Skocz do zawartości

[Prędkość] Przejście na szosę, brak poprawy


Ibracadabra

Rekomendowane odpowiedzi

Przede wszystkim liczy się wygoda, dopiero później aerodynamika. Może masz za długi mostek i może dla tego się za bardzo wyciągasz co może być przyczyną bólu w lędźwiach (ale nie musi). Spróbuj jeździć z bardziej wyprostowanymi plecami niż zgiętymi, może ból ustanie.

W końcu na crosie jest wyprostowany a jedzie tak samo szybko jak pochylony na szosie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że dużo łatwiej mi się jedzie szosą pod górkę niż cross'em, to pewnie zasługa wagi roweru. I to samo jak się wstaje z siodełka, żeby się rozpędzić, na cross'ie trzeba trochę "potańczyć", żeby go rozhulać. 

Beznadzieja, że w Poznaniu nie ma (przynajmniej nie widzę), sklepów rowerowych, które prowadzą usługi bikefitting, żeby wiedział czy mostek za długi a kierownica z wysoko itp. 

 

Może powinienem też sobie pieprznąć lemondki na szosie i liczyć, że będzie te 2-3km/h szybciej, choć sądziłem, że na dolnym chwycie jest z grubsza ta sama aerodynamika przy takich, stosunkowo niedużych prędkościach.

Na lemondce na tej samej trasie na cross'ie zyskałem z dobre 3-4km/h średnio w porównaniu do bez lemondki. 

Ale z drugiej strony na Poznań Bike Challenge rok temu nie miałem w ogóle lemondki, a miałem ok. 34km/h średnio, fakt, że jechałem w grupie, ale 100km. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że nie można, choć akurat rok temu nikt się specjalnie tym nie przejął i jechali. Miałem na myśli, że sobie kupię na tą trasę, która jest dla mnie wyznacznikiem. Na szosie i tak będę jeździł sam, więc się przyda.

 

Wczoraj byłem się znów przejechać, tym razem w tempie spokojnym. Znowu miałem poczucie, że wiatr zarówno w jedną, jak i powrotną stronę wiał mi w twarz. I coś mi stuka z przodu w kole, niepokoi mnie to. 

Przegląd zerowy po mniej więcej 200km zrobić?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie. W Polsce mamy beznadziejne drogi. Jazda z tak wysokim ciśnieniem powoduje spore wibracje i mięśnie, szkielet nie wyrabiają. Dolny chwyt to również wyzwanie dla kręgosłupa amatora, nie mającego dobrego przygotowania fizycznego ogólnego. Wygodna postawa na rowerze to podstawa.

Co do tematu to, kto ci powiedział, że na rowerze szosowym będziesz szybszy? Jak jeździsz sam i chcesz mieć zauważalne wzrost prędkości przy tej samej formie to musisz mieć bardziej rower czasowy, właśnie z lemondką.

 

Można jeździć na oponach 25 mm to pierwsza rada na beznadziejne drogi (nie wszystkie są takie), a wibracje absorbują dobrej konstrukcji ramy karbonowe wraz z dobrej klasy komponentami. Dolny chwyt w rowerach typu endurance nie jest aż takim wyzwaniem, nawet dla niezbyt przyzwyczajonych. Na rowerze szosowym z dobrymi gumami, lżejszymi kołami i z barankiem jest się szybszym niż na crossie dzięki mniejszemu oporowi (choćby kierownica, w szosie max 44 cm, w rowerach krossowych zwykle od 55 cm w górę, czasem szerzej) oraz lepszej wydajności (kąty itd). Trzeba się jednak do szosy wpierw przyzwyczaić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wiem, że nie można, choć akurat rok temu nikt się specjalnie tym nie przejął i jechali. Miałem na myśli, że sobie kupię na tą trasę, która jest dla mnie wyznacznikiem. Na szosie i tak będę jeździł sam, więc się przyda.

wybacz głupie pytanie, ale jak się ma jazda z lemondką do wrażliwego kręgosłupa? :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fakt, że może się to wydawać dziwne, ale na cross'ie z lemodką nie było źle, oczywiście jak długi czas jechałem trzymając lemondkę to pewien dyskomfort się pojawiał, ale jednak w przypadku baranka jest większy wydaje mi się. Nawet nie dyskomfort, ale ból.

Trzeba pamiętać, że rama cross'a jest taka, że pozycja nawet na lemondce nie jest bardzo "płaska".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...