Skocz do zawartości

[Koła] lżejsze niż obecne.


Darek14

Rekomendowane odpowiedzi

Rozglądam się za kołami lżejszymi niż Shimano R501 (1900 g), na których obecnie jeżdżę. Waga 1500 g byłaby już w porządku.

Do kasety 10/11.

Ważę 75-80 kg.

Tu jest  niezła (chyba) propozycja.Wg tabeli DT są bardzo  uniwersalne, i na płaskie i w góry i na tym mi też zależy.

http://allegro.pl/komplet-kol-szosowych-dt-swiss-rr-21-dicut-promo-i5307412780.html

niestety, białe szprychy dyskwalifikują ją.

Znałazłem jeszce coś takiego:

http://dandyhorsestore.com/komplety-kol-xc-279-raf12-rar12-1500g,c17,p49,pl.html

Jakieś sugestie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jakim konkretnie sklepie można je kupić za 1600 zł z przesyłką?

Bo np. w Bike24 wychodzą prawie 1900 zł:

http://www.bike24.com/1.php?content=8;navigation=1;product=34897;page=1;menu=1000,4,123,30;mid=114;pgc=5236:5237::17:76;orderby=2

 

Faktycznie, te są w zbliżonej cenie do DT:

http://www.bike24.com/1.php?content=8;navigation=1;product=3294;page=1;menu=1000,4,123,30;mid=114;pgc=5236:5237::17:76;orderby=2

 

Poczekam jeszcze, może pojawi się więcej propozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zacznę od tego, że po pierwszej wpadce jeszcze nie chciałem pisać na forum, ponieważ uważam, że każdemu może zdarzyć się błąd i warto dać  szansę na zrehabilitowanie się.  Ale druga wpadka to już za dużo.

Zamówiłem koła składane na obręczach H Plus Son Archetype w firmie DandyHorse. Sprzedawca deklarował, że będą "pancerne".

Pierwsza jazda: szprychy w tylnym kole zrobiły się luźne. Konsekwencje były wiadome.

Koła odesłałem do naprawy. 

Dzisiaj pierwsza jazda po naprawie: szprychy w tylnym kole zrobiły się luźne.  Konsekwencje oczywiste.

I jestem zmuszony ponownie odesłać koła do naprawy.

Jestem straszliwie zniesmaczony, tym bardziej, że sytuacja ta mocno mi namieszała w w wyjazdowych planach rowerowych.

Doświadczenie z szosą mam małe, ale podstawowe koła Shimano (501), które były zamontowane fabrycznie, wytrzymały kilka tysięcy bezproblemowo i nadal mają się dobrze. 

Żeby być zupełnie szczerym: kompletnie straciłem zaufanie i aż strach gdziekolwiek dalej (np. w góry) wybrać się na tych kołach.

A jutro miałem w planach piękną trasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żeby luźne szprychy robiły się po kilkudziesięciu kilometrach? I potem drugi raz, mimo porawki?  Bez przesady. Takie rzeczy nie działy mi się w rowerach, które całe kosztowały mniej niż te koła. A wiadomo jakiej klasy były tam felgi.

Poza tym człowiek, który zaplatał koła, sam doradzał mi te obręcze - i tu dokładny cytat: "obręcze H Plus Son Archetype mają opinię najlepszych, lub prawie najlepszych szerokich obręczy na rynku". Poczytałem recenzje w sieci i opinie mają wyśmienite. Jeśli jednak  są "nespecjalnie udane" -jak piszesz- to na cholerę je tak gorąco poleca.

Ja się na tym nie znam - płacę niemało i w zamian za to chcę mieć porządny produkt, a nie bubel, na którym strach gdziekolwiek jechać. A gdzie stracone nerwy,

przerwane trasy rowerowe, tracenie czasu na pakowanie kół i bawienie się w ich odsyłanie.

Zresztą po pierwszej wpadce przyznał się, że to on popełnił błąd.

Na facebooku firmy:

https://pl-pl.facebook.com/dandyhorsestore

widnieje hasło: "Składamy najlepsze na świecie koła rowerowe".

Z mojego punktu widzenia, brzmi to jak szyderstwo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że trochę bronisz kolegę "po fachu". Jak pisałem wcześniej, zrozumiałbym gdyby to się stało raz (i wtedy nie byłoby nawet wpisu na forum), ale dwa razy? Dokładnie to samo? Po kilkudziesięciu kilometrach? Straciłem całkowicie zaufanie i do człowieka jako fachowca i co za tym idzie do jego produktu. Zły jestem przede wszystkim dlatego, że ten bubel pokrzyżował mi plany wyjazdowe.

W specyfikacji są podane Sapim D-light.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szprychy raczej latwe w budowaniu kol, jak dwukrotnie kola sie posypaly to raczej nie ma co liczyc ze kolejne centrowania sprawia ze kola stana sie pancerne, jedynie zmieniac obrecze u sprzedajacego.

Chinskie fabryki zle z jakoscia nie stoja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedawca wstępnie zgodził się na zwrot kół i teraz na szybko muszę kupić coś innego, fabrycznego. Mam słabą orientację w temacie i chyba kupię koła Ultegry. Wiem, że nie są najlżejsze, ale po tych przygodach chcę coś solidnego.

I muszę kupić na "szybko". A akurat w sklepie w moim mieście są i raczej dostanę dobrą cenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

to specjalista od kół wg mnie nie ma prawa do TAKIEJ wpadki.

 

Czyli taki on specjalista jak z koziej d... katapulta...

 

Naprawdę dobry kołodziej nawet ze słabych obręczy pożenionych z dobrymi szprychami poskłada nocne i trwałe koła.

 

Oddaje takiemu jednemu magikowi koła do budowy od chyba już 6 czy 7 lat. Ani razu sie jeszcze nie zawiodłem.

 

A przygodziło mi się kołą hmmm... przełajowe od niego używać w sposób emtebeczny :icon_mrgreen:

 

Co do jkół Fulcrum to mam osobisty uraz. Niestendardowe łożyska które nie wytrzymują sezonu szosowej jazdy, sprężynka trzymająca "pieski" niewytrzymująca jednego sezonu plus jak już walnie jedna szprycha - a udało mi się to zrobić - to koła lecą jak zęby po strzale bejsbolem w paszczę...

 

Nie polecam :verymad:

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idea była taka, że chciałem mieć w miarę lekkie i równocześnie mocne koła (za nie małe pieniądze) na szerszych obręczach , z większą ilością szprych niż systemowe, w których niespecjalnie podoba  mi się trend

dawania tak małej ilości szprych. A skończy się na zakupie kół systemowych hehe. Bo teraz potrzebuję coś na szybko, żeby móc jeździć.

Przypomniało mi się, że -jeszcze w czasach trekkingowych- miałem koła złożone na obręczach Mavica A 719. Słowo "niezniszczalne" idealnie do nich pasuje.

Przejechałem na nich bezproblemowo co najmniej 20 tys.km, zdarzało się, że z sakwami w terenie, w górach, po kamieniach, korzeniach, błocie, śniegu.

Rower z nimi osprzedałem koledze, który nadal na nich śmiga -co prawda po asfalcie- i wciąż mają się dobrze.

I teraz, jeśli porównam do  nich ostatni zakup to jest śmiech na sali.

Może jeszcze kiedyś wrócę do pomysłu składanych kół, ale na razie muszę od nich odpocząć.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem już wyjścia (szykuje mi się wyjazd rowerowy) i musiałem na szybko kupić jakieś koła. Jak wspomniałem wcześniej, "od ręki" na miejscu były dostępne Ultegry, w miarę przyzwoitej cenie więc je nabyłem. Jednak stwierdzam -nawet po krótkich jazdach- że szersze obręcze, jakie były w padlinie

bardziej mi odpowiadają niż węższe stosowane przez Shimano. I docelowo właśnie będę chciał koła na szerszych obręczach.

Widzę nawet, że jest coraz większy wybór takich obręczy:. DT , H Plus Son, HED, Pacenti.

Tutaj króciuki opis felg, na kórych miałem zbudowane felerne koła:

http://velotech-pl.blogspot.com/2015/03/h-plus-son-archeotype-po-prostu-dobre.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos Archetype :

Koła na tych obręczach mam drugi sezon  ( 32 szprychy Mac424,piasty dt350/340).

Po złożeniu : lipa,oddane do dociągnięcia po raz drugi,dalej słabo.

Potem robiłem na nich testy z bezdętką zakończone zjazdem po szutrze 50km/h ze zrzuconą oponą......

O dziwo felga wytrzymała i dało mi to do myślenia........

Zaniosłem do starszego Pana w mieście,poprosiłem o konkretne pociągnięcie......

O tego czasu......WOW

Najlepsze koła jakie miałem.

Nie mają łatwo,z założenia zsiadam tylko jak są wysokie schody,jeżdżę po szutrze,czasem korzeniach,kamieniach,dużo z przyczepą z psami.

W ostatni weekend pojechałem na nich z extrawheelem 20kg dookoła Rugii ze Swinoujścia (375km),były bruki,leśne ścieżki,jazda na przełaj po polach.

Nic się nie dzieje,po kilku tys km takiej jazdy biją może z 1mm.

Ważę w zależności od pory roku 85-95kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja też składałem koła u Dandego, inny nieco set bo na obręczy Kin Lin, tez Sapimach D-Light, tych samych piastach i alu nyplach. Koła śmigają już od ok. 5 tyś. km, raz tylko podciągnąłem szprychę w tylnym bo ta faktycznie się poluzowała. Od tego czasu wszystko śmiga idealnie i nawet 1mm centry nie ma, a ważę niemało bo 100kg, a często bywa, że przez niezauważoną dziurkę przejadę. Wiem, że Dandy nie daje nypli na klej, bo niby potem są większe problemy z serwisem, może tu jest przyczyna? Jak to się robi fachowo, daje się zawsze klej, czy tylko w alu nyple, jak to wygląda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowe objawy zbyt słabego i/lub nierównomiernego naciągu szprych. Loctite, SpokePrep czy nawet gotowany olej lniany (szybkoschnący, niespożywczy) powinien być używany ale głównie ze względu na to że w początkowej fazie działa jak smar (zmniejsza tarcie między szprychą a nyplem), umożliwiając osiągnięcie odpowiednio wysokiego poziomu naprężenia. Najgorsze co można zrobić to poskładać koła "na sucho" co jest bardzo częste wśród naszych rodzimych specjalistów i prawie zawsze kończy się albo urwanymi szprychami albo w najlepszym wypadku plastelinowym i nieresponsywnym kołem. Używanie tensometru też nie boli a jednak nie jest to częsty widok w serwisach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...