Skocz do zawartości

[wyprawa] Wzdłuż południowej granicy Polski ze wschody na zachód


mandrax2150

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam 

 

to mój pierwszy post jeśli chodzi o planowanie wyprawy dłuższej niż tydzień opartej na noclegach w różnych miejscach.

Oki, teraz do rzeczy. Chciałbym w tym roku najlepiej w maju (choć to jeszcze do ustalenia) w przeciągu 2 tyg przejechać z SE Polski (Ustrzyki Górne) na SW (Szklarska Poręba). Jeżdże sporo po górach zwłaszcza po Beskidzie Niskim i Bieszczadach więc wiem jak to jest ale nie wiem czy w przeciągu tych 2 tyg da się dotrzeć do założonego celu. 

A teraz na co się nastawiam:

- czyste enduro, jak najmniej asfaltu, głównie bezdroża i szlaki turystyczne.

- również minimalizm w ekwipunku, by jazda była przyjemnością a nie męką (góry i 30kg ekwipunku to nic fajnego)

- nocleg na dziko pod namiotem, w schronisku lub "na gospodarza" (tak wiem namiot + spiwór to już spore obciążenie - więc wyjaśniam poniżej)

- max 3-4 os by nie tworzyć tłumu a najcięższy ekwipunek podzielić między siebie, by jazda była lekka

- nie zakładam dziennego dystansu, będziemy tyle jechać póki będzie to przyjemne

- zwiedzanie fajnych miejscówek na trasie max 10min, rzucic okinem + parę fotek, nic więcej

- wyżywienie we własnym zakresie oraz miejscowa gastronomia. Wieczorne ogniska z kiełbaską i piwkiem jak najbardziej wskazane.

- nawigacja, głównie mapy topograficze i turystyczne, posiadam gps więc możę nie zabłądzimy :P

- powrót ze Szklarskiej pociągiem lub autobusem.

- teraz mi się coś przypomniało: fajnie byłoby sobie zrobić nocny etap w podróży tzn. zarwać trochę nocki na pedałowanie (to tylko sugestia i urozmaicenie wyprawy)

 

Teraz coś o mnie i moim biku:

- mam 28 lat i spore doświadczenie z offroadowa jazdą. 

- pochodzę z okolic Jasła ale mieszkam w Tarnowie. Znam dobrze Beskid Niski i Bieszczady.

- jeżdżę na fullu tj. b'twin rockrider fr10 przerobionym pod enduro.

- mam dobrą kondycję i myślę, że również dobrą technikę jazdy.

- jestem wyrozumiały i kontaktowy więc się dogadamy co do trasy i trybu jazdy.

 

No i teraz najważniejsze pytania do Was drodzy rowerowi zapaleńcy:

- czy ktoś z Was czegoś podobnego próbował, a myślę tutaj o sugerowanych trasach. Aha, uprzedzam pytania, które padną. Wiem że jazda po szlakach pieszych w Parkach Narodowych jest zabroniona ale patrząc z własnej perspektywy nigdy nie miałem żadnych problemów z tym związanych np. w Bieszczadach, a nie raz mijałem strażników BPN na szlaku. Gorzej jest z turystami, czasem zdarzają się skur.... co łapią za tel i dzwonią by Nas podpier..... do BPN (bardziej zasłyszane od znajomych, mnie się nie zdarzyło).

- czy ktoś z Was jest w posiadaniu jakiś śladów GPS fajnych i polecanych tras po bezdrożach na planowanej trasie.

- no i czy ktoś jest chętny na taki wyjazd

 

Wszelekie info proszę kierować na maila, wtedy najszybciej odpowiem: mandrax2150@gmail.com

 

Większość info postaram się zebrać w sensowną całość i wrzucać do wątku by zaintersowani i nie tylko mogli mieć do tego swobodny dostęp.

Napisano

Sporo osób przejechało w ten sposób Główny Szlak Beskidzki, co prawda prowadzi on nie do Szklarskiej, tylko do Ustronia, ale to kwestia przedłużenia wyprawy. Poszukaj sobie relacji osób, które taką podróż odbyły, sporo jest tam przydatnych informacji- m.in. o mandatach właśnie w Bieszczadzkim PN. Główny Szlak Beskidzki ma ok 500 km i przejechanie go w zależności od możliwości fizycznych, warunków pogodowych i mimo wszystko zwyczajnego szczęścia zajmuje ok 9-12 dni. 

 

Tu kilka uwag, jeśli można:

1. namiot i śpiwory+ karimaty na tak długiej wyrypie w terenie w sumie cywilizowanym to raczej zły pomysł- waga, duża objętość, komfort snu itd. Ogniska i kiełbaski i klimat enduro można mieć również śpiąc w schroniskach czy prywatnych kwaterach.

2. Wyjazd w maju- bardzo fajnie, ale dzień jest jeszcze krótki, więc dystanse będą krótsze niż np. w lipcu, ew. będziecie kończyć etap po zmroku.

3. Jeśli idzie o mapy, to polecam mapy Compass (na pewno Ci znane).

4. Rower z dwópółką może trochę ciążyć, dziennie trzeba będzie robić po 1200-2000m przewyższenia, wolniejsze podjeżdżanie/wypych znacznie przedłużą jazdę.

Pozdrowienia

 

Napisano

Hej

 

dzięki za parę sensownych porad.

 

Rower z awataru to już wystawiony na sprzedaż, teraz tj pisałem jeżdzę na rockriderze. Z sobą nie koniecznie trzeba tachać karimatę. Wystarczy namiot i mały spiwór, po dobrym spakowaniu nie zajmują wcale dużo miejsca. Ale tj pisałeś nie wykluczam noclegów w schroniskach. Maj to świetna pora na takie wyjazdy. Temp znośna do jazdy. Byłem już parę razy w Bieszczadach o tej porze i było całkiem przyjemnie. Lipiec obfituje w burze no i może ostro przygrzewać. Ale jak pisałem, gdy się znajdzie parę chętnych osób na takie enduro wszystko da się sensownie zaplanować, ustalić i dopasować tak by każdego w jakiś sposób zadowolić.

 

Nie wiem czy ktoś z Was oglądał film Enduro Me dostępny na YT oraz film z tego linka https://www.youtube.com/watch?v=aoSD3hEAJuw. Takie coś własnie mi się marzy.

 

W nawigowaniu mam zamiar wspomóc się programem ORUX MAPS ma całkiem spore możliwości.

 

Jeszcze raz dzięki za wypowiedź, na pewno wezmę ją pod uwagę. 

Napisano

Zerknij na moje relację z Głównego Szlaku Beskidzkiego jak i Sudeckiego.

2 tygodnie może być ciężko, ale nie jest to niewykonalne.

 

Można by to policzyć tak: 3 dni na Bieszczady, 3 dni Niski, 1 dzień Sądecki, 1 dzień Gorce, 1 dzień Żywiecki, 1 dzień Śląski. 

Już mamy 10 dni ( może nieco na wyrost, ale mi tak mniej więcej szło ) 

 

https://picasaweb.google.com/101977155750520821072/GOwnySzlakBeskidzkiCzyli12DniWOczegiPoBeskidach?authuser=0&feat=directlink

https://picasaweb.google.com/101977155750520821072/GOwnySzlakSudeckiCzyliW8DniPrzezSudety?authuser=0&feat=directlink

 

 

Napisano

Fajnie cieszę się że jakiś odzew jest :)

 

Michał bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Chcesz przejechać całą trasę czy dołączyć tylko w Szklarskiej ? 

 

Napisano

ja w tym roku planuje zrobic drugie podejscie do GSB - w tamtym zrobilem 3/4 i z przyczyn ludzko-technicznych musialem odpuscic. co do spostrzezen i rad, to:

 

- mialem plecak wazacy ponad 30kg - nie polecsm,

 

- targalem namiot - nie polecam. teraz zamierzam spac w schroniskach, ze soba wziac ewentualnie spiwor.

 

- dobry kompan to podstawa, ja przez swojego zrezygnowalem z ukonczenia wyprawy w pelnym wymiarze...

 

- termin - lipiec lepszy bo dluzszy, ale w maju tez kilka razy robilem dlugie wyprawy i bylo spoko tyle ze czasami rozbijalem oboz po ciemku

Napisano

 

 

mialem plecak wazacy ponad 30kg - nie polecsm

 

Na selekcji do jednostek specjalnych miałem zdecydowanie lżejszy :thumbsup: 

 

10 kg do absolutne maximum. Namiot bym wykluczył, a jeśli śpiwór, to jakiś mały i lekki ( do 0,7 kg )

 

 

 

dobry kompan to podstawa, ja przez swojego zrezygnowalem z ukonczenia wyprawy w pelnym wymiarze

 

Zgadza się. Najlepiej jechać z kimś, z kim już wcześniej śmigałeś. Raz mi się zdarzyło, że przy drugim podejściu zdobycia GSB, kolega tu z forum z którym ruszyliśmy na szlak, był kompletnie nie przygotowany sprzętowo. W drugim dniu zrezygnował i tym samym ja też odpuściłem.  

  • Mod Team
Napisano
- mialem plecak wazacy ponad 30kg - nie polecsm,

Ja tak targałem kilka lat dopóki nie przerzuciłem się na bikepacking - świat stał się piękniejszy a zamiast garbić i smarować tyłek oglądamy przyrodę i chce się jechać, po prostu... 

 

 

- targalem namiot - nie polecam. teraz zamierzam spac w schroniskach, ze soba wziac ewentualnie spiwor.

Namiot namiotowi nie równy - pewnie, że np w 2 osoby na namiot o wadze 2 kg jest lepiej. Do samego śpiwora bym się nigdy nie ograniczył (bo różnie w wyrypie bywa), ale jakiś lekki tarp - o tym pomyślcie - 600-800 gramów a i 2-3 osoby się zmieszczą pod.

 

 

- dobry kompan to podstawa, ja przez swojego zrezygnowalem z ukonczenia wyprawy w pelnym wymiarze...

Dokładnie, my w 2 całe życie, raz wzięliśmy w Czarnogórę "jelenia" i do dziś przeklinam tą decyzję - trasa skopana, część w ogóle wypadła z planu a jeszcze musieliśmy niańczyć "turystę". Pal licho jak ktoś jest wolniejszy, szybszy, ma gorszą, lepszą technikę. Nam zawodnik odpadł bo mu brakowało... miękkiego spania i ciepłego obiadu (dokładnie to nam powiedział).

  • Mod Team
Napisano

Ja bym optował za tym żeby przesunąć wyjazd o chociażby miesiąc. Maj ma zimne noce i potrafi dupsko porządnie przymrozić!

Napisano

Sprawa pierwsza to musisz bardzo dokładnie wybadać z kim chcesz jechać. To jest naprawdę poważna wyprawa pod kondycyjnym i wytrzymałościowym kontekstem. Jak ktoś nie ma w swoim stażu przynajmniej kilku dni jazdy pod rząd po min 6-7 godz to nawet nie ma o czym rozmawiać.

 

Dzienny dystans trudno zakładać i tu ok ale musisz moim zdaniem poukładać sobie trasę. Coś na wzór tego co zaproponował @detonator.

 

Co do terminu to maj tak ale od połowy. Jeszcze optymalna temperatura bez "latającego robactwa" i już pewność przeschnięcia po śniegu.

 

Do Ustronia to raczej nie ma się co Parkami Narodowymi przejmować bo za wiele ich nie ma. Jak dotąd nie byłem zwolennikiem pchania się na Babią ale z pewnych przyczyn optyka zagadnienia mi się zmieniła i warto ten odcinek zaliczyć. To tutaj jak znalazł nadaje się częściowa jazda w nocy tak aby zacząć na przykładowo Hali Krupowej i być na Krowiarkach tak z godzinę przed wschodem słońca.

 

Napisano

Witam Wszystkich ponownie :)

 

fajnie się czyta te Wasze wypowiedzi, cieszy mnie też ruch w temacie.

 

teraz przedstawię może parę konkretów dotyczących wyprawy, moich oczekiwań i przemyśleń :P

 

- kondycyjnie i psychicznie jak najbardziej jestem nastawiony na "wyrypę" po terenie. Byłem na Enduro Trophy i kilkakrotnie na własną rękę w Bieszczadach śmigając po parę dni z rzędu po górach, więc parodniowa jazda w takich warunkach mnie nie odstrasza a wręcz przeciwnie.

 

- od przyszłego kompana/ów oczekuje dobrej kondycji i przede wszystkim techniki, by się nie okazało, że musi/ą sprowadzać rower z byle schodka (bo z takimi miałem już do czynienia, wypasiony sprzęt a z górki sprowadzali rowery) inaczej ma się sprawa pod górkę tutaj nie ma spiny, widziałem już takich hardcorów na Enduro Trophy co ostro dawali pod górę, ale to dla mnie niepotrzebne obciążanie stawów a prędkość ta sama, szkoda zdrowia.

 

- to ma być męska przygoda, nastawiona na biwak przerywany od czasu do czasu wizytą w cywilizowanych warunkach, celem wzięcia porządnej kąpieli :P

 

- owa trasa biegnie w cywilizowanych regionach więc na coś ciepłego zawsze będzie czas, ale nie chcę by ktoś potem stękał, że się nie wyspał w ciepłym łóżeczku i nie zjadł mamusinego obiadu. To ma być rowerowy off road a nie wycieczka krajoznawcza od hotelu do hotelu. Gdy będę po 50-ce to pomyślę nad taką formą wypoczynku.

 

- przeglądałem już parę stronek i pomału zaczynam układać całą trasę (dzięki c1ach za info, bardzo przydatna rzecz). Będzie to na pewno połączenie GSB, tras z Via Carpatia i własnych znanych ścieżek jak i Waszych np Michała (jak oczywiście dołączy do tej wyprawy). W początkowej fazie wyprawy chciałem zacząć tj prowadzi GSB ale jazda na Tarnicę a potem przez połoniny to głupota, że względu na popularność szlaków i upierdliwość turystów połączoną z ich niechęcią do rowerzystów co skutkuje możliwym mandatem :P dlatego optymalnym początkiem przygody bez "niepotrzebnych przygód, zwłaszcza tych  finansowych" jest wyjazd z Wetliny i wzdłuż ścieżki przyrodniczej wjazd na Małą a potem Wielką Rawkę i obranie kierunku na Krzemieniec, potem Jasło i zjazd do Cisnej. Trasa bardzo fajna, spokojna nie obfitująca w turystów. 

 

- myślę, że jak odpowiednio dobierze i podzieli się sprzęt na parę osób to podróżowanie z własnym zakwaterowaniem i wyrkiem będzie komfortowe. Mówię np o namiocie na dwóch (waga 1kg na łebka), do tego śpiwór i matę można złożyć razem i podczepić pod plecak (do 1kg max), no i trzeba doliczyć różne pierdoły w tym najważniejsze woda w bukłaku i coś do jedzenia (ale nie za dużo bo do sklepów nie ma setek km) plus przybory serwisowe i zapasowe oraz ubiór (nie jedziemy na rewię mody więc w tym aspekcie też nie ma co przesadzać), dlatego myślę, że w 10kg spokojnie można się zmieścić. Po za tym jest mega ilość poradników co wziąć ze sobą i jak spakować się na taką wyprawę. 

 

- wczoraj bawiłem się OruxMaps i przygotowałem już parę map topograficznych pod planowaną wyprawę. Jak upgraduje mój tel do 64 Gb pamięci to zasilę owo pokrycie terenu jakimś orto. 

 

Oki tyle w temacie, resztę będziemy ustalać jak się znajdą chętni. Podążając tą myślą to prosiłbym o zgłaszanie chęci na tą wyprawę. Pomału ustalilibyśmy termin (ja dalej obstawiam maj - sprawdzony termin przeze mnie i wart polecenia), przebieg trasy i wzajemne predyspozycje oraz oczekiwania. 

 

Pozdrawiam Wszystkich i czekam na zgłoszenia :D 

 

 

Napisano

chyba jedna z bardziej wkurzajacych rzeczy na mojej ostatniej probie zrobienia GSB - polamane drzewa na drodze, setki polamanych drzew i skakanie z rowerem... moze cos przez rok lesnicy zrobili, chociaz znajac ich polityke (scinki drzew stojacych, zamiast sprzatania polamanych) czarno to widze :-D

Napisano

Też to już przerabiałem w Bieszczadach zjeżdżając ze Smerka w kier. przełęczy Orłowicza a później szlakiem koloru czarnego. Co kawałek trzeba było złazić z bika i przenosić go na drugą str lezącego drzewa bo nijak nie dało się tego objechać. W większości były to wiatrołomy ale w dolnym odcinku szlaku to już była katastrofa. Zrywka pełną gębą i do tego nie tylko drzew bo grunt był tak rozjechany przez spychacze i lepki że po paru metrach koła nie chciały się kręcić bo całość zapychała się błotem.

Napisano

Według mnie, lepiej w mniejszym gronie.

Jak już jest was trzech, to ja bym już raczej nie szukał kolejnej osoby. No może jeszcze ta czwarta osoba by była oki, bo by było parzyście, bo tak w trójkę, to z reguły dwie osoby się bardziej trzymają.

 

Przy większej ilości spada tempo jazdy, chyba że jedziesz z ekipą z którą zjechałeś setki kilometrów szlaków, wtedy oki :) 

 

Napisano

Tak Pawle w 100% popieram Twoja wypowiedź. 

 

Takie założenie było już z góry narzucone w temacie -> max 3-4 os.Tylko jak na razie mam potwierdzenie od jednej osoby, dlatego ponowiłem zapytanie. 

  • 1 miesiąc temu...
  • 4 tygodnie później...
Napisano

Witam

odświeżam temat. 

 

Wyjazd zbliża się wielkimi krokami, więc zapytam czy są jacyś chętni na mega wyprawę? 

 

a drugie pytanie to czy ma ktoś ochotę na wyjazd oczywiście bajkiem, w Tatry część Słowacką? Jedziemy w ten weekend tj. 16 lub 17 maja zależnie od pogody. To jednodniowy wypad.

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...
Napisano

Dziś wyprawa dobiegła końca z mojej winy a raczej z powodu wysiadajacego kolana. Przejechaliśmy ponad 220km aż do Krynicy trzymając się w większości czerwonego szlaku tj GSB. Za nami spory kawał drogi i noclegów na dziko. Podróż trwała 5 dni. Chylę czoła tym którzy przejechali GSB w całości bo to potworny wysiłek.

Aha i tak na przyszłość dla kolejnych śmiałków. Szlak miejscami bardzo kiepsko utrzymany i oznaczony. Parę razy zgubilismy go. A dwa to od Beskidu Niskiego po Krynice to wielka lipa widokowa nic tylko las i trwaska po pas.

Pozdrawiam Wszystkich forumowiczów.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...