Skocz do zawartości

[relacja] Wrocław - Kluczbork - Częstochowa 2015


CUBEMAN

Rekomendowane odpowiedzi

Z wyjatkiem Michala, ktory posiadal jakies budzetowe sakwy, wszyscy maja na tyle dokladnie te same sakwy Crosso Dry Big 60l. Dodatkowo Lukasz (Giant) ma jeszcze na przodzie Dry Small 30l.

Te sakwy sa spore, ale jak nie ma w nich zbyt wiele tobolow, to po zwinieciu wydaja sie raczej male.

BTW szczerze polecam te sakwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Entuzjazm byl, ale w sercach :) Na twarzach odzwierciedlal sie bardziej mroz :)

Torcik... no coz :) smakowal tak jak wygladal, ale zostal czesciowo skonsumowany. Zaawansowane skladniki: chleb, Jogobella oraz slodycze - gwarantowaly sukces kulinarny ;P

 

Na filmie faktycznie wyszlo jakbysmy wiecej jedli niz jechali, ale zazwyczaj krecilem jak byl postoj, a postoje robilismy glownie jak trzeba bylo cos zjesc. Przy niskich temperaturach trzeba troche czesciej sie posilac bo sporo energii idzie na ogrzanie organizmu. Z drugiej jednak strony... chyba po prostu lubimy sobie cos czasem zjesc :) (po mnie nawet to widac :) )

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

trochę krótsza

Tylko, ze my nasza przejazdzke rozbilismy na dwa dni, wiec potrzebowalismy troszke wiecej km. Gdyby nie szybko konczace sie dni o tej porze roku, to pojechalibysmy dluzsza trasa raczej.

 

Po sredniej predkosci Twojego przejazdu podejrzewam, ze to chyba nie bylo z sakwami? :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale rozumiem przerwy na jedzonko :D Podstawa to dobre paliwo.

 

Na kolana, stawy polecam animal flex. Brałem, wielu znajmoych również i każdy czuł się lepiej.Szkoda kasy na półśrodki typu 4flex, maści itp. Jak boli bardzo to przedłużyć kurację o kolejną puszkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kolana, stawy polecam animal flex

W tamtym roku mialem kontuzje kolana (chyba naderwalem jakies wiazadlo lub sciegno), ktore pokrzyzowalo mi plany wyjazdu rowerowego.

Wtedy wlasnie probowalem roznych specyfikow, zaczynajac od 4Flex, ale po krotkim czasie zmienilem wlasnie na Animal Flex (jedna porcja zawiera tyle tabsow, ze sniadanie mialem juz z glowy :) ). Ale poprawe odczulem dopiero jak zaczalem jesc... swinskie nozki.

Serio.

Poczatkowo w postaci galarety, potem na cieplo jak golonko - zjadalem wszsytko co sie dalo z wyjatkiem kosci i wypijalem powstaly przy gotowaniu rosolek. Jako, ze lubie golonko to nie mialem poblemow z nozkami, ale wiem, ze nie ktorzy na sama mysl dostaja odruchow wymiotnych :)

Mi nozki faktycznie pomogly i wlasnie wracam do kuracji, aby przygotowac sie do wyprawy jaka czeka mnie w maju. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...