Skocz do zawartości

[2016] Nowa grupa Shimano XT M8000 11-speed


lucass3

Rekomendowane odpowiedzi

Czytalem gdzies, ze x1 to w koncu 11rz dla mas. Zobaczylem ceny pokroju 15 procent mniej niz wyzsza klasa i mi entuzjazm opadl. Gx na poziomie 2200-2500 pln wyglada juz atrakcyjnie, ale cena kasety wciaz kosmiczna. Natomiast 1x11 xt za jakies 1900 wyglada zachecajaco. Kaseta w bardziej przyziemnej cenie okolo 400 zl, mam nadzieje, ze ceny sie potwierdza, a w naszym zascianku nie beda 20 procent wyzsze niz za granica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie jestem sceptykiem i czekam na wejście do sklepów 1x11 XT jak dzieciak na gwiazdkę.

 

Napęd 10sp od shimano był rewolucyjny, System 1:1, lepsze stopniowanie, zachwycająca praca i wytrzymałość.

 

Co takiego rewolucyjnego było ? Jeździłem na XT 10s, a osobiście mam mix XTR/LX/SLX 9s i szału na mnie nie zrobił nowszy sprzęt. Z wytrzymałością to bym całkowicie nie przesadzał, bo im nowsze, tym częściej trzeba wymieniać. U znajomego, który pomyka na Shimano 10s, dwa razy zmieniałem napęd i akcesoria w ciągu roku. U siebie dopiero po 1.5 roku zmieniłem kasetę i łańcuch, a jeżdżę w bardziej wymagającym terenie i warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie jestem sceptykiem i czekam na wejście do sklepów 1x11 XT jak dzieciak na gwiazdkę.

 

Napęd 10sp od shimano był rewolucyjny, System 1:1, lepsze stopniowanie, zachwycająca praca i wytrzymałość.

Jakże niesamowicie rozbieżne potrafia być ludzkie doświadczenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego jesteś taki sceptyczny? Przeszedłeś z 8/9sp na 10sp od shimano?

 

Zaczynałem od wolnobiegu 6rz i wszystko powyżej aż do 10-ki więc wiem co i jak. Najtrwalszy i nadal go mam jest 8sp. Z kolei 9sp, który również mam oferuje moim zdaniem w temacie wytrzymałości sporo mniej od 8-ki ale za względu na pracę można na to machnąć ręką. To jest to co najlepsze a nie 10sp, który również posiadam.

 

Natomiast mi z grubsza nie rozchodzi się o to, że będzie kaseta 11rz z iloma tam ktoś korbami chce. Chodzi o to, że powoli zaczną to wciskać "na siłę" na podobnym przykładzie jak 1x11 do nowych rowerów. Ile jest takich co kupili napęd 1x11 "w zestawie" bo takowy siedzi w nowym rowerze a ilu zrobiło by to świadomie gdyby był wybór??

 

Edytowane przez beskid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz będziemy czekać na elektryczne 12s od Srama?

 

Była kiedyś wzmianka, że Shimano pracuje nad 12-rzędowym napędem, więc pewnie to tylko kwestia czasu.

Zobaczymy jak cena 1x11 XT, mam nadzieję, że sporo niższa niż XTR. Mam wielką ochotę złożyć nowego ścigacza tylko na maratony z napędem 1x11 więc będę czekał.

Jeśli ktoś ma zamiar używać dwóch lub nawet trzech blatów z przodu to napęd 11-rz jest kompletnie bez sensu.

Edytowane przez Cona78
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynałem od wolnobiegu 6rz i wszystko powyżej aż do 10-ki więc wiem co i jak. Najtrwalszy i nadal go mam jest 8sp. Z kolei 9sp, który również mam oferuje moim zdaniem w temacie wytrzymałości sporo mniej od 8-ki ale za względu na pracę można na to machnąć ręką. To jest to co najlepsze a nie 10sp, który również posiadam.

 

Natomiast mi z grubsza nie rozchodzi się o to, że będzie kaseta 11rz z iloma tam ktoś korbami chce. Chodzi o to, że powoli zaczną to wciskać "na siłę" na podobnym przykładzie jak 1x11 do nowych rowerów. Ile jest takich co kupili napęd 1x11 "w zestawie" bo takowy siedzi w nowym rowerze a ilu zrobiło by to świadomie gdyby był wybór??

 

 

Mi na siłę wcisnęli 2x10 w fullu. Jak trochę na nim pojeździłem, stwierdziłem, że gdybym wiedział, jak działa 2x10, to rok wcześniej nie odbudowywałbym napędu 2x9 w sztywniaku, tylko wymienił na 2x10.

 

Też zaczynałem od wolnobiegu 6 rz. ... jak widać niczego to nie przesądza.

 

 

Jeśli ktoś ma zamiar używać dwóch lub nawet trzech blatów z przodu to napęd 11-rz jest kompletnie bez sensu.

 

Kompletnie bez sensu są takie wypowiedzi.

 

Gdyby było zatrzęsienie dobrych kaset 11-40 do 2x10, to sens zabawy byłby mniejszy. Ostatecznie o sensie decyduje jednak wymagany zakres przełożeń i ich stopniowanie. Może w okolicach Warszawy 2x11 nie ma sensu, ale nie generalizowałbym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zmienie 1xX jesli w miejscu X pojawi sie 44T, wowczas zestaw przedni 36x22 bedzie mogl byc zastapiony.

 

Naprawdę potrzebujesz przełożenia 36x44? Przecież przy takim szybciej się idzie niż kręci w siodle, a do tego przy tak małej prędkości trudno utrzymać równowagę :-), ale rozumiem, że to kwestia upodobań i "nogi". Mnie 36x42 w 29' jest potrzebne tylko na podjazdach na których trzeba położyć się klatą na kierownicy bo inaczej rower przeważa do tyłu.

Edytowane przez Cona78
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cona78

Nie wiem jak w Warszawie, ale w górach dość często są podjazdy. A po 40km jazdy góra-dół zaczynasz doceniać przełożenie 22-36 nawet przy kole 26.

Często na maratonach np. Wisła są podjazdy, gdzie 22-32 wydaje się mało, czy Polkowice z killerem 34% nachylenia.

Edytowane przez MokryxD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cona78

Nie wiem jak w Warszawie, ale w górach dość często są podjazdy. A po 40km jazdy góra-dół zaczynasz doceniać przełożenie 22-36 nawet przy kole 26.

Często na maratonach np. Wisła są podjazdy, gdzie 22-32 wydaje się mało, czy Polkowice z killerem 34% nachylenia.

 

Dwa razy przejechałem na 26' większość maratonów ŚLR w Górach Świętokrzyskich i nigdy nie potrzebowałem lżejszego przełożenia niż 32x36.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Czy mogę zostać Twoim fanem :P

 

Poza tym z całym szacunkiem dla Gór Świetorzyskich ale nie jest to szczyt szczytów ani wymagań podjazdowych.

 

Ja tam baaardzo sobie chwalę swoje "baletówki" i dopóki nie uda mi się osiagnąć przełożenia poniżej 0.6 w zestawie 1x nie będę zainteresowany zmianą do celów górskich.

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa razy przejechałem na 26' większość maratonów ŚLR w Górach Świętokrzyskich i nigdy nie potrzebowałem lżejszego przełożenia niż 32x36.

 

Nie każdy jeździ maratony (czy ogólnie - w tempie wyścigowym).

Nie każdy jeździ w Górach Świętokrzyskich.

Nie każdy jeździ lekką wyścigówką (rowerem do maratonów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz mieć @Cona78 stalowe łydy albo wciągasz koks garściami. A tak na serio udaj się trochę bardziej na południe a szybko zweryfikujesz poglądy jak będziesz pół trasy dymał z buta. Poza tym nie każdy robi maratony na których to zresztą nie ma tras ma max możliwości. Jest sporo osób zaczynających rano a kończących pod wieczór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz mieć @Cona78 stalowe łydy albo wciągasz koks garściami. A tak na serio udaj się trochę bardziej na południe a szybko zweryfikujesz poglądy jak będziesz pół trasy dymał z buta. Poza tym nie każdy robi maratony na których to zresztą nie ma tras ma max możliwości. Jest sporo osób zaczynających rano a kończących pod wieczór.

Każdy dobiera rower do swoich możliwości i potrzeb. Jeśli mnie nie było potrzebne w 26' lżejsze przełożenie niż 32x36, to w lekkim 29' (9kg) 36x42 powinno wystarczyć, a jak nie to może z przodu założę 34 (jeśli taki blat będzie dostępny).

 

 

Nie każdy jeździ maratony (czy ogólnie - w tempie wyścigowym).

 

Jak nie jeździsz maratonów to tym bardziej możesz sobie pozwolić na zejście z roweru bo nigdzie Ci się nie spieszy. Ale jak już pisałem wcześniej, w takim przypadku 1x11 jest bez sensu, lepiej sobie założyć 2x10 albo 2x9 czy 3x9 bo tańsze, mniej awaryjne, trwalsze i łatwiej wyregulować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z blatem 34T w górach nic nie zdziałasz tym bardziej na 29er. Ten rozmiar fakt robi fajnie podjazdy ale musi mieć do tego narzędzie. Jest mniej dynamiczny i potrzeba włożyć w podjazd ciut więcej siły niż w 26er.

 

Co do drugiego zdania to raz każdy ma ambicję więc nie będzie zadowolony jak co chwila trzeba będzie robić trasę z buta. Dwa większość podjazdów to często wielo km odcinki więc średnio ma sens wybieranie się z tak skonfigurowanym napędem w naprawdę konkretny teren.

 

W temacie z kolei 2x i 3x to mam identyczne zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie jeździsz maratonów to tym bardziej możesz sobie pozwolić na zejście z roweru bo nigdzie Ci się nie spieszy.

 

Nie napisałem, że nie jeżdżę maratonów.

 

To, że ktoś jedzie turystycznie nie znaczy, że musi lubić wypychy. Często jest dokładnie przeciwnie.

 

Patrzysz na temat przez pryzmat swoich wąsko określonych potrzeb. Tak trudno zrozumieć, że nie każdy ma takie same potrzeby jak Ty? Naprawdę uważasz, że SRAM i Shimano stworzyli 2x11, bo są głupi i nie dostrzegają tego, co Ty - że te napędy są bez sensu?

 

...to jeśli tak uważasz, to uważaj dalej. Ja nie będę Cię przekonywał. Nie lubię dyskutować z nieomylnymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzysz na temat przez pryzmat swoich wąsko określonych potrzeb.

 

A jak mam patrzeć? Wyraziłem swoją opinię i uważam że 1x11 dla mnie ma sens. To nie znaczy, że ma sens dla wszystkich (np. dla Ciebie) i że inni muszą podzielać moje zdanie. Od razu założyłem że 11rz. napęd jest przeznaczony do ścigania a nie do turystyki, pewnie stąd różnica naszych opinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy my się dobrze rozumiemy. Napisałem "JA" wobec tego są to moje potrzeby i odczucia. Obecnie mam rower HT 29" o wadze 12,7kg, opony 2,3, myk myk, 68 glowka - czyli sciezkowy All Mountain.

Przelozenia 1x10 czy 1x11 używałbym w górach przez a) uproszczenie napędu i likwidacja przedniej przerzutki B) zmniejszenie wagi.

 

Aktualnie mam z przodu 36x22 a z tylu kaseta 11-36. Zgadzam się, mógłbym mieć z przodu mniejszy tryb 24, ale 36 jest OK.

 

Zakładając z tyłu zębatkę 44T nie oznacza że z przodu zostawiam 36! 

 

najważniejsze w górach jest przełożenie miękkie wobec czego aktualnie mam 22/36 = 0,611 -> z trybem 44 z tyłu przednia zębatka musiałaby mieć 27 zębów. Jak powiedziałem jest to dla mnie miękko więc idźmy w górę. Przełożenie 24/36 = 0,666  więc z 1xXX musiałbym mieć z przodu ( ciągle z trybem 44 z tyłu) 29.  Wychodzi że 30 zębów przednia zębatka. Mógłby być problem z dokręcaniem.

 

Czekam w takim razie na 46T :-)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynasz rozumieć. Jest różnica miedzy "1x11 dla mnie ma sens" a "2x11 kompletnie nie ma sensu".

 

Z tego co piszesz to wynika, że to właśnie ty wreszcie zrozumiałeś że każdy tutaj wyraża swoją opinię i pisze w swoim imieniu co nie oznacza że wszyscy muszą się z nim zgadzać.

Proponuję kolego żebyś sobie darował dalsze takie prostackie, prowokacyjne zagrywki i pouczanie innych albo idź do piaskownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojtas7, u mnie matematyka wygląda bardzo podobnie. Aby 1xXX pokryło moje potrzeby bez kompromisów, kaseta musiałaby być 11-52 lub 10-48 :D Tak na szybko licząc.

 

W fullu mam 38x24 + 11-36 (przełożenia od 0,667) przy średnim kole, 140/140mm i ok 14kg. Mogę na tym robić krótkie 20% ścianki na Jurze, ale w górach, gdzie podjazdy są długie,  jest zwyczajnie za ciężko.

 

W sztywniaku mam 36x22 + 11-34 (2x9, przełożenia od 0,647) przy małym kole, 11,5kg.  To się sprawdzało w górach i na maratonie w Miękini też nie brakło przełożeń z żadnej strony.

 

Przed pierwszą wycieczką górską w tym sezonie przerzucam 36x22 do fulla (przełożenie 0,611 przyniesie ulgę :) ). 38x24 idzie do sztywniaka.

 

Nie jestem ani bardzo mocny, ani bardzo słaby, więc wnioskuję, że przeciętniak taki jak ja, żeby normalnie jeździć z kasetą 42T musi wybrać 26T z przodu (0,619) w przeciwnym wypadku w górach pcha. Jak ktoś jest mocny i/lub jeździ lekkim sztywniakiem, to ogarnie 28T na podjazdach. Ale tak mocnej na osobie na szybkim rowerze braknie przełożeń na płaskim lub lekko w dół.

 

Jak na to nie patrzeć 1x11 w obecnej postaci jest napędem specjalistycznym, w którym trzeba dobierać zębatkę z przodu pod konkretną trasę. Dla całej reszty jest 2x9, 2x10 i 2x11, w których rosnąca kaseta pozwala zmniejszać różnicę wielkości przednich zębatek, wciąż jednak nie pozwala pozbyć się młynka. 2x11 ma zatem sens na przytłaczającej większości osób jeżdżących w górach.

 

 1x11 w górach może sprawdzić się dla osób lubiących wypychać,  albo siedzących wyłącznie na konkretnych trasach, gdzie jak jest w dół, to zawsze na tyle stromo lub trudno, że nie ma potrzeby dokręcania.

 

Oczywiście, gdybym mieszkał na północy Polski i nie jeździł w górach, już dawno goniłbym na 1x9 lub 1x10, bo lubię minimalizm. Do pracy jeżdżę na 1x7.

 

Cona78, ulżyło Ci? Naucz się kwantyfikować swoje wypowiedzi, to unikniesz głupich dyskusji. Jak dla mnie piaskownicą zalatuje internetowe napinanie łydy. I wygląda na to, że to nie tylko moja opinia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...