Skocz do zawartości

[trasy] Sprzedaż Lasów Państwowych


Rekomendowane odpowiedzi

Owszem LP mogą sprzedawać ale nie muszą i często wydają negatywne opinie w tej sprawie lub dzierżawią dany teren pod inwestycję.

I ustawa miałaby zmuszać LP do sprzedaży swoich terenów?

 

Ano również mogą to być spore inwestycje narciarskie lub inne bo "podpięte" pod potrzeby inwestycji publicznych.

Ale jak to ma się do jazdy rowerem po lasach? Obecnie też sprzedaje się grunty leśne pod deweloperkę, więc sobie tam nie pojeździmy.

 

Tak czy inaczej regulacje są potrzebne, bo obecnie dyrekcja LP może praktycznie dowolnie handlować. To jak dobrze zostanie napisana ustawa zależy od nas. Od tego jak dobrze patrzymy na ręce wybranym przez nas posłom, jak bardzo naciskamy na wolny dostęp do lasów.

Problem jest taki, że jeżeli zmienimy regulacji, to niedługo grunty będą mogli wykupić obcokrajowcy z o wiele większym portfelem niż my mamy i wtedy faktycznie nie będzie nic do gadania.

 

Warto też zastanowić się jakie tereny faktycznie mogłyby zostać sprzedane i zamknięte. Czy jest ich na tyle dużo, że stanowiłyby realne utrudnienie w korzystaniu z lasów, czy jednak są to niewielkie kawałki atrakcyjne turystycznie (działki leśne nad jeziorami, wspomniane stoki narciarskie) lub w celach gospodarczych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie założysz swoje forum to będziesz mógł sobie niewygodne tematy zamykać usuwać i robić z nimi co Ci się żywnie spodoba (ale na dużą frekwencję nie licz, bo jak ludzie widzą że administracja cenzuruje forum to szybko wybywają).

 

Sorry za ton wypowiedzi, ale szlag mnie trafia jak takie rzeczy czytam. Nie pasuje temat? nie czytaj, nie udzielaj się, omijaj szerokim łukiem. Tyle.

 

 

hej sznib - to forum i portal mają swój regulamin a w nim punkt 3.9 z ostatnim podpunktem wskazującym na zakaz uprawiania propagandy. Jak dla mnie pierwsze kilka postów to czystej wody polityczna propaganda - co zrobią z tym admini ich sprawa

 

Sam temat mógłby być ciekawy gdybyśmy uniknęli w nim wycieczek politycznych i szerzenie nieprawdziwych informacji (a trudno inaczej nazwać pierwsze kilka postów włącznie z założycielskim)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Jak dla mnie pierwsze kilka postów to czystej wody polityczna propaganda

 

Jaka znowu propaganda? Mamy wolność słowa, i każdy ma prawo mieć swoje zdanie i je swobodnie wyrażać, tak jak inni mają prawo się z tym zdaniem nie zgodzić. Ja swoje zdanie wyraziłem i nikogo nie namawiałem do jego poparcia, linki podałem na wyraźne życzenie użytkowników.

także o żadnej propagandzie nie ma mowy.

 

 

 

szerzenie nieprawdziwych informacji (a trudno inaczej nazwać pierwsze kilka postów włącznie z założycielskim)

 

Nieprawdziwe informacje? Czyżby? Proszę:

http://giz3.salon24.pl/622990,wikileaks-o-polskich-lasach-i-nie-tylko

Zacytuję fragment artykułu:

"Pasjonująca lektura. Tym bardziej, że przedstawione fakty nie są fantazjującą projekcją dziennikarską, czy blogerską. Mamy oto napisane czarno na białym jak było, czyli w konsekwencji również jak jest w kontekście kolejnej próby zmiany Konstytucji, podjętej w celu umożliwienia spieniężenia majątku narodowego jaki nam jeszcze pozostał, czyli lasów państwowych."

Coś jednak mam przeczucie że ile bym nie dał linków niektórzy i tak będą pisać ze czarne jest białe, a białe czarne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za ton wypowiedzi, ale szlag mnie trafia jak takie rzeczy czytam. Nie pasuje temat? nie czytaj, nie udzielaj się, omijaj szerokim łukiem. Tyle.

 

Cały temat nie miał być polityczny, miał być dyskusją na temat sytuacji kolarstwa MTB w przypadku ewentualnej prywatyzacji terenów leśnych.

 

Daj spokój @sznib bo jak widzisz jest nie mała grupa mająca wszystko w d... Dlatego te wycieczki o "upolitycznieniu" choć Ci którzy starają się merytorycznie podejść do sprawy jak ognia unikają konotacji politycznych. Poza tym cóż dyskutować jak można wyczytać takie mądrości;

 

 

na marginesie, to ktoś zauważył, że w niektórych częściach świata (naprzykład cała Walia, większość Anglii, Islandia) ludzie uprawiają MTB pomimo braku lasów i jakoś z tym żyją? :P

@zekker a skąd wiesz jakie będą w przyszłości zapisy ustawy. Masz w ogóle pojęcie jaki jest potężny lobbing ze strony "biznesu narciarskiego" plus to co napisałem o "prawie śniegu". Dam Ci przykład z Myślenic gdzie LP nie zgodziły się na na sprzedaż a jedynie dzierżawę. Jeśli w przyszłości będzie stosowna ustawa to być może nie będą mieli wyjścia bo inwestor powoła się na "dobro społeczne" Zrobi Ci Florek w Beskidzie Sadeckim jak on to mówi "drugie Alpy" i będzie super.

 

Jak to się ma do jazdy rowerem?? Ma to, że jest masa ludzi, która wybierając się w góry nie ma ochoty chodzić/jeżdzić po zdewastowanym terenie pod tonami żelastwa. To mało?? Mam Ci podać wszystkie projekty inwestycyjne?? Już nawet są te z krytymi stokami czyli pójdziesz sobie na wycieczkę i zamiast pięknych widoków będziesz miał halę przed oczami. Za....a perspektywa.

 

@ugupu czego żródło bo ma wrażenie, że zgrywasz ........?? Wejdz sobie kolego na fora ekologiczne lub bardziej miarodajne związane z leśnictwem a zapoznasz się z tematem. Co mnie w ogóle interesuje środowisko Wildsteina i Telewizji Republika. Ja nawet nie wiem co to za twór.

 

@adamos czy możesz sobie dać już na wstrzymanie z tym pitoleniem, że nie było embarga. Ja się dowiedziałem o sprawie przez przypadek słuchając chwilę TokFM gdzie gość, którego nie cierpię zagaił temat i musiał o to bardzo walczyć z Wielowiejską. Więc gdzie tu jest ten Pis, Telewizji Republika jak to był Roman Kurkiewicz znany "lewak"?? Poza tym nie tyle chodzi o całą sprawę a tryb procedowania nad nią.

 

Na jednym z konkurencyjnych for rowerowych przez długi czas goście rozmawiali o zanieczyszczeniu powietrza i pewnych projektach politycznych w tej sprawie. Było na poziomie więc się da tylko trzeba chcieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie... napiszę ostatniego posta w tym wątku

 

Projekt zmiany w kostytucji (za sejm.gov.pl)

 

dodaje się art. 74a w brzmieniu:

„Art. 74a.

1. Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa są dobrem wspólnym i podlegają szczególnej ochronie.

2. Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie.

3. Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa są udostępniane dla ludności na równych zasadach. Zasady udostępniania i gospodarowania lasami określa ustawa.”

 

Nie wiem jakie ćwiczenie intelektualne należy wykonać aby z ww tekstu wywnioskować chęć sprzedaży lasów państowych. Koledzy powyżej zwracają uwagę na punkt drugi i możliwość regulowania przypadków specjalnych ustawą, ale przecież dokładnie taki stan jest obecnie - ustawa o lasach w punktach 38.1 i dalszych reguluje przypadki w jakich tereny leśne Skarbu Państwa mogą być sprzedawane. Wytłumaczcie mi proszę (ale bez odnośników do prawicowych blogów tylko po chłopsku) w czym zapis w konstytucji o specjalnym statusie lasów będących własnością SP + ustawa (stan proponowany) są gorsze niż sama ustawa (stan obecny)?

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie wiem jakie ćwiczenie intelektualne należy wykonać aby z ww tekstu wywnioskować chęć sprzedaży lasów państowych.

 

Żadnego. I w tym sęk. PiS mówi, że poprawka miała umożliwić sprzedaż lasów a co mówi PiS natychmiast podchwytują "niezależne" media i o tym trąbią a naród to kupuje. Finał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy artykuł:

 

Art. 74a ust. 2 - oznacza wpisanie do konstytucji wprost możliwości prywatyzacji lasów państwowych.

Przypadki te określi ustawa, czyli większość zwykła, 2/3. Jakie to przypadki? To już tylko miłościwie nam panująca koalicja wie (i lobbyści).

 

Obecny art.  38 (i art. 40a) ustawy o lasach ustala zamknięty katalog przypadków kiedy można sprzedać lasy, grunty i nieruchomości SP znajdujące się w zarządzie LP.

 

Ale co najważniejsze, i co znajduje się w opinii Biura Analiz Sejmowych: ochronę lasów obecnie wywodzi się z art. 5 konstytucji i co wskazał BAS, są "zasadnicze wątpliwości" co do do potrzeby wprowadzania do konstytucji zmian zawartych w projekcie. Tyle prawnicy, a politycy wiedzą i tak lepiej. Ja jako prawnik bardziej jednak wierzę prawnikom z BAS - tym bardziej, że wielokrotnie czytałem ich opinie i ekspertyzy i są całkowicie niezależni politycznie.

 

Ergo ogólny zapis art. 5 z konstytucji jest lepszą ochroną niż deklarowana ochrona, która de facto dopuszcza (i to konstytucyjnie!) - prywatyzację (czyli: przekształcenie własnościowe).

 

 

 

 

 


Żadnego. I w tym sęk. PiS mówi, że poprawka miała umożliwić sprzedaż lasów a co mówi PiS natychmiast podchwytują "niezależne" media i o tym trąbią a naród to kupuje. Finał.

 

Przecież ten artykuł umożliwia sprzedaż lasów. Wystarczy umieć czytać przepisy prawne. PiS tu nie ma nic do rzeczy (choć jak widzę dla wielu jest odniesiem do wszystkich życiowych spraw i poglądów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Poza tym cóż dyskutować jak można wyczytać takie mądrości;

 

No i po co te wycieczki? Powtórzę - napisałem coś na marginesie, co zresztą jest zgodne z prawdą i w odniesieniu do innych postów. Dodatkowo z emotikonem. Łapiesz?

 

 

jak widzisz jest nie mała grupa mająca wszystko w d...

 

I to jest ten chamski ton w dyskusji, o którym pisałem. Nie potrafisz zrozumieć, że mając ten temat w poważaniu, nie zabierałbym tutaj głosu.

 

 

czy możesz sobie dać już na wstrzymanie z tym pitoleniem, że nie było embarga. Ja się dowiedziałem o sprawie przez przypadek słuchając chwilę TokFM gdzie gość

 

To gdzie Ty to usłyszałeś, mało mnie interesuje. Odniosłem się tylko do tego, co wcześniej napisał sznib i jaki sposób dyskusji zaproponował. O PISie i Telewizji Republika słowem nie wspomniałem. Tyle.

 

Poza tym, jak pisałem dyskusję w tym temacie skończyłem. Zwłaszcza z Tobą.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że w zaproponowanej dyskusji @sznib użył obrażliwego stwierdzenia; "złodziejski rząd, który zupełnie nie dba o interesy swoich obywateli, tylko o stan swoich kont bankowych" i to Was tak strasznie oburzyło. Tak strasznie Was tym wk.... uprawiając politykę na całego. To upoważnia do stwierdzeń o internetowych wynurzeniach i nachalnych prożbach o zamknięcie tematu. Nie wiem czy się śmiać czy raczej zapłakać nad dalszym losem naszego Pięknego Kraju. No nic można i tak i jednak liczę na to, że nie wszyscy kiedyś obudzą się z ręką w nocniku jak będzie pozamiatane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Źle rozumiesz i interpretujesz, jak Ci wygodnie. I to jest najsmutniejsze.

Dla mnie obojętnie, która strona by to nie była, czy prawa, czy lewa, to takie same złodziejskie świnie przy korycie. Zawsze i wszędzie.

Zbyt długo żyję na tym świecie i obserwuję to środowisko, żeby nie wiedzieć czym pachnie to szambo.

Wracając do tematu. Nic na razie nie zostało zmienione, ani sprzedane, Tak więc spokojne ruchy i wzmożona czujność.

To, co podaje wikileaks, powinno tylko wzmagać naszą czujność. Choć może być to tylko zwykły wybieg dyplomatyczny ze strony Bronka (mnóstwo jest na tym szczeblu tego typu obietnic, nie mających zbyt wiele wspólnego ze stanem faktycznym), to na uwadze trzeba mieć to, że poszkodowani Żydzi, mający duże wpływy wśród amerykańskich polityków, ustawy dotyczącej restytucji mienia tak łatwo nie odpuszczą. W tym kontekście została podana ta notatka. A formalnie, o odszkodowania mogą się oni tylko ubiegać na drodze cywilnej, bo kwestia odszkodowań została już rozwiązana w czasie PRL.
Inną sprawą i jeszcze bardziej skomplikowanym zagadnieniem jest to, że wiele obszarów LP (i nie powinieneś tu patrzeć tylko ze swojej perspektywy beskid) wymaga, a wręcz prosi się o przejęcie i doinwestowanie z prywatnych rąk. Inaczej będzie tylko gorzej...
Dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Dla mnie obojętnie, która strona by to nie była, czy prawa, czy lewa, to takie same złodziejskie świnie przy korycie. Zawsze i wszędzie.

 

Mam dokładnie takie samo zdanie. No ale wystarczy źle się wyrazić o obecnie rządzących to już znajdzie się wielu co uzna za pisiora moherowego bereta.

 

 

 

Inną sprawą i jeszcze bardziej skomplikowanym zagadnieniem jest to, że wiele obszarów LP (i nie powinieneś tu patrzeć tylko ze swojej perspektywy beskid) wymaga, a wręcz prosi się o przejęcie i doinwestowanie z prywatnych rąk. Inaczej będzie tylko gorzej...

 

No i w temacie chodzi o dyskusję nad obliczami prywatyzacji. Nie zawsze będzie ona bowiem złym wyjściem. Ale jak sprzedający może zapewnić że z terenem nie będzie się źle działo, nie będzie nadmiernych wycinek, zamykanie/likwidacji szlaków turystycznych? Sprzedając tereny z odpowiednimi obostrzeniami, zastrzeżeniami że tego i tego nie będzie mógł nabywca zrobić. Niestety, w takiej sytuacji na pewno uzyskane kwoty za sprzedaż będą niż wtedy jak da się kupującemu wolną rękę.

 

Przykład prywatyzacji jaki miał miejsce jakieś pół roku temu u mnie w Przemyślu:

Były sobie takie małe planty, kilkanaście drzew, trawniki, ławeczki, można było usiąść, odpocząć itp. Pewnego razu włodarze miasta wpadli na pomysł aby teren ten sprzedać, tłumacząc to oczywiści fatalnym stanem miastowego budżetu. Oczywiście było mnóstwo protestów ze strony mieszkańców, także teren sprzedano z obostrzeniami że nie można zdewastować zieleni na zakupionym obszarze. Sprzedającemu to nie leżało, długi czas stały tylko tabliczki z napisem "teren prywatny", trwały pertraktacje. Ostatecznie stanęło na tym ze zieleń mogą zniszczyć, ale nie całą. No i ostało się z kilkunastu drzew kilka, z powierzchni zielonej jakaś jedna trzecia, a nabywca zbudował sobie bezdotykową myjnię. Nic że w promieniu dwóch kilometrów jest trzy myjnie, w tym jedna jakieś 200m od tej wybudowanej. To jak się będzie interes kręcił to już sprawa nabywcy, ale zniszczonej zieleni nic nie przywróci, a była dobrem wspólnym mieszkańców.

Inny przykład: miasto sprzedaje duży, mieszkalny budynek prywaciarzowi. Ten robi generalny remont, przerabia budynek pod użytkowanie sklepowe. W trakcie remontu ludzie zastanawiali się jaki market tam będzie,a w okolicy ich pełno i konkurencja na całego (zakładając że najemca tylko czeka na zakończenie remontu aby otworzyć interes). Remont skończył się już ponad pół roku temu, budynek w większości stoi pusty (jedno pomieszczenie wynajęli na solarium) i tylko wisi kartka z napisem "do wynajęcia"

W innym miejscu stoi wielki marketowy hangar już dobre kilka lat zupełnie nieużywany.

Czy to nie jest marnotrawstwo przestrzeni miejskiej? Czy tak powinna wyglądać "dobra" prywatyzacja? Nie sądzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martwi mnie jak szybko postępuje degradacja zadrzewienia w Polsce. Wycina się na potęgę drzewa w lasach, w miastach, przy drogach. zawsze znajdzie się na to wytłumaczenie. W moim mieście zmodernizowano linię kolejową pod Pendolino. PKP wpadło na pomysł, aby wzdłuż linii zamontować panele akustyczne. Mimo, że mieszkańcy nie chcą paneli (nawet Ci, co mieszkają przy samych torach), burmistrz uległ naciskom PKP. Co z tego faktu wynikło? Ano to, że należało wyciąć drzewa w odległości 15m od torów. PKP tłumaczy to bezpieczeństwem dla ruchu kolejowego. Bullsh*t! Tyle lat żadnych problemów, a teraz nagle biedne drzewa zaczęły przeszkadzać. To jest bardzo smutne jak jeden chory pomysł nakręca kolejny. Może najlepiej zrobić jak w Anglii, wyciąć wszystko w pień, a wnielicznych lasach zabronic zbierać czegokolwiek. Czekam zatem na wprowadzenie prywatyzacji lasów. Ciekawe po ile będą bilety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zekker a skąd wiesz jakie będą w przyszłości zapisy ustawy. Masz w ogóle pojęcie jaki jest potężny lobbing ze strony "biznesu narciarskiego" plus to co napisałem o "prawie śniegu". Dam Ci przykład z Myślenic gdzie LP nie zgodziły się na na sprzedaż a jedynie dzierżawę. Jeśli w przyszłości będzie stosowna ustawa to być może nie będą mieli wyjścia bo inwestor powoła się na "dobro społeczne" Zrobi Ci Florek w Beskidzie Sadeckim jak on to mówi "drugie Alpy" i będzie super.

Jaka jest trudność w zmianie obecnej ustawy? Dlaczego trzeba zmiany konstytucji w celu sprzedaży lasów?

 

Obecny art. 38 (i art. 40a) ustawy o lasach ustala zamknięty katalog przypadków kiedy można sprzedać lasy, grunty i nieruchomości SP znajdujące się w zarządzie LP.

Tak wygląda ustęp 1 art. 38

Sprzedaż lasów, gruntów i innych nieruchomości Skarbu Państwa znajdujących się w zarządzie Lasów Państwowych, z zastrzeżeniem art. 40a, może następować w przypadkach:

1) zbywania udziałów lasów stanowiących własność Skarbu Państwa we współwłasnościach;

2) regulacji granicy polno-leśnej;

3) stwierdzenia przez nadleśniczego nieprzydatności gruntów, budynków i budowli na potrzeby gospodarki leśnej;

4) zmiany przeznaczenia na cele nieleśne i nierolnicze;

5) podyktowanych ważnymi względami gospodarczymi lub społecznymi, o ile nie narusza to interesu Skarbu Państwa.

To jest ten zamknięty katalog, gdzie widzimisię nadleśniczego decyduje o przydatności gruntów? Czy może ważne względy gospodarcze i społeczne dają ochronę?

 

Ale co najważniejsze, i co znajduje się w opinii Biura Analiz Sejmowych: ochronę lasów obecnie wywodzi się z art. 5 konstytucji i co wskazał BAS, są "zasadnicze wątpliwości" co do do potrzeby wprowadzania do konstytucji zmian zawartych w projekcie. Tyle prawnicy, a politycy wiedzą i tak lepiej. Ja jako prawnik bardziej jednak wierzę prawnikom z BAS - tym bardziej, że wielokrotnie czytałem ich opinie i ekspertyzy i są całkowicie niezależni politycznie.

 

Ergo ogólny zapis art. 5 z konstytucji jest lepszą ochroną niż deklarowana ochrona, która de facto dopuszcza (i to konstytucyjnie!) - prywatyzację (czyli: przekształcenie własnościowe).

Żeby była jasność:

Art. 5. Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności

swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz

bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę

środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju.

Ten artykuł jest tak ogólny, że można pod niego podciągnąć wszystko i nic.

Po pierwsze należałoby ustalić czy lasy w rękach skarbu państwa są dziedzictwem narodowym. Po drugie czy ich sprzedaż narusza to dziedzictwo.

Można jeszcze próbować z ochroną środowiska, ale czy sprzedaż gruntów prowadzi do jego niszczenia?

Tak samo wątpię, żeby sprzedaż godziła w nienaruszalność terytorium o ile idzie w ręce prywatne, a nie skarbu obcego państwa.

 

Daj link do tej opinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co by nie pisać złego o LP to jednak sprzątają wiatrołomy, których jest naprawdę sporo po ostatnich wietrznych zimach. Jakoś nie chce mi się wierzyć aby "prywaciarz" był tak skory do robienia tego samego więc z jazdy po części szlaków była by lipa.

 

Pamiętam jak w 2005 roku w masywie Wielkiej Sowy poległo bardzo wiele drzew. Skutek był taki że w sumie dopiero po około roku sprzątnięto to co padło.

Od tamtej pory chyba nastała plaga przeciągów bo systematycznie pojawia się coraz więcej lasów w angielskim stylu.

Ówczesne przeciągi i oficjalne akcje sprzątania lasów sprowokowały kolejne akcje, oficjalne i niekoniecznie oficjalne, w których las jest notorycznie szabrowany z drzew. Do wspomnianego roku 2005 poruszałem się po tych samych lasach około 5 lat i nie widziałem wówczas tak dużej "troski" sprzątaczy jak po tymże roku.

Wnioski: lasy stały się od tego momentu bardziej chorowite, wiatry silniejsze, ewentualnie wysiłki ludzkie by wynieść las z lasu stały się zdecydowanie bardziej odważne. 

 

Tak ja widzę skutki boczne i uboczne działalności LP. To wszystko może być oczywiście również dziełem czystego przypadku ewentualnie spożywania przeze mnie zatrutej czymś halucynogennym leśnej źródlanej wody.

 

A w temacie:

- jeśli cokolwiek zostanie sprzedane, oddane w dobre ręce, przejęte, zagrodzone, odgrodzone, stanie się niedostępne pod karą zastrzelenia czy porażenia prądem - nie bardzo będziemy mogli coś z tym zrobić. 

- można będzie przerzucić się na kręcenie po asfaltach a chcąc pozostać góralem walczyć na szlakach z drutami kolczastymi, innymi pułapkami nowych właścicieli i z nimi samymi. 

- gatunek ludzki ma sporą zdolność adaptacji więc tak czy inaczej z pewnością mimo rozpaczy i łez proces adaptacji obejmie możliwości pedałowania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam @tobo podobne obserwacje co Ty ale też nie liczył bym na to, że będzie lepiej jak lasy zmienią właściciela. Nie wiem jak jest na nizinach czy w pomorskich lasach za to wiem sporo o tych na południu. Wiem o wielu projektach bardzo wpływowych ludzi, którzy dzisiaj nie wiele mogą i tylko czekają na uchylenia furtki do gigantycznych inwestycji. Część z nich jest sensowna ale większość to megalomańskie zapędy. Czego się boję to już wyjaśniłem. Po prostu nie chcę jak mam czas na rower coraz częściej zaglądać na Słowację bo tam znajdę dziewiczy teren i spokój.

 

Co by nie pisać to niestety bo widać to gołym okiem lasy koło mnie chorują i do tego są w ostatnich latach huraganowe wiatry. Tu bym się spisków raczej nie upatrywał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest trudność w zmianie obecnej ustawy? Dlaczego trzeba zmiany konstytucji w celu sprzedaży lasów?

 

Tak wygląda ustęp 1 art. 38

To jest ten zamknięty katalog, gdzie widzimisię nadleśniczego decyduje o przydatności gruntów? Czy może ważne względy gospodarcze i społeczne dają ochronę?

 

Żeby była jasność:

Ten artykuł jest tak ogólny, że można pod niego podciągnąć wszystko i nic.

Po pierwsze należałoby ustalić czy lasy w rękach skarbu państwa są dziedzictwem narodowym. Po drugie czy ich sprzedaż narusza to dziedzictwo.

Można jeszcze próbować z ochroną środowiska, ale czy sprzedaż gruntów prowadzi do jego niszczenia?

Tak samo wątpię, żeby sprzedaż godziła w nienaruszalność terytorium o ile idzie w ręce prywatne, a nie skarbu obcego państwa.

 

Daj link do tej opinii.

 

Jak myślisz, że art 5 Konstytucji jest ogólny to przejrzyj orzecznictwo TK do art. 2 (koncepcja "demokratycznego państwa prawnego") :) Tam dopiero jest bajzel - wszystko można (i jest) pod to podciągane.

 

Opinia BAS jest na stronie Sejmu, przy pracach nad tym projektem (prawy górny róg):

http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=2374

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam @tobo podobne obserwacje co Ty ale też nie liczył bym na to, że będzie lepiej jak lasy zmienią właściciela. Nie wiem jak jest na nizinach czy w pomorskich lasach za to wiem sporo o tych na południu. Wiem o wielu projektach bardzo wpływowych ludzi, którzy dzisiaj nie wiele mogą i tylko czekają na uchylenia furtki do gigantycznych inwestycji. Część z nich jest sensowna ale większość to megalomańskie zapędy. Czego się boję to już wyjaśniłem. Po prostu nie chcę jak mam czas na rower coraz częściej zaglądać na Słowację bo tam znajdę dziewiczy teren i spokój.

 

Co by nie pisać to niestety bo widać to gołym okiem lasy koło mnie chorują i do tego są w ostatnich latach huraganowe wiatry. Tu bym się spisków raczej nie upatrywał.

Nie upatruję spisku. Dopatruję się łatwości zakupu drewna do kominka w niskiej cenie i z niekoniecznie oficjalnych źródeł. Wątpię żeby było to (jak jabłka, gruszki, wołowina czy insze spożywcze dobra) chińskie drewno, nie są to też wiązki patyków połamanych butem, więc śmiecia pozbieranego ze ściółki leśnej. 

Z moich obserwacji wynika że stan zdrowotny lasów nie był zły wcześniej, jedynie połogi od wiatru wskazały nowe pole możliwości do zarobkowania. 

Dużo łatwiej jest ściąć drzewo które rośnie w obszarze dotkniętym wykładką (a takich miejsc jest sporo) jak też łatwiej choćby wizualnie przyswoić sobie widok ludzi wycinających to czy tamto nawet w rejonach na takie potrzeby nie wyglądających. Tak widzę ten mechanizm. 

 

Bać się możesz, i tak będziesz w takiej sytuacji w niezłej sytuacji mając stosunkowo łatwo i blisko lasy nietknięte taką "troską". Gorzej będzie z całą masą górali mieszkających w innych rejonach Polski. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

- jeśli cokolwiek zostanie sprzedane, oddane w dobre ręce, przejęte, zagrodzone, odgrodzone, stanie się niedostępne pod karą zastrzelenia czy porażenia prądem - nie bardzo będziemy mogli coś z tym zrobić.

 

Tak zwykle postępują ludzie, którzy mają "na pieńku" z lokalną społecznością/sąsiadem. Wiadomo przecież, że lasu się nie upilnuje, bo jak ktoś będzie chciał kraść drewno, to ogrodzenie z drutu kolczastego go nie powstrzyma.

 

Lasów podmiejskich się nie uchroni, o ile nie zostaną objęte jakąś formą ochrony. Takie tereny zawsze były atrakcyjne dla deweloperów i prędzej czy później zostaną pochłonięte przez miasto. Taka jest kolej rzeczy, jeżeli miasto ma się rozwijać. Zmiana własności takie rzeczy oczywiście ułatwia, ale należy też pamiętać, że nie dzieje się to z dnia na dzień (chyba że chodzi o najlepsze kąski).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest na nizinach czy w pomorskich lasach za to wiem sporo o tych na południu.

Mamy park narodowy Bory Tucholskie, parki krajobrazowe Wdzydzki, Kaszubski, Trójmiejski. Do tego 127 rezerwatów przyrody: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Rezerwaty_przyrody_wojew%C3%B3dztwa_pomorskiego

Główne zagrożenia w prywatyzacji, to budownictwo mieszkaniowe, działki nad jeziorami, gospodarka leśna. Zaczynając od końca, u nas chyba nie ma konkurencji w stosunku do LP i ciężko mi określić czy ktokolwiek byłby zainteresowany nabyciem lasu pod taki zarobek. By może jakieś zagraniczne firmy ze sporym kapitałem. Jeziora w sporej części już są wykupione i miejscami jest duży problem, żeby swobodnie przejechać, w innych nawet nie wiesz czy jesteś na terenie prywatnym.

Deweloperka, to problem przede wszystkim Trójmiasta i okolic graniczących z TPK. Tereny atrakcyjne, choć na szczęście górzyste, więc trudne do zabudowy, ale naciski na pewno są i próby wcinania się w las.

 

Jak wygląda sytuacja w głębi województwa trudno mi powiedzieć. Głownie spotykam się, tak jak pisałem, z zagrodzonymi działkami w pobliżu jezior. W TPK w jeździe najczęściej przeszkadzają zryte drogi przez leśników. Niestety jest to nierozwiązany problem, bo najzwyczajniej w świecie brak dialogu. Ostatnio pojawia się trochę artykułów o tym, ale tu przydałoby się podziałać na podobną skalę jak z walką o ddr.

 

Jak myślisz, że art 5 Konstytucji jest ogólny to przejrzyj orzecznictwo TK do art. 2 (koncepcja "demokratycznego państwa prawnego") :) Tam dopiero jest bajzel - wszystko można (i jest) pod to podciągane.

 

Opinia BAS jest na stronie Sejmu, przy pracach nad tym projektem (prawy górny róg):

http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=2374

Ładnie napisane choć nie przekonuje mnie do końca. Tak czy inaczej widać, że w celach ochrony lasów przed prywatyzacją trzeba zmienić ustawę, żeby ograniczyć swobodę LP w podejmowaniu decyzji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...