[rower stacjonarny] ból kolana.

[Grathon]

Witam.

 

Wczoraj na siłowni zorientowałem się, że podczas jazdy na rowerze stacjonarnym (Kettler, magnetyczny, taki full wypas) po ok 7km zaczyna rwać kolano lewe, to z którym mam problem. Uczucie jest jakby ktoś wsadził mi pod rzepkę klin. Fakt że stopy mi uciekają, troche buja mnie na boki, siodełko jest tak szerokie, że spokojnie dwie osoby wejdą Regulacja nic nie da. Siodełko ma skok co 5,5cm. Więc albo za wysoko, albo za nisko. Szerokość korby też jest wielka, śmiało moge powiedzieć że rower jest dla dużych osób. Kadencję utrzymuję w okolicach 90. Rowerek ma ustawną moc w Wattach. Normalnie jadę ok 90-100W. Podczas bólu zmniejszam, i jest dobrze. Ale po treningu nadal boli. Rowerek robię na sam koniec. Więc sądze że rozciągnięty jestem.

Jjak myślicie? Darować sobie tą jazdę? Zanim rozwalę kolano?

[chudeusz09]

Jeździć śmiało! W końcu to tylko kolano! Na co to komu potrzebne?! Chłopie, napier%@#a Cię kolano przez ten rower a Ty pytasz czy dalej na nim ćwiczyć? No litości....

[Grathon]

Źle mnie zrozumiałeś. Nie zwróciłem wcześniej uwagi na to. A zapytałem, aby spróbowac utwierdzić się w tym, że ten rower nie jest przystosowany dla mnie. Jeździłem na nim dla rozluźnienia. Na koniec treningu. Może być wiele przyczyn bólu. Oraz czy taki rowerek to dobre rozwiązanie na trening. Wiadomo, nie zawsze jest czas czy pogoda na trasę. Albo inaczej. Na siłkę chodzę od jakiegoś czasu, ale z roweru korzystam od ostatnich 4 treningów. Miałem w domu rowerek, był mniejszy, siodełko z precyzyjnieją regulacją. Korba dużo węższa. Był znacznie wygodniejszy. I na nim kolano nie bolało. Więc zapewne, odpowiadając sam sobie na pytanie - rowerek na siłowni jest dupny. A przynajmniej dla mnie. A moze ktoś tez miał problemy z rowerkiem, i się odezwie.

[chudeusz09]

Kolego, czy rowerek stacjonarny czy do pomykania po szosie/lesie, to w tym przypadku bez znaczenia. Chodzi o to, że każdy rower jeśli jest źle ustawiony to będzie prędzej czy później sprawiał problemy. Sam miałem duży problem z kolanami. Okazało się że wymiana sztycy (na taką z offsetem żeby odsunąć siodełko bardziej do tyłu) i korekcja ustawienia siodła pomogła. A wystarczyło przesunięcie o około 1-1,5cm do tyłu. Na podstawie Twojego opisu można ewidentnie stwierdzić, że winowajcą jest rower, co też sam potwierdzasz, więc nie bardzo rozumiem pytanie "czy czekać aż rozwalę kolano?"

[sabZIRO]

Cześć, 

najpewniej zła wysokość siodła, której tu jak sam zauważyłeś - nie ustawisz.. mogłaby też to być zbyt niska kadencja - duży nacisk na pedały na dużych mocach ale sam napisałeś, że 90 więc niska nie jest.. jak dla mnie to siodło za nisko i kolana za mało się prostują. 

[Grathon]

No właśnie. Dziękuję że utwierdziliście mnie w tym. Przestanę kręcić na tym rowerku. Regulację przód/tył ma płynną, jednak góra/dół jest tragiczna. Nie wspominając o szerokości siodła. Tak na kilka minut krecenia może i by był dobry, ale nie na większe odległości.

 

 

[sabZIRO]

Bo Ty potrzebujesz takiego roweru treningowego  

 

[Grathon]

Nie no kolego Mortalowcu, nie dajmy się zwariować. Rowerek ma wystarczającą moc obliczeniową aby wysłać ludzkość w na koniec galaktyki xD Za tą cenę kupie nowe kolano, i wolę w trasie jechać

[sabZIRO]

Oj to taka ciekawostka miała byc tylko

[raas]

Hmm ja mam urodziny 10 października - chętnie przyjmę taki trenażer w prezencie !!! :] a tak na serio- to niesamowity bajer !!!