Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18


Rekomendowane odpowiedzi

Sobota i niedziela tylko domowa trenażerka:

sob: godzina lekkich interwałów - avhr 146, avcad 92

niedz: dwie godziny w miarę równej jazdy - avhr 144, avcad 95 - typowa spalara po piątkowym piwie:)

 

trenazerka.jpg

 

fot. Wojtek Kozak

 

Codziennie od dwóch miesięcy wieczorem robię ćwiczenia z ciężarkami w domu. Towarzyszy mi mój syn i on  mnie motywuje. Plus pompki i brzuszki. 

 

Dzisiaj odpoczynek i wskoczę na godzinkę na trenażera, a jutro już trenażer i bieganie. Mam nadzieję, że będzie już w miarę sucho na chodnikach i będzie można pobiegać w miarę bezpiecznie i dłużej. 

 

 

pozdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stujumper - tak na serio, to tylko zbieg jakiś strasznych okoliczności sprawił, że do tej pory razem nie jeździliśmy, mea culpa. Ale wiem, że Ty i Adam i paru innych chłopaków urwiecie mnie na każdej prostej w okolicy Pogorii. 

 

No w tym roku musimy się razem karnąć. Postaram się jakoś dopasować. 

pozdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzie pierwszy raz w życiu miałem taki drift na rowerze... niby prosta dorkoga, spokojnie, a tu nagle tył odjeżdża ni z tego ni z owego...czarny lód...opanowałem, potem też widziałem połać nieco innego asfaltu ale juzbyło za późno by hamować, na szczęście w obu przypadkach prxzejechałem i utrzymałem się ale majtało nieźle... a wszystko przy roboczym dystansie.. niezła jazda, pierwsze takie doswiadczenia, a z lodem juz miałem nieco do czynienia... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zaliczyłam "core training" w Kabatach. Lód na traktach taki, że chyba lepiej było jechać niż iść ale jedna gleba weszła (popełniłam błąd odrywając jedną dłoń od kiery żeby nacisnąć przycisk aparatu - to wystarczyło do leciusieńkiego skręcenia przedniego koła i w efekcie ucieczki obu kół spod tyłka). Po wczorajszym zbliżyłam się o kilka kroków do Eskimosa - odróżniam co najmniej 6 rodzajów lodu ;)

 

12622332_1664510053837865_32915543596578

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj tylko pobiegałem, ale to nie był mój dzień. 13 km, tempo 4:55 i zbyt wysokie tętno. Ubrałem się za ciepło, byłem zmęczony, nie spałem w nocy… nie wiem co było przyczyną, ale umęczyłem się podczas biegu, choć dzisiaj nie odczuwam zbytniego zmęczenia. na wszelki wypadek pójdę wieczorem pobiegać z żoną, a trenażer sobie odpuszczę. Byłem dzisiaj na spacerze - tzn musiałem załatwić kilka urzędowych spraw. Normalnie jadę w takim celu samochodem, ale dzisiaj mialem wolne, więc poszedłem piechotą - starałem się żwawym krokiem - wyszło ok 12 km. wieczorne bieganie i wyjdzie pewnie koło 20 km "z buta". A jutro mam nadzieję będę już jak młody bóg  :icon_cool: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie nic nie robiłem, bo bolą mnie nogi. 

Zobaczyłem tylko ten film o Pantanim: "Pantani: przypadkowa śmierć rowerzysty" 

http://www.filmweb.p...sty-2014-710502

Czytałem wcześniej tę książkę Rendella:

 

1055023.jpg

 

(mam ją, jakby ktoś chciał pożyczyć, to proszę na priva)

Bardzo smutna opowieść o tym, że sport to zdrowie bezpowrotnie utracone. 

 

pozdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...