Czcibor Napisano 9 Września 2020 Udostępnij Napisano 9 Września 2020 11 godzin temu, Sansei6 napisał: No wczoraj było tak zimno, ze odgrzebałem rękawiczki i czapeczke pod kask.. a dziś nie były nawet potrzebne. A możecie polecić jakąś cienką czapkę na takie przejściowe okresy, bo jak wyjeżdżam o 16 to jest ciepło, ale po 3 godzinach jazdy jest ciemno i już uszy marzną, i mam komin ucięty na pół i służy mi za taką prowizoryczne nakrycie głowy, ale co czapka to zawsze czapka ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 9 Września 2020 Udostępnij Napisano 9 Września 2020 A ja dzisiaj zrobiłem zawrotne 16 i to w kawałkach A zmęczony byłem jak bym ze 100 przejechał Jazda po mieście strasznie męczy.... Teraz, Czcibor napisał: A możecie polecić jakąś cienką czapkę na takie przejściowe okresy, Idziesz do decathlonu i wybierasz ich najcieńszą czapkę. Ja mam sprzed kilku lat model wiec oczywiście nie znajdę na ich stronie ale jest z materiału podobnego do koszulki sportowej. Dla mnie super bo nie zapacam się a chroni przed wiatrem i zimnem. No i jest maleńka po zwinięciu. Dodatkowo bardzo szybko schnie więc jak staniesz to nie chłodzi cię potem w łeb. Mają też z wełny merino... Może warto. Myślałem nad zakupem ale nie dotarłem żeby to pomacać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czcibor Napisano 9 Września 2020 Udostępnij Napisano 9 Września 2020 Teraz, KrisK napisał: Idziesz do decathlonu No niestety, mam daleko Decathlon, muszę bazować na Waszych sugestiach i podpowiedziach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mulek1985 Napisano 9 Września 2020 Udostępnij Napisano 9 Września 2020 Może coś takiego? To replika drugowojennej czapeczki, którą żołnierze US Army zakładali pod hełm, używana też długo po wojnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 9 Września 2020 Udostępnij Napisano 9 Września 2020 Moja ukochana czapka to artengo. idealnie cienka i w środku jakby z polarka. Niema w ofercie. Druga to https://www.decathlon.pl/czapka-keepdry-500-id_8496928.html Czapka jest trochę grubsza ale biorę ją jak jest poniżej 0 i jak leje. Po pierwsze jej nie przewiewa po drugie jest "deszczoodporna"... To znaczy nie nasiąka i jak jadę w deszczu nie mam na głowie mokrej szmaty. Tak samo jak jestem na nartach to nie namaka tak parszywie. Moja córka używa tej https://www.decathlon.pl/czapka-do-biegania-id_8368935.html i chwali sobie używa jej od jesieni do wiosny. Przymierzam sie do tego... https://www.decathlon.pl/czapka-trek-500-wool-id_8546154.html W końcu podobno merino grzeje nawet jak jest mokre... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SoloTM Napisano 9 Września 2020 Udostępnij Napisano 9 Września 2020 Na temperatury ok. 10 stopni ( i trochę więcej ) stosuję opaskę z wełny na głowę. Zasłania uszy i to załatwia sprawę. Poniżej 10 stopni wjeżdża najzwyklejsza cienka czapka kupiona na rynku za 7 pln i też jest ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 9 Września 2020 Udostępnij Napisano 9 Września 2020 Taką mega cienką mam Kalenji ale nie wiem jaki to model.. i taką troche cieplejszą pod kask Rogelli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 9 Września 2020 Udostępnij Napisano 9 Września 2020 43 minuty temu, SoloTM napisał: Poniżej 10 stopni wjeżdża najzwyklejsza cienka czapka kupiona na rynku za 7 pln i też jest ok Problem z nimi jak się pocisz. Lubią nawilgnąć i nie chcą wyschnąć... W którymś momencie przy większym wysiłku potrafią kapitalnie chłodzić. No, chyba że miałeś szczęście kupić na rynku produkt premium z chin, bo i takie rzeczy się czasem trafi. W okresach przejściowych jeszcze używam też buffa. Czy to ubranego jak czapka czy jak opaska. I daje radę ale taka leciutka czapeczka z deca jest po prostu wygodniejsza. Ostatnio to on jest kluczowym elementem jazdy. W upał jako ochrona przed słońcem.... W sklepie jako maseczka. A wieczorem jak sie robi chłodno jako opaska, żeby łeb nie odmarzał. Poza tym jak nienawidzę mieć czegokolwiek na głowie. Więc to, że nie czuję tej szmaty a chroni durny łeb jest dla mnie bezcenne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SoloTM Napisano 10 Września 2020 Udostępnij Napisano 10 Września 2020 7 godzin temu, KrisK napisał: Problem z nimi jak się pocisz. Lubią nawilgnąć i nie chcą wyschnąć... W którymś momencie przy większym wysiłku potrafią kapitalnie chłodzić Głowa poci się zawsze. Przez to i czapka wewnątrz mokra, ale zimno nie jest. Opaska tak samo, mokra, ale zimno nie jest. Schnie wtedy resztę dnia i całą noc do rana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 10 Września 2020 Udostępnij Napisano 10 Września 2020 (edytowane) 4 godziny temu, SoloTM napisał: Schnie wtedy resztę dnia i całą noc do rana No właśnie cała zabawa polega na tym schnięciu. Jak jedziesz i jedziesz, a potem wracasz do domu i zrzucasz ciuchy to problemu nie ma. Możesz być mokry i jak nie masz jakiegoś totalnego syfu na sobie jest ok. Problem jak sie zatrzymasz. Ot postój, żeby coś zjeść na 10-30min.... Potem te mokre szmaty już nie chcą się dogrzać. Ta cienka czapka bardzo szybko schnie i szybko się dogrzewa jak jest wilgotna. Ta grubsza zachowuje się jak wind stoper i nie wychładza tak głowy jak jest wilgotna no i też schnie dość szybko. Mam fajną kurtkę rowerową z LIDLa pasuje mi krój i dość dobrze jest jeśli chodzi o komfort cielny... Ale do "pierwszego sikania" albo "batona". Wystarczy kilka min postoju, lekkie ochłonięcie i potem już dość długo chłodzi. Jak dojadę do domu to schnie... "resztę dnia i całą noc" Nie wyobrażam sobie pojęcia w tym np w góry wejść do schroniska i coś zjeść, a potem wrócić na szlak... Szczególnie jeśli by to był zjazd. Stąd też coraz poważniej zastanawiam sie nad ubraniami z merino i/lub primaloftem. Tylko na endurze sie trochę zawiodłem. Edytowane 10 Września 2020 przez KrisK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SoloTM Napisano 10 Września 2020 Udostępnij Napisano 10 Września 2020 (edytowane) 2 godziny temu, KrisK napisał: Problem jak sie zatrzymasz. Ot postój, żeby coś zjeść na 10-30min.... Potem te mokre szmaty już nie chcą się dogrzać. To prawda, o ile wełniana opaska zimna nie jest ( jednak wełna dużo robi ) to z czapką na początku jest kiepsko. Choć dogrzać można ( lecz zanim się dogrzeje nie jest to przyjemne - czyli najlepiej w zimę nie robić postojów ) 2 godziny temu, KrisK napisał: Mam fajną kurtkę rowerową z LIDLa pasuje mi krój i dość dobrze jest jeśli chodzi o komfort cielny... Ale do "pierwszego sikania" albo "batona". Też mam taką, rowerowy softshell i jest jak mówisz, masakra. Mam dwie z lidla - jedna - wspomniany softhsell ( ale to raczej na temperatury ok. 6-10 stopni ) https://www.lidl-sklep.pl/CRIVIT-Kurtka-meska-Softshell-rowerowa-M-48-50-Petrol/p100262065002 I ona tylko względnie grzeje podczas jazdy ( poci się człowiek pod nią na max ) - po zatrzymaniu natomiast o dogrzaniu to prawie można zapomnieć. ( tu jest dramat - i w zsadzie w niej nie jeżdżę ) Mam drugą starszą - nie na rower - wersję cieplejszą. I o ile tam pocę się tak samo to trzyma ciepło na tyle, że nie jest zimno jak człowiek się zatrzyma ( tylko trochę - ale to można wytrzymać i rozgrzać się ponownie podczas jazdy ) I ją stosuję do temperatur od około 8 stopni na plusie do plus dwóch/zera ( poniżej zera nie jeżdżę ) Zdjęć w necie niestety nie znalazłem. Problemem obu tych kurtek jest to, że nie odprowadzają potu z pleców i rąk, więc jak długo się da ubieram rowerowe koszulki metodą na cebulkę plus oddychająca bluza ( o rozmiar za duża ) ale nie rowerowa - na te koszulki. Tylko z kolei tu jest problem z przodem - tam jest zimno - za zimno poniżej 6-8 stopni. Okolice klatki piersiowej i ramion - barków - tu wieje tak, że się nie da jechać. Dlatego optymalne dla mnie byłoby coś co w pasie mniej więcej od połowy brzucha do góry ma wind stoper - a cała reszta oddycha. Ale tu już trzeba wydać parę stówek i nie wiadomo czy się sprawdzi Bo może się okazać, że im dalej w las... Dlatego w zimę lepiej krócej i mocniej - zamiast wielogodzinnej wyprawy + przystanki. ( dochodzi jeszcze temat stóp itp. ) Edytowane 10 Września 2020 przez SoloTM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 10 Września 2020 Udostępnij Napisano 10 Września 2020 Teraz, SoloTM napisał: Tylko z kolei tu jest problem z przodem Potrzebujesz koszulki z windsoperem. Kupiłem kiedyś bardzo dawno na ciuchach taką. Siatka taka jak firanka na rękach i na plecach a front szczelny. Jedziesz i w tors jest Ci ciepło. Wtedy te naście lat temu to było odkrycie. Najlepsze, że służy do dzisiaj... W każdym razie poszukaj sobie czegoś takiego. Nie kurtka właśnie pierwsza\druga warstwa Teraz się rozglądam za taką, ale bardziej współczesną. Ogólnie szukam ciuchów, żeby wreszcie się nie szarpać. Teoretycznie zimowa MT500 powinna też działać, MA plecy i tył rąk z softschela a przód z promaloft z wind stoperem. Ale boję się, że właśnie przy dłuższej jeździe nie zadziała i przy postojach plecy przemrozi. Niestety nie bardzo mam ochotę na testy za 700zł. Rozważam Saleve do skiturów... Żeby nie było, że offtop... To dzisiaj właśnie przeglądam sobie ciuchy na rower... Już kilka razy spadłem z krzesła widząc ceny. Tak uczciwie to na ciuchy trzeba by wydać ze 4k i może, ale tylko może by było komfortowo... 37 minut temu, SoloTM napisał: Dlatego w zimę lepiej krócej i mocniej - zamiast wielogodzinnej wyprawy Ale ja lubię się włóczyć.... Nie mam weny do treningów w koło komina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 10 Września 2020 Udostępnij Napisano 10 Września 2020 No to dzisiaj w ramach dnia bez roweru zrobiłem "solidny trening" Poprawiłem wydolność beztlenową... Garmin mi tak słodzi, że aż miło... No a teraz do rzeczy... śr 22 max aż 45.... wysokości zawrotne 62m.... dystans.... 13,78... Choć się pochwalę, bo mnie jeden pucharek wpadł tylko szkoda, że mi auta przeszkadzały. Jaki z tego wniosek? Najlepszy trening się robi jadąc po książki syna lokalnymi dwu i trzy pasówkami ścigając się z autami. A jak jeszcze człek głupi a się skapnie, że jedzie w sumie przez segment i w sumie to może by warto go docisnąć... A założenie było takie, że się spokojnie poturlam i nawet się nie spocę... Dam mięśniom odpocząć... Ale chyba regeneracja przebiega prawidłowo. Coś w łydce pierdyknęło jak schodziłem po schodach... Już sie zastanawiałem czy mam pretekst, żeby nie jeździć, ale rozmasowałem uspokoiło się. O kolanach zapomniałem po trzech obrotach korby... Mięśnie tylko przez moment dzisiaj poczułem.... Za to rozciąganie to zaniedbałem i łokcie jak prostuję rękę tak bolą ze nie mogę jej rozprostować... Przykurcze normalnie jak po miesiącu na siłce bez rozciągania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mulek1985 Napisano 11 Września 2020 Udostępnij Napisano 11 Września 2020 Dystans: 35,5 km Czas: 2:20:34 Średnia prędkość: 15,2 km/h Maksymalna prędkość: 51 km/h Spalone kalorie: 1395 kcal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 12 Września 2020 Udostępnij Napisano 12 Września 2020 A ja wczoraj zawrotną jazdę zrobiłem.. 5km podzielona na dwie tury Dora żarty żartami, ale w ramach pandemii trzeba było odbębnić wywiadówkę u dzieciaków. Papiery o zapoznaniu się z kryteriami oceniania, z którymi nikt się nie zapoznaje, muszą być podpisane i żaden wirus nie może tego zmienić. A że rower łatwiej zaparkować pod szkołą niż auto to rowerkiem się bujnąłem... Dobra dzisiaj 120km W koło komina czyli objechaliśmy sobie Kraków w koło. Średnia niepowalająca bo 22,5 ale za to prawie 1200m przewyższenia i fajne widoki po drodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 12 Września 2020 Udostępnij Napisano 12 Września 2020 Takie tam około 25 km z młodym i najmłodszym, w ramach rozgrzewki i sprawdzania przed amatorskimi zawodami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kosmonauta80 Napisano 13 Września 2020 Udostępnij Napisano 13 Września 2020 11 godzin temu, KrisK napisał: A ja wczoraj zawrotną jazdę zrobiłem.. 5km podzielona na dwie tury Dora żarty żartami, ale w ramach pandemii trzeba było odbębnić wywiadówkę u dzieciaków. Papiery o zapoznaniu się z kryteriami oceniania, z którymi nikt się nie zapoznaje, muszą być podpisane i żaden wirus nie może tego zmienić. A że rower łatwiej zaparkować pod szkołą niż auto to rowerkiem się bujnąłem... Dobra dzisiaj 120km W koło komina czyli objechaliśmy sobie Kraków w koło. Średnia niepowalająca bo 22,5 ale za to prawie 1200m przewyższenia i fajne widoki po drodze. Poproszę o mapę tej trasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 13 Września 2020 Udostępnij Napisano 13 Września 2020 2 godziny temu, kosmonauta80 napisał: tej trasy Zakładam, że nie tej 5km ? Nie wiem, czy przypadnie ci do gustu. Masz tam z 1-2km szutru. Jeden do łatwego ominięcia Mejera i 29 listpada (fajne pobocze ale tracisz zarąbistą panoramę Krakowa z drugiej strony po deszczu nie toniesz w kilku błotnych kałużach, które da sie obejść, ale... ) drugi w zasadzie ominąć możesz tylko po dość mocno ruchliwej Brzeskiej. (skręt z mostu w Niepołomicach w prawo) Do tego kilka bardziej ruchliwych odcinków, ale bez dramatów. Najcięższy ruch trafisz na Igołomskiej, ale to kawałek i w sumie nigdy tam nie trafiliśmy na jakieś odchyły a cały odcinek jest w zasadzie zjazdem więc nie zamula sie aut za sobą. Za to jeśli byś sie zdecydował na tą trasę bez modyfikacji to na skręcie z Igołomskiej w prawo uważaj. Raz że łatwo przeoczyć dwa, że jest tam parszywy krawężnik i jak sobie za szybko pod za małym kątem najedziesz można brzydko położyć rower a tam Igołomska zachęca do jazdy z prędkością 50+. W Niepołomicach nie wiem, czy byłeś ale jeśli nie to warto przez rynek przejechać, a nie omijać. 2020-09-13_257419101_w_kolo_KRK_w1(1).gpx Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kosmonauta80 Napisano 13 Września 2020 Udostępnij Napisano 13 Września 2020 Jeszcze jedno pytanie: córki w jakim wieku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 13 Września 2020 Udostępnij Napisano 13 Września 2020 To znaczy córki mają 14 i 17... Ale jeździ, że mną tylko starsza i jej przyjaciółka (choć w sumie to Ona prawie jak członek rodziny już jest). Czasem jadą obie czasem jedna z nich. Wczoraj akurat moja córka nie mogła wiec jechaliśmy w dwójkę. Czasem syn jeździ (18) ale ostatnio skupia się na nauce i z znajomymi bawią w street workout i jakieś sparingi . Młodsza woli gimnastykę i jakieś salta na równoważni a do roweru podchodzi jak do jeża. Choć coś ostatnio zaczęła przebąkiwać, żebym jej rower przygotował więc kto wie, czy w przyszłym roku nie będzie nas więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 13 Września 2020 Udostępnij Napisano 13 Września 2020 60km miało być lekko przyjenie i regeneracyjnie a wyszło..... 770m przewyrzszenia. W tym dwa dość długie podjazdy. W sumie po pierwszym ten drugi jakiś taki płaski się zrobił. No ale jak się jedzie w Jurę to musi tak się skończyć. Podjazdy dziewczyny polubiły więc mnie nie chyba nie chciały zabić.... Podobno trasa była fajna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mulek1985 Napisano 15 Września 2020 Udostępnij Napisano 15 Września 2020 Dystans: 44,4 km Czas: 2:47:03 Średnia prędkość: 16 km/h Maksymalna prędkość: 49 km/h Spalone kalorie: 1769 kcal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 19 Września 2020 Udostępnij Napisano 19 Września 2020 Dziś Ciężkę 110km. Pierwsze 60 km wiatr w pysk. I niby 12km/h ale strasznie męczył. Po 60 obrót o 180st. z 5 mnin jazdy i wiatr osłabł. W efekcie średnia 25 wyszła. ALe kolana sie rozhulały dość znacznie. Chyb a juz za zimno na krótkie spodnie i czas odwiedzić sklep... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 20 Września 2020 Udostępnij Napisano 20 Września 2020 Wczoraj wieczorne szybkie 40 km i regulacja ciśnień po powrocie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kosmonauta80 Napisano 20 Września 2020 Udostępnij Napisano 20 Września 2020 8 godzin temu, KrisK napisał: Dziś Ciężkę 110km. Pierwsze 60 km wiatr w pysk. I niby 12km/h ale strasznie męczył. Po 60 obrót o 180st. z 5 mnin jazdy i wiatr osłabł. W efekcie średnia 25 wyszła. ALe kolana sie rozhulały dość znacznie. Chyb a juz za zimno na krótkie spodnie i czas odwiedzić sklep... Na pewno już nie czas na koszulki z krótkim rękawem, a szczególnie popołudniu. Niby wyjeżdżam po 17:00, gorąco z długim rękawem, a jak wracam przed 19:00 to już co innego... Pytanie przy jakiej temperaturze odpuszczać krótkie spodenki. Niby nogi pracują, ciepłe, ale kolanko można załatwić nieopatrznie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.