mekamilek Napisano 25 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 czy zdarzylo sie wam kiedys jechac, jechac, jechac, zatrzymac sie i ..... zrzygac? za kazdym razem jak wjezdzam na jakas wieksza gore ( w moim przypadku zazwyczaj jest to szrenica ), jak juz zejde z roweru to czuje jakbym mial zaraz zrobic "plakat spozywczy', a po dzisiejszym treningu ( co sil w nogach heja po lesie) bylem prawie pewny ze zobacze obiad . na szczescie udalo mi sie go jakos zdusic w srodku. czy wy tez tak macie ? poza tym przez 2-3 godziny po jakims wiekszym wysilki kaszle, to normalne ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cybula Napisano 25 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2006 Prawdopodobnie wsiadasz na rower od razu po posilku i jezdzisz bardzo intensywnie. Organizm nie jest w stanie szybko wszystkiego strawic i wyrzuca wszystko wiadomo gdzie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KOZIOŁEK Napisano 28 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2006 Jeśli chodzi o pawia. Pawia po intensywnym wysiłku powoduje przeciążenie mięśni brzucha, które się kurczą, a także niewielkie niedotlenienie organizmu. Prowadzi to do skurczów żołądka, a dalej to już wiecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 28 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2006 niedawno po sutym obiedzie rzuciłem sie na rowerek dopiero kiedy obiadek zobaczył światło dzienne lekko mi sie jeździło co do kaszlu tez kiedyś tak miałem ale wyrosłem zdrówka życze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rowerzystka Napisano 28 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2006 Zdarzyły mi się całkiem niedawno fatalne mdłości podczas jazdy na rowerze, było to na 70+km trasy. Na szczęście żołądek był prawie pusty, więc na mdłościach się skończyło. W moim przypadku było to spowodowane wysiłkiem w wybitnym upale. Tamtego dnia było 37 stopni w cieniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 28 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2006 Zdarzyły mi się całkiem niedawno fatalne mdłości podczas jazdy na rowerze, było to na 70+km trasy. Na szczęście żołądek był prawie pusty, więc na mdłościach się skończyło. W moim przypadku było to spowodowane wysiłkiem w wybitnym upale. Tamtego dnia było 37 stopni w cieniu. Ja chciałbym tylko zaznaczyć że tutaj sprawa się robi niebezpieczna - możliwe rowerzystko że miałaś do czynienia z udarem. staraj się lepiej mimo wszystko jeść jeśli chcesz się męczyć i zmontuj sobie jakąś chustkę/kask na głowę, bo czasami możesz skończyć gdzieś w rowie na odludziu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 29 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2006 Biera ma racje, mi się raz zdarzyło kiedy dojechałem do celu i napiłem sie soku odrazu po połknięciu go zwróciłem. Teraz już tak nie mam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wesoly Napisano 29 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2006 Zdarzyły mi się całkiem niedawno fatalne mdłości podczas jazdy na rowerze, było to na 70+km trasy. Na szczęście żołądek był prawie pusty, więc na mdłościach się skończyło. W moim przypadku było to spowodowane wysiłkiem w wybitnym upale. Tamtego dnia było 37 stopni w cieniu. czasami to co czytam mnie przeraza, to jest skrajnie nieodpowiedzialne wybierac sie w taka trase bez zapewnienia organizmowi energii... omdlenie z wycienczenia to najbardziej lajtowa rzecz jaka mogla Cie spotkac, rower to bardzo duzy wysilek fizyczne a miesnie cos musi napedzac... a wiec porzadne sniadanie czy obiad sa bardzo wskazane a potem odpoczynek z godzinke poltora i potem na rowerek, do tego w trase duzo wody i jakas czekolada, do naladowania bateryjki w potrzebie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cybula Napisano 29 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2006 Najlepiej przed wysilkiem podzielic sobie obiad na 3 mniejsze i rowne części i jesc je jakos co 30 minut. Z czego ostatni posilek powinien zawierac jak najwiecej weglowodanow. i dopiero po godzinie wyjechac. wiem, ze to wymaga czasu :/ i planowania, ale wtedy na pewno nie bedzie problemow z cofkami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
uel Napisano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 Hmm.. w zasadzie pawia po wysiłku gościłem w trzech przypadkach, ale chyba na trochę innych zasadach, niż Wasze. Raz po 'spacerku' na 45 km bez wody i z kawałkiem czekolady, jak wróciłem do domu i się rzuciłem na jakiś sok, który jednak po jakiejś godzinie wrócił z powrotem (ale już nie do kartonika). No i dwa razy po rowerku: raz po sprincie na czczo na 70 km i drugi raz po przejechaniu 90 km z sakwami na kilku kęsach wędzonego boczku i garści cukru . Najdziwniej się czułem po tych 70 km. W zasadzie nic mi nie dolegało, ale jak coś zjadłem, nawet kilka godzin po powrocie, to po dłuższej chwili wracało z powrotem :glare:. Same mdłości też miałem ze dwa razy, ale to wszystko po wysiłku bez kalorycznego zabezpieczenia. Parę razy wyjechałem na kilka godzin jakieś pół godziny po solidnym obiadku i jechało mi się wspaniale. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nero12 Napisano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 nie chce nic mowic ale co do tych 37 stopni to cos mi sie nie zgadza. 'Natomiast w Polsce najwyższą wartość temperatury maksymalnej zanotowano 29 lipca 1921 w Prószkowie koło Opola; wynosiła ona +40,2°C.' Wikipedia, wiec gdzie ty 'teraz' moglas miec 37 stopni xD Przy 37 i 70 kilosach bys padla... nie wierze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toosh Napisano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 nie chce nic mowic ale co do tych 37 stopni to cos mi sie nie zgadza. 'Natomiast w Polsce najwyższą wartość temperatury maksymalnej zanotowano 29 lipca 1921 w Prószkowie koło Opola; wynosiła ona +40,2°C.' Wikipedia, wiec gdzie ty 'teraz' moglas miec 37 stopni xD Przy 37 i 70 kilosach bys padla... nie wierze te 40 było w cieniu, a te 37 mogłobyć na słońcu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nero12 Napisano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 dokładnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
uel Napisano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 Na Słońcu jest 5000 . A temperatura "na Słońcu", czyli wskazywana przez oświetlony termometr, nie mówi w zasadzie o niczym poza tym, że jest ładna pogoda. Sam kiedyś widziałem temperaturę "na Słońcu" 67 stopni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
goly33 Napisano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 moim zdaniem to nie jest normalne, owszem miewalem takie przypadki ale to byly ekstremalne sytuacje pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
heavy_puchatek Napisano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2006 Ja mam tak, że po rowerku nigdy nic, nawet nie wiem jakbym się wysilał, po biegu na 1000m na WF-ie nic, za to po marnym sprincie na 100m już mi się chce wymiotować i nie mam pojęcia dlaczego. A poza tym też nie mogę nic zjeść od razu jak wparuję do domu po wysiłku bo robi mi się bardzo niedobrze. Muszę odczekać jakieś 30min, a to czasem niełatwe Za to po jedzeniu (tak 15min po bo tak od stołu prosto to nigdy nie jechałem) raczej na wymioty nie bierze, tylko kolka łapie. No chyba że jadę całkiem na max to robi się trochę niemiło dopiero jak się zatrzymam, ale to przechodzi błyskawicznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
prawie jak premier Napisano 15 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2006 Niestety dizsiaj sprawdizlem na własnej skórze że nie należy jeść krótko przed jazda, po 20 km musiałem zjechać na bok i rzygalem dalej jak widizałem, masakra po prostu :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GdyniaBiker Napisano 20 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2006 Misie dwa razy zdarzyło że sobie taką króciutką czasówkę robiłem na kilkanaście minut ale tak na maxa, to jak dojechałem do mety i przestałem kręcić to mdłości mnie brały, serce waliło, mało tlenu i trudno się uspokoić aż musiałem usiąść . ale jak wsiadłem na rower i lekko pokręciłem to przeszło. Pewnie powinienem się trochę ochłodzić i rozjeździć... Normalnie to niezdarza mi się coś takiego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mess Napisano 21 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2006 co do temperatury, 37 w cieniu to jest duzo, ale to nie jest nic niezwyklego imho. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.