[Zdjęcia] Codziennie Jedno Zdjęcie

[Kaczorak]

 

 

eee

To już chyba jest wystarczający powód    

[felicity]

Bo kilka razy podczas tego "tripu" podejrzewałam, że ja to chyba jestem cyborgiem - tak nie wiele czuję...Jednak, gdy po 30 godzinach bez snu, jak byłam przemoczona deszczem (najgorsze: buty...) i nagle spadł śnieg (...a ja nie wiem gdzie śpię...) to moje ciało poczuło "lekki dyskomfort". Uspokoiłam się wtedy, że chyba jednak jestem człowiekiem...A dnia następnego znów ponad 200 (głównie podjazdy, które uwielbiam)...Tak, że ostatecznie i tak wygrałam z pogodą i wszystkim - coś,  że niby, jak bokser po zwycięskiej walce ("W górę ręce, jakbyś wygrał mistrza wagi ciężkiej" - cytując krakowskiego klasyka hip-hopowego z czasów mojej wczesnej młodości..). Kiepskie...Ale najważniejsze, że trip fajny.

 

 

 

[detonator]

To jest na trójstyku w Jaworzynce ? 

[Przeor]

@Felicity, masz bardzo ładną pupę. Podoba mi się.

[felicity]

To jest na trójstyku w Jaworzynce ? 

 

Tak. Świetne miejsce - coś mnie w nim urzekło. Aż chciałam rozpalić ognisko w tych miejscach przeznaczonych na to...Tylko albo w Czechach albo na Słowacji musiałabym (w sumie oba kraje bardzo lubię), bo w Polsce nie ma (w ogóle polska część taka najbiedniejsza...). W ogóle chciałam jechać wszędzie (w ten słowacki las, do czeskiej wioski), a pojechałam do...Krakowa. Jesteś z okolic? Całkiem ładne - rowerowo eksplorowałam pierwszy raz i raczej nie ostatni.

[detonator]

 

 

Jesteś z okolic?

 

Nie, ale Polskie góry mam zjechane wzdłuż i wszerz  ( no prawie )  

[shiler]

Bo po tygodniowej przerwie znalazłem czas żeby wyskoczyć na rower

 

[jznan]

Bo może ... nad morze?

 

[Gość]

Doskonale

[pokerman9]

@Felicity, masz bardzo ładną pupę. Podoba mi się.

mi też jako pierwsza rzuciła się w oczy    

[ishi]

Tak się zastanawiałem który amant pierwszy to oznajmi :]

Edytowane 29 Kwietnia 2016 przez ishi

[kamil.lukaszewicz]

Forumowi podrywacze się nam ujawnili

 

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka

[Tfc]

Bo zapchana autobahna

[misiojedzie]

@Felicity, masz bardzo ładną pupę. Podoba mi się.

Jeden co pomyślał na głos

 

Chociaż i tak najlepsze są komentarze shotguna, a szczególnie do fotki BulletTime 

Edytowane 29 Kwietnia 2016 przez misiojedzie

[MartinH]

Koleżanka robi furorę, wiosna, hormony itp.

[raffik]

Zdjęcie bardzo sympatyczne.

[Gość]

Cala strona komentarzy o fajnym tylku bociana, hehehe. Kto tu ma hormony? Wy zwierzeta ....No, ale coz ponoc kazdego gepard kreci.

Felicity - nagana za brak linku do relacji.

[raffik]

@shotgun

Prawa noga to jest ewidentny jaguar, bo w środku rozetek są kropki.

Edytowane 30 Kwietnia 2016 przez raffik

[Gość]

Popatrz na Felicity i zastanow sie czy to gepard czy umiesniony i potezny jaguar.

Skonczmy ten OT.

Edytowane 30 Kwietnia 2016 przez Gość

[marcinusz]

Tak się zastanawiałem który amant pierwszy to oznajmi :]

 

Po prostu Przeor nie ma w zwyczaju tłumić emocji

 

Oby tylko nam się konkurs piękności nie zrobił. Zdjęcie ewidentnie było celowo dobrane

[felicity]

 

Felicity - nagana za brak linku do relacji.

 

Pewnie pospamuję gdzieś linkiem z relacji, jak ją zrobię...Na razie muszę pędzić po mój wymieniony bezprzewodowy licznik, na który tak narzekałam...I "zrobić awanturę" chłopakom, że tym razem nie powiedzieli mi, że ten przewodowy resetuje się po przejechanych 180 km (przy tamtym nie powiedzieli, że przy minus 10 a nawet minus mniej, nie działa...). Choć w sumie to mi w niczym nie przeszkadza - umiem dodawać...

[Gość]

??? Jak resetuje? Co to jest?

[Przeor]

Gówno jakieś.

 

[kantele]

Panowie... idźcie się wyżyć na rowerze, dobrze?

Felicity, niestety wiele liczników nie lubi niskich temperatur Polecam zainwestowanie w jakiś Garminowy porządny (ja ze swoim jednym starym Garminem jeździłam i przy -25 i działał, obecny zaliczył -10, na razie niższej temperatury nie miałam okazji przetestować).

Co do resetu po 180 km to chyba kwalifikuje się do reklamacji?

 

Bo... żeby nie robić całkowiteg offtopa... bo maraton w Daleszycach

[felicity]

Bo dali nowy....

 

No teraz już wiem, że bezprzewodowe czasami nie działają przy mrozie (tak jak wiele innych sprzętów może "oszukiwać"..czegoś się nauczyłam...). W tym przewodowym  nie przeszkadza mi to, że nagle zaczyna liczyć na nowo - jego zakup był na zasadzie dodatku do tego, który zawodził (którego reklamowałam)...Bo poza tym ten "dodatek" bardzo ładnie się spisuje (już sporo zdążył naliczyć, co ważne dla mnie nawet dużo moknąc - więc za taką cenę przyjmuje). Chyba, że coś mi się nacisnęło...Tylko, że nie jeden raz...Poprzedni za 60 zł był super - minus 15, mega ulewy, 5 stów bez resetu  etc etc, ale kabelek przerwałam...i teraz chciałam iść w  technologię...No to poszłam...Mam bzika na punkcie jazdy z licznikiem, ale nie aż takiego, że muszę widzieć cały dystans. W sumie to nie mogę się doczekać trasy, gdzie licznik 2 razy będzie musiał zresetować, bo w tym roku jeszcze takiej na raz! nie było...