Skocz do zawartości

[Komplet] Pierwszy komplet wiosna - lato


Killaz

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Przeglądałem nieco tych tematów, ale od nadmiaru informacji głowa boli :-) Przed dwa lata na rowerze jeździłem w bawełnianej koszulce i spodenkach Adidasa. Z przeziębieniem byłem na ty.
Teraz chcę kupić komplet odzieży rowerowej, ale nie mam pojęcia jak się do tego zabrać. Ma być to zestaw opłacalny w stosunku cena/jakość. Problem w tym, że nawet nie wiem co ma w sobie zawierać. Zgaduję, że najlepiej byłoby mieć oddzielny na dni takie jak dzisiaj (12 st. C., wiatr) a co innego na lato. Najlepiej byłoby, gdybym miał zestaw na lato, a w chłodniejsze dni ubierać się "na cebulkę". Przede wszystkim będę potrzebował i tak standardowych spodni dresowych typu Adidas, więc mogłyby one stanowić jedną z warstw, jak będzie zimniej.
Czego będę jeszcze potrzebował? Jakimi firmami się zainteresować? Nie jeżdżę wyczynowo, ale dość rozmaicie - szosa, las, rekreacyjnie jak i na równi z chińskimi skuterami :laugh:
Proszę o pomoc, ewentualnie jeśli kojarzycie podobne tematy - o linki. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny dylemat. Kupiłem softshella z Lidla i najtańszą kurtkę przeciwdeszczową w Decathlonie. Całość zamieściłem w 100 zł. Jestem zadowolony. Jak mi się znudzi kupię może bardziej zaawansowane ciuchy. Na mogę rowerowe wycieczki wystarczy. Polecam takie podejście niż nakręcanie się na jakieś kosmiczne ciuchy. Pozdrawiam, Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie nie podawałem budżetu, gdyż nie mam pojęcia ile coś wartego zakupu może kosztować. Nie mam punktu odniesienia. Więc standardowo - możliwie jak najtaniej, możliwie jak najlepiej. Myślę, że jeśli to możliwe, to nie więcej niż 300 zł.
A nad kupnem budżetowej odzieży z dyskontów typu Lidl też myślałem, ale nie wiem co na ten temat myśleć :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem z tych ludzi, którzy wolą jak jest trochę za zimno, niż jak jest trochę za ciepło. Potliwość bez większych odchyłów, no chyba, że dany fragment ciała nie ma dostępu do powietrza, np. plecy z plecakiem na nich (mowa cały czas o jeździe na rowerze). Tempo dość zróżnicowane, jak już wspominałem. Zwykle dojeżdżam rekreacyjnie do jakiegoś fragmentu trasy z hopkami, podjazdami itp. gdzie tempo drastycznie wzrasta. Czasami z nudów ze średniej prędkości rzędu 17 km/h zaczynam na szosie bawić się w kolarza i wychodzi z 25 - 30 km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Twoja potliwość jest w granicach rozsądku, za takie uznaję brak pływania we własnym pocie, to sprawdzi się na Tobie większość produktów - w tym często anonosowany tu Craft, czy Brubeck.


Miałem podobny dylemat. Kupiłem softshella z Lidla i najtańszą kurtkę przeciwdeszczową w Decathlonie. Całość zamieściłem w 100 zł. Jestem zadowolony. Jak mi się znudzi kupię może bardziej zaawansowane ciuchy. Na mogę rowerowe wycieczki wystarczy. Polecam takie podejście niż nakręcanie się na jakieś kosmiczne ciuchy. Pozdrawiam, Łukasz

Dla zdecydowanej większości najtańsza przeciwdeszczówka i popularny modny obecnie softshell to sauna i stracone pieniądze. Moim zdaniem sprawdzą się przy minimalnym wysiłku albo bardzo niedużej potliwości, gdyż nie odprowadzają żadnej lub praktycznie żadnej wilgoci. Używałem takich ciuchów i ich funkcjonalność jest moim zdaniem żadna. Przy podanym budżecie 300 zł można nabyć coś działającego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wskazówkę. Do podobnego wniosku w temacie pseudo softshella doszedłem.

Widzialem Twoją recenzję Montane Velo, ale nie mogę nigdzie jej znaleźć w rozmiarze S, a chyba taką potrzebuję przy wzroście 170 cm.

Możesz doradzić jakiś model? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ralfbutton, Montane Velo w rozmiarze s męskie na bike24 czarna była jeszcze pare dni temu, przeceniona, liczyłam koszt razem z przesyłką 290-300 zł zależnie od przelicznika€

Tobo, Twoja opinia co do Pakajaka nie jest odosobniona. Ja mam taką samą. Velo jest lepsza. Wydaje mi się, że zależy kto ma jaką tolerancję na oddychalność ciuchów. Dla mnie to warunek najważniejszy.

Tu na forum wielu jest zwolenników warstwowego ubierania się, przy czym wierzchnia warstwa to wiatrówka. Nawet w lecie jak wiatr i temperatura zmienna, np z rozgrzanego miasta w las - wiatrówka jest świetna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czasu do czasu kupię coś taniego z lidla lub aldi ale jest to na chybił trafił, tak więc mam potówkę, która nie oddycha, softshella który przemaka i kolejnego softshella który nie oddycha ale za to rewelacyjnie radzi sobie w chłodne dni oraz chroni od deszczu. Za to jestem zadowolony z ubrań Endury. Są drogie, ale mają w sobie know how. Na kilka par rękawic te z endury są dopasowane do dłoni - nie są to zszyte dwa kawałki materiału tylko kilkanaście i rękawice które wiszą trzymają kształt 3D rozluźnionej dłoni. Podobnie potówka - nie dość że tak pozszywana że przylega do ciała bez ani jednego miejsca gdzie elastyczny materiał musiał by się rozciągnąć, to jeszcze mokre plecy czuję dopiero kiedy zsiądę z roweru i oprę się o oparcie krzesła. Kilka par spodni i każda z nich sprawdza się w warunkach do jakich zostały stworzone, a np. takie singletrack II nadają sie do użycia (bez kalesonów termalnych) od +5C do +35C, mimo długich nogawek (mają rozpinane otwory wentylacyjne). Jedyna wada, to fakt, iż mimo szycia w czajnikowie to każą sobie drogo płacić. Ale nie ma co narzekać - większość swojej kolekcji uzbierałem polując na promocjach, np. wspomniane wcześniej rękawiczki MT500 w cenie ok. £30 znalazłem w promocji 50% do tego zachachmęciłem kuponami rabatowymi TESCO i wyszło £5. Trochę zbyt późno pomyślałeś o tych ubraniach, bo promocje się skończyły wraz ze styczniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...