Skocz do zawartości

[Prędkość] Przejście na szosę, brak poprawy


Ibracadabra

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

niedawno nabyłem pierwszy w swoim życiu rower szosowy, Scott Speedster 30 model 2013, ale nówka sztuka funkiel. 

Do tej pory jeździłem na rowerze cross'owym, Mongoose Crossway 750, lekko mi za mały, opony raczej pod asfalt niż pod teren + lemondki. Warto dodać, że rower ten kupiłem nowy z 3-4 lata temu, ale ma już wielki przebieg pewnie ok. 10 tys., no i mimo dbania, konserwacji i wymian eksploatacyjnych, nie chodzi już jak nówka.

 

Do czego zmierzam. Kupiłem szosę z oczywistego względu - chciałem być szybszy. Zrobiłem już nią ze 150km, zaginam się strasznie i za cholerę nie mogę zbliżyć się do wyników (średnia prędkość) osiąganych przez mnie rok temu na dokładnie tej samej trasie i b. zbliżonych warunkach (temp., wiatr) cross'em. Jestem trochę podłamany, czyta się, że powinien być wzrost o dobre 3-4km/h, a tu nic, ba gorzej. 

W opony dałem 6,5 bara, bo to zwykle była przyczyna dla której niegdyś traciłem dużo na prędkości na crossie, ale niewiele to dało. Żadna inna przyczyna nie przychodzi mi do głowy. Napęd chodzi pięknie. Rozmiar dobry, 58,5cm na 191cm. Pedały też SPD (cross też). 

Choć może to wcześnie na takie osądy, ale jestem rozczarowany. Po co mi szosa skoro na wyjechanym, przymaławym crossie jadę szybciej. 

Prędkość maksymalna na jednej górce - 56km/h na crossie, a na szosie 51... FAIL. 

 

O co chodzi? Jak tak dalej pójdzie to sprzedam go, kupę kasy kosztowało, a poprawy brak :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

u mnie było pdobnie i to z przejściu ze starego "markietowego" crosa na nowego fit-a 500 (triban z prostą kierownicą ) może nie było wolniej ale na pewno nie szybciej przynajmniej na początku i moim zdaniem powody były dwa , jeden to że dużo bardziej uważałem na krawężninki zjazdy podjazdy itp, co zbijało mi mocno średnią prędkość a druga żę dopiero po jakimś czasie "nauczyłem" się właściwie korzystać z przełożeń i zacząłęm jeździć mniej siłowo

 

co do opon to też na początku nie pompowałem więcej niż 4-5 barów teraz 7-7,5 bara co jest wartością maksymalną dla tej opony

 

w każdym bądź razie po kilu miesiącach średnia prędkość wzrosła o jakieś 4-5 km na podonych trasach myślę że może też trochę ze wzrostem formy

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciśnienie ma być 8-10 bar. Jazda w dolnym chwycie i zobaczysz poprawę.

U mnie w porównaniu do roweru górskiego na oponach 1,9 (4,5 bar) prędkości na szosówce na tej samej trasie i w podobnych warunkach prędkość średnia wzrosła o 3-4 km/h.

U ciebie powinno być przynajmniej te 2 km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak z kadencją? na szosie dobre efekty w temacie prędkości widać jak utrzymujesz kadencję powyżej 90, a najlepiej bliżej 100, zwłaszcza na niższych prędkościach szybciej się rozpędzasz i nie tracisz później dynamiki, jak to ma miejsce w przypadku kadencji w okolicach 60-70, oczywiście im wyższa prędkość możesz jeszcze zwiększyć kadencję, ale to już kwestia wytrenowania, bo niektórzy nie czują się zbyt stabilnie jadąc ~40 km/h i pedałując z kadencją w okolicach 110

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz prędkości-kup poziomy, nigdy takowego nie miałem ale znając podstawowe prawa fizyki i mając odrobinę intuicji mogę stwierdzić że na oporze aerodynamicznym można sporo zyskać, tylko potem trzeba będzie cierpieć na podjazdach bo te rowery są ciężkie i niepraktyczne i mają tylko jedną zaletę - szybkość na prostej. Ale wydaje mi się że to też tylko takie full low racer z owiewką(chociaż taką z tyłu). Na reszcie to pewnie bez różnicy.

 

Jeśli chodzi o lemondkę to ona może być też powodem dla którego stary rower był "szybszy", może jest tak że na lemondce można się lepiej poskładać niż na baranku od szosy.

 

W spd bym nie wierzył dają może ja wiem 2-3%. + wygodę.

 

Ale i tak obstawiam wytrenowanie bo wiem po sobie jak po 3 miesięcznej przerwie się wsiada na rower to jest zdecydowanie gorzej i tu upatrywałbym powodów dla których średnia jest niższa. Ewentualnie w pozycji albo w tym że asfalt miejscami jest gorszy i łatwiej jest się "przetoczyć" na trochę bardziej pancernym rowerku.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z oczekiwanym wzrostem prędkości wielu się już przejechało. Sporo było takich dyskusji na forum, sam je czytałem :D Na początku też miałem takie zdziwienie. Dopompowałem konkretnie opony, przyzwyczaiłem się do pozycji, forma wzrosła i była poprawa i teraz różnica jest stała. Poza tym zauważyłem, że na szosie sporo ze średniej tracimy na skrzyżowaniach, gorszej nawierzchni, chodnikach - na mtb czy crossie na to nie zwracamy uwagi a tu nagłe wyhamowanie, uważna i wolna jazda, a średnia leci zwłaszcza na krótszych dystansach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciśnienie ma być 8-10 bar. Jazda w dolnym chwycie i zobaczysz poprawę.

Niekoniecznie. W Polsce mamy beznadziejne drogi. Jazda z tak wysokim ciśnieniem powoduje spore wibracje i mięśnie, szkielet nie wyrabiają. Dolny chwyt to również wyzwanie dla kręgosłupa amatora, nie mającego dobrego przygotowania fizycznego ogólnego. Wygodna postawa na rowerze to podstawa.

Co do tematu to, kto ci powiedział, że na rowerze szosowym będziesz szybszy? Jak jeździsz sam i chcesz mieć zauważalne wzrost prędkości przy tej samej formie to musisz mieć bardziej rower czasowy, właśnie z lemondką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie pomiar jest na dystansie ok. 35km (jazda godzinna) na trasie z dobrym asfaltem i żadnych świateł itp. Tylko przejazd kolejowy, ale jak widzę, że zamknięty to zawczasu pauzuje Endomondo. I jedna nawrotka w wolnym tempie na rondzie, a tak to full gas. 

 

Bo za parę miesięcy jest Poznań Bike Challenge i chciałem wystartować na szosie. Ale w zeszłym roku miałem niezły wynik na 100km na cross'ie wśród "nieszosowców" (druga dziesiątka w kat. wiekowej), ale licząc razem z szosą to była to chyba 3-cia setka... No, ale ja tu wystartować na szosie jak średnia ta sama, a rower teoretycznie szybszy. 

 

Też mam takie dziwne wrażenie jak jadę szosą, że wiatr mam zawsze w twarz... :D wiem, że to śmieszne i raczej niemożliwe, ale jak jade cross'em i te szersze opony i masywniejsza konstrukcja to jak już się rozkręcę to idę jak pociąg pancerny, a na szosie tu powieje, tam powieje, nie wiadomo skąd i jakoś to nie jest płynne. Nie wiem do końca jak to nazwać. Rozumiem ideę oporów toczenia, ale jakby ta szersza opona dawała lepszy "pęd" ;)

Na crosse wyraźnie czuje jak mam wiatr w plecy, bo nogi się same kręcą ładnie, a szosie nie umiałbym nawet wczoraj powiedzieć kiedy miałem pod wiatr, jedynie po wykresie prędkości, że jak wracałem to było ciut szybciej. A wiatr +/- 8-10km/n był

 

Kadencji nie znam co do liczby, wolę ogólnie mniejszą niż większą przy tej samej prędkości. Nie pamiętam ile mam zębów na Tiagrze z tyłu, ale z przodu 50 a z tyłu jechałem na przedostatniej (+ 1 z górki oraz -1 pod górkę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prędkość od 30 km/h ma wpływ już tylko tak naprawdę opór powietrza, toczenia jest znikomy, co nie znaczy że kilka watów się nie ugra po zmianie opon, ciśnieniu itd. A że jest to charakter wykładniczy to na dwukrotnie wyższą prędkość potrzebujesz aż 8 razy więcej mocy. Czyli żeby jeździć szybciej potrzeba popracować nad mocą a do tego w miarę opływowa sylwetka - nisko, głowa schowana w ramiona itd (koza sprawdza się tu idealnie) plus równy mocny rytm. Ot tajemnica szybkich czasówek i średnia 40 km/h to będzie już nieźle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zawodach ze startu wspólnego lub w grupach, nie rower się liczy, a trzymanie się dobrej grupy, peletonu.

Na zawodach szosowych, rowerów szosowych jest więcej, więc o dobre miejsce trudniej, niż w kategorii rowery inne. Startuj na crossie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

jak jade cross'em i te szersze opony i masywniejsza konstrukcja to jak już się rozkręcę to idę jak pociąg pancerny

a patrząc na tą trasę w endomondo, nie masz tak, że na zjazdach czy bardziej pokręconych odcinkach odruchowo jedziesz wolniej szosą? dużo osób na początku po przesiadce z szerszych opon ma jakiś wewnętrzny opór przed kręceniem na maksa bo opony wąskie i to nie to samo co z góry na szerokich i zazwyczaj wychodzi, że na zjazdach czy na zakrętach szybciej się otwierają albo wręcz hamują..

 

 

Kadencji nie znam co do liczby, wolę ogólnie mniejszą niż większą przy tej samej prędkości.

typowy błąd na początku jazdy szosą, spróbuj jeździć z wyższą i sam zobaczysz o ile szybciej będziesz pokonywał te same odcinki..

 

a i skoro masz Scotta Speedstera to przełóż dwie podkładki spod mostka nad mostek, zwłaszcza jeśli na początku nie jeździsz cały czas w dolnym chwycie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w crossie miałeś opony szosowe, to sama przesiadka na kolarzówkę może nie przynieść efektów. Sam to przerabiałem. Przejechałem ok 2000 kilometrów zanim nauczyłem się wykorzystywać zalety roweru szosowego. 150km to może być trochę mało żeby się przestawić. Różnica w oporach toczenia między oponami jest minimalna. Przewaga szosy polega na bardziej optymalnej pozycji kolarza z punktu widzenia aerodynamiki, jak i biomechaniki. Podstawa to prawidłowa pozycja do której będziesz musiał się przyzwyczaić, a do tego odpowiednia technika. Jak pozbędziesz się nawyków i przyzwyczajeń z crossa, to zarejestrujesz wzrost szybkości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W crossie profil opony jest szosowy, ale szerokość jest typowa crossowa, 44 chyba, no z 2x taka gruba jak szosa co najmniej. W dodatku w cross'ie daje ze 3,5 bara-4 max. 

I nie wiem do końca czy się przestawię na szosę, wszak cross'a nie sprzedałem i będę nadal nim jeździć, może nawet nieco częściej niż szosą, ba, za rok planuje zakup 29era albo 27.5...

a i skoro masz Scotta Speedstera to przełóż dwie podkładki spod mostka nad mostek, zwłaszcza jeśli na początku nie jeździsz cały czas w dolnym chwycie

Czyli, że mam sobie obniżyć, tak? Mam wrażliwy kręgosłup, przyznam szczerze, że po godzinie jazdy w tempie ok 32kmh bolały mnie na odcinku lędźwiowym na tyle, że bez stanięcia i przeprostowania się parę razy bym daleko nie zajechał ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czyli, że mam sobie obniżyć, tak? Mam wrażliwy kręgosłup, przyznam szczerze, że po godzinie jazdy w tempie ok 32kmh bolały mnie na odcinku lędźwiowym na tyle, że bez stanięcia i przeprostowania się parę razy bym daleko nie zajechał

Tak, on ma dość spokojną geometrię zwłaszcza jeśli nie jeździsz w dolnym chwycie, ale skoro masz taki wrażliwy kręgosłup, to nie wiem co Ci poradzić, bo na szosie trzeba być maksymalnie aero, a wyprostowana sylwetka temu nie służy. Druga sprawa raczej nie nabijaj opon w okolice maksa bo to tym bardziej komfortu nie poprawi i będzie bolało bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...