Skocz do zawartości

[Opony] Wymiana opony na semi-slick nieco innego rozmiaru...


sasquie

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

ja w ubiegłym sezonie szukałem opon do jazdy głównie po asfalcie i sporadycznie droga szutrowa czytając opinie zdecydowałem się na zakup schwalbe marathon mondial 28x1,60 i co..... i niewypał :(

zalety , przez cały sezon (około 3000 km) przejechały bez złapania gumy, minimalne zużycie

wady, b.ciężko się nimi po asfalcie, jazda w lesie po piachu -nie możliwa, huczą

dlatego nie polecam, tym bardziej przy cenie 100zł sztuka

Napisano
ja w ubiegłym sezonie szukałem opon do jazdy głównie po asfalcie i sporadycznie droga szutrowa czytając opinie zdecydowałem się na zakup schwalbe marathon mondial 28x1,60 i co..... i niewypał :( zalety , przez cały sezon (około 3000 km) przejechały bez złapania gumy, minimalne zużycie wady, b.ciężko się nimi po asfalcie, jazda w lesie po piachu -nie możliwa, huczą dlatego nie polecam, tym bardziej przy cenie 100zł sztuka

  Właśnie staram się wytłumaczyć koledze, że nie wszystko złoto co się świeci! A to że opona jest węższa to nie znaczy że jest szybsza. Aby rower byl szybki i pewnie zachowywał się w każdych warunkach (nie mówię o błocie) to najlepiej spisuje się Race King 2.0 Ewentualnie jeśli już maksymalnie nastawiamy się na szybkość i jęździmy po za asfaltem tylko w lekkim terenie (leśne ścieżki, szuter) to optymalne jest połącznie Race Kinga na przednim kole z trwałym semi slickiem na tyle (Mezcal 1.9, Double Fighter 1.9 lub Huraccaine 2.0 - te pierwsze najbardziej terenowe, te ostatnie najbardziej szosowe), ponieważ to tylne koło generuje 70% oporu, a przednie odpowiada za trakcję. Ewentualny uślizg tylnego koła to pestka, a uślizg przedniego kończy się prawie zawsze spotkaniem z glebą, a semi slicki na mokrym asfalcie nie zachowują się niestety już tak pewnie jak Race King. To na tyle z mojej strony...

Napisano

Ostatecznie chyba wezmę Schwalbe Silento w rozmiarze 26x1,75. Teoretycznie powinny być szybsze i dawać większy komfort, szczególnie przy podjazdach. Mam tylko nadzieję, że nie "rozejdą się" jak te moje obecne Kendy. Choć one mogą, faktycznie mieszanka jest bardzo miękka, więc mimo mojej wagi (80kg) rozpłaszczają się, jak zauważył Alsew. Myślałem nad Schwalbe Hurricane, które wg. producenta są szybsze, ale mają gorszą trakcję. W zasadzie zastanawiam się tylko nad trzymaniem Silento w zakrętach, ale jakieś boczne klocki są, więc dramatu chyba nie będzie.

Napisano
Ostatecznie chyba wezmę Schwalbe Silento w rozmiarze 26x1,75.

 

Myślałem nad Schwalbe Hurricane, które wg. producenta są szybsze, ale mają gorszą trakcję. W zasadzie zastanawiam się tylko nad trzymaniem Silento w zakrętach, ale jakieś boczne klocki są, więc dramatu chyba nie będzie.

  I sam widzisz jaki jest sens odchudzania opon, nawet producent podaje, że Hurricaine 2.0 jest szybszy od 1.75... a ja Ci powiem że na komplecie Race Kinga 2.0 moją ulubioną 20km trasę robię szybciej niż na komplecie Land Cruiserów... więc się jeszcze zastanów bo np w lesie na tych 1.75 o takim bieżniku to już będzie bieda... Co do tych Silento to widziałem je w sklepie i powiem tak... na zdjęciu producenta te klocki boczne wyglądają na większe niż są w rzeczywistości... 

Napisano

Po lesie jeżdżę okazjonalnie i jeśli już, to są jakieś ubite, wyjeżdżone autami drogi. 95% to asfalt czy znienawidzona kostka Downa. Plusem jest gładki bieżnik, więc rowki między fazowanymi kostkami nie będą przeszkadzać. Z resztą, kiedy przychodzi jesienne ochłodzenie rower i tak idzie w odstawkę, rowerzysta ze mnie bardzo sezonowy, więc Silento powinno wystarczyć. A jak zajdzie potrzeba, to i drugi komplet gum można kupić, bardziej w teren.

Napisano

Opony zamówione, jednak z testami w terenie poczekam na trochę przyjemniejsze temperatury. Niemniej, dziękuję za wszystkie rady.

Napisano

 

 

Opony zamówione, jednak z testami w terenie poczekam na trochę przyjemniejsze temperatury
  Nie ma złych temperatur, może być tylko niewłaściwe ubranie :laugh: Polecam jazdę przez okrągły rok!
Napisano

Pierwszą krótką przejażdżkę zaliczyłem. Na 3,0-3,2 bara opony na asfalcie czy kostce downa dosłownie płyną. Na nierównym terenie typu stary. częściowo wykruszony chodnik czuje się każdą nierówność, ale ja nie specjalnie odczułem przez to jakąś utratę stabilności, być może ze względu na stosunkowo niskie ciśnienie w kapciach. Opory toczenia już teraz są niewielkie, więc gdyby podnieść ciśnienie do 3,5-4...  :woot: . Po jakiejś dłuższej wycieczce w bardziej różnorodny teren postaram się napisać coś więcej.

Napisano

 

 

Pierwszą krótką przejażdżkę zaliczyłem. Na 3,0-3,2 bara opony na asfalcie czy kostce downa dosłownie płyną. Na nierównym terenie typu stary. częściowo wykruszony chodnik czuje się każdą nierówność, ale ja nie specjalnie odczułem przez to jakąś utratę stabilności, być może ze względu na stosunkowo niskie ciśnienie w kapciach. Opory toczenia już teraz są niewielkie, więc gdyby podnieść ciśnienie do 3,5-4... :woot: . Po jakiejś dłuższej wycieczce w bardziej różnorodny teren postaram się napisać coś więcej.
Znalezienie idealnego ciśnienia to zacny cel... nie zapominaj tylko że im wyższe tym mniejszy komfort i łatwiej o spotkanie z glebą tym bardziej 'na łysolach' , oczywiście opory maleją... więc musisz znaleźć 'zloty środek'. Myślę, że tak właśnie między 3,5 a 4 powinno być OK. Wiosna za oknem więc dziś założyłem na tył Hurracaina i powiem Ci że w połączeniu z Race Kingiem na przednim kole, komfort i ogień z d...y :thumbsup: Napisz jeszcze coś o tych laczkach, jak bardziej przetestujesz, zwłaszcza na mokrym mnie interesuje jak one się zachowują .    
  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...
Napisano

Wybaczcie długi czas oczekiwania na zamówienie (  :teehee: ). 

Oponki. Oponki same w sobie są na duży plus. Nie miałem okazji (ani chęci zresztą) jeździć na nich w deszczu, niemniej wilgotne podłoże po deszczu już się zdarzało. Muszę przyznać, że kapcie na mokrej nawierzchni kostkowej trzymają tak samo, jak na suchym terenie. Na asfalcie również jedzie się całkiem przyjemnie do pewnego momentu, czytaj zbyt dużego ciśnienia w kapciu, ale tu rolę odgrywa sam kształt opony, nie jej bieżnik. Rowki, które do głębokich nie należą, całkiem dobrze odprowadzają wodę do momentu, kiedy jakiś kamyczek w rowek się wciśnie - ale doskwieranie (lub nie) tego szczegółu zależy od terenu w jakim się poruszamy. Jedna rzecz może być dla niektórych irytująca - jadąc po nawierzchni z kostki fazowanej ma się czasem wrażenie, jakby nasze koło miało zbyt niskie ciśnienie powietrza (słychać charakterystyczne "burczenie" i mam wrażenie, że opór toczenia nieznacznie wzrasta. Tego jeszcze do końca nie rozgryzłem). Ale to ma miejsce jedynie, kiedy najedziemy na rowek równoległy do naszej osi jazdy. Być może klocki boczne w niego wpadają i powodują takie ekscesy.

 

Wracając do samej trakcji. Na ciśnieniu trochę ponad 3 barów opony po gładkiej nawierzchni płyną. Opory toczenia są naprawdę minimalne, prędkość na prostej drodze spada bardzo wolno (kształt opony, twardość mieszanki) przez co opony świetnie nadają się do jazdy rekreacyjnej po asfalcie, kostce brukowej czy innych, miejskich nawierzchniach. Bez większych problemów radzą sobie także na polnych, choć dobrze ubitych/wyjeżdżonych drogach. Na zakrętach, nawet tych trochę ciaśniejszych, na suchej nawierzchni, opona trzyma naprawdę dobrze (przy prędkościach 25-30 km/h, na zjeździe). Na mokrej nawierzchni przyznam, że miałem pewne obawy, więc trochę zmniejszałem prędkość jazdy, niemniej przyczepność również jest dobra. 

 

Opony świetnie nadają się na jazdę po mieście, drogach asfaltowych i dobrze ubitych drogach polnych, i w zasadzie nigdzie indziej. Już powyżej 3 barów czuć każdą dziurę, każdy ubytek nawierzchni, po której się jedzie, co zupełnie zrozumiałe. Jeśli macie w planach wyjazd w teren a nie macie pewności, czy droga jest utwardzona, nie wjeżdżajcie. Nawet niewielka ilość niestabilnego piasku na drodze powoduje, że rower zatrzymuje się, a kapcie tracą przyczepność i stabilność (mówię tu nadal o ciśnieniu 3 bar i więcej. Po zejściu poniżej tego progu komfort jazdy się poprawi, ale nie będzie sensu pakowania się z takim ciśnieniem na drogi asfaltowe.). Polna, częściowo wybrukowana droga (jakich wiele na wsiach czy na uboczach dróg) to chyba drugi największy wróg Schwalbe Silento (zaraz po luźnym piasku). Brak przyczepności na kamieniach, komfort jazdy wręcz ujemny a i o wywrotkę bardzo łatwo. Jeśli trafisz z tymi oponami na taką drogę, zejdź z roweru, szczerze radzę. Jeśli chcesz jeździć po typowo polnych drogach lub niepewnych dróżkach leśnych, te opony nie będą Ci przydatne.

 

 

All in all, jeśli ktoś szuka opon głównie do jazdy po mieście, rekreacyjnie, na dojazdy do pracy czy nawet do jazdy "dla sportu", ale po mieście (asfalt, kostka brukowa), opony mogę szczerze polecić. Oferują duży komfort jazdy dzięki niskim oporom toczenia, co z kolei powoduje wolniejsze męczenie samego rowerzysty i umożliwia pokonanie dłuższych tras. Same kapcie są wykonane solidnie, z twardej mieszanki i widzę, że długo będzie można na nich pojeździć. Dużym plusem są odblaskowe paski namalowane po obu stronach opony, które wyraźnie zwiększają naszą widoczność nocą. Na mokrych nawierzchniach (zaznaczam, nadal mówię o terenach miejskich, twardym podłożu) opony również radzą sobie bardzo dobrze (szuter w lesie nie stanowił problemu), nie tracą przyczepności podczas podjazdów czy zakrętów, choć tu zalecałbym jednak rozwagę w doborze prędkości i samego promienia skrętu. I na koniec jeden pewniak - nagłe hamowanie, zablokowanie koła/kół to bardzo duże prawdopodobieństwo upadku. Koło zablokowane momentalnie traci przyczepność i nie tyle ślizga się po nawierzchni, ile zaczyna na niej tańczyć, przez co utrzymanie się na rowerze jest dużo trudniejsze.

 

 

Do miasta: opony mają moje błogosławieństwo.
W teren: absolutnie i nawet w największej desperacji nie, jeśli nie jest to teren w jakiś sposób utwardzony.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...