Skocz do zawartości

[tarcze] a spadek efektywnosci


Jacke

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Hej!

 

Ostatnio wybralismy sie pojezdzic na naszych roweruch w gory sowie. Z wielkiej sowy byl jeden baardzo stromy i dlugi na ok 3km zjazd po stoku.

Zjazd wygladal mniej wiecej tak: koledzy na v`kach mimo zacisnietych hampli i tak jechali :(

Ja oraz dwoch kolegow mamy tarcze hydrauliczne i dosc duze amorki - tez nie bylo swietnie (ja 2x160 avid jucy 5, 180+160 j5 kolega oraz 2x180 hayes 9)

 

Pod koniec zjazdu nasze hamulce byly martwe. Piszczaly, hamowaly jak tarcze z makrokeszu. Dalismy im chwilke na ostygniecie i bylo troche lepiej ale nadal kiepskawo. Dopiero po przejechaniu paru kilometrowego zjazdu na asfalcie zaczely dzialac.

 

Do dzisiaj mam na tarczy (w okolicach powierzchni sciernej) niezly przepalony nalot. Stwierdzilem ze musielismy je tak nadgrzac, ze warstwa klockow podtopila sie i dopiero kiedy starla sie hamulce hamowaly dalej. Z tylu mam klocki bbb i sprawily sie troche lepiej.

 

Co o tym sadzicie? Zdarzylo sie to trojce osob na roznych hamulcach....

Napisano

Na 100 % zapowietrzyłeś hamulce.Nawet DOT 4 jest w stanie zagotować (320 c ) już nie wspominając o mineralkach.

 

Jedyna rada to odpowietrzyć ale tutaj pojawia się problem.Raz zagotowany DOT traci sporo swoich właściwości i będzie się grzał:P.Najlepiej wylać i zastąpić nowym.To nie jest drogie.Butelka 250 ml dobrej firmy ( elf,shell, itp.... ) kosztuje kilkanaście-kilkadziesiąt złotych i jest do dostania w każdej stacji.Przy hamulcach do rowerów spokojnie Wam starczy na Was dwóch i to kilka razy.

 

Pozdrawiam

Jarek

Napisano

Ej ale trzy hample chodzą świetnie teraz.

Poza tym kiedy hamulec jest zapowietrzony to klamka nie odskakuje tak jak powinna. Dlatego nie sądze, żeby to było zapowietrzenie hamulca

Napisano
Na 100 % zapowietrzyłeś hamulce.Nawet DOT 4 jest w stanie zagotować (320 c ) już nie wspominając o mineralkach.

mylisz pojęcia. hamulec jest zapowietrzony kiedy do systemu dostanie się powietrze. W tym przypadku Jacke po prostu przegrzał hamulce. Płyn miał taką temperatuje,że zaczął zmieniać się w gaz i to powodowało spadek siły. Gdy trochę ostygł wrócił znów do płynnej postaci.

Napisano

Zdziwilo mnie jednak ze tak szybko to sie stalo. Zjazd mial moze z 3 km a roznica wysokosci ~800m max. Ja mam 160mm tarcze a oni maja 185 i to dwoch roznych firm...

Napisano

3km szybkiego zjazdu (ciągłego hamowania)

tarcze 160 naprawdę łatwo przegrzać. nie wiem jaki wpływ ma na to jucy. Dziwi mnie natomiast że zagotował się też hayes 180 mm.

Napisano

Mam pytanie wszyscy byli na jakich klockach ? Żywicznych czy co ?

 

Aprpo zmiany koloru. dzisiaj wierciłem w ścianie dziure srebnym wiertłem. Dowierciłem sie do twardego betonu a wierciłem bez udaru. Zaparłem sie o wiertarke a ona nic. Wierce wierce wiertło się nagrzało i koncówka zmieniła kolor. Na taki przebarwiony. efekt mocnego nagrzania się.

Zakładam ze jechaliście dośc szybko. Ja przeprowadzałem testy nagrzewania sie swojej tarczówki.

Na całkiem niedługim zjeździe ok 300m z predkoscia jakies 40 do zera hamowanie przez cała górke tarcza tak sie nagrzała, że myslałem ze mi wypali reke jak tknałem jej. Dlatego mysle ze 3km i predkosc zrobila swoje. Nawete zakldajac że jechaliscie 15km/h ale z ciagle wcisnietym hamulcem to tez robi swoje.

Ta 180 troche mnie zdziwila no ale cóż..

Napisano

mylisz pojęcia. hamulec jest zapowietrzony kiedy do systemu dostanie się powietrze. W tym przypadku Jacke po prostu przegrzał hamulce.

 

Dokładnie.

 

Poza tym kiedy hamulec jest zapowietrzony to klamka nie odskakuje tak jak powinna.

 

Przy zapowietrzeniu odskakuje normalnie, ale podczas próby hamowania dochodzi bliżej kierownicy niż powinna.

 

 

Na całkiem niedługim zjeździe ok 300m z predkoscia jakies 40 do zera hamowanie przez cała górke

 

I tu dochodzimy do sedna. Lekko zaciśnięta klamka przez np. 3/4 długiego zjazdu to przepis na fading. Najlepiej hamować krócej i zdecydowanie. Warto doskonalić technikę zjazdu w terenie. Ja przez jakiś czas jeździłem z kumplem, który zjeżdża dużo lepiej niż ja, no i sporo sam zjeżdżałem - i niedawno zjeżdżając dosyć ostro z Turbacza na tarczach 160 zero fadingu ;) IMO technika hamowania i zjazdu ma tutaj kluczowe znaczenie i trzeba nad tym pracować.

Pamiętam, że jak założyłem Martę na tył (zamiast v-ki) to udało mi się ją mocno zagrzać (praktycznie straciłem hamulec :twisted:) już na drugi dzień, objeżdżając tasę BM Kraków. Od tego czasu sporo treningów w terenie i problem zniknął :D

Napisano

Dzieki za odpowiedzi.

Szczegolnie Tobie Skrzynia!

 

Tak myslalem wczoraj zeby kombinowac z hamowaniem przod/tyl jakos ale tam bylo bardzo stromo i inaczej niz na dwoch hamplach zacisnietych dwoma palcami ciezko bylo jechac nie przekraczajac smiercionosnej predkosci.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...