Skocz do zawartości

[do 5000] szosa z prostą kierownicą/fitness - czy to ma sens?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ciekawa dyskusja.

@MarcinGoluch, jeśli chodzi o TCR, to coś takiego? http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/tcr.slr/18825/76283/#specifications

 

Co to Propel? (przepraszam, jestem laikiem).

 

Ta druga nazwa to pewnie Susz;) Ja aż takich planów nie mam, chociaż marzeniem jest usłyszeć "you're Ironman" od pani na Hawajach;) Poczekam może do 40ki:)

 

Wracając do meritum, czy da się obiektywnie ocenić, czy rama X jest lepsza niż Y ? Z tymi markami pewnie może być tak, że ktoś, kto jest na szczycie (cannondale, specialized?) mogą osiąść na laurach, a chwilowo taka marka "na dorobku" może przerosnąć...

Pokazałeś akurat TCR Alu SLR czyli ostatnia wersja alu. Fajna sprawa bo ostatnio znajomy który ścigał się w I dywizji UCI wrócił po kilku latach do bikea i właśnie tego SLRa wybrał.

 

Jakbyś dorzucił np tysiaczka to w okolicy 6tys mógłbym Ci już zaproponować Trinity z 2013 czyli typowa czasówka lub TCR Composite z 2014.

Co do obiektywnej oceny hmmm sory Panowie ale na forum tego nie znajdziemy a w prasie czasami ciężko rozróżnić co jest tekstem sponsorowanym a co obiektywnym testem.

Ja bym bazował na ogólnej renomie marki, co znaczy, jak długo istnieje.

 

Jak mamy przykład z krajowego podwórka całkowicie pominął bym kto jeździ na tym sprzęcie bo znane nazwiska wśród zawodników nie zawsze idą w parze z jakością

Napisano

@parmenides

Wszystko fajnie tylko dwie drużyny to nie szary Kowalski. Ja się o tej marce dowiedziałem się z forum. Skąd inni mają o niej widzieć skoro istniej tylko w internecie. Ilu co jeździ ogląda zawody kolarskie? czy tym osobom trzeba radzić w zakupie roweru? Dla nas, szaraczków, ta marka nie istnieje. Nie ma jej w sklepach.

 

Bianchi, Merckx, BMC, Look, Colnago, Boardman i wiele innych też trudno znaleźć w polskich sklepach i na pewno nie funkcjonują w świadomości ludzi, o których piszesz. Ale to nie oznacza, że te marki nie mają prestiżu. Ty piszesz o ludziach, którzy mało jeżdżą na rowerze i się tym nie interesują. A autor wątku pyta na specjalistycznym forum rowerowym o markowy specjalistyczny rower. I Canyon robi markowe, specjalistyczne i uznane w dzisiejszych czasach rowery. I Canyon ma dzisiaj wysoki prestiż w świecie kolarstwa. Model sprzedaży i niska cena nie ma nic wspólnego z prestiżem marki. Niektóre marki są prestiżowe i mają wysokie ceny, inne są prestiżowe pomimo niskiej ceny w porównaniu do konkurencji (SIC!). Prestiż to niezliczone testy w prasie branżowej (wiem - mogą być przepłacone, a każdy dziennikarz to przekupna szmata) lub osiągany jest poprzez to, że na rowerach tej marki jeżdżą świetni zawodnicy (wiem - kasa za reklamę, sponsoring drużyn i takie inne). Ale zauważ, że łatwo trafić na markę Canyon jeśli ktoś zaczyna się na poważnie interesować pedałowaniem. W zasadzie od razu dostaje w twarz informację z netu: świetny stosunek jakości do ceny. Podbudowany tym, że na tych rowerach jeżdżą mistrzowie; że, ta firma to nie jest krzak, który potrafi tylko robić badziew tylko dla najmniej wymagających. To jest renoma, to jest prestiż.

Nawet możesz sobie wybrać kolarza, którego lubisz z różnych drużyn. Nie lubisz Kolumbijczyka, ale pewnie zawsze kibicujesz Hiszpanowi. Może na odwrót. Prestiż, emocje związane z marką. 

Napisano

5k PLN - dlaczego szosa, a nie coś co w deklaracji producenta jest dedykowane do triatlonu? Cenowo dolna półka, ale można coś jednak trafić.

P.s. I dlaczego dyskusja jest o markach rowerów a nie o osprzęcie i geometrii? Zaczął bym od przestudiowania regulaminów i wyszukania ograniczeń, żeby przed samym startem nie było zdziwienia.

 

 

Cześć :) Wydaje mi się, że człowiekowi ze środa stawki (przy dobrych wiatrach) nie będą mierzyć roweru :)

Rowery stricte triatlonowe (przynajmniej mi) kojarzą się z taką wisienką na torcie, używany tylko do jednego, wymarzonego celu - startu docelowego. Jako kolejny - czemu nie.

 

Tutaj szukam czegoś na początek - na treningi i na zawody, żeby bardzo nie "dostać na sprzęcie", chociaż zdaję sobie sprawę, że pewnie różnice typu kolarka z decathlonu a kolarka za 5000 to jest różnica rzędu 0,5kmh średniej prędkości.

 

Przy okazji też dylematy, w rodzaju: rama karbon + słabszy osprzęt, czy rama alu + lepszy osprzęt.

 

Chociaż, przy canyonie nie ma tego dylematu, bo jest karbon z dobrym osprzętem. Tylko tutaj pozostaje pytanie, jak z jakością takiego cuda. Sprzedawca ze sklepu stacjonarnego oczywiście zniechęci. A co powiedzą szanowni forumowicze - użytkownicy takich maszyn ?

Napisano

Ale zauważ, że łatwo trafić na markę Canyon jeśli ktoś zaczyna się na poważnie interesować pedałowaniem. W zasadzie od razu dostaje w twarz informację z netu: świetny stosunek jakości do ceny. Podbudowany tym, że na tych rowerach jeżdżą mistrzowie; że, ta firma to nie jest krzak, który potrafi tylko robić badziew tylko dla najmniej wymagających.

 

Z tym się całkowicie zgadzam. Jeśli ktoś szuka szosy to na pewno znajdzie ofertę Canyona.

Moim wybranym modelem szosy endurance, gdybym nie brał przełaja, był by właśnie Canyon - Endurance CF 7.

Tak czy inaczej Canyon istnieje tylko na swojej stronie internetowej.

 

Do 5 tyś. ale bez prostej kierownicy Canyon Endurance AL 6

Napisano

Kibice kolarstwa - kibicami kolarstwa;)

niewątpliwie potrafią zrobić extra ramy.

Ale czy przynajmniej część z tych doświadczeń idzie w "low-endowe" szosy ?

 

Jak ktoś podlinkował, tacy producenci jak radon (pewnie niższa półka niż canyon), czy nawet cube, na stronie bike-discount sprzedają ramy po 100 Euro - jednym słowem, poza modelem sprzedaży, to jednak może kładą w Canyonie większy nacisk na osprzęt, niż ramę ?

Napisano

Rozmwiamy o prestiżu, bo ktoś zawetował prestiż Canyona. Stosunek jakości do ceny jest inny. Cube nie jest akurat dobrym wyznacznikiem, bo na polskim rynku jest droższy od Canyona. Żeby nie było - od 3 lat ujeżdżam Cube-a i jestest ok, ale to Cube nie ma prestiżu. 

Sephiroot dowiedział się o marce z forum. Ale większość ludzi dowie się o tym z Eurosportu. Bo to telewizja kształtuje mody i wpływa na prestiż. Szary Kowalski się nie liczy w globalnej sprzedaży. Liczy się telewizja. A tam znajdziesz najwięcej drużyn jeżdżących na Specach, Cannodale i Canyonach i Ridleyach (z tego co policzyłem w 2014 roku). To są obecnie prestiżowe marki, tzn pokazywane w tv, modne. 

Napisano

Z tym prestiżem, to ktoś skierował dyskusję na boczne tory :)

rozmawiajmy o jakości (za cenę jak w temacie + kompromisy, które trzeba wziąć na klatę).

 

Względnie o geometrii, pozycji za kierownicą, ale może alchemię odłóżmy na bok (co ten 1 cm w te czy we wtę zmienia?:)

Napisano

Panowie mówicie o prestiżu marki która na rynku ogólnym jest od 5lat a w świadomości Polskiego użytkownika od lat 3. Przypomina mi to robienie gwiazdy z aktora/aktorki która pokazała gołą dupę w jednym serialu.

 

O prestiżu możemy mówić w przypadku Cannondale, GT, Speca, Scott'a czy Gianta do którego mi najbliżej. Marki o które w jakiej części świata nie zapytasz wszyscy interesujący się tematem wymienią kilka modeli.

 

A Canyon jest w tej chwili genialną maszyną marketingową (tyle ma wspólnego jazda zawodowych grup na Canyonach) na solidnej podbudowie. Jest inowacją jeżeli chodzi o kanał dystrybucji.

Napisano

Skoro już nic nie wnosimy do dyskusji, to też nic nie wniosę.

 

W sensie powiem, że Canyon nie ma prestiżu.  Owszem jest popularny, ale nie prestiżowy - chyba że prestiż mierzymy stosunkiem wyposażenia do ceny i tym, że nie ma jak dosiąść roweru przed zakupem.

 

A chyba nie mierzymy.  W każdym razie nie znam nikogo, kto na dźwięk hasła "Canyon" wchodziłby w tryb jarania się/ślinienia, ew. chłodnego uznania. 

 

Wchodzi natomiast w tryb "dobry sprzęt za dobre pieniądze", co jest nawiasem mówiąc zupełnie wystarczające do podjęcia decyzji zakupowej.

Napisano

Ja wniosę, ale tylko troszkę.

 

Canyonowi brak historii i legendy. Dlatego przez posiadaczy Cannondale'ów czy innych Tarmaców będzie opluwany i degradowany do drugiej ligi jeszcze przez przynajmniej kilka wiosen.

 

Ale od strony technicznej Canyonowi za wiele zarzucić nie można. Bo skoro firma robi rowery dla ProTouru, to nie ma argumentów. Dlatego z czasem Canyon nabierze szerzej uznawanego prestiżu.

 

Prestiż i marketingowa siła rażenia wyścigów jest wykorzystywana przez wszystkie duże firmy. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że budżetowe rowery, które robią wynik finansowy dla firmy na ogół mają niewiele wspólnego z topowym sprzętem, który je wypromował (napędzany świetnie wytrenowaną i czasem nakoksowaną łydą).

 

Podstawowe modele szos niewiele się różnią. Dlatego należy skupić się na geo a nie na prestiżu marki. Polecam zwracać uwagę na długość górnej rury oraz długość rury sterowej, które decydują o sportowej lub rekreacyjnej pozycji. Podsiodłówki w szosie nie ma szans zabraknąć, jeśli nie weźmie się wyraźnie za małego rozmiaru.

Napisano

Dzięki.

Chyba mam już wystarczająco wiedzy, ale jeszcze brakuje mi wisienki na torcie: jak ocenić, czy pozycja będzie sportowa, czy rekreacyjna ?

 

Drugie pytanie: niektóre rowery mają niby jakieś żelowe wkładki, które rzekomo mają podnosić komfort. Czy to coś daje, czy pic na wodę? :)

 

Przy okazji mam żenujące pytanie. Niektórym Waszym postom mogę dać "Odpowiedz", innym - nie. Z czego to wynika? :)

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Gdyby ktoś jeszcze miał taki dylemat jak ja, to śpieszę z poradą :)

 

Ostatecznie kupiłem rower Rose SL-2000. Jestem bardzo zadowolony, pozycja jest dość wygodna, plecy nie bolą, ręce nie bolą, szyja nie boli.

Strava robi swoje :)

 

Rower prowokuje do szybkiej jazdy :)

 

Jedyny minus, to że na nierównościach pancerze telepią o ramę.

 

Ale ani razu nie pomyślałem o tym, że powinienem kupić jakiś wynalazek. Klasyczna, bezkompromisowa szosa to jest to:).

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...