Labell Napisano 28 Maja 2021 Napisano 28 Maja 2021 Rozmontowałem stare pedały, nasmarowałem bo wypłukało wszystko od wewnętrznej strony. Mam nadzieję, że jeszcze pojeżdżą zanim kupię nowe. Cytuj
Wojcio Napisano 28 Maja 2021 Napisano 28 Maja 2021 O 4 rano sprawdzałem czy schodzi powietrze z wczoraj zamleczonej opony.... Cytuj
Zigfir Napisano 28 Maja 2021 Napisano 28 Maja 2021 Skończyłem. Wreszcie. Ostatni tydzień był już bardzo ciężki, ze względu na ładną pogodę za oknem. Teraz mogę spokojnie odpocząć od trenażera, o ile nie będzie przekornie lało rzecz jasna. Nawet testu FTP mi się nie chce robić chwilowo 😎. 4 Cytuj
KrisK Napisano 29 Maja 2021 Napisano 29 Maja 2021 Dzisiaj po tym jak plany gór przez pogodę legły w grozach miało być szybkie samotne coś pod 100 ale linia deszczu była bliżej o kilometr niż miała być .. tak "kropiło" że na 15km byłem już przemoczony... Niestety wiatr też nie pomagał pomimo że prognoza mówiła że ma pomagać 🤬 . Na około 30km szybka decyzja o skróceniu do 50km i od tego momentu już z wiatrem centralnie w pysk. Mokre zimne nogi i wiatr zabiły mi mięśnie na 40km. Ale pierwsze 30 km poszło w niecałą godzinkę 🤔 Szkoda że odpuściłem jedzenie w deszczu. Sr 27.5. A wczoraj za to włóczęga krakowskimi gravelami w poszukiwaniu nowych tras... Niestety skończyło się na zdrowotnej jeździe przez pokrzywy... Dalej nogi mnie pieką 🤣 A na mapie tak obiecująco wyglądała ta droga. Cytuj
Wojcio Napisano 29 Maja 2021 Napisano 29 Maja 2021 Z żoną i córką 35km od Międzylesia do Otwocka, z przejazdem wzdłuż rzeki Mieni, przechodzeniem rzeki po pniu, deszczem, skakaniem na górce lotników (córka), piachem korzeniami i jak na sąsiedztwo stolicy, prawie pustką. Meksykańskie żarcie koło Lotników fantastyczne. Lasy zielone. Widziałem tez pierwszy raz w życiu rower z elektryczną przerzutką. Pozdrawiam właściciela. Cytuj
Strek Napisano 30 Maja 2021 Napisano 30 Maja 2021 Dziś prawie 80 km po szutrach, asfaltach itd. Przy okazji test nowego łańcucha i miłe zaskoczenie bo wszystko jakby płynniej chodziło i ciszej, stary miał trochę pow.075 ale różnica jest zauważalna. Cytuj
Sansei6 Napisano 30 Maja 2021 Napisano 30 Maja 2021 Dziś jednak wtyszła tylko przedpołudniowa jazda, przyspieszona przez nadciągający deszcz... Cytuj
Labell Napisano 31 Maja 2021 Napisano 31 Maja 2021 Naprawiłem AirZounda. Już myślałem, że po nim ale rozebranie i poskładanie na nowo spowodowało naprawienie się. Cytuj
Sobek82 Napisano 31 Maja 2021 Napisano 31 Maja 2021 Trochę rzeźby jest z rowerami trzymanymi latami po komórkach Pozdrow'er 1 Cytuj
Gość Napisano 3 Czerwca 2021 Napisano 3 Czerwca 2021 Mini Dh , bo nie na Dh.. poszło zgrabnie , max 65 km z ogonkiem, tylko dłonie mi wysiadły na nierównościach , takie zaskoczenie . Muszę gnieść gumę przez następny miesiąc.. Cytuj
KrisK Napisano 3 Czerwca 2021 Napisano 3 Czerwca 2021 Dzisiaj takie małe oszustwo... Na Szyndzielnię kolejka żeby oszczędzić sobie podjazdu a potem pętelka przez Klimczok i Błatnią. Bardzo przyjemne leniwe 20km wyszło Ilość ludzi przytłacza ... Kupienie czegokolwiek w schronisku to fikcja... Szybciej zjechać na dół. Cytuj
Sansei6 Napisano 3 Czerwca 2021 Napisano 3 Czerwca 2021 Dziś takie 40 km wolnego, spokojnego szwendania się po okolicznych lasach i wygrzewania w słoneczku, znaczy już wczoraj. Cytuj
CoolBreezeOne Napisano 4 Czerwca 2021 Napisano 4 Czerwca 2021 Wczoraj Skociszcze miał swój dzień, więc zajrzałem do suportu. Coś tam się przy mocniejszym ataku na korbę odzywało. Diagnoza: jedno łożysko w Tokenowej Ninji czeka na wymianę. Chwilowo lekko je odratowałem, ale zobaczymy ile pociągnie zanim będę musiał dokonać jego ekstrakcji. Cytuj
Strek Napisano 4 Czerwca 2021 Napisano 4 Czerwca 2021 Po ostatniej jeździe w terenie mała niespodzianka w zalanej mlekiem przedniej oponie. Nie wiedziałem że miałem kapcia dopóki w domu nie uzupełniałem powietrza. Trzymała jakieś 1,5/2 bara...ale jak dałem 3 to wyszło szydło z worka. Trzeba będzie czymś to załatać Cytuj
Zigfir Napisano 4 Czerwca 2021 Napisano 4 Czerwca 2021 Wczoraj zaczęła mi świrować tylna przerzutka na wypadzie. Najpierw coś nie bardzo chciała mi 4 wskakiwać, a potem po regulacji wchodzić wyższe wchodziły, ale już zejść nie chciały. Ogólnie jakieś cuda. Niby jakoś rozruszałem przerzutkę, ale dziś na stojaku wyszła przyczyna problemów. Już w klamkomanetce, w lince została jakaś połowa całych drutów, a reszta widocznie postanowiła problemy sprawiać. Przy okazji wrzuciłem nowy łańcuch, bo wyciągnął się bidulka o pół ogniwa, a i sprawdziłem hak w ramach wstępnej diagnostyki. Cytuj
Wojcio Napisano 4 Czerwca 2021 Napisano 4 Czerwca 2021 Wyjeżdżając z garażu zahaczyłem rowerem żony (był ostatni na platformie na haku) i wygiąłem obręcz (pękła) 🤬 Więc wycieczka (super, Świętokrzyskie, taka głusza, że tylko czekałem na spotkanie z partyzantami) była tylko z córką. Po 41km wybuchła mi opona (chyba od jakiejś gałęzi) - dziura, że palec wchodzi. 🤬 Żona przyjechała po nas autem 😍 Kupiłem nowe koło, nową oponę i mleko. Cytuj
wkg Napisano 4 Czerwca 2021 Napisano 4 Czerwca 2021 Jaki z tego morał ? Zawsze warto miec w odwodzie żonę z popsutym rowerem Cytuj
wkg Napisano 4 Czerwca 2021 Napisano 4 Czerwca 2021 (edytowane) A ja dziś zrobiłem w spacerowym tempie czerwonym szlakiem trase Ustka - Rowy - Ustka. Coś pieknego ! Nie znam zbyt dobrze nadmorskich miejscówek ale tu - fantastycznie. Czerwony szlak taki raczej gravelowy a wkoło niego nieskończona plątanina ścieżek, singli takich pod mocne XC czy mtb. Wszystko w pofałdowanym terenie, wśród sosnowych lasów i mchów. Stosunkowo mało ludzi jak na długi weekend. Edytowane 4 Czerwca 2021 przez wkg Cytuj
KrisK Napisano 4 Czerwca 2021 Napisano 4 Czerwca 2021 Dzisiaj oszustw ciąg dalszy. Wyjazd z domu puźno ale postanowiliśmy odwiedzić Turbacz. O 13 byliśmy już w Koninkach i na Tobołów wjechaliśmy kolejką. Tak że ładnych kilkaset metrów w górę oszukaliśmy i oszczędziliśmy sobie pewnie z godzinę jazdy. Zresztą założenie było że ma być przyjemnie a nie konieczne męcząco. Trasa z Tobołowa na Turbacz to bajeczka. Spokojnie spacerowo delektując się ciszą nie wiadomo kiedy te 300m połkneliśmy. Ominelismy szczyt i schronisko odrazu jadąc w stronę Przełęczy Borek. Zjazd bajeczny. I okoliczności przyrody przepiękne i sam zjazd ciekawy. Z przełęczy skierowaliśmy się na Brukowaną Drogę i przez Potaszine dalej rowerowym czerwonym. Jeszcze 200m przewyższenia na kilku km podjeździe i na koniec krótki zjazd i byliśmy znów pod wyciągiem. Ludzi mało a za przełęczą Borek może z trzy grupki turystów. Praktycznie tam to szlak mieliśmy dla siebie. Tak że wyszło bardzo przyjemne popołudnie w górach. Zadziwiająco dobry czas bo bałem się że będzie po wczoraj bardziej leniwie. Reset niesamowity... Cytuj
Zigfir Napisano 5 Czerwca 2021 Napisano 5 Czerwca 2021 Wymieniłem problematyczną linkę od tylnej przerzutki. Poszła zwykła nierdzewna, bo powlekanej w sklepie niestety nie mieli, a nie chciałem ryzykować jutrzejszego wypadu z do połowy urwaną linką. Cytuj
KrisK Napisano 5 Czerwca 2021 Napisano 5 Czerwca 2021 @Zigfir. I dobrze bo te cholery się zrywają w naj mniej odpowiednim momencie... Wymieniam te linki seryjnie. Myślałem że to urok tiagry ale i 105 córki choruje na taką atrakcje. Już na dłuższe wypady wrzucam linkę do przybornika Cytuj
Zigfir Napisano 5 Czerwca 2021 Napisano 5 Czerwca 2021 @KrisK U mnie klamki to też 105 tki. Stara przeżyła 2 lata i 24 tysiaki, czyli całkiem nieźle, przy czym to chyba oryginalnie Jagwire, acz nie wiem jaki model, ale z powłoką niebieską i bez dodatkowego smaru.. Obecnie szlifowana nierdzewna od Schimano i co ciekawe ponoć przypadkiem trafiłem w dobre rozwiązanie, bo z powlekanymi tez bywa różnie. Skropiłem odrobinkę mocno gęstym czerwonym FLem 😁. Kumpel mi opowiadał, że mu kiedyś w Ultegrze poleciała po kilku miesiącach i nie był to wyjątkowy przypadek. Ponoć warto profilaktycznie zmienić co roku i mieć spokój. Dwie dychy nie majątek (choć ze względu na pilność sprawy zapłaciłem 29...) i raz do roku można zmienić, byle o tym pamiętać... ;). Cytuj
Zigfir Napisano 6 Czerwca 2021 Napisano 6 Czerwca 2021 Test linki zakończony - działa. 145 km ze średnią 33,7. Na dziś wystarczy, choć odczuwam lekki niedosyt 😁. Cytuj
Sansei6 Napisano 6 Czerwca 2021 Napisano 6 Czerwca 2021 Po wczorjaszych 30 km z młodymi dziś w końcu wyczyściłem i nasmarowałem nam napędy i jeszcze samotne nocne troche ponad 20 km....już kurcze robactwo latające jest, nie da się za bardzo zatrzymać Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.