Skocz do zawartości

[5"] Dwa kilo gumy czyli pretekst do dyskusji na temat fatbike'ów


adriansocho

Rekomendowane odpowiedzi

Jak widać, szerokość zmienia się dość znacznie - prawie 9 mm. Za to różnica w wysokości to zaledwie 0,1 mm.

 

Oczywiście to teoria

Wysokość zmienia się ale w przeciwnym kierunku niż wskazywała by logika. Na rysunku ze zwężeniem obręczy zmalała wysokość profilu. To tez trochę wbrew logice bo gdzieś kompensacja utraty szerokości obręczy musi wystąpić. W dodatku jest jeszcze zazwyczaj dętka która też ma jakiś wpływ na oponę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

PS. Wiem, że piszesz o czymś innym (patrz wyżej), ale na wszelki wypadek zaznaczę, że w tym rysunku założyłem właśnie zerową rozciągliwość - w obu przypadkach L=260 mm (to jest ilość gumy od jednej stopki do drugiej, czyli długość łuku imitującego oponę).
 
..odnosiłem się tylko do historii z balonikiem ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysokość zmienia się ale w przeciwnym kierunku niż wskazywała by logika. Na rysunku ze zwężeniem obręczy zmalała wysokość profilu. To tez trochę wbrew logice bo gdzieś kompensacja utraty szerokości obręczy musi wystąpić. W dodatku jest jeszcze zazwyczaj dętka która też ma jakiś wpływ na oponę.

 

Ne oponę wpływa tylko ciśnienie, które zawsze rozkłada się równomiernie - dlatego pozwoliłem sobie założyć, że opona zawsze dąży do idealnie okrągłego kształtu.

 

Kluczowy dla zrozumienia co tu się dzieje, jest fakt że szerokość obręczy włącza się w obwód przekroju opony. Więc węższa obręcz pomniejsza przekrój opony, a tym samym wszystkie wymiary tego teoretycznego okręgu (stąd ten symboliczny spadek wysokości).

 

A zresztą - teoretyczne rozważania i fantazyjne rysunku są tu zbędne. Wystarczy wziąć kartkę papieru, ułożyć ją naprzeciwległych krawędziach tak jak, żeby udawała balon opony i przysuwać/odsuwać te krawędzie.

Edytowane przez Wooyek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zresztą - teoretyczne rozważania i fantazyjne rysunku są tu zbędne. Wystarczy wziąć kartkę papieru, ułożyć ją naprzeciwległych krawędziach tak jak, żeby udawała balon opony i przysuwać/odsuwać te krawędzie.

 

To jest interesujący eksperyment. Przy szerokim rozstawie, zwężenie krawędzi kartki ewidentnie powoduje wzrost profilu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zgoda, o ile czoło opony, bieżnik, czyli tam gdzie jest środek tej Twojej kartki, będziesz przytrzymać w stałej odległości od osi koła, obręczy itp. Bo obwód po bieżniku jest stały.

Tak, to jest to o czym pisał anarchy. Ale nawet, jeśli się to pominie (tak jak na moim rysunku), wysokość dalej pozostaje ~stała w szerokim zakresie "szerokości obręczy".

 

 

 

To jest interesujący eksperyment. Przy szerokim rozstawie, zwężenie krawędzi kartki ewidentnie powoduje wzrost profilu.

Jak szerokim? Jak na moje oko - szerszym, niż "balon".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mod Team

Serwus Tłusta Ekipo, pytanie z tak podstawowych, że pomyślicie iż wpuszczam Was w maliny :) I bynajmniej to nie pytanie podszyte sceptycyzmem do grubasów.
Pytanie brzmi - jak duża różnica w jeździe po śniegu może być między 3" oponą a powiedzmy 4? 4,5?
Mam na myśli warunki polskie, raczej choćby minimalnie przetarte szlaki a nie puch po pachy. 
Od "zawsze" fat jawił mi się jako sprzęt piaszczysto-bagnisto-śnieżny. I gdzieś w głowie wisi pomysł na budowę raczej budżetówek jako III/IV roweru w domu na rzadkie okazje.

Ale dziś jechaliśmy po śniegu, różnym - ja na 29x2,25 a Antka na NoNicach 27,5x3,0 w Smootnym. I widziałem różnicę. Przy jej - no szczerze - mniejszej "smykałce technicznej" parła w dół (ale ja też), parła po płaskim (ja też) i parła do góry (a 29x2,25 już zaczynało tańczyć) Oba podobnie się zapadały w śniegu, podobnie śnieg skrzypiał.
Czy to nie jest tak, że nawet 4,5 cala w puchu i tak się zapadnie?

Takie tam mysli dziś mi krążą bo tak sobie myślę, że jeśli nie ma ZNACZNEJ różnicy między prawdziwym fatem a 27+ to mam rower idealny na nasze potrzeby (no może nie licząc przejazdu przez Norwegię zimą...)
Miałem pod dupskiem przyjemnego carbo fat treka ale to nie był warun zimowy :/

Z drugiej logika podpowiada, że skoro na Alasce przy narodzinach dostaje się PeSeL i fata to coś musi być na rzeczy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy od ciśnienia ale i wagi jeźdźca. Ja przy wadze ok 90-100kg np. widzę zaistą różnicę np na sypkim piachu (a'la wydmy) pomiędzy 4.0, a 4,5.

Dlatego też do B włożyłem największe opony jakie się dało (110mm). 

 

Btw. Po puchu się da :]

 

 

Jedynym plusem jakim jeździłem był staszek 29+ na czupsie 3.0 ale to były utwardzone single. Na chłopski rozum skoro pół cala robi różnicę to co dopiero +1,5. Ale niech się jeszcze inni wypowiedzą bo co ja tam wiem :]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre pytanie Anarchy, to samo sobie zadaję od 2 dni po tym jak pojeździłem więcej na wypożyczonym facie. Moje wrażenia po kilku łącznie jazdach na 4", po asfalcie, śniegu, w lesie i po górach - i tak w pewnym momencie trafi się na takie warunki (śnieg), które pokonają fata i jazda będzie walką jak na zwykłym rowerze po piachu w lesie. Będzie rzucać, a generalnie opór będzie na tyle duży, że tylko młynek i mała naprzód. Nie wiem jak to jest na oponie 4.8 lub podobnych, chętnie się dowiem.

Mam wrażenie, że przy takiej typowej jeździe, powiedzmy "turystyczno-krajoznawczej", 3" wystarczą. Kopny śnieg zdarza się rzadko, a jak już się trafi to te 3" ze spuszczonym ciśnieniem "dadzą radę". A na typowe ścieżki, takie  z miejscami ubitym śniegiem, czy w sezonie letnim na piach, korzenie, kamienie itp 4" to przesada. Niestety nie miałem okazji pojeździć na 29x3, może to da jeszcze więcej względem 27x3, przy zachowaniu mniejszych oporów..

Chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że przy takiej typowej jeździe, powiedzmy "turystyczno-krajoznawczej", 3" wystarczą. Kopny śnieg zdarza się rzadko, a jak już się trafi to te 3" ze spuszczonym ciśnieniem "dadzą radę".

 

Do turystyczno-krajoznawczej jazdy 3" wystarczą ponieważ nawet jak jakiegoś miejsca nie przejdziesz to nic się nie stanie jak na krótkim odcinku przeprowadzisz rower.  Ciśnienia w lesie spuszczać nie będziesz tylko po to żeby za chwile dopompować, chyba że to taka metoda na rozgrzewkę w mrozie :-).

Komfort jazdy na kopnym śniegu to dają opony 4.8 i większe. Fatbike jest fajny bo daje ten komfort że jak idziesz jeździć w zimę to się nie zastanawiasz czy jakiś fragment da się przejechać czy nie, po prostu jedziesz. Na 3 calowych oponach też sobie pojeździsz tyle że raz na jakiś czas trzeba zejść z roweru albo zaplanować trasę bez bardzo dzikich miejsc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Fatbike jest fajny bo daje ten komfort że jak idziesz jeździć w zimę to się nie zastanawiasz czy jakiś fragment da się przejechać czy nie, po prostu jedziesz.

 

No i to jest dobre podsumowanie tego czym jest FAT i sumie nie ogranicza tylko do zimy. Trudny teren? Pfff... :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku pojeździłem parę miesięcy na facie (Rose The Tusker @ Schwalbe Jumbo Jim 4.0"), na stałe mam plusa (NS Djambo @ WTB Ranger 3.0"), a aktualnie jeszcze jednego testuję (Dartmoor Primal @ Schwalbe Nobby Nic 3.0"). Miałem też okazję zaliczyć parę zimowych jazd na 29+ (Trek Stache @ Bontrager Chipacabra).

 

Z mojego doświadczenia, różnica jest jednak duża. Plusom bliżej jest do klasycznych rozmiarów, niż do fatów. Nie umożliwiają jazdy na tak niskim ciśnieniu i nie dają aż takiego poczucia "ja nie przejadę?!".

 

ALE z drugiej strony, cholernie rzadko trafiam na warunki, w których nie dałoby się jechać na plusie (lub byłoby bardzo ciężko), a dałoby się na facie (lub byłoby łatwo). Bądźmy szczerzy - zazwyczaj jeździ się po w miarę ubitych, przetartych szlakach. A w świeżym puchu i kopnym śniegu (tudzież piachu) i na facie jest męczarnia...

 

Jasne, zimowa jazda na grubasie to fajowe doznanie - ale rzadko dlatego, że wjeżdża się w miejsca nieosiągalne dla zwykłych rowerów. Sprzęt nie ma aż takiego znaczenia, jak byśmy może chcieli... Z pragmatycznego punktu widzenia, trudno uzasadnić zakup fata zamiast plusa. Z punktu widzenia frajdy z jazdy, chyba nikogo w tym wątku nie trzeba przekonywać.

 

PS. Trochę więcej moich fatowo-plusowych doświadczeń na blogu:

http://www.1enduro.pl/fatbike-po-co-to-komu/

http://www.1enduro.pl/opony-27-29-26-plus/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Dzięki chłopaki za kilak słów.
Oczywiście jak czas pozwoli w tym roku to w lutym porównamy już w górach 3" NoNica z fatem (trek lub roose), ale zanim do tego dojdzie chciałem znać opinię osób bardziej objeżdżonych.


 

Plusom bliżej jest do klasycznych rozmiarów, niż do fatów. Nie umożliwiają jazdy na tak niskim ciśnieniu
 
Na ultraniskim ciśnieniu mi nie zależy na śniegu, zresztą przy 3" i obręczy na 45mm i tak pozwalamy sobie na sporo ;)

 

ALE z drugiej strony, cholernie rzadko trafiam na warunki, w których nie dałoby się jechać na plusie (lub byłoby bardzo ciężko), a dałoby się na facie (lub byłoby łatwo). Bądźmy szczerzy - zazwyczaj jeździ się po w miarę ubitych, przetartych szlakach. A w świeżym puchu i kopnym śniegu (tudzież piachu) i na facie jest męczarnia...


Właśnie o to mi chodzi. Wiadomo, że są granice - na 22mm szytce mało kto pojedzie po kamienistych singlach a na 4,5" można przykleić się do asfaltu w 30*C upale (choć nam zdarzyło się na 3" przejechać  2x150km). Ale po za tymi granicami jest całe spektrum doznań od "da się" po "102%funu"

 

Sprzęt nie ma aż takiego znaczenia, jak byśmy może chcieli... Z pragmatycznego punktu widzenia, trudno uzasadnić zakup fata zamiast plusa.

Dokładnie - zdroworozsądkowo patrząc składać fata na 1-2 wypady rocznie w góry na śnieg nie ma dużego sensu (jak dla mnie, szczególnie, że z automatu muszę liczyć dwa biki) - to już lepiej skorzystać z wypożyczki.

Ale z drugiej pytanie głównie było z tych podchwytliwych bo coraz bardziej podnieca mnie fakt, że może taki smootny z dwoma kompletami kół (29/27+) rzeczywiście zaczyna być mega uniwersalnym sprzętem (choć już wiemy, że samych opon 27,5 trzeba mieć min 2 komplety)

Gadałem dziś z FedByWild (zeszłoroczne kontrowersyjne Stołowe ale i ciężki przejazd Bieszczadami), Adam na początku testował bontragery 2,75x3,8 (pierwsze ściagnięte do Eu :) ) a potem 26x4,5 i jak mi dziś mówił - od strony czysto jezdnej (bez doszukiwania się w detalach, procentach itd) różnicy znacznej nie było.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na ultraniskim ciśnieniu mi nie zależy na śniegu, zresztą przy 3" i obręczy na 45mm i tak pozwalamy sobie na sporo ;)

 

Ok, tylko do jakiej ramy da się włożyć 27,5 x 3.0 na obręczy 45mm? Z przodu problemu nie ma bo np. widelec RS bez problemu przyjmie i 27,5 x 3.0 ale z tyłu nawet z boostem nie wciśniesz więcej niż 2.35'. Jako zestaw na zimę to i tak nie jest najgorzej.

Dzisiaj gdybym pierwszy raz stał przed wyborem fata jako roweru na zimę to pewnie najpierw chciałbym przetestować 27,5+ w rowerze 29 i dopiero po tym podjął decyzję. Ponieważ kupowałem trzy lata temu to nie miałem takich dylematów i jestem zadowolony.

Edytowane przez Cona78
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Do smootha/pure trail od krossa :) I w sumie bardziej łańcuch przeszkadza na największym biegu niż konstrukcja ramy przed założeniem czegoś ciut szerszego.
​I pewnie jest podobnie w kilku innych przygotowanych pod 27+  ;)
15875599_1384018761630682_39142748738800
(nie, to nie mój tyłek :) To prezesowej)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, tylko do jakiej ramy da się włożyć 27,5 x 3.0 na obręczy 45mm? Z przodu problemu nie ma bo np. widelec RS bez problemu przyjmie i 27,5 x 3.0 ale z tyłu nawet z boostem nie wciśniesz więcej niż 2.35'.

Chyba przeoczyłeś całą nową falę rowerów 27+ ;)

Edytowane przez Wooyek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę zimy.

Nie żebym marudził po prostu mam ochotę podzielić się swoimi wrażeniami.

Mieszkam w mieście i rowerem jeżdżę codziennie do pracy. Dotychczas jak tylko spadł śnieg rower szedł w odstawkę i wracał po roztopach. No ale skoro w zeszłym roku przesiadłem się na fata to tylko czekałem aż napada tego białego syfu żeby spróbować. No i żeby mieć jeszcze lepsze porównanie to do pracy pojechałem na letnim ciśnieniu 20 psi, a na powrót popuściłem wiatru - dokładnie nie wiem ile bo manometr w pompce nie chce pokazać nic poniżej 10 psi więc dobrałem "na oko", tak żeby oponka się ładnie uginała. No i chyba dobrze dobrałem: amortyzacja oponą znacznie podniosła komfort jazdy, self-steering pokazał się ale leciutki, przyczepność bardzo się poprawiła no i wzrosły opory toczenia. Ale...

Przyjemność z jazdy: niet. null. nada.

Na ubitym śniegu fat pomyka aż miło, zwłaszcza na niskim ciśnieniu. W świeżym puchu prze jak czołg na gąsienicach w sumie niezależnie od ciśnienia. No ale wystarczy odrobina klasycznej miejskiej syfiastej solanki i fat dryftuje jak każdy jednoślad, a wręcz bardziej efektownie bo jest większy. A że w mieście syfiasta solanka jest w przeważającej większości to namordowałem się z nią niemiłosiernie. Jedynym pozytywnym akcentem dnia był komentarz żony gdy już wtoczyłem się padnięty do domu: "to z seksu dzisiaj nici? zima już cię wyru....?"

Całe szczęście nie złożyłem sobie fata z myślą o zimie bo byłbym srodze zawiedziony. No i nie poddam się i nadal będę się mordował w syfiastej solance bo jednak fat "daje radę" ciut lepiej od innych i mam wrażenie że jestem w tych warunkach najsprawniejszym pojazdem na mieście. Ale zimy nie polubię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...