdro

Napisano

Coś mi tu nie gra.

 

16,40 km/h x 3,33 godz = 54,61 km

 

 

Przy dystansie 72 km w 3 godz 20 min średnia wychodzi 21,62 km/h

Średnia jest z całego dystansu 530km, więc to jest możliwe.
Napisano

Ja takich operacji bym nie robił , bo jak już dojedziesz i będziesz tam siedział i odpoczywał to tak się pewnie rozleniwisz, że powrót to będzie masakra. Tak jak już pisali, rower na takich oponach nie jest do kręcenia takich kilometrów :)

Napisano

Kolego Mateuszu - zależy jak bardzo kochasz swoją dziewczynę. Ja jakbym bardzo jakąś kochał i by mnie do niej ciągnęło to i na kwadratowych kołach bym do niej dojechał i wrócił :P

  • Mod Team
Napisano

 

 

Tak jak już pisali, rower na takich oponach nie jest do kręcenia takich kilometrów

Kurde dobrze, że nie przeczytałem tego jadąc na maraton 24 godzinny gdzie w terenie, piachu itp. na oponach bodajże wtedy miałem Karmy przejechałem prawie 300 km ...

 

Chłopaku, wsiadaj na rower i ruszaj do dziewczyny, bo wiecznie na ciebie czekać nie będzie. Dziewczyna zrobi Ci później dobry i solidny obiad, a jak będziesz miał opory z powrotem to się u niej prześpisz. Weź sobie coś czystego na przebranie i tyle. Jak się na początku nie zarżniesz to powinieneś dać radę przejechać w dwie strony.

Napisano

Dasz radę zrobić bez większych problemów. Na miejscu zjedz obiadek :sweat:

Masz 16 lat, organizm się tak szybko regeneruje że na koniec jeszcze będziesz zdziwony że tak łatwo było.

Rowerem szosowym to ledwo wejdziesz i już trzeba będzie zejść.

 

Dziwne że się w ogóle pytasz, pakuj się i wypad :thumbsup:

 

Światła na wieczór, picie do bidonu, banana na przegryzkę, pompka i dętka lub łatki.

No i oczywiście ścisz telefon.. kobiety lubią dużo dzwonić gdy się martwią :whistling:

Po drodze jeszcze kilka zdjęć by się pochwalić :teehee:

Napisano

No i sprawa o której wspomniał @Pixon.. nie ciśnij na głupiego do przodu :D

Pamietaj by się pochwalić na forum zdjęciami "codziennie jedno zdjęcie" ;)

Napisano

 

 

Pamietaj by się pochwalić na forum zdjęciami "codziennie jedno zdjęcie"

Oczywiście mówimy tu o tej części z dziewczyną! 

Napisano

Zdaj relacje jak udał się wypad....
Dużo mądrych wskazówek dostałeś od wszystkich....wykorzystaj to :D
Nie pędź jak szalony tylko spokojnym tempem jedź do celu...bo jak pogonisz to się zajedziesz.....
Jak możesz to faktycznie zmień oponki na mniejsze 1,5 na asfalt, lub 1,75 na mieszany....te drugie u mnie sprawowały się idealnie jako półśrodek na mieszany teren ( a śmigałem tak ponad 5 lat).
Staraj się jechać z kadencją.....czyli wyczuj swoje tempo kręcenia *szybkość kręcenia) i staraj się je utrzymywać na każdym przełożeniu.....
I pamiętaj.....spokojnie do celu.....tam czeka nagroda :)
 

Napisano

Ale wyczyn :) sam kiedyś poczyniłem większą głupotę ...

 

W wieku niecałe 10 lat na "Jubilacie" czyli polskim stalowym kowadle bez przerzutek z kumplami (między innymi na Wigry 3, Universalach)  wybrałem się z mojego miejsca zamieszkania do Częstochowy ... 

Droga tam i do domu to jakieś 120 km ...

To był wielki piątek ... czyli początek sezonu ...

Wspominam to jako najbardziej przerypane 120 km mojego życia.

Każdy z nas miał jakąś butelkę z herbatą i max 2 kromki chleba ... 

Byliśmy tak wyrypani że skurcze nas łapały od samego siedzenia na rowerze ... po przyjeździe do domu nikt z nas z roweru nie zszedł ... wszyscy jak jeden maż zostaliśmy leżeć z rowerami na ziemi ... 

To była prawdziwa masakra ...

 

To też były inne czasy ... moim zdaniem mimo wszystko dużo lepsze ... człowiek więcej umiał, był bardziej kreatywny ... 

Mimo że to czasy, w których po 10 lat czekało się na telefon stacjonarny :) wiec info o naszym ewentualnym zaginięciu nawet nie zdążyła się rozprzestrzenić.

Czasy bez internetu, GPS, Google Maps ... i takie smarki trafiły bezbłędnie na Jasną Górę ... :)

 

A i żaden z nas nie miał w Cze-wie ukochanej :D.

 

Pozdro

 

Napisano

Panowie.. spójrzcie na pierwszy post. Czy wg. Was to mógł napisać trzynastolatek?

Wszystko ładnie pasuje za wyjątkiem stylu wypowiedzi. Ktoś mu to pisał i go krył?

 

Ciekawe na ile będzie szlaban na rower i komputer :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...