Skocz do zawartości

[retro rowery] Luźna gadka- skąd fenomen retro bike'ów?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No rzeczywiście, niektóre modele są całkiem do przyjęcia ale nadal zgodnie z moim gustem jest to mniejszosc :)

 

znalazłem cos takiego: 

 

bc244fb16cf28fb8099dcfc023e0924b31d53498

Nie wiem na ile to Waszym zdaniem daje rade ale dla mnie jest całkiem solidnie 'posklejane'. Może współcześnie wszechdostępne czarne obręcze nadają mu tego czegoś co odziwo spodobało mi się :)

Napisano

Cześć!!! a ja przez ostatnio rok szczerze sie przyznam śmigałem na starym, stalowym, sztywniaku kupionym za jakieś "śmieszne" pieniądze. Zdecydowanie bardziej mi odpowiada niz te nowoczesne rowerki. Nie śmigam po górach żeby mieć mega amortyzacje. Wolę moją sztywną ramę bez amorka  :)

Napisano

no i co powiecie?

czy to nie są swego rodzaju dzieła sztuki użytkowej?

Nie i nie boję się tego napisać :) (chyba nikt mnie nie napadnie w bocznej uliczce po zmroku... hehe).

 

O ile pierwszy i ostatni są ok, to reszta najnormalniej w świecie po prostu mi się nie podoba.

Napisano

Ja tam fanem retro nie jestem, ale te Kleiny miażdżą. Ten różowo - fioletowy opal może przesadzony, ale ten zielony z linka @dovectra...  :wub:

Napisano

Retro jest genialne. Sam poczyniłem parę zmian w tym kierunku, aby Cobię trochę "zretrowizować":

  • redukcja ilości biegów z 30 do 10
  • zmiana z kierownicy prostej na altbara
  • zmiana siodła na takie wykonane z martwej krowy
  • amortyzator zmieniony na sztywny przód

Obecnie jestem w fazie poszukiwania małej retro-stalowej ramy pod 26era, ale z tarczami. Były takie?

 

@dovectra

Ten Ritchey w twoim garażu zwilża mnie niezmiernie. Coś pięknego. Jeśli rzeczywiście wyrwałeś go za 50zł, to jestem dokumentnie rozwalony.

Napisano

Dla mnie pierwsza przesiadka na retro była podyktowana brakiem finansów i chęcią posiadania szosówki w miejsce rozgraconego MTB. 

 

Jak się skończyło? Trafił do mnie rower na osprzęcie 105 Golden Arrow, z ramą pomalowaną kurzem z piwnicy na warstwie lakieru kładzionego pędzlem (serio!). Wszystko robiłem sam, włącznie z polerowaniem alu części i malowaniem ramy. Niesamowita frajda, że robi się coś wg. własnego pomysłu. Plus niespodzianka, że tak potraktowana rama to prawdopodobnie stary Trek. Fajnie. Rower + transport+ renowacja mnie wyszły 400 zł. Fajnie!

Aktualnie rower ma warstwę bezbarwnego lakieru położonego na stal i czerwone wykończenia. Wygląda słodko.

 

A że wkręciła mi się zajawka, to teraz, 3 lata później, składam sobie (monster)crossa, też na retro ramce Treka. A to już osobna historia i trochę inny budżet na zabawę. Jakby nie patrzeć, mógłbym kupić współczesną ramę i na niej coś dziergać. Gdybym chciał stal współczesną - projekt byłby jakieś 2k PLN droższy. Po co? :) 

Napisano

Oooo! Golden arrow jest śliczny - kiedyś chcę właśnie na tym osprzęcie złożyć swojego pomykacza. Wrzuć fotki :)

Napisano

Mogę wrzucić, ale wieczorem, z telefonu i w pokoju. ;) 
Nie mam dobrego aparatu ani fotek roweru, a wyjśc na dwór pofocić mogę dopiero jak wyzdrowieję ;) 

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Marquez pisał: "Był jeszcze zbyt młody, aby wiedzieć, że pamięć serca unicestwia złe wspomnienia, wyolbrzymiając dobre, dzięki temu mechanizmowi udaje nam się znosić ciężar przeszłości." ("Miłość w czasach zarazy", wyd. Muza S.A. 1999, str. 143, w przekładzie Carlossa Marrodana Casasa) i może to jest kluczem do wszelkich sentymentów. 

Napisano

Takie są prawa mody... Ludzie chcą się wyróżniać dlatego, stare rzeczy często powracają do łask. Przykładem są Fiaty 126p, szczególnie te z początków produkcji, które w dobrym stanie potrafią osiągać ceny nawet kilkanaście tyś PLN. Z praktycznego punktu widzenia taki "Maluch" to kula u nogi. Często się psuje, sporo pali, osiągi kiepskie, znikomy komfort i bezpieczeństwo zerowe.

Jeździłem kiedyś pełnym "stalowcem", na sztywnym widelcu i napędem 3x6. Z której strony nie patrzeć, nie widzę żadnych powodów, dla których miałbym powrócić do takiej konfiguracji.

Napisano

I własnie dlatego też stworzyłem temat- interesowało mnie czy będą wydziwiania skąd ta zajawka czy po prostu sentyment bierze górę. Teraz wiem że to drugie, co swoją drogą jest bardzo ciekawe i wkręcające. Praktyczne to raczej nie jest, biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny średnio-półkowego sprzętu (niekoniecznie trwalszego ale technicznie w większości przypadków lepszego) ale głos serca jest głośniejszy :)

Napisano

Trudno mówić o sentymencie, bo wiele osób kupujących sprzęt retro robiła jeszcze w pieluchy, gdy kończyła się ich produkcja. Po prostu moda i tyle. Z moich obserwacji wynika, że sprzętami retro poruszają się głównie młodzi ludzie. Starsi (niemal dziadkowie) wybierają je raczej na zasadzie "starych drzew się nie przesadza" niż z sentymentu. Oni już ten sprzęt znają i nie bardzo chcą poznawać nowy, którego często nie rozumieją zupełnie. W przypadku rowerów jest trochę inaczej niż w przypadku samochodów.

Gdy ktoś kupuje dojazdówkę do pracy, często względy ekonomiczne przeważają i stary sprzęt trafia do ponownego obiegu. Utrzymanie takiego roweru na chodzie jest stosunkowo tanie (zależy jeszcze jak stary jest). Kultura hipsterska nadała rowerowej "modzie" retro nieco inny wymiar. "Moda" stała się rzeczywiście modą, a rower retro bardziej galanterią i dodatkiem do stroju niż środkiem transportu.

Napisano

To się nazywa blat! A nie jakieś popierdółki po 42 zęby  :icon_mrgreen:

 

Jak na moje oko to po zrzuceniu na "młynek" łańcuch wisiałby na prowadnicy.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...