Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Wczoraj solo 49,6 km asfaltu, średnia 24,0 km/h, 495 przewyższeń. Pogoda niestety nie taka jak dziś, ale nie zawsze jest słonecznie, bez wiatru i z górki :) Dzisiaj ze znajomym 28,4 km asfaltu, średnia 18,3 km/h ( poczekaj bo nie daje rady ).

 

Napisano (edytowane)
( poczekaj bo nie daje rady ).

Znam to gadanie, Jadę z bratem pod górkę , ja cały czas 2x5 a on 1x4 i muszę jeszcze hamować. 

 

Dziś po parku , kalwarii i różnych wioskach.

dIA9c1M.png

 

Tutaj coś słaba wyszła jakość.

tb2uTZv.jpg

 

Teraz mam dla Was zagadkę. Kto zgadnie co to/kto to jest? Kto wie , może będzie jakaś nagroda :D Jakoś chyba spadła przez deszcz :(

vSvGQiH.jpg

Edytowane przez Ychu
Napisano

Od zeszlej niedzieli do zeszłego wtorku jeździłem po górach - Beskid Mały: Targanice, Kocierz, Żar, Międzybrodzia, Chrobacza Łąką i okolice. W 3 dni niemal 4500 m przewyższeń. 

Potem z rodziną w deszczu i śniegu z deszczem pojeździłem na nartach - warunki na Czarnym Groniu znośne, ale pogoda kapryśna. Środa kompletnie deszczowa i do dupy, a czwartek i piątek to fajne jeżdżenie. Niestety już na szosę warunki były złe. W tym czasie też dwa razy basen w Kętach z dzieciakami. Wczoraj, kiedy wyjeżdżałem, zrobiła się super pogoda i, niestety samochodem, mijałem wielu rowerzystów. Pobiegałem też też w miedzyczasie - dwa razy po górach: raz wolno z przyjacielem maratończykiem (napalałem się na bieganie z nim - ma fajny czas w maratonie:) - ale to było krótkie i wolne bieganie po górach - jakieś 5:45 , a drugim razem samotnie szybciej, ale samo zbieganie: 4:20. Dzisiaj łydki bolą i tylko umyłem rower po górach. Jutro wracam do normalnego życia i kręcenia na płaskim. 

 

Ostatni tydzień to totalny relaks. Najbardziej bolał mnie krzyż, po odśnieżaniu drogi w środę rano:). I jeszcze jedno: nie potrafię już dogonić swojego syna na nartach. Smyk ma 11 lat, a jeździ od kiedy miał 2,5 lat. Super sylwetka, śmiga tylko na krawędziach, za tydzień jedzie na obóz narciarski w Alpy. Dzieci teraz mają lepiej. Może mnie ktoś adoptuje?

 

pozdr

Napisano (edytowane)

Dzisiaj mycie roweru, oględziny osprzętu - wyciągnięcie tylnych klocków i sprawdzenie (do wymiany... ). Smarowanie łańcucha.

Przełożenie koła na trenażer.

Pozbycie się dętek i uszczelnianie kół na sezon (walka z dziurami a najbardziej z oponą RaceKing.... ). 

 

I oczywiście zamówienie nowej i pierwszej szosy Canyon :)

Edytowane przez cinek1987cinek
Napisano

Dziś bardziej miejska jazda. Wykonałem to co miałem na dziś zaplanowane. Postanowiłem też przejechać 300 km przez ferie. Może się uda kto wie , a jeśli nie to chociaż coś koło tego.

Yu0manr.png

Napisano (edytowane)

Dziś wyszło mało. Było 11 stopni to pomyślałem , że pojadę bez rękawic ale jednak było zimno.  W ferie póki co 124 km , tak więc powinienem dobić te planowane 300. 

RzYOTwJ.png

Sezon oficjalnie rozpoczęty - od poniedziałku 4 panów na rowerach widziałem.

Edytowane przez Ychu
  • Mod Team
Napisano

U mnie było  + 3, ale nie przeszkodziło mi to machnąć ok.37 km po lesie ze średnią prawie 24 km/h :icon_cool:

Wiaterek był niemiły i odczuwalny nawet w lesie ( porywy > 30 km/h ) - tu współczuję szosowcom na otwartej przestrzeni.

 

@ Ychu

Zazdroszczę Ci takich fajnych przewyższeń i to nad morzem :thumbsup:

Kiedy zaczęły się Twoje ferie :icon_question:

Napisano

12 luty - piątek , ostatni raz w szkole a teraz do końca lutego wolne + potem 3 dni rekolekcji czyli powrót do szkoły dopiero 3 marca. 

 

 

 

ze średnią prawie 24 km/h
 

Grubo , jakie przełożenia masz? 

  • Mod Team
Napisano (edytowane)

Nie wiem, czy grubo, bo to mazowiecki las :D

Duża z przodu 42 zęby, a z tyłu kaseta 10 ( 11 - 36 ), koło 27,5 opona 2,25 ".

Dla mnie to dopiero początek sezonu - 6 jazd - liczę, że będzie " grubiej ", bo w końcu na 26 " były takie, a czasem nawet wyższe średnie.

Edytowane przez KrissDeValnor
Napisano (edytowane)

Nawet po wczorajszym płukaniu i tak w napędzie było słychać jakiś piasek. Po ponownym zdjęciu łańcucha wyczyściłem wszystkie zęby , kółka przerzutki itp. Okazało się , że górne kółko przerzutki mieli jakiś piasek. Jest na nicie więc nic dużo nie mogłem tam zrobić. Potem jeszcze musiałem naciągnąć łańcuch mamie , wyczyściłem też jej przy okazji koła i napęd ( single speed). Wszystko razem ze sprzątaniem zajęło mi 4h i 20 minut ... Jeszcze nic nie kręciłem ale mam taki zamiar. Mam też kolejne fotki ze wczoraj. 

QpyoWlp.jpg

Tyle syfu po pierwszym trząchaniu mojego łańcucha. Oczywiście nie wylałem tego do kanalizy , leży w zlewie bo musiałem wypłukać słoik z syfu.

 

9xULS6g.jpg

Spinka nic lepsza.

Edytowane przez Ychu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...