Skocz do zawartości

[amory] Fat bike - pomoc od was


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, witam :)

 

 

Kupiłem "grubaska" 2lata temu i jak dotąd go używałem bez problemów (jedynie hamulce, ale to do serwisu..).
Sprawuje się nadal świetnie ale ostatnio zacząłem śmigać nim po górach, a dokładnie po stromych zboczach i muszę powiedzieć że trochę "trzepie" mną.
Chciałbym kupić amory do niego ale nie mogę nigdzie niczego znaleźć. Mógłby ktoś "rozgarnięty" w temacie poszukać odpowiednich ? Nie chciałbym kupić nie pasujących na tą oponę. Jeśli będzie trzeba załączę coś więcej o oponkach :)
Poniżej link do zdjęcia :)

https://instagram.com/p/1L5Jy2QWpY/?taken-by=my_fatbike

https://instagram.com/p/1Jkzx7QWqv/?taken-by=my_fatbike

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co znaczy, że trzepie i od ilu % zaczyna się dla Ciebie stromy zjazd?

 

Pytam bo to pojęcia dość subiektywne.

 

Odpowiednie dla danych warunków terenowych ciśnienie w oponach to podstawa. Ja w swoim mam póki co 7/11PSI (moja waga 105kg; koła na dętkach) i ogarnia ładnie techniczne zjazdy po kamieniach, piachu czy korzeniach.

 

Jeżeli masz problem z utrzymaniem trakcji (koła często tracą kontakt) to prawie na pewno masz za dużo w nich wiatru.

 

PS.

Nie boisz się jeździć po górach na takich bulwarowych oponach? Przydałoby się coś z porządniejszym bieżnikiem :)

 

PS2.

Co do amora to wybór praktycznie jest żaden. Tak jak koledzy wcześniej podali w tej chwili w zasadzie jedynie dostępny jest tylko RS Bluto ale główka twojego roweru raczej nie ogarnie tak szerokiej rury sterowej.

Może jakby się udało na dół wprasować miskę zewnętrzną pod 1,5" to by coś z tego było. Bez dokładnych pomiarów to jednak jest gdybanie...

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Jedyną opcją w Twoim przypadku jest adaptacja wynalazku Maverick SC32.

 

Jednakowoż, jest kilka ALE...

 

1. Maverick wykopsał się i od lat nie produkuje już swoich klamotów. Zatem pozostaje rynek wtórny, przewaznie w USA.

2. Sam widelczyk to połowa sukcesu. Do tego potrzeba dystanse ograniczające skok oraz specjalna piastę z osia 24mm.

3. Oczywiście koszt takiej operacji może zblizyc się lub spokojnie przekroczyć wartość całego Twojego sprzęta.

 

Zatem przykładowo.

 

Widelec raz , dystanse dwa , piasta trzy

 

Do tego sprowadzenie tego zza Wielkiej Sadzawki, przeserwisowanie, poskładanie do kupy, koszt może być pokaźny, ale ludziki klną się nagróbswojejmatki, iż to warta zachodu operacja.

 

Sugerowałbym pogmerać na MTBR w dziale tłuściochowym gdzie na pewno  znajdziesz wiecej technicznych szczegółów co do konwersji, tjuningu itp...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitoł

Pany, wciskanie amora do geometrii roweru który nie był pod niego projektowany nie jest chyba najszczęśliwszym pomysłem :)

 

Nie, nie, nie :) Ilość powietrza w oponach jest idealna dla tego terenu :D

No najwyraźniej nie, skoro ci się kiepsko kręci :)

I nie masz tylko sprawdzić ile luftu nabite do opony, a jak ci się rower zachowuje na danym terenie przy danym ciśnieniu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Tak po prawdzie to dopiero od roku-dwóch na rynku dostępne są Tłuściochy suspension correct.

 

Także uwaga owszem, trafna ale nie grzebiąca zupełnie pomysłu.

 

Dlatego właśnie zaproponowałem modyfikacje Maverick'a, którego prosta konstrukcja pozwała łatwo zmodyfikować i zbliżyć choćby z grubsza do nieamortyzatorowej wysokości...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No ale rower ponoć kupiony 2 lata temu. :whistling:

 

Kupiłem "grubaska" 2lata temu i jak dotąd go używałem bez problemów (jedynie hamulce, ale to do serwisu..).


Tylko, że ten markeciak, pt. TeamRider Big Boss pojawił się w sklepach nie dalej jak 2 miesiące temu. :teehee:

Tak czy inaczej, na początek zacząłbym od właściwych ciśnień. To na pewno nieco zredukuje owe "trzepanie".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Oj, obawiam się, że temat raczej nie będzie do  zamknięcia. Zostawimy go sobie, żeby nadal tutaj prowadzić dyskusje na ten temat (i móc przekierowywać innych pytających) :D

 

Moje prywatne zdanie (wiem że pytaliście o nie, zapomnieliście tylko napisać) - o ile grubciory nadają się do jazdy w każdym trudnym terenie, o tyle jazda z większą prędkością nie jest dla nich odpowiednia. Można sobie jechać żółwim tempem w dół (zapas przyczepności pozwala pewnie jechać 5 km/h w miejscach, gdzie innym rowerom się będą ślizgały koła), również pod górkę i tutaj też dostępna będzie żółwia prędkość. Z moich własnych doświadczeń - zjeżdżanie ścianek, w tym ostro piaskowych, jest dużo łatwiejsze na fatbike'u niż na innych rowerach o niezbyt dużym skoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...