Skocz do zawartości

[rower] MTB dylemat składać/kupić/rozbudować


perqsista

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Przymierzam się do zakupu roweru MTB. Zastosowanie typowe czyli jazda w terenie i po bezdrożach. Jazdy w górach - długie zjazdy/podjazdy raczej nie będzie. Moje założenia to:

- koła 26 lub 27,5 cala - to ma być sprzęt "do zabawy" nie potrzebuję komfortu 29" na odzień poruszam się wygodnym rowerem na kołach 28"

- wytrzymała rama 21" (ważę lekko ponad 100kg, wzrost 190cm)

- koła z piastami na 36 szprych

- napęd 9rz., korba na hollowtech Deore lub nowe Alivio, reszta osprzętu klasy Alivio/Deore

- hamulce najchętniej V-brake

- osobne manetki i klamki hamulców

- widelec amortyzowany

 

Budżet: chciałbym się zmieścić  przedziale 1500-1800zł, z dużym bólem max. 2000

 

Niestety w/w konfiguracja jest totalnie przeciwna marketingowym trendom producentów rowerów i od pułapu ~1000 zł w górę wszyscy ładują tarczówki, kosztem

napędu.

 

Pomyślałem najpierw ze najlepiej będzie sobie złożyć rower w całości w takiej konfiguracji ale niestety w takiej formie wychodzi to tragicznie drogo.

 

Najtańszy nowy firmowy rower, który spełnia założenia ale ma hamulce tarczowe kosztuje 2500zł  (Focus Whistler 27R 3.0)

Dlatego próbuję ugryźć temat od innej strony - kupić rower z niższej półki z możliwie mocnymi: ramą, kołami (pod V-brake, tył na kasetę) i widelcem, wymienić napęd i sprzedać nieużywany oryginalny osprzęt. Przy moich  wyliczeniach powinienem się zamknąć w budżecie. 

 

Dlatego proszę Was o pomysły na tani rower będący bazą dla dalszej jego przeróbki. Na chwilę obecną znalazłem takie "wynalazki":

http://allegro.pl/agresor-kands-energy-1100-26-sh-acera-okazja-3d-i5236557458.html

http://www.decathlon.pl/rockrider-340-szary-id_8321326.html (tylko tutaj nie wiem czy tylna piasta nie jest pod wolnobieg)
 

 

 

 

Napisano

Pamiętaj, że składanie (zwłaszcza roweru na niższym pułapie cenowym) opłaca się najbardziej, gdy a) znaczną liczbę części bierzesz używaną B) jakieś części już masz lub dostaniesz od znajomych. Jeśli to uwzględnisz w planach, to na pewno koszt składania znacząco się obniży.

Napisano

"Widelec amortyzowany" to takie samo uogólnienie jak "rower" :)

Zarówno w budżecie na składanie jak i przy zakupie wskazanych rowerów nie jesteś w stanie zapewnić sobie amortyzatora, jedynie atrapę.

Koło 27,5 praktycznie eliminuje hamulce obręczowe - to produkt ery tarczówek.

Napisano

 

 

mocnymi: ramą, kołami (pod V-brake, tył na kasetę) i widelcem,

Moim zdaniem nabywając bardzo budżetowy rower nie jesteś w stanie zapewnić sobie tego przynajmniej co do widelca i kół.

Te rowery nie mają żadnych ukrytych pozytywnych niespodzianek, są ultra budżetową kombinacją tuż powyżej rowerów marketowych od których różnią się tym że do poszczególnych części przyznaje się producent. 

Napisano

1. Faktycznie koła 27,5 to już era tarczówek i musisz się z tym pogodzić.

2. Hamulce V-brake są już na wymarciu gdyż tarczówki są bardziej skuteczne, odporne na zdecentrowaną, mokrą obręcz, nie są już tak drogie i co najważniejsze odporne na długotrwałe hamowanie (zaznaczyłeś że mają być długie zjazdy)

3. Zasadniczo składany rower jest droższy niż taki sam odpowienik gotowy kupiony w sklepie więc jeżeli nie stać Cię na fabryczny to tym bardziej nie osiągniesz tego składając sam.

4. Tutaj moja subiektywna ocena, że rower warto składać przy budżecie od 3-4tyś zł wtedy robisz rower taki jak chcesz, a nie szukasz najtańszych komponentów aby tylko zmieścić się w budżecie.

 

Kup rower który jest najbliższy tego jakiego szukasz, zwróć uwage na ramę, koła i amortyzator a elementy takie jak sztyca, kierownica, siodełko, łańcuch, kaseta itd możesz później wymienić (jak będziesz miał kasę lub jak się zuzyje).

Napisano

 

 

2. Hamulce V-brake są już na wymarciu gdyż tarczówki są bardziej skuteczne, odporne na zdecentrowaną, mokrą obręcz, nie są już tak drogie i co najważniejsze odporne na długotrwałe hamowanie (zaznaczyłeś że mają być długie zjazdy)

Hamulce v-brake są na wymarciu gdyż taka strategię produkcji i sprzedaż przyjęli producenci części i rowerów. Hydrauliczne (a tym bardziej mechaniczne) tarcze z przedziału cenowego popularnych v-brake nie są dobrym produktem ani w działaniu ani co do niezawodności/trwałości.

Jeśli rower ma nie sprawiać problemów to moim zdaniem konieczne jest doinwestowanie hamulców jeśli mają być tarcze, bo Shimano 375, 396 czy 445 to wrzód na tyłku.

Napisano

Ok faktycznie, sorki, ślepy jestem widać :-)

Ale i tak będę sugerował tarczówki, ja sam prze wiele lat byłem z V-brake ze względu na prostotę w serwisowaniu ale w tym roku się złamałem i mam tarcze.

Składasz rower więc ma być on na kilka lat więc trzeba kupować takie części aby za te kilka lat Twój sprzęt nie był eksponatem muzealnym i żeby można było do niego dostać części.

Napisano

No właśnie dlatego mierzę w hamulce szczękowe + dobre klocki  nie interesuje mnie strategia produkcji  producentów :) V-brake ogarniam bez problemu, montaż regulacja wymiana linek itp., zrobię przy tym wszystko sam, jeżeli raz kiedyś będę musiał więcej hamować to trudno - wymienię częściej klocki.

Napisano

Ja też bym został przy V-beak bo przy sprawnych linkach, pancerzach i dobrych klockach były super gdyby nie to, że nowe koła, nowe ramy, amortyzatory są głównie pod tarcze. Składając nowy rower niejako nie miałem już wyboru. Tak samo jak to, że nie złożysz porządnego napędu na 8 zębatkach z tyłu bo wyższe grupy są już tylko pod 10.

Mam Avid Elixir 5, kupiłem nowe w dobrej cenie 400zł za komplet (bez tarcz), na razie jestem z nich zadowolony.

Napisano

Tarczówki mechaniczne moim zdaniem łączą zalety v-brake i hydraulicznych, jedyna wada to nieco niższa siła hamowania. Bonus jest taki, że zużywają się klocki hamulcowe i w dłuższej perspektywie tarcze, a nie obręcze. Chociaż kiedyś udowodniono mi, że przy jeździe w błocie podczas padającego deszczu klocki v-brake żyją dłużej niż klocki w tarczówkach.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...