KrisK Napisano 12 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 A ja dzisiaj dołożyłem kolejne 50km Tak na spokojnie nocna jazda gravelami. Trochę oczywiście drogami, ale sporo gravela plus Lasek Wolski U nas śnieg zaczął sypać pod koniec jazdy więc po nim za wiele nie jechaliśmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 12 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 (edytowane) wkg - Takie moje MTB modyfikowane, wiem błotniki nie przystają do MTB... ;p Edytowane 12 Stycznia 2021 przez Sansei6 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 12 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 To takie żartobliwe pytanie w odniesieniu do klasyfikacji Dla endurowców to jest roadie A ja dziś sobie zrobiłem drugi etap Tour de Zwift w Innsbrucku z 450m podjazdem. Niby fajnie ale takie 50min jazdy to nie dla mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 12 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 10 minut temu, wkg napisał: Niby fajnie ale takie 50min jazdy to nie dla mnie. Ale że za długo czy za krótko? A tak na marginesie to, co pisałeś o chłodzeniu i kadencji wydaje sie działać. Wprawdzie te 10 minut uczciwie to lekka utopia, bo zapominam, ale ostatnie ~3-4 jak odstawie młodą próbuję i wydaje się to działać. W każdym razie dzisiaj mięśnie inaczej się zachowały po ruszeniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 13 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2021 (edytowane) Za krótko. Ruszam - to była jazda grupowa a nie wyścig ale wiesz jak jest, głupio się wlec w ogonie - co się dzieje, kręcą jak wariaci to ja też, zanim się rozgrzałem to już była połowa a potem nagle koniec :D. Strzeliłem kawkę, pojechałem po Panią odebrać od koleżanki i tak patrzę na rower co by tu dziś zrobić Tyle tego dobrego, że znam i lubię Innsbruck więc mniej więcej wiedziałem gdzie jestem Mój sweetspot to 1 h 45 min. A teraz powinienem robić to, co Ty - walić setki ze średnią intensywnością a od czasu do czasu podjazdy. Tyle, że setka na trenażerze to gehenna a żal mi na porządne zimowe buty :/ Już bym w sumie odżałował ale gdzie to znaleźć i przymierzyć ? Nie wydaje się, to działa. Wiem, że to trudne - zimno, tyłek boli, bez sensu takie młynkowanie w miejscu ale to jest dobre i zbawienne amen Popatrz na przykładowe treningi niżej - każdy kończy się rozjazdem. Ja sobie robię po mocniejszej jeździe cooldown 15 min. Najpierw kadencja mniejsza bo w końcu człowiek zmęczony, pod koniec ze 100 albo więcej już z mocą ćwierć FTP. https://whatsonzwift.com/workouts/ Edytowane 13 Stycznia 2021 przez wkg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 14 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2021 Ja dzisiaj pobiłem wszelkie rekordy. Prawie 8 km w 40 min.... dobra plan był tej że dzisiaj nie jedziemy żeby trochę to zmroziło i żeby po błocie nie jeździć ale zerknąłem na mojego HH żeby sprawdzić czy jeszcze działa a tam jakieś błoto stare... No to trzeba go umyć... No to się ubieram i pod pretekstem mycia lecę na myjkę. Wymyłem co było do wymycia. W powrotnej drodze jadę kolo takich fajnych pól.... No grzech nie zjechać.... A że już mróz złapał i było twardziej to się przecież nie ubłoci Rower mnie dwa razy wysadził z siodła ale gleby nie zaliczyłem. Cóż śniegu tyle że nie widać po czym się jedzie a trasa wiodła zozjechanymi błotnymi drogami i ścieżynkami przez pola, wieć zabawa była przednia i ćwiczenie techniki też całkiem zacne pomimo że wiele tego nie było. O taki klimacik... 23 godziny temu, wkg napisał: A teraz powinienem robić to, co Ty - walić setki ze średnią intensywnością a od czasu do czasu podjazdy. Ale ja te setki to ostatnio tak mocno towarzysko i krajoznawczo robie. I w sumie malo ich. Gdyby nie festiva to by były grudniu aż dwie. W styczniu nie wiem czy coś jeszcze będzie A intensywność jest bardzo średnia Ogólnie ostatnio tak się troszkę opierdzielamy. Karolina zaczęła piec ciasta do tego mamy termosik z herbatką i tak od popasu do popasu jeździmy 23 godziny temu, wkg napisał: żal mi na porządne zimowe buty Ja kupiłem sobie z gore texu NW gtx. W sumie cudownego nie ma z temp ale nawet takie 6h w okolicach zera pomimo że zmarzną mi nogi to daje rade jeździć. Kupiłem skarpetki z merino z deca ale na razie nie mogę powiedzieć czy coś więcej dają niż dwie pary letnich bambusowych. Po 50km nieintensywnego kręcenia się miałem nogi zmarznięte przy -4 ale nie odmrożone (ponad 3h z postojami na zdjecia). W sumie ten zakup to był troche błąd bo miały być cieple zimowe ale dają radę i w sumie będą i na jesien i na wczesna deszczową wiosnę. Na OLX ktos je ma po 330zl. Na jakieś ultra dystanse się nie nadadzą ale tak do 7h spoko Przynajmniej dla mnie jest ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 14 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2021 (edytowane) Wiesz, ja nie lubię rzeczy średniej jakości więc w buty na < 0 stopni celuję w takie solidne czyli niestety drogie. Ale prawda jest taka, że głównie wstrzymuje mnie myśl o codziennym praniu ciuchów, odgruzowywaniu roweru i siebie - szczególnie przed wpięciem go w domu w trenażer. Masz dwa rowery ale ja mam jeden co komplikuje sytuację Nie mam pojęcia jak Wy to robicie Żeby było w temacie: mój Garmin mi mówi, że moje treningi są do kitu bo za mało anaerobowych. Wyczytałem gdzieś w necie, że na anaeroby to 30/30 - tzn 30 sekund na 160% mocy i 30 sekund na 50% mocy - i tak w kółko. 10 powtórzeń, 4 minuty spokojnie i znowu dziesięć powtórzeń - w sumie 4 rundy 30/30 z trzema przerwami między nimi 4 minuty po 50% mocy. Myślałem, że tego nie dojadę, kilka razy musiałem stanąć na pedałach bo nie umiałem utrzymać kadencji. Już chciałem zmniejszyć sobie moc ale nie miałem siły dosięgnąć do klawisza PgDown, więc olałem. Po wszystkim mi Garmin powiedział, że mój trening jest do kitu bo za mało w beztlenie Fakt - nogi dostały wielki wycisk a puls taki sobie. "The Wringer" jednak rządzi A dodatkowo tu podjazdy na chomiku się nie liczą bo podobno łatwe. Jak żyć ? PS: Ale zakwasów nie mam - rozjazdy rulez Edytowane 14 Stycznia 2021 przez wkg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mulek1985 Napisano 15 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2021 Fajnie się jeździ PS. Foto z wczorajszego poranka. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 15 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2021 Taki tam powrót z pracy 30 min w -13 °C. Zima się rozkręca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marvelo Napisano 16 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2021 (edytowane) U mnie też w końcu prawdziwa zima. Dzisiaj (15.01, 22:00 - 23:07 ), 16,5 km w temp. -15C, nieco ponad godzina i prawie nie zmarzłem. Koła zimowe i opony z kolcami już zagoszczą chyba na dłużej (mam nadzieję, że ten śnieg nie popłynie). Ostatnio w pracy miałem maraton: 16 godzin w ciągu kolejnych 24 (tzw. "przejściówka" z drugiej zmiany na pierwszą - wirus, L4, kwarantanny i nie ma komu robić, więc ktoś musi, bo branża spożywcza nie może czekać). Spałem tylko 3 godziny i jestem na nogach już prawie 22 (od 4:30, 15.01, a jest 2:15 16.01). Ta nocna jazda na mrozie dała mi tyle energii, że w ogóle mi się nie chce spać. Na szczęście 16.01 dopiero nocna zmiana, więc się wyśpię. Potem caaaaaaaała niedziela wolna i w poniedziałek znów na 6:00 do pracy. Fajnie, prawda? Edytowane 16 Stycznia 2021 przez marvelo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 16 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2021 Dzisiaj 32km w śniegu (może 2 z tego to był asfalt)średnia wyszła zawrotna bo 10/h Ale miejscami był dość spory dramat bo nie przetate drogi. Co ciekawe najgorsze miejsce to podjazd drogą która trochę aut przejechało i niby ubilo. Jednak śnie spod kół uciekał ślizgało masakryczne a miejscami tam i po 8%. Wjechanie w ślad po aucie kończyło się walką o przetrwanie. Drugie miejsce zabijające to nieprzetarty szlak (czerwony rowerowy od inek od Brzoskwini do Kleszczowa) . Niby było widać że ktoś przejechał kilka godzin wcześniej ale myśmy już mieli nawiany śnieg po kolana a nierówna nawierzchnia pod nim powodowała że jazda była tylko stratą energii. Naszczęście to był krótki kawałek. Pozatym zajefajnie. Nauka i szkolenie techniki pierwszą klasa. Walka o utrzymanie linii jazdy o utrzymanie równowagi... fragmenty na których ludzie chodzą to oczywiście jazda bajka. Te dziksze to jw. Widoki piękne. Oczywiście delektowaliśmy się nimi wtedy jak śnieg nie próbował pozbawić nas wzroku wbijając śnierzynki w oczy. Ja zaliczyłem jedną półglebę . Na zjeździe nagle mi przód wpadł w śnieg tak że całe koło się schowało... Wika trochę więcej ale to jej drugi raz w życiu na śniegu. Poza tym czasem zamiast walczyć poprostu wolała wybrać zaspę . Ewidentnie przeszkadza jej za duży rower z którym przestała się lubić. Więc jak ktoś szuka Dusta 3.0 w M to znam namiar na jednego zadbanego, który szuka nowego domu. A z dni poprzednich? Wczoraj pauza bo odbierałem rower córki z serwisu i było już za późno na szarpanie po śniegu. Przed wczoraj za to wpadło pierwsze śnieżne 20km Wiki. Ale było całkiem dzikie przynajmniej w 1/2. Więc było wesoło. Jutro trzeba skorzystać jeszcze z pogody bo od wtorku widzę w prognozach odwilż i będzie gnój wszędzie. W dniu 14.01.2021 o 01:42, wkg napisał: Wiesz, ja nie lubię rzeczy średniej jakości więc w buty na < 0 stopni celuję w takie solidne czyli niestety drogie. Dzisiaj dojechałem z niezmarznietymi nogami. 3,5h przedzierania się przez śnieg... skarpeta merino z deca i cienka bambusowa buty nie przemokly nie przemarzłem a było -5 Nie są złe a nawet bardzo dobre. Na szosie kolo zera chyba zawsze musi być w nogi zimno . W każdym razie w terenie dzisiaj nie zawiodły a tego się obawiałem. W dniu 14.01.2021 o 01:42, wkg napisał: Nie mam pojęcia jak Wy to robicie Ale że co? Ściągam ciuchy do pralki na jakiś krótki program, wieszam i na drugi dzień są gotowe. W sumie to rzucam je na ziemię a resztę robi młodsza córka zanim ja zdążę się ogarnąć Najgorzej jest jak jest błoto. Ostatnio po podjechaniu na myjkę, Wikę normalnie potraktowałem strumieniem... Nie wpuścili by jej do domu bo miała całe plecy i nogi w błocie. Jeśli o to chodzi to taka zima jest idealna bo rower mam z każdą jazdą coraz czyszczy 18 godzin temu, marvelo napisał: Spałem tylko 3 godziny i jestem na nogach już prawie 22 (o Spoko. Ja dzisiaj pierwszy raz od dawna przespałem 5,5h norma dzienna to 3-5 Problem w tym że już nawet jak mogę spać to się budzę po max 5h. A niestety brak snu to masakruje. Zegarek który mi mówił ile śpię oddałem córce żeby mnie nie stresował że za mało śpię 18 godzin temu, marvelo napisał: Koła zimowe i opony z kolcami już zagoszczą chyba na dłużej Szkoda że takie są drogie.... Swoją drogą to czy na takich rozjeżdżonych brejowatych drogach coś kolce wnoszą do tematu czy też się pływa? Pod spodem nie było lodu. Poprostu śnieg niezwiązany z podłożem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 17 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2021 (edytowane) Dzisiaj 17km... cóż miało być 30 po śniegach i zapach ale młoda złapała kryzys. Nie mogła się za cholerę dogrzać i złapać komfortu cieplnego. Więc odbiliśmy z trasy i zrobiliśmy sobie w nagrodę podjazd na którym garmin radośnie pokazał 17%. Potem kilka km przez las zabierzowski i byliśmy w aucie. Tak jak patrze to całe przewyższenia załatwione dwoma podjazdami Niby tylkon 2stopnoe mniej niż wczoraj ale zimniej dużo. Ja w sumie też ciągle wypadałem z komfortu. No cóż bywa i tak. Młoda strasznie rozgoryczona że nie poszło dzisiaj zgodnie z planem. Ale już po wypiciu cherbatki w aucie i zjedzeniu zapytala czy jutro gdzieś pojedziemy Tak że nie ma że boli Edytowane 17 Stycznia 2021 przez KrisK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 Podtrzymany rekord jazdy w zimnym w drodze do pracy -23°C Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chudzinki Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 Ty serio? Podziwiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 Oczywiście. Już kilka lat temu też do pracy mi się taka temperatura trafiła. Wszystko dobrze i ciepło bo był ruch tylko oprawki od okularów przemarzły, przewodziły zimno i bolały... Miałem nadzieję na poprawę mojego rekordu ale zabrakło. Dumnie nadmienię, że do mojego miasta - Siedlce, należy rekord najniższej temperatury w Polsce, a nie Suwałk itp. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dovectra Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 Do roboty, jak zwykle , a tu na mojej wsi -18 st. Dobrze że słoneczko wyszło. tylko smar w manetce zamarzł... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 Teraz, dovectra napisał: tylko smar w manetce zamarzł... Przy -8 mi tylna amortyzacja ledwo chodziła a myk myk młodej całkowicie odmówił współpracy. Pomijam, że hamulce też działają różnie przy mrozach. A co do samych temperatur to na rozsądnym dystansie jak się ma sensowny ciuch i utrzymuje tempo nie jest problemem. Czasem mniej sie zmarznie niż przy teoretycznie lepszej temp. ale np większej wilgotności. Za to w nocy przy -20 po intensywnej jeździe trafienie na zamknięty przejazd kolejowy.... Wprawdzie kilka ładnych lat temu to było, ale nie zaponę tego ciekawego uczucia zamarzającego potu na plecach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dovectra Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 (edytowane) Przy - 28 st. na termometrze i też kiedyś jechałem rowerem, Ale to trzeba sobie ryło zakryć bo zamarza nos..... Edytowane 18 Stycznia 2021 przez dovectra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 Ano trzeba i najlepiej nasmarować grubo kremem NIVEA tym klasycznym niebieskim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 Właśnie nie ! Nivea nie jest tłusta - zupełnie nie działa. Działają tłuste kremy, np pamiętam Dermosan. Ja nie szaleję na rowerze przy niskich temperaturach. Szczerze mówiąc, to uważam, że efekt treningowy takiej jazdy jest mocno wątpliwy a kontakt z przyrodą jest znacznie bliższy podczas spaceru we dwoje Dodatkowo w razie jakiegoś wypadku i np złamania czekanie w mrozie na karetkę która zawiezie mnie prosto do kilkugodzinnej kolejki przed SOR jakoś mi się nie uśmiecha No i czekanie na myjce z zamarzającym potem na placach Natomiast wracając do kremów - sprawdzałem przy temperaturze -20, -30 na nartach gdzie prędkości są o wiele większe. I pod 100 km/h się trafiają. Tylko tłuste kremy ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chudzinki Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 Teraz, dovectra napisał: - 28 st. na termometrze kiedyś jechałem I to na termometrze! To dopiero musiała być jazda bez trzymanki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 Teraz, wkg napisał: Właśnie nie ! Nivea nie jest tłusta - zupełnie nie działa Mówimy o tej klasycznej niebieskiej? Zawsze właśnie była tłusta i działała. Może sie coś zmieniło, ale biała odmrażała pysk a niebieska chroniła. Ale fakt, że dawno nie używałem i może zmienili recepturę. Dla jasności pisze o tej w metalowych puszkach. Co do wywrotek to powiem Ci, że w takich okolicznościach jak ostatnie kilka dni to praktycznie można leżeć co 100m... Wczoraj zaliczyłem glebę i czasem bardziej bolesne jest położyć się na łóżku. Co do mycia to na razie nie ma sensu... Rower niemal idealnie czysty wraca. Ba, napęd to mi sie w rowerze od nowości tak nie świecił. Wczoraj trochę ulicami było jazdy to wilgotną szmatą starłem z kilku miejsc sól. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dovectra Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 (edytowane) Teraz, chudzinki napisał: I to na termometrze! Okrakiem. Ale tak wracając o co chodzi z tą temp. odczuwalną? Dla mnie jest to nieco mylące i subiektywne. Edytowane 18 Stycznia 2021 przez dovectra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 (edytowane) Teraz, KrisK napisał: Mówimy o tej klasycznej niebieskiej? Zawsze właśnie była tłusta i działała. .............................. Co do wywrotek to powiem ............... Wiesz, no może coś się pozmieniało, ja się zawsze obawiałem, że facet od smarowania się kosmetykami może dostać okresu więc się mało znam ale tak, o tej niebieskiej, Ona zawsze była nawilżająca. Nieważne, może się mylę, wazne, żeby tłusto. Z tymi wywrotkami też trzeba uważać. Takie czasy, że to jest jednak ryzyko. Wczoraj pochodziliśmy po lesie, spotkaliśmy kilku rowerzystów ale oni nawet ci "pro" tak jakos bardzo zachowawczo jeździli no i ich nosiło na boki. Cisnąć raczej nie można. Edytowane 18 Stycznia 2021 przez wkg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dovectra Napisano 18 Stycznia 2021 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2021 Teraz, wkg napisał: Cisnąć raczej nie można. MOżna , ale Jerozolimskimi , środkiem, po soli.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.