[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18

[Eathan]

@Maciorra błotniki to zbędny balast  

[KrissDeValnor]

@Greg1 O koniach nigdy nie myślałem, chyba że w dzieciństwie, podczas wizualizacji bycia rycerzem na cwałującym koniu  Jakby ktoś był zainteresowany, to w Jaroszowej Woli mijałem boisko do polo - kiedyś widziałem jak grają, ale to droga impreza...  To potencjalne hobby (na razie bardziej zachcianka - podobnie jak model RC w skali 1:10) jest rewolwerem - wiatrówką kaliber 5.5 mm (trochę kicha, bo koleżanka zrobiła pozwolenie na ostrą)  Jedyny jaki miałem do tej pory, był plastikową zabawką, z którą przeżywałem serial "Na kłopoty Bednarski" 

Z psami i ich właścicielami bywa różnie - podczas tej samej jazdy dwukrotnie psy były przytrzymane, a właścicielki same zareagowały (jednej podziękowałem), mijałem też dwie kobiety z 3 -4 psami, ale te były grzeczne nawet bez reprymendy ze strony pań. Nie trawię natomiast, kiedy psy za mną biegną i się rzucają - wtedy puszczają mi nerwy...

[Maciorra]

Godzinę temu, Eathan napisał:

@Maciorra błotniki to zbędny balast  

Są brzydkie i wkurzają, zwłaszcza jak się  zahaczy butem o przedni przy jakichś ciasnych manewrach, ale do gravela co roku je montuję na całą zimę i cieszę się suchym zadkiem nawet jak pada deszcz ze śniegiem:)