Skocz do zawartości

[opony] CST Camber 29x2,25 - test


Mr. Dry

Rekomendowane odpowiedzi

​Dobzie, tanio, ź Chinn - tak pewien chińczyk wciskał swój towar Zoe. Wielbiciele przygodówek (przynajmniej ci starsi) wiedzą o co "kaman". Ale wiadomo, gierka to inny świat, a co w naszym co zachwala? Ano prawie wszystko, a mnie naciągnął na opony.

Firmy ​ CST nie trzeba nikomu, kto choć troszkę jest oblatany w światku rowerowym przedstawiać. Obecnie w katalogu mają kilka kapci przeznaczonych pod wielkie koło. Jak z ich dostępnością w kraju raju to nie wiem, mnie po prostu rzuciły się w oczy 3 różne oponki w pewnym serwisie aukcyjnym. Wybrałem Camber o szerokości 2,25" w wersji zwijanej. Cena sugerowana jaką znalazłem to 59 PLNów, mnie udało się kupić za 49 od sztuki plus koszty przesyłki. Biorąc pod uwagę ceny drutówek to był dobry deal.

Prosto z pudełka czyli zderzenie z rzeczywistością.

Według producenta waga papucia ma wynosić 665 gramów. Mnie trafiły się sztuki o wadze 665 i 680 gramów. Może nie jest lekko ale gumy nie są papierowe i jak na tą cenę nie ma co za bardzo wybrzydzać.
 

waga.jpg Od 30 marca 2015 CST

 

Opona ma niezbyt wysoki, średnio gęsty bieżnik na czole i klocki po bokach. Takie uniwersalne, z nastawieniem na sucho toczydełko. Wrzucenie na obręcze o szerokości 18mm nie było jakoś tam trudne. Oczywiście zgodnie ze sztuką i nakazami producenta, tylną odwrotnie bo akurat Cambery są dwukierunkowe. Wszystko ładnie się ułożyło, w dętkę poszło 2,2 bara i przyszedł czas na suwmiarkę. Ta pokazała odpowiednio niecałe 48mm po balonie i mocne 54mm mierzone po klockach.
 

miara.jpg Od 30 marca 2015 CST

 

Na sucho.

Na przodzie zostawiłem 2,2 bara, tył dodmuchałem do 2,5 i w drogę. Pierwsze wrażenie na asfalcie - jest szybko. Szybciej niż się spodziewałem ale demonami prędkości to one nie są. Zresztą do szaleństw na szosie służy służy szosówka a na dojazdy do naszych ulubionych miejscówek są jak znalazł. W moim przypadku taką miejscówką są nadwarciańskie ścieżki, gdzie jest wszystko to co można spotkać na Jurze. Wjazd w teren, najpierw szuter, później trawiasta droga raz z głębszymi koleinami raz z mniejszymi. Po płaskim idą jak burza. Jedynie przy ostrym zakręcie na szuterku przednie koło lekko myszkowało. Pewnie dlatego, że akurat pod oponę trafił większy kamyk bo sytuacja się nie powtórzyła. Przejazd przez piach też nie nastręczał problemów, dopiero gdy nabrał plażowej konsystencji spasowałem. Czas zaatakować Sołek. To taki niewielki pagórek z singielkami na którym można trochę poszaleć. Podjazdy, zjazdy, kilka ostrych zakrętów. Wszystko lodzio miodzio, przy głębszym pochyleniu boczne klocki pewnie trzymają. Jest moc!!!

Na wilgotno.

Trochę popadało, ziemia rozmiękła ale błota nie było. Tym razem w terenie bardziej kamienistym. Podjazd bez problemów, koło buksowało jedynie gdy poleciały luźne kamienie. Wilgotna ziemia wchodziła między klocki jednak była w miarę sypka i nie wpływała niekorzystnie na trakcję. Szybki zjazd po kamieniach przekonał mnie, że te opony są bardziej komfortowe niż się spodziewałem.



WP_20150328_15_25_31_Pro.jpg Od 30 marca 2015 CST
WP_20150328_15_42_38_Pro.jpg Od 30 marca 2015 CST

Mokra włoszka

Miałem skończyć ten tekst ale popadło bardziej i do tego sypnął śnieg. Aura przełajowa więc nad Wartę. Teraz nie było już tak wesoło. Koleiny wymagają większej uwagi, z tych głębszych ciężko się wydostać, zakręty pokonywałem w wolniejszym tempie bo jednak Cambery nie dawały takiej pewności jak na sucho. Prawdziwy pogrom zaczął się jednak dalej na jednym z ze stromych podjazdów. Błoto nie było zbyt głębokie ale na szybko okleiło oponę i po kilku próbach dałem za wygraną. Ale wejść też było ciężko.



WP_20150331_18_03_30_Pro.jpg Od 30 marca 2015 CST

 

Po przejechaniu jakichś stu metrów, w większości po mokrej trawie opona oczyściła się i można było dalej poszaleć, aż do kolejnej górki pokrytej lasem grądowym. Zalegające, mokre liście na początku nie utrudniały jazdy dopóki nie zaczęło się robić stromo, Sytuacja jak poprzednio, rower trza było pchać.

I to by było na tyle. Podsumowując - jeśli chodzi o taką Jurę to ta opona się sprawdza oczywiście jeśli nie mamy do przesady błota i kompostu pod kołami. Może rotacja nie jest taka jaką by niektórzy chcieli ale Camber ma być uniwersalny w terenie. Nad jej trwałością się nie wypowiem bo stanowczo za wcześnie, klocków jak na razie nie wyrwałem, kapci również nie złapałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna recenzja. Dobrze się czyta.

Szkoda, że nie wrzuciłeś jej do strefy testów, bo w tym dziale szybko zginie:

http://www.forumrowerowe.org/forum/36-kola-rowerowe/

Ciekaw jestem ile bieżnik tej opony wytrzymuje w starciu ze sporą ilością asfaltu. Na pierwszy rzuty oka wyglądają jak ciekawe alternatywy dla Continental RaceKing, Maxxis Ikon albo Crossmark.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak się je zakłada na obręcz? Łatwo, czy są problemy wymagające użycia siły?

Na moje obręcze wskoczyły stosunkowo łatwo, więcej siły musiałem użyć przy zakładaniu drutówek. Z przednią trochę więcej się namęczyłem ale wciskałem tam dętkę 26". No tak jakoś wyszło.

 

 

 

Fajna recenzja. Dobrze się czyta.

Szkoda, że nie wrzuciłeś jej do strefy testów, bo w tym dziale szybko zginie:

Dzięki. Już piszę prośbę do admina.

Edytowane przez Mr. Dry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mojej liście zakupów jako opona na tył przez długi czas gościł tylko zwijany Maxxis Ikon 29x2.2. Poczytałem o tym CST Camber i w sumie mam zagwozdkę, bo:

- CST jest włascicielem firmy Maxxis i opony obu firm klepane są na jednej linii produkcyjnej

- Camber ma podobny wzór do Crossmarka a jest szerszy i tańszy.

- Camber jest nieznacznie cięższy od Ikon i dwukrotnie tańszy.

- Camber ma jedną wadę - jest wąski jak na 2.25 cala.

 

Brać tego Cambera czy Ikona?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Camber jest nieznacznie cięższy od Ikon

 

Ikon waży według specyfikacji 580g w wersji 60tpi. Te prawie/około 100 gram różnicy chyba jednak swoje zrobi. Nie wiem jak z faktyczną szerokością ale jeśli jest szerzej i taką preferujesz to bym brał Maxxisa. Sam się trochę zastanawiałem czy brać te CST bo wagowo są w okolicach Race Kingów ale właśnie cena i to, że to właściwie Maxxis zrobiło swoje. I jeszcze fakt, że mogę coś przetestować o czym cicho w sieci :). Jedno jest pewne, gdyby ważyły ponad 700 gram jak Vee Rubber to bym ich nie wziął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed Maxxis Ikon powstrzymuje mnie też fakt, że pomimo profilu, te opony mają gigantyczne opory toczenia:

http://www.bicyclerollingresistance.com/mtb-reviews/maxxis-ikon-3c-maxxspeed-tlr-2014

http://www.bicyclerollingresistance.com/mtb-reviews/maxxis-ikon-exception-silkworm-2014

Według mnie, ma to o wiele większe znaczenie niż waga samej opony. Wagę czuć przyspieszając, ale utrzymanie wysokiej prędkości na oponach z dużymi oporami toczenia to niezły wycisk.

 

@Mr. Dry

A mógłbym cię prosić jeszcze o pomiar wysokości napompowanej opony. Ile mm ma nad obręczą?

Edytowane przez rambolbambol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 mm - 2 mm na klocek. Nie wiedziałem, że Ikon ma takie opory. Sam to przerobiłem na poprzednich dwóch kompletach, gdzie koło 300 gram mniej (na jednej) dawało o wiele bardziej w kość.

Edytowane przez Mr. Dry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hmm, faktycznie odczuwam opory toczenia Ikona ale właściwie tylko na asfalcie. W terenie łatwo się rozpędzają i mogę utrzymać wysoką prędkość. W terenie przypominają mi Racing Ralphy ale z lepszą przyczepnością. Nie wiem jak to wytłumaczyć (asfalt-opory, teren-nie) ale takie mam wrażenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odczucia ciągle pozytywne, choć już nie wydają się tak szybkie jak na początku. Rozmiar faktycznie się zmienił o jeden milimetr na plus co mnie troszkę zdziwiło. Ot nie miałem pojęcia, że tak się dzieje. Ta którą mam na przedzie wygląda jak nowa, na tyle widać, że rowki w klockach na czole są dużo płytsze. Pewnie jeszcze trochę i znikną. Zrobiłem prawie 800 km, sporo po asfalcie, jak do tej pory żadnego kapcia czy wyrwanego klocka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...