Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18


Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Sobek82 napisał:

2 mm czy 2 cm?

2 mm. To jest fine tuning wartości po zeszłorocznym bikefitingu, a nie zgrubne szukanie wysokości siodła.
Precyzując 2 cm, zmieniło, by już mocno kont pracy kolana a mi chodzi o uzyskanie jak najbardziej wysokiej pozycji w połączeniu z możliwie największą stabilnością bioder, a nie o dodatkowe obciążenie kolan, które i tak mają co robić :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2cm w wysokości siodła to jest przepaść. Można sobie zmasakrować kolana, jeśli ma się siodło o 2 cm za nisko.
Miałem ten problem w poprzedniej szosie, która była za mała - ból kolan w trakcie i po treningu. Wsiadałem następnego dnia na MTB - kolana nie bolały. Zmieniłem szosę na taką o normalnych wymiarach, gdzie mogłem bardziej wyciągnąć sztycę - i problem zniknął.

Czasami zmieniając pozycję siodła, np. pochylając czy wysuwając je bardziej w przód trzeba to skompensować wysunięciem sztycy o 2-3mm. I to naprawdę czuć. Kiedyś też myślałem, że to fanaberie, ale jak się kręci treningowo i wyścigowo 8 tysięcy rocznie, to zmienia się zdanie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deliberujemy, bo w mtb poszło z kolei 7 mm do góry 😇 . A że przetestować trzeba było, to wpadło 64 km spokojnym tempem (średnia: 22.8km/h).

Temperatura w okolicach 0, w lesie resztki śniegu. Udało się za bardzo nie usyfić - myscie dopiero jutro 😉.

PSX_20210309_183835.thumb.jpg.39e3ff5153add0be337f4d4813864596.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak o tym siodle pisaliśmy, że aż ja sobie korektę w szosie zrobiłem przed treningiem. ;)
Poszło maksymalnie do przodu i nieco bardziej w dół (z -6 do ok. -9°). Niestety to nadal nie to i mam mały problem...ale to temat na oddzielny wątek, który zaraz naskrobię. :)

Jak już się pobawiłem, to ruszyłem w drogę...i po 500m zawróciłem, bo nie założyłem czujnika kadencji. :wallbash:Jeszcze drobny szlif ustawienia siodła i pojechałem.
Niecałe 59km w 1 godzinę i 52 minuty. Tempo + 6 sprintów 1-minutowych + 2x5 krótkich podjazdów.

Od czwartku ma się popsuć pogoda, więc chyba najwyższy czas rozebrać i przeserwisować Scale'a...

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Sobek82
Przeczytałem, że przyjmiesz 66% :icon_wink:

TheJW
Po bidon wracałem, ale po czujnik ( tym bardziej, że nie mam :icon_wink: ) ?

Sansei6
Dlatego dobrze mieć drugie urządzenie rejestrujące - miałem kiedyś dwa liczniki, teraz mam jeden + smartfon ( a i tak nie zapisałem całej trasy, bo na smartfonie nie nacisnąłem startu w oczekiwaniu aż złapie sygnał GPS, a na liczniku z GPS nie wyłączyłem pauzy, i zorientowałem się po kilku kilometrach... :wallbash:), ale przez krótki czas miałem dwa i smartfon ;)
PS
Rozumiem zdenerwowanie, ale uważaj na słownictwo - tu wykropkowanie nie jest okolicznością łagodzącą niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj o niczym nie zapomniałem i pyknąłem standardowe 2 roboczogodziny na szosie.
Wyszło prawie 66,6 km :devil:, średnia 33 km/h - nie ma tragedii.
Znowu solo... Mam nadzieję, że temperatura w końcu podskoczy i moi rowerowi znajomi-zmarzluchy dadzą się wreszcie namówić na jakieś wspólne treningi.

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wycieczka po nowy rower Wiktorii... Oczywiśzie ustawianie przed jazdą  i już po godzinie o 21  "szybka" 18 na zapoznanie  sie  z rowerem.  Ona KOM i pucharek ja jedna PR :wallbash: 
Na szczęście zmroziło.. W sumie ciekawe uczucie jechać po przymrożonym grzęzawisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem się za full serwis roweru. Na pierwszy ogień poszedł amortyzator bo już był czas na jego serwis, a po za tym chyba puszczał już któryś oring bo mimo blokady amor się uginał. Więc wymiana wszystkich oringów, wymiana oleju i uszczelek gąbkowych. Dalej smarowanie łożysk sterów i suportu, wymiana linek i pancerzy od przerzutek, wymiana kółek w przerzutce, wymiana klocków hamulcowych,. Do tego mycie i czyszczenie napędu i ramy, Napęd musi jeszcze wytrzymać jakieś 2kkm i mam nadzieję, że do tego czasu dostanę zamówioną kasetę. 

20210311_180844.jpg

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jakoś ostatnio nie miałem możliwości wyjść na rower, straszny nawał :( Wczoraj się zebrałem na 20 km i jakoś tak jakbym na zaciągniętym hamulcu jechał. GC też tak uważa :)Tydzień powinien dac wypoczynek a dał zdrewnienie :)  Zobaczymy jak dzisiaj - trochę wieje ale może już chociaż przeschło :)

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też duje dziś konkretnie. Trochę mnie korci, ale i tak czasowo wyjazdu nie ogarnę. Za to jutro zapowiada się grupowy, szosowy wypad i trzeba trochę zapasów energii odbudować. - mam tylko nadzieję, że nie będzie lało.
W sumie niby ten tydzień nie był jakiś drastyczny - od poniedziałku raptem 200 km, i tylko ta niedziela z mistrzostwami swoje zrobiła 🙃.
Analiza zmęczenia by Polar:
856899374_Zrzutekranu(7).png.2cfe44be01a02abfe16c0eededfc8d96.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rowerowy dzień zacząłem od pozbycia się resztek tego, co uległo dezintegracji wczoraj w czasie jazdy - łożysk suportu. Czyli południe pod hasłem "Bez młota, to nie robota!". ;)
Później dodmuchałem jeszcze koła w szosie, poprawiłem fabrykę wciskając odpowiednio uszczelniacz przedniej piasty, skorygowałem trochę ustawienie przedniego zacisku, znalazłem pęknięcie na krawędzi rury podsiodłowej...

bb1.thumb.jpg.443cea37d9d837f1abe4adca12a197e6.jpgbb2.thumb.jpg.b6560ba76936a20caeba96e0270e666c.jpgbb3.jpg.48b4559281e9b9a5849610d2dde5da65.jpgbb4.thumb.jpg.1d469c2195a66400c5c57c7f168dbff8.jpg


Po zabawach warsztatowych uznałem, że wiatr jak cholera i nie chce mi się w taką pogodę męczyć na rowerze, w związku z czym... zrobiłem szosą 60km ze średnią 33km/h. :sweat:
Jutro ma wiać jeszcze mocniej, więc to dobra pora na marcowe Gran Fondo. :002:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karbon... TCR, nówka sztuka, lekko ponad 1000 przebiegu dopiero. 😕
Ale bardzo dziwne to pęknięcie, jakby tylko zewnętrzne warstwy, nie pękła cała grubość ścianki. Będę jeździł i obserwował, na wszelki wypadek podjadę też to od razu pokazać w sklepie, niech sobie zrobią zdjęcie na przyszłość. ;)

Jutro będzie rzeźnia, wiatr ma być u nas do 30km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...