Skocz do zawartości

[wyprawa] Rumunia - Transylwania: lato 2015


FP2

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

mój pierwszy post, ale od razu z grubej rury. Otóż. Szukam chętnych (2 do 3 osób, chyba że znajdzie się więcej) na wyjazd do Rumunii w okresie lipiec-sierpień 2015. A dokładnie lipiec-sierpień, ale bez pierwszego tygodnia lipca i ostatniego tygodnia sierpnia.

 

Szczegóły:

 

- długość pobytu mi osobiście jest obojętna, bo moim nadrzędnym celem jest Transalpina albo/i Transfogarska, więc jeżeli udałoby się to zrobić w 2, 3 dni to ja już jestem kontent i czuję się spełniony. Wtedy siadamy przy stole przy rumuńskim winie i dyskutujemy nad dalszym rozowjem wypadków. Jednak max pobyt w Rumunii, na jaki jestem w stanie się zgodzić to 2 tygodnie. Cóż, życie.

 

- wyjazd miałby się odbyć prywatnym samochodem, albo zostać zorganizowany przez biuro podróży (np. BikePROtour albo coś podobnego) specjalizujące się w takich wyjazdach (czyli wyjazdy na zamówienie wg planu zamawiającego).

 

- absolutnym priorytetem miałaby się stać Transalpina albo/i Transfogarska. Plus ewentualnie jeszcze Transbucegi. Ale to już zobaczyłoby się na miejscu.

 

- z tym samochodem (van, bus, czy co tam) to taka sprawa, że ja czułbym się psychicznie silny i duchowo spokojny jadąc ze świadomością, że podąża za nami Asistencia Medica niczym na Vuelta a Espana czy innym Giro. Jechać samemu, bez wsparcia wozu technicznego oczywiście się da, ale przynajmniej dla mnie to mocno stresogenna sprawa. No i focenie naszego heroicznego boju na trasie mocno ułatwione.

Czyli mówiąc jeszcze inaczej: jedna osoba musiałaby się poświęcić i w dzień ataku szosowego robić po prostu za kierowcę. Oczywiście następnego dnia ta osoba ruszyłaby do szosowego boju, a za nią podążałby wozem ktoś, kto dzień wczesniej trasę już zaliczył. Takie rozwiązanie, choć może jawić się jako skomplikowane, mi wydaje się bardzo sensowne i po prostu rozsądne. Tak to rozwiązaliśmy już kiedyś będąc w Transylwanii.

 

- Jestem obywatelem w sile wieku (33 l.), zaprawionym w szosowych bojach (w tym na Transalpinie!), ale lato 2015 może okazać się dla mnie ostatnią szansą na taki wyjazd, ale to już inna bajka. Ważne, że chciałbym wykorzystać szansę i ujechać się w lecie w Transylwani na szosie do bólu.

 

- Mam znajomych Rumunów, którzy chętnie wszystko załatwią dla nas wcześniej. Już teraz mogę powiedzieć, że nocleg proponowałbym w Sugag (świetne miejsce, świetne warunki!) a samo zdobywanie Transalpiny na trasie Sugag - Novaci albo Novaci - Sugag (ta druga opcja trochę lepsza).

 

Chyba tyle, nic więcej do głowy mi nie przychodzi. Dawajta ludzie znać, Transylwania to nie byle co.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...

Strasznie późno opisuję, ale lepiej teraz niż wcale... Jesteście wciąż zainteresowani? Już mam wszystko zaplanowane, ale nagle odpadli prawie wszyscy chętni...! Na gwałt szukamy chociażby 2 osób, w tym choćby jednego kierowcę. Bez kierowcy nie ruszymy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...