Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18


Rekomendowane odpowiedzi

W końcu zrobiłem Shake KMC X10 EL Gold, który zdjąłem po 300 km ze sprzedawanego roweru MTB.

Jakiś czas temu zorientowałem się, że identyczne mam w szosie, a na dodatek nawet zgadza się długość.

Założyłem na próbę i wygląda że kaseta przyjęła łańcuch. W efekcie mam trzy identyczne łańcuchy, co patrząc na moje przebiegi, styl jazdy i aktualne zużycie, obstawiam że wystarczy pewnie na 5-10 lat jazdy. LOL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

To ja dzisiaj na bogato... wyruszyłem o 4:56, zrobiłem 120 km(była to 24 setka w sezonie), poszedłem spać po powrocie, później umyłem szose, zmieniłem pedały w mtb i wieczorem ruszyłem rekreacyjnie na mtb 15 km... jednego dnia zaliczyłem wschód i zachód słońca na rowerze😁😁😁 to był udany, rowerowy dzień 😁👍

20230826_191224.jpg

20230826_062100.jpg

  • +1 pomógł 8
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się zawsze marzyli, żeby w najkrótsza noc w roku wyruszyć o zachodzie i zakończyć jazdę po wschodzie, kiedyś się uda, zwłaszcza, że w tym roku multum marzeń się udało spełnić. Dziś jeszcze rowerowego nic (chyba, że liczyć powrót o 2 z AirShow Radom na 4x4 Rover) ale plany na popołudnie są 😉

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wam powiem, że to kwestia osobnicza. Ja wszystko lubię robić z rana - a im wcześniej to lepiej mi wychodzi (chociaż przez styl życia czasem ciężko wcześnie wstać). Za to jak kręcę po obiedzie (tak od godź 15) do nocy to nogi mam jak z gumy a uwagę wszędzie tylko nie na drogę.

@Sansei6 Zrób odwrotnie - w najkrótszą noc roku wyrusz o świcie i skończ o zachodzie :D

Edytowane przez RabbitHood
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Lepiej powiedz jak się organizujesz z rana - mi się nie zdarzyło startować wcześniej niż koło 6 -tej

Rower przygotowany dzień wcześniej, ale to logiczne... cóż wstaje odpowiednio wcześnie, toaleta, szybkie śniadanie i ruszam. Cała tajemnica w tym żeby wstać z budzikiem😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziś, bo robiłem odwyk od internetu, ale w sierpniu przejechaliśmy Sella Rondę, czyli popularną wśród narciarzy wycieczkę dookoła grupy Sella z użyciem wyciągów narciarskich. Podjazdu tylko koło 400m, ale zjazdu 4100 i 52km na kołach. Trasy różne, bardzo mało asfaltu, głównie szutry i ścieżki o trudności do S2, czyli w alpejskiej skali „średnio” o oznacza, że nie trzeba być cyrkowcem, ale trzeba mieć trochę doświadczenia i rower MTB. Zalecany trail albo enduro, ale XC pod dobrą ręką styknie. Oczywiście szosowcy śmigają po asfalcie i bez wyciągów - jest ich tam więcej niż górali. My na MTB i z karnetem. Mieliśmy zimny (poniżej 10 stopni) dzień z pieruńską burzą z gradem, która trafiła się w trakcie obiadu. Po deserze wyszło słońce. Ledwo zdążyliśmy na ostatni wyciąg, ale zdążyliśmy. 

IMG_3832 Średni.jpeg

IMG_3868 Średni.jpeg

IMG_0090 Średni.jpeg

Edytowane przez Wojcio
  • +1 pomógł 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja po dość długiej przerwie wybrałem się dość późnym popołudniem na dłuższą wycieczkę, w planach minimum 30 km bo się późno wyrobiłem ale po 28 km i 10 przed domem wjechałem w dziurę w asfalcie i snake. Czułem jak wyjeżdżałem z domu, że trochę mało powietrza ale nie chciało mi się wracać żeby dopompować. Oczywiście pewny siebie bo wożę zapas i łatki a tu pech, łatki przełożyłem do mtb a nowy zapas okazał się dziurawy 🤬🤬🤬

Trzeba było dzwonić po podwózkę...

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kolejna gleba na ten sam bok co ostatnio, ale na szczęście na pobocze w lesie, bez pieńków, kamieni i drzew, więc prawie bez śladów :icon_cool:
Zachciało mi się pić podczas jazdy - niby nic nowego, bo robię to od 10 lat, od kiedy mnie plaga komarów wnerwiła, ale tym razem coś poszło nie tak...
Bidon obsługuję jedną ręką, ale w tym przypadku jedna ręka na kierownicy to było za mało, i przyziemiłem :teehee:
Sprzętowo bez strat - nie licząc zgubionej gumowej podkładki i oringu od licznika, który się katapultował z kierownicy.
Ostatnio co nie wyjadę, to niespodzianka - bilans od 25 lipca to w kolejności : gałąź w amor, gałąź w ramę, pęknięta szprycha, szlif na asfalcie, pęknięta szprycha, gleba w lesie...

  • +1 pomógł 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj umarłem na coffee ride... Miało być 130km, odpadłem po niecałych 90, z czego 40-50 ciągnąłem się z tyłu peletonu. Musiałem poczekać na "wóz techniczny", który zawiózł mnie najpierw do wietnamskiej knajpy, a potem na bazę. ;)

...chociaż dzisiaj to była bardziej śmieciarka, niż wóz techniczny...:teehee:

Aaaaa! I jeszcze ułamałem imbusa 5mm w multitoolu Topeak. Ale to jest g*wno...już kolejny element ułamany.
gunwo.thumb.jpg.36e565489dcdd4b2ffc18cb3fde61dc6.jpg

Edytowane przez TheJW
  • Haha 1
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czwarty dzień jazdy po bieda-bajkfitingu. Od 5 lat "męczę" się z łokciem tenisisty w prawej ręce. Ostatnio po obejrzeniu wideo niezwiązanego z tematem (o obtarciach tyłka) wpadłem na pomysł przesunięcia siodełka o 1cm w stronę "niebolącego" łokcia. Pomogło - czyli mam jakieś niewielkie skrzywienie kręgosłupa albo inną niesymetryczność...

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak miałem ostatnio: w poniedziałek 50 km, we wtorek plan na niecałe 60 km ale po 30 km czułem się jak z krzyża zdjęty, zero mocy ale te 30 km trzeba było jakoś wrócić, ledwo dociągnąłem. Postanowiłem się zregenerować, uzupełnić mikroelementy i sen minimum 8 godz. W środę relaks, tylko powrót z pracy "na około" jakieś 20 km i nic więcej. Ale wieczorem stwierdziłem, że w sumie może by tak lekkie 20 km przed snem no i pojechałem - tak mi się dobrze jechało, że z rozsądku ograniczyłem się do 30 km mimo, że sił było full. Po prostu miałeś zły dzień 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsiedliśmy na fulle i prosto z domu (Warszawa) pojechaliśmy na terenową wycieczkę. Na początku był „stairset of doom” czyli zjazd schodami ze skarpy koło Warszawianki, potem ukryte ścieżki pod blokowiskiem z jedną niezłą hopą, co ją córka przeleciała, potem „ścieżka Beskidzka” czyli ścieżka pod skarpą pod SGGW, potem Wietnam, czyli przebijanie się przez nieużytki koło Wilanowa w chaszczach ponad głowę i przez „bagna”, dalej Las Kabacki, Kazoora (pumptrack i małe hopki) i powrót nad kanałkiem. Tylko 35km, ale ile przygód! A to wszystko dzięki pomysłowi córki, by zjeść „full English brakefast”, które to śniadanko napędzało nas do 16. 

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu postanowiłem przesmarować pedały. Crankbrothers Mallet E. Przyznam ze wstydem, że pierwszy od zakupu 3 lata temu. Jakoś się nie składało. I okazało się, że jeden jest czyściutki, pełen niebieskiego smaru. A drugi wygląda jak statek na dnie oceanu - oś zardzewiała w miejscu kontaktu z tuleją, smaru brak. Więc zakupiłem zestaw naprawczy i nową oś i właśnie dokonałem wskrzeszenia. Nowe łożyska i wszystkie uszczelnienia. Miodzio. 

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dodam tylko, że to za***ista satysfakcja,  kiedy po wielu latach zaniedbania fizycznego, dzięki regularnemu jeżdżeniu przychodzi ten moment, że czuje się przypływ "boosta" - siły i kondycji, do tego poprawiają się wyniki morfologii i lepiej funkcjonuje psychika ;)

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...