Skocz do zawartości

[bidon ] Lepiej wozic w koszyku czy w plecaku?


adrys17

Rekomendowane odpowiedzi

:) Tak , jak w temacie, zastanawiam sie juz od jakiegos czasu, dajmy na to ze sprawa dotyczy bidonu 1l ( pełnego) . Swoje on wazy, i sie tak zastanawiam czy jest jakas roznica gdy woziloby sie ten bidon w koszyku czy w plecaku?? :033: Ja uwazam ze lepiej jest wozic bidon w plecaku , bo wtedy rower nie jest obciazony, bo gdy sie wlozy do koszyka to wtedy bidon jest czescia roweru, i czujemy jak by rower wazyl wiecej (bo wazy ). :P

 

Jesli sie myle . Poprawcie mnie! :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez kazdy musi pic, wiec roznica wagowa pozostaje taka sama. Plecak swoje wazy i testujac buklak doszedlem do wniosku, ze woda w plecaku duzo gorzej wplywa na podjezdzanie niz woda w bidonach. Srodek ciezkosci i szybsze zmeczenia plecow tez ma swoj wplyw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez jakis czas jezdzilem z 1l bidonem w plecaku i po jakis 70 km zaczynalem odczuwac bol, zbyt duze obciazenie plecow na tak dlugim dystansie. Okazalo sie to bardzo nie wygodne teraz woze bidon tylko i wylacznie w koszyku. A 1 kg chyba roznicy nie robi... ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wątpliwość co do tego tematu, ponieważ całkiem niedawno przeczytałem, że waga rowerzysty, roweru i samych kół inaczej jest odczuwalna. Ponoć 400g cięższe koła to jak 5kg cięższy jeździec. Jakoś tak, nie pamiętam liczb. Przy takiej teorii można wziąć na plecy 2kg wody i będzie to jak 700g bidon przy ramie. A przeciez można kupić sobie camelback'a czy jak to się zwie i wiadomo, że będzie wygodnie (w przeciwieństwie do plecaka, który trzeba zdjąć żeby z niego wziąc wodę). Takie mam zdanie na ten temat.

 

A przy okazji wiem, że jest lżej mieć na sobie jakies obciążenie niż na rowerze, bo jeżdżę z sakwą (nerką) na plecach, a właściwie trochę niżej i jak mam tam kilo rzeczy do pracy to po kilku minutach nie czuję, że mam coś na sobie zapięte. Za to jak mam pełny bidon w ramie to od razu czuć tą "stabilność".

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takiej teorii można wziąć na plecy 2kg wody i będzie to jak 700g bidon przy ramie. A przeciez można kupić sobie camelback'a czy jak to się zwie i wiadomo, że będzie wygodnie (w przeciwieństwie do plecaka, który trzeba zdjąć żeby z niego wziąc wodę). Takie mam zdanie na ten temat.

 

 

Ja tam zdecydowania wole bidona nawet litrowy włożyć do koszyka.Mam camelbacka w tym roku ani razu go nie założyłem ,plecak w lato to jest rzeźnia.Poza tym w zeszłym roku wziąłem na maraton camelbacka ,myślałem że mi plecy odpadną .Nie da sie ukryć ten ciężar czuć ,i gorzej się jeździ.Zdecydowanie wole bidon ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adrys17, idąc tym tropem można by zrezygnować z wożenia np. pompki na uchwycie przy rowerze i dętki np. pod siodełkiem. Rower będzie lżejszy, tylko nawet na krótką wycieczkę będzie trzeba wziąć plecak, żeby włożyć do niego pompkę i łatki albo dętkę. No ewentualnie dzwonić po rodzinę/znajomych z samochodem, ale IMO z powodu przebicia opony, to wstyd.

Swoją drogą, litr wody waży kilogram. Ja osobiście uważam, że lepiej takie obciążenie wieźć na rowerze niż na plecach. Szczególnie na dłuższych dystansach. Z cięższym rowerem i tak mi się jedzie lepiej niż z obciążeniem na plecach. Zresztą to jest właśnie powód wymyślenia oraz stosowania sakw rowerowych. Przecież gdyby lepiej wiosło się bagaż na plecach nikt nie obiążał by sobie specjalnie roweru dwiema torbami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam camelbacka ;p ale malo kiedy go uzywam :D ... nie chce mi sie, ciezko dbac w nim o higiene[trzeba za kazdym razem myc...niby bidon tez ale mnie problemow sprawia]... pozatym do koszyczka zawsze moge wsadzic litrowa butelke z woda kupiona w sklepie ;].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z bidonen jest taki , że ustnik i korek brudzi się w czasie jazdy terenowej - kurz osadzający się na resztkacz napoju i śliny robi niezłą maź , w czasie jazdt dosyć trudno to skutecznie usunąć , a nie lubię zatrzymywać się , aby się napić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do mojego koszyka wchodzi flaszka 0,7l

1l lub 1,5l nie wchodzi

stosuje butelki z ustnikiem i kilka razy napełniam z 5 litrówki

az butelka zacznie nosic ślady użytkowania

wtedy wyrzucam i kupuje nowa

dawno przestałem cokolwiek wozic na plecach

po to jest rower by wiózl mnie i to co mi jest potrzebne

pozdrówko wygodnickie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety nie mam jak zamontowac u siebie bidonu ;] , w koncu zakupilem camela , mam nadzieje ze dzis dojdzie , w sumie osobiscie przyzwyczailem sie do jazdy z plecakiem , oczywiscie bez niego jest lepiej , wygodniej jednak sie czlowiek czuje im wiecej na plecach tym gorzej ( jazda po zakupy na rynek i 5-6 kg w plecaku ;] ) , mam nadzieje ze camel dobrze sie sprawdzi :(

 

Wszystko zalezy od wlasnych upodoban i jak komu wygodniej , nie raz zdarzylo mi sie ze mi bidon wylecial na zjezdzie jakims no ale to sporadyczne przypadkie i pewnie zalezy sporo od koszyczka i samego bidonu.

No i jak ktos napisal ten syf ych , masakra , koniecznie jakas oslonka , niec o mnie wygodniej ale bez tego to sie piach pije na maratonie ;].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...