Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18


Rekomendowane odpowiedzi

No i była dzisiaj jazda. Padać nie padał, ale... wmordewind, że ho ho. Dawno tak nie wiało. Jazda bardzo udana. Dystansik lekutko ponad 100kmów. Plan był na krócej, ale jakoś tak dokręciłem. Ale żeby nie było za fajnie, to dwie sprawy wyszły:

  1. Tył-przerzutka wymaga wylądowania na SORze. Wózek nie chce wracać. Zapewne sprężyna nie domaga. Biegi działają w zakresie 15-42T. Na 13T idzie jeszcze równym tempem, niesiłowo jechać, 11T łańcuch jest już tak luźny, że przeskakuje. Będzie dłubanie.
  2. Garmin (E530). Nie wiem co się porobiło, ale wywinął mi numer z zapisem śladu. Wyszła mi "kreska" zamiast "pętelki"Wszystkie statystyki się zgadzają, ale skończył rejestrować ślad gdzieś w połowie drogi. Pozostałe dane zbierał dalej. Miał ktoś taki przypadek?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CoolBreezeOne mnie ostatnio 3 raz dopadły przypadłości Garminowe. 

  1. W czasie rejestracji odwalił restart. Po ponownym uruchomieniu zapytał, czy ma kontynuować. Dałem tak i generalnie straciłem kilkaset metrów (jechałem, jak się resetował). Ślad ciągły, ale lukę uzupełnić po swojemu. 
  2. Nie zapisał śladu z dwóch jazd przy nawigowaniu wcześniej kursie. Pięknie nawigował, trasę przejechałem, zakończyłem nawigowanie i okazało się, że NIC nie zapisał. Wczoraj jadąc dłuższą trasę doszliśmy rozkminialiśmy co się podziało. W tym samym czasie wpadły następujące zmiany:
  • nowa aktualizacja firmware, to był pierwszy winowajca, 
  • nowy rower i nowy profil na Garminie, 

Wcześniej było tak, że miałem 1 profil, odpalałem nawigowanie i Garmin automatycznie rejestrował aktywność. Dokładnie robiłem tak:

  • Nawigowanie, 
  • Kursy, 
  • wybór kursu, 
  • JEDŹ!

To było chyba dość oczywiste, bo wiedział, do czego to podłączyć w statystykach. Teraz przy 2 profilach nie wie, do czego ma to podłączyć. I wygląda na to, że teraz trzeba tak:

  • Nawigowanie, 
  • Kursy, 
  • wybór kursu, 
  • JEDŹ!
  • powrót do aktywności i odpalenie aktywności, 

Można też zacząć od odpalenia aktywności i potem wybrania kursu do nawigowania. 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ja ze swoim 530 miałem takie przypadki (na ok. 810 aktywności):

1. zawieszenie GPS - w trakcie rejestracji treningu GPS się "zgubił" i przestał rejestrować ślad. Z racji posiadania czujników CAD i SPEED kilometry trasy weszły poprawnie. Zdarzyło mi się to 2 razy - raz "zgubił" się w mieście na przejściu dla pieszych, drugi raz w lesie. Raz jeszcze zauważyłem, że zgubił kilkaset metrów trasy, ale później złapał sygnał i dalej rejestrował ślad prawidłowo.

2. restart w czasie jazdy - zdarzyło mi się kilka razy. Wznowienie aktywności i strata najwyżej kilkuset metrów.

3. wyłączenie się - po raz pierwszy się mi wydarzyło coś takiego w tym roku chyba w lutym. Start z ok. 35% baterii. Po ok. 10km garmin się wyłączył. Włączyłem ale stan baterii przy uruchomieniu pokazało 27% a jak już się całkowicie uruchomił to pokazało 9% i zaproponował włączenie trybu oszczędzania energii. Po kolejnych 10km z ciekawości sprawdziłem stan baterii - pokazał 0% ale nadal działał jeszcze przez 12km. Wtedy wyłączył się drugi raz i już nie dało się go włączyć, mimo że pokazywał 20% baterii. Temperatura -3,5'C

Generalnie jak tylko pojawia się aktualizacja od razu instaluję, co jakiś czas aktualizuję mapy przez Garmin Express. Na pewno po 3-4 aktualizacji wstecz coś się porąbało z autolap wg pozycji. Zawsze mi to działało tak, że po wciśnięciu przycisku Lap i ponownym przejechaniu przez ten punkt automatycznie rejestrowało mi okrążenie. Teraz to nie działa. Mimo, że przejeżdżam przez punkt muszę ręcznie wcisnąć Lap.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eathan, akurat kursu nie wrzucałem do licznika (rzadko jeżdżę na navi). Normalna aktywność. Trasa w głowie i w telefonie pod ręką.

@provayder sytuacja coś jak u ciebie w pkt 1. Czujniki Cad/Speed zbierały dane, a GBS zakończył trasę ponad 50km wcześniej i to mnie dziwi. Rozumiem, że licznik może zgubić sygnał i po jakimś czasie znowu złapać - będzie "na krechę" na mapie. U mnie zapis trasy wygląda tak jakby dostał kurs: start -> meta. Hmmm?

Wieczorem podłączyłem 530 do kompa i zassał jakąś aktualizację plus mapy. Zobaczymy czy to tylko jednorazowy przypadek. A że pętla była całkiem fajna, to z przyjemnością powtórzę jazdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jak zauważyłem, że GPS się dziwnie zachowuje to na chwilę przystanąłem i nie zatrzymując aktywności zrobiłem restart GPS i dalej już było w porządku. Co ciekawe, mimo że jechałem na nawigacji (nowa trasa) to nie było problemem, że ślad idzie nie co obok drogi tylko to, że nagle zmieniła się godzina i przełączył się na tryb nocny. W poprzednich przypadkach o tym, że GPS przestał rejestrować ślad w sumie się dowiedziałem, po przerzuceniu aktywności do Stravy.

Jeszcze przypomniała mi się jedna przypadłość 530. Raczej stało się to po ostatniej aktualizacji, bo wcześniej tego "problemu" nie zauważyłem. Normalnie po zakończeniu jazdy wciskam Power On/Off i Garmin wchodzi w Standby. Kolejna jazda, uruchamiam  garmina i zonk, nie widzi żadnych czujników. Muszę przytrzymać Power On/Off, wybrać wyłączenie i ponownie włączyć. Wtedy łapie wszystkie czujniki bez problemu.

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że ktoś zamknął i nie odemknął mojego ulubionego wątku o tym Co cię wkurzyło na rowerze tu się pożalę!
Dzisiaj z wnerwu kapcie prawie mi się zsunęły ze stóp! Jadę sobie spokojnie z zakupami z biedronki moim komunerem jak człowiek i słyszę z tyłu, że ktoś mnie bierze samochodem. Baba mnie wyprzedza i OD RAZU skręca w prawo ustawiając się metr przede mną bokiem. Całe szczęście nie cisnąłem zbyt szybko (takie normalne 20km/h) to zdążyłem na te kilka cm przed nią. Nawet się nie zatrzymała i pojechała dalej. Nosz kurde - jeszcze rozumiem, kierowca nie widzi rowerzysty bo wyjeżdża nie wiadomo skąd, coś tam zasłania - ale ta flondra mnie wyprzedziła...

Bez tytułu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Se siodełko polutowałem o poranku 

20230708_112941-01.thumb.jpeg.5982ed433eab109e339d0a2a3998b050.jpeg

Innego sposobu na wsadzenie tego pręta nie znalazłem 🤣🤣🤣

 

 

@rabinhood Standard... Nie uczą ludzi logiki i fizyki podstawowej... Średnia jest dla większości abstrakcyjną wartością więc wyprzedzają bo... No właśnie bo cholera wie czasem po co i dla czego  W aucie to samo nasz...  Zwolnij przed światłami żeby zdążyli ruszyć i żebyś przejechał bez zatrzymania to cię trzech wyprzedzi i.... Sieci zatrzyma przed tobą.   W momencie kiedy Cię wyprzedzała ona jeszcze nie wiedziała że będzie skręcać. Myślenie na 100m przed sobą przekracza zdolności większości obecnych kierowców.   Zdjęcie nogi z gazu żeby kogoś przepuścić jest tak trudną logicznie  czynnością że chyba by musieli skończyć 10letnie studia z fizyki żeby to zrozumieć (oczywiście biorąc korki przez ten czas)  

Większość myśli i skupia się na 8s...  Skręt był pewnej 9 przed wami więc.... No sam rozumiesz. On nie istniał w jej głowie istniałeś tylko Ty.   Sorry prawa jazdy powinni zabierać masowo. I nie za przekraczanie prędkości tylko za totalną bezmyślność.  Kolejna sprawa to za brak uchwytów na telefon...  Obligatoryjnie telefon w aucie powinien być w pudełku albo w uchwycie widocznym dla policji i NIE ZASŁANIAJACYM WIDOKU 😶.   Chowają się z nimi patrzą na krocze trzymają przy uchu...   Każdy ma tryb głośnomówiący a słuchawki kosztują 50zl 🙃.   

 

Edytowane przez KrisK
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojeździłem rano na szosie w rodzinnych stronach. W końcu odmiana od Warszawy...

No i widziałem...

IMG-20230709-085242854-HDR.jpg

Pana szosowca! Po czym poznałem że to prawdziwy szosowiec? Bo oczywiście nie jechał po DDR, która jest pewnie w lepszym stanie niż ulica.

No ale zaraz ktoś napisze:

Nie musiał, bo nie ma ścieżki po stronie po której jechał!

No cóż, ścieżka była po jego stronie kilometr wcześniej i kilometr później. Nie skorzystał.

No ale co Cię to obchodzi? Zajmij się swoim życiem.

No właśnie zajmuję, bo przez takich ludzi, potem wszyscy szosowcy mają taką, a nie inną opinię.

Żeby on jeszcze jechał jakoś mega szybko. Ja jadąc 25 km/h, naprawdę nie byłem dużo wolniejszy i jeszcze bardzo długo go widziałem.

Nie wiem co siedzi w głowach takich ludzi. Idealna asfaltowa ścieżka, a jedzie ulicą ryzykując zdrowiem i życiem, bo to trasa przelotowa między wsiami. W imię czego? Że zaoszczędzi sumarycznie 10 sekund na przejazdach przez ulicę? A może na takim rowerze to wstyd jechać po DDR?

Wiecznie słychać jęczenie, że w Polsce są kiepskie DDR. A jak już są naprawdę dobre, to i tak znajdzie się taki osobnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ChuChu napisał:

No cóż, ścieżka była po jego stronie kilometr wcześniej i kilometr później. Nie skorzystał.

Też bym w takiej sytuacji jechał szosą, zamiast tak ciągle skakać  z prawer na lewą i potem z lewej na prawą.  

Poza tym, ścieżki rowerowe praktycznie zawsze są węższe niż drogi, często jeszcze ograniczone niebezpiecznymi barierkami. Jakiekolwiek wyprzedzanie czy nawet wymijanie jest w dużo mniejszej odległości niż na szosie. Dodatkowo, tutaki kolarz chcąc jechać prawą stroną ścieżki rowerowej (jeśli ta ścieżka jest po lewej stronie drogi) będzie jechał niebezpiecznie blisko pojazdów jadących z przeciwnej strony. 

Drogi dla rowerów nie są dla wygody rowerów, tylko dla wygody kierowców. Obowiązek korzystania z drogi dla rowerów powinien zostać definitywnie zniesiony. Koniec, kropka. Jak dla mnie, to mogą wszystkie drogi rowerowe zlikwidować i przerobić na parkingi albo wykorzystać na poszerzenie dróg dla samochodów, chętnie z wydzielonym pasem pobocza (po którym właśnie bezpiecznie mogą się wtedy poruszać rowerzyści).  

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed południem kibicowaliśmy ma Mistrzostwach Polski w enduro w Czarnej Górze. Był Łukasik (więc wygrał) i było kilku innych fajnych rajderów do pooglądania. Były też ładnie jeżdżące dziewczyny i dzielny narybek.  Piękna pogoda.

Po południu sami pojeździliśmy i było ekstatycznie. 
 

Na zdjęciu Łukasik, nie ja :)

 

Pokaż Ostatnie zdjęcia Duży.jpeg

Edytowane przez Wojcio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marvelo napisał:

Też bym w takiej sytuacji jechał szosą, zamiast tak ciągle skakać  z prawer na lewą i potem z lewej na prawą.  

Poza tym, ścieżki rowerowe praktycznie zawsze są węższe niż drogi, często jeszcze ograniczone niebezpiecznymi barierkami. Jakiekolwiek wyprzedzanie czy nawet wymijanie jest w dużo mniejszej odległości niż na szosie. Dodatkowo, tutaki kolarz chcąc jechać prawą stroną ścieżki rowerowej (jeśli ta ścieżka jest po lewej stronie drogi) będzie jechał niebezpiecznie blisko pojazdów jadących z przeciwnej strony. 

Drogi dla rowerów nie są dla wygody rowerów, tylko dla wygody kierowców. Obowiązek korzystania z drogi dla rowerów powinien zostać definitywnie zniesiony. Koniec, kropka. Jak dla mnie, to mogą wszystkie drogi rowerowe zlikwidować i przerobić na parkingi albo wykorzystać na poszerzenie dróg dla samochodów, chętnie z wydzielonym pasem pobocza (po którym właśnie bezpiecznie mogą się wtedy poruszać rowerzyści).  

Ty spojrzałeś na zdjęcie które wstawiłem? Wiesz że ścieżka jest szerokości jednego pasa? Widzisz na zdjęciu kogokolwiek poza tamtą osobą?

Jeżeli dla Ciebie przejazd przez pasy 2 razy na jakieś 6 kilometrów to dużo, to ja nie mam słów...

Dla Ciebie mogą likwidować, a ja uważam że takie ścieżki są świetne. Wczoraj zrobiłem 50 km, z czego sporą część właśnie po takich ścieżkach. Zająłem się podziwianiem krajobrazu, a nie zastanawianiem czy ktoś za mną mnie widzi i ominie.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dołożyłem dzisiaj 46,21km do wczorajszych 105,79 - wszystko na rowerze MTB po bliższych i dalszych lasach. 152km w dwa dni, niecałe dwa miesiące po operacji, myślę że całkiem spoko wynik. Szczególnie biorąc pod uwagę słowa lekarzy: "pół roku bez sportu". ;)

Po powrocie przetarłem jeszcze rower z kurzu (bo z czego innego miałbym wycierać w taką suszę... 😕).

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jazda testowa po przeglądzie i reanimacji przerzutki. Chociaż grzało nawet w lesie, to i tak fajna lekko ponad 100kmowa pętla zrobiona. To ta, której mi ostatnio GPS Garmina w połowie ślad skończył. Tył-przerzutka i GE530 bez problemowo dzisiaj. Świetnie się jechało, ale przy każdym stopie przypominała o sobie temperatura. Rada - nie zatrzymywać się - ciągle kręcić, zwiedzać :)

@TheJW, długo nie dałeś Orbei powisieć. Zdrowiej, zdrowiej i kręć ile możesz :)

Edytowane przez CoolBreezeOne
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ChuChu @itr @vincek dzięki za wsparcie przed moją pierwsza wyprawą do stolicy. Chcę podziekować, choćby tu bo mod słusznie tamten chaotyczny temat usunał.

Ale.... zgodnie (chyba) z tematem, droga powrotna ~200km z przygodami. Nie chcę tu wklejać zdjęcia, bo to by pachniało kryminałem. Gwoźdż przebił mi w dwóch miejscach oponę niemal na wylot, przy wymianie dętki nie widziałem go (!!!). Na nowej dętce dziadostwa nie widziałem, po chwili jeszcze raz ogarnąłem oponę dokładnie. Poratowano mnie kombinerkami, i udało się ten gwóźdż wyciągnąć. Niestety dojechałem tylko/aż 60km i w miejscu tej szramy w oponie ta wymieniona dętka tez puściła powietrze.. 

Nie musze mówić że na 30km przed domem poprosiłem kogoś o podwózkę z rowerem. 

A stolica jest taka szeroka i monotonna jak sam przejazd przez woj. mazowieckie. Warszawa nie jest szara. Było przyjemnie.

Milego wieczoru. 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja poskakalem na hopkach. To w zasadzie pierwszy raz kiedy rower na dluzej oderwal mi sie od podloza :D . Bylo o tyle smiesznie, ze bylo kilku chlopcow w wieku 10-15 lat, ktorzy skakali na najwyzszych z roznymi akrobacjami. No i ja 50+, ledwo przelatujacy nad szczytem. Ale mlodzi byli tolerancyjni i kulturalni, nie smiali sie z dziadka, a nawet pomagali :D   

  • +1 pomógł 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie robisz tego od małego, to potem się przestawia coś w głowie i jest ciężko się za to zabrać.

Ja w wieku 10-15 lat, miałem jakiegoś gruza Full Suspension za 600 zł. Latałem nim z metrowych schodów, czy takich ciągnących się przez 2 czy 3 metry.

2 lata temu miałem Kross Dust i byłem naprawdę, ekhm, jak miałem skoczyć ze skoczni 30-40 cm w lesie...

Edytowane przez ChuChu
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...