teotym Napisano 15 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2022 @KrisK Ja już 110 km zrobiłem i dalszą jazdę przerwała przebita dętka. Tym razem ograniczyła mnie psychika i za mało kalorii. Nie skreślam kanapek - są dobre i nie zjadam ich na raz, tylko właśnie dawkuję. Ale mam potężne ssanie i muszę wszystkiego brać więcej, dlatego urozmaicę zestaw o owoce/coś słodkiego itp. Jeśli chodzi o kaski - też wpadłem w tę pułapkę. Odebrałem pierwszy rower w sklepie, do tego bez lustra założyłem "na czuja" kupiony razem z rowerem kask. Dopiero w domu żona zwróciła mi uwagę - patrzę, a normalnie całe czoło odsłonięte 😁 Od tego czasu zakładam poprawnie, bo jak już mam się z nim męczyć, to niech przynajmniej ma szanse zadziałać. @Cross90 Współczuję upadku. Właśnie to jest plus roweru za 2 tysie, że mi go w ogóle nie szkoda. Oczywiście nie niszczę z premedytacją, smaruję, czasem myję, ale gdy mi upadnie, o coś zahaczę, gdy leje deszcz itp. to się nie martwię. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 15 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2022 Z czasem do kasku się tak przyzwyczaisz, że nie będziesz go w ogóle czuł, chyba, że masz coś źle dopasowane. Ja czasem zapominam, że go mam i wchodzę w nim do sklepu itp. jak jeżdżę i coś załatwiam 😜 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
teotym Napisano 15 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2022 @Sansei6 Głównie przeszkadza przy postojach na światłach - zaczyna mocno grzać w głowę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kazafaza Napisano 15 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2022 Załatałem dziś dętkę, dokonałem zmiany opon i widła w Krampuśniaku. Jeszcze czekam na manetka i z pięknego syngla wyjdzie biegaty pokrak. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 15 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2022 Godzinę temu, teotym napisał: Nie skreślam kanapek - są dobre i nie zjadam ich na raz, tylko właśnie dawkuję Możesz nie skreślać ale posłuchaj mnie ze to nie jest optymalne. Podałem Ci sposób na osobę którą ssie w żołądku a coś o tym wiem bo z taką sporo km zrobiłem. Ja potrafiłem 100km w 4h zrobić jedząc batona i dwa żele... 50 jezdziłem bez niczego poza bidonem... Ale jak jesteś tym typem że głód cie zabija to posłuchaj co mówię. Co 15-20 min Jedz. Ale to musi być coś lekkiego dobrze przyswajalnego i nie obciążającego układu trawiennego. Musisz wypracować swój schemat ale żele są niemal zawsze dobra odpowiedzią a częste jedzenie małych porcji też w 99% przypadków powoduje że nie ma problemu z jazdą na długim dystansie. Kanapki jiestety są problematyczne pod wieloma względami włącznie z tym że postoje są dłuższe a to nie koniecznie dobrze. Wspomniany banan jest super ale... On ma około 100kcal. Spalisz na 150km pewnie z 2k może 2,5k... żeby nie umierać musisz uzupełnić koło połowy z tego. Zjesz banana co 15min? Nie ma opcji. Żele powstała z potrzeby. Jak by kanapki załatwiały sprawę to byś je widział na zawodach a tak nie jest. 150km to nie jest coś co musisz jakoś specjalnie rozkminiac ale jak masz taki problem to uwerz że wiem co mówię. Ja na 170 brałem dwa tosty i jakieś kilka batonów... dało radę mimo 40st 🤣 i trasy w pełnym słońcu po wtr. Ale już dziewczyna ktora że mna jeździ by padła bo ona musi jeść regularnie. Jak pilnujemy jedzenie nie ma dystansu który by ją zabijał jak się jedzenie pominie zaczyna się kryzys. To jest kwestia organizmu. To co opisujesz pokazuje że nie możesz dograć właśnie żywienia ewentualnie wody. Ja sobie ustawiłem w garminie przypomnienia. Dla przykładu moje najszybsze 100km gdzie żarłem grzecznie żele to było chyba 3:40 (tak wiem wolno się tocze) I nie było zamuły po powrocie ale już jak jadłem byle jak to granice 4h I wracałem zamulony i miesnie byly mocno zmeczone. I mówię o okresie kiedy tych 100 robiłem po kilkanaście w miesiącu i kilka w tygodniu. Jesz mało objętościowo i często. Napchasz kanapkę do żołądka i on zaczyna cie męczyć trawieniem. Dla niego ważniejsze jest zjedzenie niż jakieś twoje krecenie korbami. Motywacja spada i wszystko idzie się paść.... No i pamiętaj o białku przed i po... nie ma się co czarować że bez tego będzie fajnie. Teraz trochę więcej zacząłem jeździć I zmęczenie mięśni naprawiłem szybciutko poprostu pilnując ilości białka w diecie. Zupełnie inne nogi. Jesteś chudy nie masz zapasów musisz karmić organizm. Rozważ jakieś picie z treningówką. Będzie tam to co potrzebujesz z bcaa (samego nie pij bo niewiele daje na rowerze) rozważ to co pisze o jedzeniu. Poprostu sprawdz a jestem przekonany że poczujesz różnice bo to co opisujesz to objaw zagłodzenia a nie braku motywacji czy słabości. No i zacznij tłuc 70 wieczorem codziennie 🤣 wtedy 150 to będzie tylko podwojenie wieczornego spaceru 😉 spadają czasy przejazdu spadają bariery w głowie. To głównie w naszej głowie siedzą jakieś ograniczenia i leki przed dystansem. Taka 59-70 po 4 razach zacznie być czymś takim jak umycie zębów nauczysz się jak jechać mocno i karmić się w czasie jazdy. Jak będziesz to robił świadomie to nauczysz się kiedy przychodzą kryzysy. 70-80km to moment kiedy najwięcej osób łapie bomby. Bo prawda taka że 2h każdy zdrowy facet wytrzyma intensywny wysiłek bez jedzenia ale już w 3h bywa różnie. Wtedy wychodzą błędy. Chcesz jechać 4-6h to kluczowe są pierwsze 2h karmienia się. To one wpływają na to co się z tobą dzieje po 4 czy 5h a nie to co zjadłeś w 3 czy 4... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cross90 Napisano 16 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2022 Właśnie robiłem oględziny roweru po tej glebie. Wszystko wydaje się ok, jedynie przednie koło lekko scentrowane, niepokoi mnie lekki luz w tym przednim kole, tzn. Poruszając kolem na boki, da sie wyczuć minimalny luz. Z całą pewnością nie powinno tak być, ma ktoś pomysł jak to wyeliminować? I czy przyczyną tego może scentrowane koło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojcio Napisano 16 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2022 20,5km czyli nic, ale 560m podjazów i 1600m zjazdu - było pięknie, czasem trudno, z podjazdami ponad 20% (co oznacza siedzenie na czubku siodła i wypluwanie płuc) i zjazdami na ryj. Do tego pomogłem młodemu chłopakowi, któremu urwała się przerzutka w dotarciu do domu miotając łańcuch i przerzutkę do ramy opaską na rzep. Miał do wsi jakieś 500 m przewyższenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sobek82 Napisano 16 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2022 5 godzin temu, Cross90 napisał: Z całą pewnością nie powinno tak być, ma ktoś pomysł jak to wyeliminować? I czy przyczyną tego może scentrowane koło? Maszynowe, kulkowe? Zdejm i sprawdź, rozbierz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cross90 Napisano 16 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2022 @Sobek82 okazało się, że szybkozamykacz się poluzuwał... odblokowalem, dokręciłem i nie ma już luzu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sobek82 Napisano 16 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2022 Ło panie, czeba mocno dokręcić tako żeby mocy użyć odkręcając. 😉 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
teotym Napisano 17 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2022 Dzisiaj jadę do wyczerpania jedzenia, a wziąłem go niemało... Dam znać, jak wrócę i będę miał siłę 😁 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ChuChu Napisano 17 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2022 Wyszedłem o 5:50 żeby pojeździć i się najeździłem... Jakiś debil rozbił butelkę na ścieżce rowerowej. Przeciąłem tylną oponę. Szybkie łatanie bez zdejmowania koła i powrót do domu na spokojnie, żeby nie kusić losu. Przy okazji odkryłem jedną z przyczyn, dlaczego moje hamulce TRP hamują słabo. Problemem są... moje dłonie, a dokładniej rękawice. Jeżdżę w długich, ze względu na komfort i higienę. Wracałem bez rękawic i siła hamowania wzrosła znacznie. Lekko lepkie palce mocno chwytają klamkę, w przeciwieństwie do rękawic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kazafaza Napisano 17 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2022 Patent z DH: naklej papier ścierny (taki z deskorolki działa najlepiej) na klamkę żeby mieć lepszy chwyt... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ChuChu Napisano 17 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2022 Dokładnie o tym myślałem, zresztą już dawno, ale mam pewne wątpliwości: 1. Wydaje mi się że rękawice bardzo szybko zrobią "Papa" 2. Nie wiem czy drobinki nie będą się przyczepiały do rękawicy, a w efekcie zaoram całą klamkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojcio Napisano 17 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2022 (edytowane) Pomogłem rozbitkom na szlaku - kobieta się wywaliła, mąż przyjechał po nią suvem, ale nie miał klucza, by zdjąć koło i zabrać rower do auta. Pożyczyłem klucz, a następnie odwieźliśmy na rowerach do domu ich jedenastoletnią córkę (bo z rowerem nie weszłaby do auta). Dla ciekawych - jedenastolatka jechała na Specialized turbo levo - jak by się kto pytał, co kupić dziecku. Edytowane 17 Sierpnia 2022 przez Wojcio 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
teotym Napisano 17 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2022 Poszło 120 kilo i to z zapasem sił. Szybki prysznic, kanapka i w ogóle zapomniałem, że jechałem. Sekret tkwi w jedzeniu. Średnio co godzinę zjadałem grahamkę z całym serem topionym, a gdy czułem niedosyt - to jeszcze paczkę sezamków. Plus dużo wody. Żadnych żeli, izotoników, kofeiny itp. Efekt był taki, że ostatni podjazd przy Parku Żeromskiego, który zawsze mnie dobijał na sam koniec, pokonałem na luzie na drugiej od końca, najmniejszej zębatce. Prędkość nie jest powalająca, ale bardzo dużo błądziłem w okolicach Pruszkowa - byłem tam pierwszy raz w życiu. Polecam grahamki i ser topiony z Biedronki 😅 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 17 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2022 @teotym zmieni Ci się jak 100 stanie się wieczornym spacerkiem 😉 ciężko się tak zapychać pozatym jednak taka buła powoduje że potem ciężej się jedzie. A my dzisiaj wieczorkiem.... tak leniwie i bez chęci. Najpierw duchota potem komary... ogólnie jechało się tak se i nudno. No i wiatr w pysk na pierwszych 45km ustal jak wracaliśmy.... bydle nigdy w plecy nie chce wiać 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JWO Napisano 17 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2022 U mnie przyszło "drastyczne ochłodzenie", rano o 4:30 było 31 stopni . Zrobiłem więc pierwsze 40 km w tym miesiącu w drodze do pracy. Po południu ma być tylko 36, więc jakoś wrócę do domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 17 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2022 @JWO kup sobie jakiś kożuszek🤣 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
teotym Napisano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2022 Żebym nie wyszedł na mitomana - tak, wczoraj wydawało mi się, że to był spacerek. Tylko podejrzanie wcześnie poszedłem spać - koło 21:00. Ale dzisiaj nóżki bolą. Ból zdrowy, nie kontuzyjny, po prostu obie równo bolą na skutek mikrourazów - tzw. "zakwasy". I to mnie zastanawia w tych kilkudniowych jazdach gravelowych i podobnych. To, że pierwszego dnia ktoś przetoczy się 150 km czy nawet 200 km przez cały dzień, to nie robi na mnie dużego wrażenia. Ale jak ci ludzie są w stanie jechać kolejny dzień, potem jeszcze następny i w skrajnym przypadku nawet 1200 km [już pomijam rekordzistów itp., chodzi mi o rzeszę tzw. zwykłych Kowalskich]. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
schwinn0 Napisano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2022 Trening czyni mistrza 😉 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ChuChu Napisano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2022 15 minut temu, teotym napisał: Żebym nie wyszedł na mitomana - tak, wczoraj wydawało mi się, że to był spacerek. Tylko podejrzanie wcześnie poszedłem spać - koło 21:00. Ale dzisiaj nóżki bolą. Ból zdrowy, nie kontuzyjny, po prostu obie równo bolą na skutek mikrourazów - tzw. "zakwasy". I to mnie zastanawia w tych kilkudniowych jazdach gravelowych i podobnych. To, że pierwszego dnia ktoś przetoczy się 150 km czy nawet 200 km przez cały dzień, to nie robi na mnie dużego wrażenia. Ale jak ci ludzie są w stanie jechać kolejny dzień, potem jeszcze następny i w skrajnym przypadku nawet 1200 km [już pomijam rekordzistów itp., chodzi mi o rzeszę tzw. zwykłych Kowalskich]. Predyspozycje i Trening. Jak ja zaczynałem, to zastanawiałem się jak to możliwe, że ktoś jest w stanie przejechać całą trasę około 6km wzdłuż lokalnej rzeki. Wąska ścieżka, cały czas jazda Interwałowa między drzewami w lesie. Ja nie miałem siły już w połowie, musiałem odpoczywać. Jak zacząłem jeździć regularnie, a wytrzymałość wzrosła, przejeżdżałem tę trasę bez najmniejszego problemu w tempie "wyścigowym". Ty robisz 100 km, a dla mnie jest to dystans nie do zrobienia w tym momencie. Jeżdżę codziennie, ale na trasach około 30 km. Organizm tak się do tego przyzwyczaił, że cokolwiek powyżej 50 km zaczyna być już problemem. Także ja patrzę na Ciebie i myślę: facet ma do tego geny i siłę. Ty patrzysz na kogoś kto robi codziennie 100-200 km i myślisz: facet ma do tego geny i siłę. A ta osoba patrzy chociażby na Karasia i myśli: facet ma do tego geny i siłę. A gdzieś tam na końcu są nadludzie Kiedyś oglądałem wyścigi XC. Dobre kilka lat temu, było wielkie Trio: Julien Absalon, Nino Schurter i Jaroslav Kulhavy. Byli oni i gdzieś tam z tyłu cała reszta. Pamiętam jak ten ostatni wrzucił zdjęcie, że robi ROZGRZEWKĘ 60 km po górach przed wyścigiem XC World Cup. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JWO Napisano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2022 2 godziny temu, teotym napisał: . Ale jak ci ludzie są w stanie jechać kolejny dzień, potem jeszcze następny To tak jak ze wszystkim. Jak dużo ćwiczysz (i z głową) to potem wszystko przychodzi łatwo. Ja jeżdżę codziennie (no dobra w sierpniu dopiero pierwszy raz, dzisiaj ;)) 80km (droga do/z pracy). Trzy lata temu dwa razy w tygodniu było dużo i byłem zmęczony. Teraz mogę 5 razy w tygodniu i jeszcze mam chęć na 200km w weekend :). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2022 5 godzin temu, teotym napisał: To, że pierwszego dnia ktoś przetoczy się 150 km czy nawet 200 km przez cały dzień, to nie robi na mnie dużego wrażenia. Ale jak ci ludzie są w stanie jechać kolejny dzień, potem jeszcze następny Bo to nie jest tak dużo jak Ci się wydaje. Poza tym jak jeździsz uczysz się co i jak jeść. Np wiesz że trzeba uzupełnić białko żeby nogi szybciej się regenerowały i mniej spalały. Wiesz co i jak pić i wiesz jak jechać żeby się nie zajechać. Ja mogę zrobić 100 i paść a mogę zrobić ja i pojechać dalej... różnica jest widoczna głównie w czasie. W tym czy walczę z wiatrem czy akceptuje że jadę wolniej pod wiatr. W tym czy jadę rowno czy pozwalam sobie na smętne kręcenie gadanie z kotami czy sarnami. Przejechałeś na blach masz sukces... masz i zjazd 🤣 pamiętaj że głodzisz się na przyszłość jesz na zapas.... To co jesz wpłynie na to ile wytrzymasz ale i jak się zregenerujesz. Po takim wysiłku jajecznica z 5 jajek potrafi zdziałać cuda 🤣 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wojcio Napisano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2022 Dziś dzień z górki - 3500m zjazdu w pionie, 47km łącznie z dojazdem i wyciągami. Cześć w deszczu - mokro i ślisko. Trasy czerwone z dodatkiem błękitu. 3 razy mycie roweru (bo z brudnym się nie wsiada do kolejki), 15 minut czekania, aż krowy zejdą ze ścieżki (stała tablica - krowy niebezpieczne, nie podchodzić ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.