Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

Wczoraj i dzisiaj raczej lekko: 

- wczoraj bieganie 7,5 km, 5:07/km

- dzisiaj trenażer - trochę ponad godzinę, lekko, z wysoką kadencją ponad 100. 

 

Pogoda słaba, więc w weekend raczej bieganie (mam nadzieję dużo) i trenażer (troszkę, żeby nie zapomnieć jak się nogami macha). Przyszły tydzień zapowiada się ciepły choć mokry - może będzie okazja pojeździć. 

Edytowane przez parmenides
Napisano

Dziś trochę hardkorowo było..dobre 4 godziny w deszczu przy temperaturze ok 0 stopnia i jeszcze potem śnieg doszedł ;)

 

136,7 km ze średnią 27,8 km/h 

Napisano

Dzisiaj pełny serwis :)

Rozebranie całego roweru, czyszczenie, smarowanie.

Montaż nowych pedałów oraz hamulców, a co za tym idzie, skracanie przewodów, Pierwszy raz zaglądałem do sterów i dobrze, że nie odłożyłem tego w czasie bo trochę zabrudzone były. 

Najbardziej jestem zadowolony z serwisu amortyzatora, bo jak przeczytałem w temacie o serwisie RS, faktycznie miał sucho w dolnych lagach, a gąbeczki czarne i również suche.

 

Na jutro zostawiłem montaż kół i łańcucha ;)

Napisano

Niektórzy z Was pewnie znają uliczkę Orszady w Warszawie, łącznik pomiędzy Ursynowem i Wilanowem. Jest to pochyła, wąska, kręta uliczka. Jednokierunkowa (auta tylko w górę) z kontrapasem rowerowym na części długości oraz milionem hopek. Często kierowcy omijają te hopki jedną stroną samochodu, wjeżdżając na kontrapas. Po jednej stronie skarpa w górę, po drugiej - w dół, słowem - nie ma gdzie uciec. 

Wczoraj wieczorem jechałam tamtędy szosą, opony totalnie bez bieżnika, już parę razy wcześniej chciały uciec mi spod tyłka, a na tej uliczce jest dość ślisko, dlatego nie jechałam zbyt szybko. I wtem, przede mną wyrósł taki "omijacz".

Ja po heblach, koła zblokowane a rower... sunie dalej, jak na łyżwach. Gładkie opony po prostu nie złapały przyczepności, żeby się zatrzymać. Przez moment miałam pełno w gaciach ale na szczęście wystarczyło miejsca, żeby samochód zdążył przeze mną zjechać z tego kontrapasa... Całe szczęście, że nie jechałam tamtędy "jak zwykle" bo chyba bym już nie miała okazji tego pisać.

Napisano

Kantele,

 

omijaj tę drogę, bo chciałbym czytać Twoje wpisy w przyszłości. Jeśli jedziesz na szosie z Ursynowa w kierunku Gassów, to nie ma potrzeby, żebyś tamtędy po ciemku jechała. Objedź miasteczko Wilanów i wskocz ze ścieżki do Powsina na Rosso. Be∂zie może z 7 km więcej w jedną stronę, ale o wiele bezpieczniej. Trzymaj się ciepło. 

 

pozdr

Napisano

Parmenides :):)

 

Nie bardzo wiem o której drodze piszesz, mogę jeszcze dojechać do Kabat i tam zjechać na dół Rzekotki - Podgrzybków - Gąsek. Jest jeszcze jakaś opcja, o której nie wiem? o_O

Napisano

Dzisiaj 36 km. dom praca dom. Rano gołoledź, a ja na slickach. Najpierw koła kręciły się w miejscu, potem za dwa kilometry gleba na środku ulicy, bo rower spod tyłka wyjechał. Jazda rano jak po plamie oleju, kontrola nad rowerem tylko umowna.

Napisano

U mnie też "roboczy standard" czyli 36 km. dziś zaliczyłem glebę dzięki kierowcy dostawczaka. Furgoneta i zielona strzałka. Gość kiedy w niego uderzyłem, bo zajechał mi drogę (choć to ja miałem zielone, a on czerwone) nawet nie spojrzał w lusterko czy coś mi się nie stało, a walnąĺem w jego tylny zderzak. Pocisnął gaz do dechy i tyle go widziałem. Ech... Szkoda słów.

Napisano (edytowane)

Wczoraj pierwszy raz po kilku dniach choroby wyszedłem na rower. W zasadzie snuję się tylko na 16-kg złomku, żeby uniknąć jeszcze trenażera. 

56,5 km, avs 24,8 km/h. Tętna ani kadencji na tym rowerze nawet nie rozważam:)

Potem wczoraj jeszcze miałem wolną godzinę, bo syn ma trening tenisa - pobiegałem sobie 6,2 km, tempo 4:53, tętno ok. 160.

 

Dzisiaj wyskoczyłem rano przed pracą na szybkie kółko na złomku - 36 km, avs 22 km/h. 

 

@Kantele, ja nie znam nazw tych ulic, ale myślałem, że po prostu objedziesz Kabaty w stronę miasteczka Wilanów i stamtąd ścieżką w stronę Rosso. 

 

Jeśli tylko będzie sucho, to w weekend odpalę szosę. pozdr

 

20151204_094408-01.jpeg

 

20151204_094433-01.jpeg

Edytowane przez parmenides
Napisano

Parmenides maps.google.pl ;)

Ale rozumiem, że chodzi Ci o wariant, o którym pisałam (tj. Podgrzybków).

Ja jeżdżę z okolic Metra Stokłosy, do Orszady jest mi wygodniej niż przez Kabaty :)

 

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...