[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18

[KrissDeValnor]

Może trzeba było wyjechać później i pojeździć po lesie

[wkg]

No właśnie ja jakoś tych lasów nie mogę znaleźć pod domem. Głupio się przyznać ale bardziej znam Mazury, Suwalszczyznę i Bory Tucholskie niż okolice Warszawy. Liczyłem na bliskość wody.

Planuję Kampinos - z tego co pamiętam piach po osie ; ))

 

[Supr_CK]

Wczoraj MTB. 25,9 km, 467 up i KOM

[wkg]

Dziś przed południem wzdłuż Wisły i Jeziorki. Trochę wiatru, czasem miękko po deszczu.

O tej porze pusto.

Na wale nad Jeziorką pościnano trawę i pokrzywy już nie atakują ; )

Jakoś spadek formy chyba.

 

Edytowane 3 Sierpnia 2017 przez wkg

[impa]

Niedziela: 57,5 km

Poniedziałek: 68,8 km

Środa: 94,7 km

Czwartek: 156,3 km

 

[emoji6]

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[lederfox34]

 

 

Jakoś spadek formy chyba.

 

a kolega z Ursynowa (? dobrze widziałam) to słyszał o przetrenowaniu?

[wkg]

Słyszał, słyszał ...

Myślę jednak, że to upał przez który nic solidnego jeść się nie chce i się bateryjka domaga naładowania ; ) 

Z Ursynowa ; )

[provayder]

Przez cały tydzień roboczy standard, dwa razy udało mi się przed pracą nadrobić trochę km - w sumie wyszło 92km. W środę zrobiłem serwis swoich 520-tek bo pojawiły się luzy i jakieś dziwne piszczenie.

[no1]

Wczoraj 155 km i jakieś 3 km wpław. Trasa nad jakiś zalew pod Krakowem z Katowic, zapomniałem nazwy

[lederfox34]

Wczoraj test koszulki. Szosa. 28km w 1h09. Wiało średnio na szczęście.

[Supr_CK]

Piątek szosa. 29,4 km, 187 up ze średnią 30,4 km/h.

Sobota luźna szosa. 63,8 km, 428 up ze średnią 27,3 km/h

Dziś szosa. KTC. Mega pizga wiatrem w oczy. 74,7 km, 695 up ze średnią 30,9 km/h

[Pidzej]

No i stało się, pierwsza gleba w sezonie zaliczona   I to w jakim stylu   Prawdziwe, porządne OTB na zjeździe z Lubania. Na szczęście jak na taki lot skończyło się w miarę dobrze - ogólne obtarcia, obicia, siniaki itp. Niestety musiałem skrócić trasę i zamiast Turbacza wróciłem asfaltem, ok. 230km i 3400m UP.

 

(piszę to ku przestrodze a nie żeby się pochwalić)

[provayder]

Dzisiaj 52km z rekordową dla mnie średnią 27,3km/h, kadencja 87rpm, 204m up. Większość to asfalt ale i odcinki szutrowe i leśne się pojawiły. No i KOM wpadł

[Ychu]

Wczoraj byłem na luźnym rozjeździe po okolicy. Luzy na amorze skutecznie odbierają przyjemność z jazdy Po najbliższej wypłacie chyba czas w końcu coś z tym zrobić.

 

Dziś do i z roboty i tak będzie przez najbliższe trzy tygodnie codziennie ...

 

Po robocie do dwóch sklepów. Pod tesco jakieś tępe babsko mi rower pochyliło w stojaku tak , że tarcza oparła o stojak i przeskoczyła na drugą stronę .... Tarcza już nie jest idealnie prosta , ale tragedii nie ma. Co Ci ludzie mają w głowach żeby ruszać nie swoje rowery? No do cholery jak tak można? Fakt , że tarcza dość dobrze sobie daję radę w tego typu sytuacjach nie znaczy , że nie można jej w spokoju zostawić ... W ten sposób bardzo fajnie można codziennie wyrzucać stówę w błoto

 

[lederfox34]

31 km po lasach rezerwatów... 

rower wyprowadziłam  w jego biotop. 

 

i pierwszy raz widziałam kunę z bliska.

Edytowane 8 Sierpnia 2017 przez lederfox34

[Supr_CK]

Wczoraj szosa. 72,8 km, 494 up ze średnią 31,2 km/h.

[provayder]

Dzisiaj #96 kaliski wtorek MTB. Niestety nie do końca ale za dużo nie straciłem Wyszło 47,5km, średnia 22,5km/h, kadencja 86rpm, 452m up. Prawie na sam koniec zaliczyłem spektakularną glebę :/ mam nadzieję, że chłopaki tego nie widzieli.

[wkg]

Dziś 101 km, Chojnów i okolice, prawie się nie gubiłem ; ))

Na wszelki wypadek powrót nad Wisłą i Jeziorką bo wtedy już się naprawdę trudno zgubić ; ))

 

 

 

Chojnowski Park Krajobrazowy super. Chłodno, szybkie szutry nazywane tam dla niepoznaki drogami pożarowymi.

Szlaki oznaczone z kolei trudne, zarośnięte żeby nie było za przewidywalnie.

Szlak do Góry Kalwarii nazywa się "piach, pot i łzy", może nie są to Bory Tucholskie czy Kampinos ale piachu było.

Średnia 19,5 na stravie. Przewyższenie na Stravie 514 czyli koło 150-200 się może zebrało.

Edytowane 9 Sierpnia 2017 przez wkg

[lederfox34]

 

 

szybkie szutry nazywane tam dla niepoznaki drogami pożarowymi. Szlaki oznaczone z kolei trudne, zarośnięte żeby nie było za przewidywalnie.

 

 

dobre.

Czyli puściłeś się niecałe 50 km ode mnie    

 

zeby spamu nie było;

Moje skromne wczoraj na Lejdi- 22 km. Pędem przed deszczem zaliczenie szutrów 'około wsiowych'.

[Supr_CK]

Wczoraj MTB z młodym. 17 km, 126 up.

[wkg]

 

 

Czyli puściłeś się niecałe 50 km ode mnie    

 

Ty tam masz chyba bardziej pofalowany krajobraz ... tu płasko jak stół ; (

Wrzuć kiedyś jakąś fajną traskę z opisem i mapką ; )

 

Tak generalnie, to brak mi tu wątku, w którym ludzie wrzucają takie opisy fajnych tras ... z mapką, zdjęciami, wskazaniem miejsc na które warto uważać, żeby jak się gdzieś pojedzie na weekend móc sobie fajnie pojeździć.

Bo tak z mapą to można się władować w pokrzywy albo kopalnię piasku : )) 

[impa]

Piątek: 151 km

Niedziela: 107 km

Poniedziałek: 90 km

Wtorek: 87 km

Środa: 252 km

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[provayder]

Dziś szosowo 50km choć kawałek szutru i lasu tez było, średnia mimo wiatru 27,2km/h, kadencja 89rpm.

[Lezia]

Wczoraj - wyścig z burzą.

[Pidzej]

Długi weekend czas zacząć   Ahoj przygodo!