Witam oto mój rower Merida Crossway 40-D Kupiony po troszkę mniejszej cenie niż nominalna.Przebieg wydaje mi się na dość niski rocznie robie nim 3-4 tys. a na liczniku teraz widnieje wartość 14 320 kmRower słuzył mi do tego do czego ktoś wymyslił kategorię Cross czylu w większości do jazdy po przyjaznym asfalcie, jednak niekiedy też trzeba było zjechać na troszkę mniej przyjazny piach/żwir i do lasu tam też rower sobie radził.Jednak jak to zwykle bywa jeżeli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Na asfalcie nie radzi sobie jak szosa, na miekkim podłożu nie dorównuje MTB/Enduro.Po zakupie szosy w tym roku będzie używany trochę mniej jednak dojazdy do szkoły i jazda po centrum miasta oraz jakiś teren jest przewidziany dla niego.W zeszłym roku zaliczył kolizję drogową naszczęscie dość lekką i jedyna strata to koło do centrowania.Rowerek jest fajny ale jakoś nie przemawia do niego jego dusza taki rower może mieć każdy,natomiast do mojej szosy (Romet sport z 86) trzeba oprócz kasy włożyć serce.Plany na przyszłość-Szersza opona na przód i oponka z przodu (taki bierznik lekko terenowy 38c) -Wymiana widelca na coś na troszkę wiekszy teren.Jednym słowem uterenowienie roweru.Pozdrawiam Łukasz "Boruc" Boroń
Pytanie
BorucGT
Nazwa: Merida Crossway 40-D (2011)
Data dodania: 14 luty 2015 - 14:23
Witam oto mój rower Merida Crossway 40-D Kupiony po troszkę mniejszej cenie niż nominalna.Przebieg wydaje mi się na dość niski rocznie robie nim 3-4 tys. a na liczniku teraz widnieje wartość 14 320 kmRower słuzył mi do tego do czego ktoś wymyslił kategorię Cross czylu w większości do jazdy po przyjaznym asfalcie, jednak niekiedy też trzeba było zjechać na troszkę mniej przyjazny piach/żwir i do lasu tam też rower sobie radził.Jednak jak to zwykle bywa jeżeli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Na asfalcie nie radzi sobie jak szosa, na miekkim podłożu nie dorównuje MTB/Enduro.Po zakupie szosy w tym roku będzie używany trochę mniej jednak dojazdy do szkoły i jazda po centrum miasta oraz jakiś teren jest przewidziany dla niego.W zeszłym roku zaliczył kolizję drogową naszczęscie dość lekką i jedyna strata to koło do centrowania.Rowerek jest fajny ale jakoś nie przemawia do niego jego dusza taki rower może mieć każdy,natomiast do mojej szosy (Romet sport z 86) trzeba oprócz kasy włożyć serce.Plany na przyszłość-Szersza opona na przód i oponka z przodu (taki bierznik lekko terenowy 38c) -Wymiana widelca na coś na troszkę wiekszy teren.Jednym słowem uterenowienie roweru.Pozdrawiam Łukasz "Boruc" Boroń
Zobacz rower
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
0 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.