Skocz do zawartości

[trasy] Sprzedaż Lasów Państwowych


Rekomendowane odpowiedzi

Jakieś kilka miesięcy temu czytałem artykuł na temat tego że prywatyzacja nie musi oznaczać zakazu wstępu do lasu dla rowerzystów, grzybiarzy czy innych miłośników zbierania szyszek. Niestety nie mogę znaleźć tych informacji więc nie wiem na ile były rzetelne a na ile miały ostudzić nastroje społeczne na wieść o prywatyzacji. 

 

Na pewno trzeba ostudzić zachwyt nad LP jako wspaniałym zarządcą polskimi lasami bo tacy wspaniali to oni wcale nie są.
Jedni mówią że to państwo w państwie, inni że mafia, a kolejni że zwykli biznesmeni którzy dbanie o las jako ekosystem mają głęboko w nosie bo liczy się tylko zysk. 

Niemniej jednak sprzedaż czegokolwiek po to żeby ratować budżet który i tak się przepier**** na głupoty to bezsens, ja cieszyłbym się gdyby ta cała dyskusja wokół LP poza pozostawieniem ich w naszych rękach pociągnęła też za sobą jakieś pozytywne zmiany w ich zarządzaniu które mogą być jednak bolesne dla pewnego środowiska. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii formalnej - projekt poselski to taki projekt rządu (w 99%), który proceduje sie jako poselski w celu ominięcia szeregu wymagań formalnych

 

Wśród wnioskodawcow są też posłowie opozycji...

...ale nie wyklucza to tego, co piszesz, że procedurę wybrano dla ominięcia konsultacji.

 

Ale obecnie tylko Skarb Państwa czerpie zysku "z obecnego układu".

No proszę Cię. A w LP pracują wolontariusze? Komu sprzedaje się drewno? Kto je zbiera? Kto przetwarza? Nigdy nie interesowałem się LP, ale na pewno jest tam dużo miejsca na układy i ukladziki. Jak w każdym biznesie.

 

Trzeba się zastanowić, co jest realnym zagrożeniem interesu publicznego a co szumem obecnych beneficjentów oraz co jest szumem potencjalnych przyszłych beneficjentów. To wymaga znajomości sprawy. Bez wiedzy możemy łatwo odegrać rolę pożytecznego idioty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biadolicie.

 

sznib, sorry ale czytasz i rozpowszechniasz bzdury. Zajrzalem do tego projektu. Jest to projekt poselski. Poselski a nie rządowy. Ma na celu - jak piszą w uzasadnieniu - zapobiec zmianie struktury własnościowej lasów, a więc sprzedawaniu osobom prywatnym dowolnej narodowości. Powinieneś zatem płakać, że nie udało się uchwalić tej ustawy, korzystając z późnej godziny i nieobecności wszystkich posłów.

 

Chłopie pomyśl przez chwilę zamiast pitolić trzy po trzy. Co nieco wyjaśnił @pietia79. A teraz wyjaśnię Tobie jak 5-latkowi. Ponieważ nie ma ani słowa w Konstytucji odnośnie sprzedaży LP to władza chciał po cichu przepchnąć jej zmianę w konkretnym artykule.

Rozchodzi się konkretnie o to; "Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa są udostępniane dla ludności na równych zasadach. Zasady udostępniania i gospodarowania lasami określa ustawa.” Widzisz tam na końcu słowo "ustawa"?? Tu jest sedno sprawy bo aby zmienić Konstytucję potrzebne jest 2/3 głosów więc łatwiej zawsze "przepchnąć" temat ustawą bo tu wystarcza zwykła większość.

 

Zakładając jednak fakt, że biadolimy to po pierwsze nie zmienia się Konstytucji w ten sposób o tej porze i bez wiedzy Suwerena czyli nas wszystkich. I nie "zlewa" się tegoż Suwerena głosując kilka godz wcześniej przeciwko referendum dotyczącym utrzymania statusu LP. Społeczeństwo jako ich pracodawca zebrał ponad 2,5 mln podpisów w tej sprawie.

 

Jeśli macie Panowie kłopoty z liczeniem nie potrafiąc dodać 2+2 podając prawidłowy wynik to o kim to świadczy?? Aaa nie przepraszam "Jaśnie Panowie Posłowie" piszą w uzasadnieniu ........   Cieszmy się zatem i radujmy :thumbsup:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie temat ciekawi i to bardzo więc jak nie masz nic sensownego do powiedzenia to omijaj go z daleka.

 

Poprzez organizowanie rozumie się też informację na dany temat tak aby o sprawie wiedziało jak najwięcej osób. Więc wytykanie tutaj koledze, który założył temat biadolenie jest delikatnie to ujmując "jawną kpiną". Że to niewiarygodna strona i tego typu pierdoły nie skomentuję bo to tylko o niektórych z Was świadczy.

No niestety ale po tonie wypowiedzi widać czy ktoś się faktycznie interesuje sprawą, czy tylko się nakręcił po przeczytaniu czegoś w sieci i przyłącza się do ogólnego biadolenia jak to jest źle. Zresztą patrz na poniższy cytat, gdzie autor tematu wyraźnie stwierdził, że i tak nie ma co walczyć bo jest pozamiatane. Informacja sama w sobie niewiele warta jeżeli faktycznie ktoś chce się zająć sprawą, bo zainteresowani już dawno o tym wiedzą i działają. Lepiej ich poszukać i rozpropagować ich działania, wtedy to ma sens.

 

Informacja prawdziwa, ale nie zmienia to faktu, że blog jest niewiele warty.

Masz już na górze 2 linki do projektu ustawy i dalej piszesz ze to głupoty?

 

Niestety, w tej sprawie już nic nie zrobimy.

Linki zamieszczone tutaj na forum nie zmieniają treści i formy tamtego bloga. Jego autor po prostu sobie hejtuje na władzę lub trzepie kasę na łosiach lgnących do takich materiałów.

 

Skoro nic nie da się zrobić, to po co ten temat? Żeby sobie wspólnie ponarzekać?

 

Trzeba się zastanowić, co jest realnym zagrożeniem interesu publicznego a co szumem obecnych beneficjentów oraz co jest szumem potencjalnych przyszłych beneficjentów. To wymaga znajomości sprawy. Bez wiedzy możemy łatwo odegrać rolę pożytecznego idioty.

Dlatego trzeba drążyć temat, ale w sposób merytoryczny.

Jak ktoś zna organizacje, które zajmują się sprawą niech się podzieli materiałami. Na pewno znajdą się chętni wspomóc walkę o wolny dostęp do lasów. Będzie też można poczytać co tak naprawdę próbuje się zmienić i jakie mogą być skutki.

 

Interesantów zmian jest wielu i jak zwykle chodzi o kasę. LP bronią się przed większą kontrolą i dzieleniem się zarobkami. Rządzący widzą w lasach jedynie kasę. Zwykła osoba traktuje las rekreacyjnie lub jako źródło dochodu (grzyby, jagody) i nie jest przez nikogo reprezentowana, nie ma swojego głosu i nie liczy się w dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Informacja sama w sobie niewiele warta

Fora internetowe służą również celom informacyjnym. Informacja w sprawie jest tyle warta że taki biker X, który się polityką i aferami nie interesuje, nie zdziwi się pewnego razu jak zastanie wjazd do lasu ogrodzony.

 

 

zainteresowani już dawno o tym wiedzą i działają. Lepiej ich poszukać i rozpropagować ich działania, wtedy to ma sens.

Jak pisałem, to było rok temu, zainteresowani działali, zebrali głosy za referendum, niestety rząd pokazał że ma obywateli w poważaniu.

 

 

Linki zamieszczone tutaj na forum nie zmieniają treści i formy tamtego bloga. Jego autor po prostu sobie hejtuje na władzę lub trzepie kasę na łosiach lgnących do takich materiałów.

Co się tak czepiłeś tego bloga? To pierwszy lepszy link był i akurat zlinkowany artykuł to w 100% prawda, co potwierdzają inne linki.

 

 

Skoro nic nie da się zrobić, to po co ten temat? Żeby sobie wspólnie ponarzekać?

j.w. W celach informacyjnych.

Czasem, jak jest jakiś wypadek z udziałem rowerzysty o którym trąbią we wszystkich mediach ktoś zakłada temat i tu, na forum, i ludzie dyskutują. Jakoś nikt nie pisze "po co ten temat, jak wszędzie o tym mówią. To i tak nic nie zmieni" itp. Po to jest forum żeby dyskutować.

Na informację o sprzedaży lasów wszystkie popularne media dostały embargo, także tym bardziej trzeba ją rozpowszechniać, bo z popularnych serwisów informacyjnych ludzie się o tym fakcie nie dowiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

beskid, nie wiem po co tłumaczysz mi rzeczy, które ja doskonale rozumiem.

 

Wytłumacz mi lepiej "jak pięciolatkowi", co złego jest we wprowadzeniu możliwości sprzedaży lasu? Zostaję tu celowo adwokatem diabła, żeby wyciągnąć jakieś konkretne informacje a nie hasła "rząd jest zły".

 

Możliwość sprzedaży nie oznacza nakazu sprzedaży wszystkich lasów i ogrodzenia ich betonowym murem. Jeśli celem jest bardziej intensywne gospodarczo wykorzystywanie niektórych lasów, gdzieś głęboko zaszytych, bez istotnej szkody dla powszechnego korzystania z lasów, to co w tym złego? Może skutkiem ubocznym będzie powstanie kilku solidnych bike-parków?

Ogólnie rzecz biorąc - możliwość sprzedawania lasów może być wykorzystana dla dobra publicznego - w celu lepszego ich zagospodarowania. Skąd to przekonanie, że będzie gorzej?

Powtarzam: ja nie wiem jaki jest rzeczywisty cel zmian. Pytam skąd wy wiecie, że jest zły?

 

Od strony formalnej wszystko wygląda ok. Przedstawiciele narodu w ustawie określą zasady, na jakich można sprzedawać. Rzecz w tym żeby zasady te służyły ogółowi. Skoro ustawą można przesądzić co jest przestępstwem (kodeks karny) to czemu nie zasady sprzedawania lasów?

 

Nalegam - odrzućcie wątki personalne - że rząd jest zły, że media przemilczają, że blog jest mądry lub nie, że ja nie umiem liczyć. Skupcie się na sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pytam skąd wy wiecie, że jest zły?

Tu nie chodzi o to że zły. Ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Dyskutujemy o tym że będzie lipa jak pozamykają nam lasy. Nikt nie pisze że od razu zabetonują wszystkie. Nikt nie wykrzykuje haseł typu "rząd jest zły". Zastanawiamy się jako użytkownicy lasów jaka będzie ich przyszłość na tle tejże ustawy a Ty się cały czas o coś czepiasz nie wnosząc nic do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Gdyby zmiany rzeczywiście miały być bez istotnej szkody dla powszechnego korzystania z lasów to nie wprowadzali by zmian w konstytucji cichaczem w środku nocy. Po prostu powszechne konsultacje społeczne i nie musieli by się bać referendum. Przez "bez istotnej szkody dla powszechnego korzystania z lasów" rozumiem choćby kwestię taką że nie można by sprzedawać odcinków lasów w których przebiegają trasy turystyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tu nie chodzi o to że zły. Ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Dyskutujemy o tym że będzie lipa jak pozamykają nam lasy.

To oczywiste, że byłaby lipa. Tu nie ma o czym dyskutować. Ja pytam skąd wiecie, że taki ma być efekt zmian?

Nie wiem po co wycieczki osobiste. Czytam ze zrozumieniem wzorowo.

 

 

 

Zastanawiamy się jako użytkownicy lasów jaka będzie ich przyszłość na tle tejże ustawy a Ty się cały czas o coś czepiasz nie wnosząc nic do dyskusji.

Ja też się zastanawiam i nie chcę tracić ścieżek. Teraz już coś wnoszę czy muszę dodać, że "nie chcę, żeby złodziejski rząd wszystko likwidował" abym został uznany za umiejącego czytać, liczyć i wypowiadającego się z głębokim zrozumieniem rzeczy?

 

 

 

Gdyby zmiany rzeczywiście miały być bez istotnej szkody dla powszechnego korzystania z lasów to nie wprowadzali by zmian w konstytucji cichaczem w środku nocy.

 

Tu akurat nie ma logicznego wynikania. Potrafię sobie wyobrazić wiele innych przyczyn takiej pory głosowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Na informację o sprzedaży lasów wszystkie popularne media dostały embargo, także tym bardziej trzeba ją rozpowszechniać, bo z popularnych serwisów informacyjnych ludzie się o tym fakcie nie dowiedzą.

 

Najpierw trochę o teoriach spiskowych. Skąd masz informację o embargo? Zaglądałeś na onet, wp i tvn? Bo podobno tym nie mówią i nie piszą. Pierwsze z brzegu:

 

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/pis-o-lasach-panstwowych-to-jest-skok-w-stylu-rozbojnika,391320.html

http://tvn24bis.pl/wiadomosci-gospodarcze,71/rzad-chce-zmienic-konstytucje-chodzi-o-lasy-panstwowe,389957.html

http://wiadomosci.onet.pl/pis-ma-juz-ponad-milion-podpisow-za-referendum-ws-lasow-panstwowych/5bf5v

http://wiadomosci.wp.pl/kat,24915,title,PiS-skarzy-nowelizacje-ustawy-o-lasach-do-Trybunalu-Konstytucyjnego,wid,16414577,wiadomosc.html

 

 

Co do biadolenia, to marcinusz ma rację. Temat ma być merytoryczną dyskusją, czy tylko pitoleniem bez ładu i składu? Kolega wyzej pisze, że chcecie się tu zastanowić nad przyszłością LP, a ja w Waszych postach tylko czytam że "zamkną, wytną, zabetonują i że piły pójdą w ruch i po ptakach"?

 

 

Ja zawodnikiem nie jestem, jeżdżę dla przyjemności. To za co kocham MTB to to, ze mogę oderwać się od rzeczywistości, od hałasu dnia codziennego, pojechać na leśne trasy, gdzie jest błoga cisza i czyste powietrze. Jeżdżenie rowerem ulicami i wdychanie smrodu spalin mnie nie kręci. Także albo całkiem zrezygnuję z kręcenia, albo ograniczę się do sporadycznych wypadów na lokalną traskę DH.

 

Ja też. :) I dlatego nie mogę uwierzyć, że chciałbyś tak szybko zrezygnować z ukochanego hobby. Nawet gdyby te wszystkie czarne wizje się spełniły i mieli by mi wszystko pozamykać, to (przynajmniej dla mnie) jest jeszcze inna droga, by nie zostać zniewolonym przez decyzje durnych politykierów i bezdusznych biznesmenów.

Mianowicie taka. :)

 

PS. tak na marginesie, to ktoś zauważył, że w niektórych częściach świata (naprzykład cała Walia, większość Anglii, Islandia) ludzie uprawiają MTB pomimo braku lasów i jakoś z tym żyją? :P

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że dyskusja zmierza w kierunku znanym z innych partali. Zdaje się, że nikt tu nie jest ekspertem, ani nawet ćwierć-ekspertem od Lasów Państwowych, więc żeby dyskutować na poziomie przydałaby się rzetelna analiza szans i zagrożeń po wprowadzeniu takiej ustawy. Rzetelna to znaczy zrobiona przez kogoś kto nie ma politycznego interesu, dziennikarskiego prikazu ani wewnętrznego poczucia o jedynej słuszności głoszonych przez niego tez.

A co do głosowania w nocy to już parlamentarna tradycja. Przypominam, że w ten sam sposób PIS razem z SLD zrobili skok na media publiczne parę lat temu. Wszyscy są siebie warci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. tak na marginesie, to ktoś zauważył, że w niektórych częściach świata (naprzykład cała Walia, większość Anglii, Islandia) ludzie uprawiają MTB pomimo braku lasów i jakoś z tym żyją? :P

 

 

Amen. Ostatecznie jeździmy po ścieżkach w lesie, które mogą nie ulec zmianie mimo zmiany właściciela drzew po bokach.

 

Jak już mówimy o zagrożeniu naszego hobby to ja widzę dwa zagrożenia, nieco inne.

 

1. Intensywniejsza gospodarka leśna. Póki co nasza gospodarka leśna jest bardzo delikatna. Kto oglądał niektóre lasy po czeskiej stronie gór, wie co mam na myśli. Tym co nie widzieli wyjaśniam, że tam jest regularna intensywna produkcja leśna. Gdyby u nas to wprowadzić, boje się, że poza głównymi czerwonymi szlakami dominowałyby rozjeżdżone drogi zwózkowe. To w ograniczonej skali dzieje się już teraz. Nie jeden singielek już zniknął. Zagrożeniem jest zmiana gospodarki leśnej, a nie samego właściciela. Nie mam nic przeciwko, aby sprzedawać wycinki lasu do takiego gospodarowania, jeśli będą one w miejscach i tak "nieużywanych" przez społeczeństwo.

 

2. Zakaz jazdy po szlakach pieszych. Obawiam się, że ktoś kiedyś wpadnie na to, że to niebezpieczne, złe i w ogóle i zdelegalizuje turystykę MTB. Tak jak to często jest w parkach narodowych - imho często zupełnie bez sensu. Niestety wiele osób uważa, że góry są dla pieszych, a jak chcesz wyszaleć się na rowerze, to powinieneś udać się do bike-parku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra zamiast się przepychać kto mniej a kto bardziej biadoli wyciągnijmy z dyskusji to co dotychczas ustaliliśmy:

 

1. Nasz ukochany rząd chce zmienić główny państwowy dokument żeby sprzedać lasy

2. Konsekwencją może być wykupienie lasów i pozamykanie ich lub wybudowanie infrastruktury przyjaźniejszej użytkownikom lasów (wola nabywcy tejże ziemi)

3. Póki co ustawa nie została przepchnięta (na szczęście)

4. Jak zostanie przepchnięta to żeby spełnił się czarny scenariusz najpierw ktoś musi to kupić (przetarg) więc upłynie trochę wody w Wiśle

5. Mimo wszelakich zakazów większość z nas i tak nie zrezygnuje z jeżdżenia bo ktoś se dał tabliczkę "teren prywatny" bo to nie Juesej żeby od razu do nas strzelano

 

Nie wiem po co wycieczki osobiste

Jeżeli poczułeś że Cię uraziłem to wiedz że nie miałem takiego zamiaru  ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

to nie Juesej żeby od razu do nas strzelano

strzelać może nie będą, ale już teraz można się spotkać z deskami najeżonymi gwoźdźmi na ścieżkach czy stalowymi linkami rozwieszonymi między drzewami. Jak teren będzie prywatny, właściciel sobie takie niespodzianki pomontuje na ścieżkach, postawi tabliczkę z napisem "zakaz jazdy rowerem" i pozamiatane.

 

Jedyny pozytywny aspekt prywatyzacji jaki przychodzi mi do głowy, to jakby jakaś ogarnięta firma wykupywała atrakcyjne rowerowo części lasów i budowała funparki w stylu Singla pod Smrkiem. Owszem, trzeba by było płacić za jazdę, ale bym wiedział za co płacę, za genialnie zaprojektowane trasy, za ich utrzymanie, fachową obsługę i towarzystwo pozytywnie zakręconych wariatów, których jak mnie kręci śmiganie na dwóch kółkach, Jednak w polskiej rzeczywistości wydaje się to mało realne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierniczę. Ale Smoleńsk, sorry, Lasy Państwowe... Hel, bomby, zamachy... Zamykanie lasów-nie pojeździmy, jagódek nie posmakujemy, makabra istna... Spisek, zamach na rowerzystów, na wolność powszechną i nieskrępowaną... Sitwa sitwę sitwą goni a władza się nic tylko naszym kosztem bogaci... Debilizm debaty publicznej sięgnął i na to forum... I jaszcze chwilę a na kolegów nie będzie się patrzyć jak na kolegów z Forum ale na pisiorów, lewaków, popaprańców, lesby, gejów, transów, żydów, arabów, ateistów, karłów reakcji, pachołki reżimu, katoli, czarnych itp, itd...

Po prostu żenada i, jakby to powiedział hrabia Anglik, na rzyg, rzyg się zbiera.

 

Moderacjo, dałaś plecodola na całej linii-trzeba było ten bełkot pseudopolityczno-społeczny urżnąć po pierwszym poście.

Wiadomo, że jak chce się wprowadzić ferment w towarzystwie, ba wywołać awanturę, należy zacząć gadać o polityce. Szczególnie w Polsce gdzie każdy wszystko wie najlepiej i nominację na premiera nosi w plecaku, gdzie na wybory idzie mniej niż połowa uprawnionych a reszta leży pompą do góry i ma to gdzieś.

 

Bravo, bravissimo Panowie Szlachta! Bierzcie się za łby! Moderacja śpi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ugupu, nie podoba Ci się wątek to go omiń. Nikt się tu za łby nie bierze i tylko Ty do tego zachęcasz agresywnym językiem. Po co?

 

Poza tym przypominam, że fora publiczne są do tego, aby dyskutować. Również o polityce można spokojnie i rzeczowo, jeśli tylko jest dobra wola i szacunek do drugiej strony (jeśli nie ma, to dyskusje wyglądają jak te w sejmie zeszłej nocy - tego przykładu nie polecam).

Jak nie będziemy prowadzić dyskusji, to się tej sztuki nie nauczymy. Lepiej, żebyśmy nie rozmawiali, tylko każdy okopywał się coraz głębiej na swoim stanowisku?

 

Kaczorak, nie obrażam się oczywiście, bo nie wyczułem złej woli. Po prostu dyskusja o mojej umiejętności czytania czy liczenia jest nie na temat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumacz mi lepiej "jak pięciolatkowi", co złego jest we wprowadzeniu możliwości sprzedaży lasu? Zostaję tu celowo adwokatem diabła, żeby wyciągnąć jakieś konkretne informacje a nie hasła "rząd jest zły".

Z perspektywy południa i Beskidów;

 

Spora część Beskidu Wyspowego należy do prywatnych właścicieli tyle, że jest ich wielu i o las dbają bo przeszedł na nich z dziada pradziada. Co innego "prywaciarz", który ma kasy jak lodu i różne kaprysy oraz megalomańskie zapędy. Stawiam dolary przeciw orzechom, że gdyby nie dominująca obecność w Beskidach LP jako gospodarza to praktycznie na każdym szczycie już była by postawiona stacja narciarska i nie tylko. Wiele debilnych inwestycji nie powstaje bo nie zgadzają się LP. Przykłady mogę mnożyć.

 

Sprawa druga to o las trzeba dbać i nikt nie zrobi tego charytatywnie więc musi zarobić ergo może się zwiększyć pozyskanie drewna. Jak wyglądało dbanie o las można się było przekonać kilka lat temu w Żywieckim. LP w ekspresowym tempie wycinały zainfekowane świerki a prywatni właściciele mieli wszystko w d...

 

Co by nie pisać złego o LP to jednak sprzątają wiatrołomy, których jest naprawdę sporo po ostatnich wietrznych zimach. Jakoś nie chce mi się wierzyć aby "prywaciarz" był tak skory do robienia tego samego więc z jazdy po części szlaków była by lipa.

 

Intensywniejszego wyrębu w przykładowo Beskidach na poziomie Czech czy Słowacji nie da się u nas przeprowadzić. Raz jest za mało lasu a dwa u nas odpada używanie na większą skalę specjalistycznego sprzętu. Tubylcy na to zgody nie dadzą i nawet "prywaciarz" z nimi szans nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiedle w środku dużego miasta - pomiędzy blokami zaśmiecony zagajnik - ni to park, ni to las.

 

Mieszkańcy zwracają się do radnych z prośbą o zagospodarowanie zagajnika - plac zabaw, alejki itp.

 

Okazuje się, że teren należy do Skarbu Państwa i jest w gestii Lasów Państwowych.

 

To kończy sprawę. Lasy Państwowe nie mogą sprzedać, rewitalizować miejsca też nie maja zamiaru. Miasto czy spółdzielnia  nie mogą, bo nie ich.

 

I tyle w temacie, co dowiedziałem się od radnego dzielnicy. Na moim osiedlu jest takich miejsca kilkanaście, niektóre wręcz absurdalne (plac z parkingiem pod blokiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się tak czepiłeś tego bloga? To pierwszy lepszy link był i akurat zlinkowany artykuł to w 100% prawda, co potwierdzają inne linki.

Bo takie źródła informacji nie nadają się do jakiejkolwiek dyskusji. Takie materiały najczęściej wrzucają ludzie nastawieni na wywołanie burzy lub po prostu oszołomy polityczne. Warto filtrować skąd się bierze informacje.

http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/1328947,Lasy-Panstwowe-nie-bedzie-zmian-w-konstytucji-Burza-w-Sejmie

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1329593,Lasy-Panstwowe-zagrozone-Sejm-nie-przyjal-zmian-w-konstytucji-

http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/843231,burza-wokol-lasow-panstwowych-proba-zawlaszczenia.html

Chyba lepiej podać takie niż nabijać jakiejś blogowej miernocie wejścia?

 

Wracając do sprawy. Nie znalazłem w konstytucji żadnego zapisu odnoszącego się do lasów. Działalność LP jest regulowana ustawą:

http://bip.lasy.gov.pl/pl/bip/px_~d19910444lj.pdf?page_opener=http%3A%2F%2Fbip.lasy.gov.pl%2Fpl%2Fbip%2Fprawo_i_organizacja

Czyli tak czy inaczej kluczowa jest ustawa, która reguluje zasady sprzedaży. Jeżeli się nie mylę obecnie decyzję o sprzedaży podejmuje dyrektor generalny i minister (art. 38). Czyli wystarczy sypnąć groszem, żeby jakiś grunt stał się nieprzydatny i można go zbyć.

 

Pytanie czemu robić zmiany w konstytucji jak można zająć się ustawą? Według mnie zapis w konstytucji zwiększa zabezpieczenie przed prywatyzacją, choć oczywiście liczą się szczegóły zapisane w ustawie, gdzie zdefiniuje się te cele publiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czyli tak czy inaczej kluczowa jest ustawa, która reguluje zasady sprzedaży. Jeżeli się nie mylę obecnie decyzję o sprzedaży podejmuje dyrektor generalny i minister (art. 38). Czyli wystarczy sypnąć groszem, żeby jakiś grunt stał się nieprzydatny i można go zbyć. Pytanie czemu robić zmiany w konstytucji jak można zająć się ustawą? Według mnie zapis w konstytucji zwiększa zabezpieczenie przed prywatyzacją, choć oczywiście liczą się szczegóły zapisane w ustawie, gdzie zdefiniuje się te cele publiczne.
 

 

Praktycznie to samo napisałem w poście #25  :icon_confused:

 

Blisko 33% naszego kraju pokrywają lasy, mamy 23 ogromne parki narodowe i niezliczoną ilość krajobrazowych oraz obszarów chronionych (rezerwaty).

 

Raczej bym nie panikował z tym, że nagle wszystko zabetonują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Wracając do sprawy. Nie znalazłem w konstytucji żadnego zapisu odnoszącego się do lasów. Działalność LP jest regulowana ustawą...

 

 

... póki co jest to najtrafniejsze spostrzeżenie całego wątku

 

Zapisów o ochronie terenów Skarbu Państwa pozostających w zarządzie LP nie ma obecnie w konsytucji i co ciekawe projekt zakładał właśnie jej wpisanie, jednocześnie dopuszczając wyjątki regulowane ustawą (inaczej nie dałoby się w Polsce wybudować żadnej drogi, linii energetycznej czy uporządkować zaśmieconych zagajników teoretycznie będących własnością LP a wołających o pomstę do nieba).

 

W tej chwli LP mogą sprzedawać tereny leśne co reguluje USTAWA o lasach, artykuły od 38.1 w dół (w wersji ujednoliconej opublikowanej 1 września 2014)

 

Tyle "merytorycznie", cała reszta to blogersko polityczny bełkot

 

Co do rzekomego "zagrożenia dla rowerzystów" - znam mnówstow miejsc gdzie LP nastawiały tablic zakazu wstępu uzasadniając go "prowadzeniem gospodarki leśnej". Osobiście olewam te znaki i omijam jedynie sektory w których rzeczywiście prowadzona jest wycinka / nasadzanie czy obowiązuje ochrona

 

Temat jak dla mnie do zamknięcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem LP mogą sprzedawać ale nie muszą i często wydają negatywne opinie w tej sprawie lub dzierżawią dany teren pod inwestycję. W całym zamieszaniu rozchodzi się o konkretne szczegóły bo każdy ma inną wizję w tej sprawie. Nieciekawie wygląda zapis w stylu; możliwość przejęcia lasów państwowych pod pewnymi warunkami przewidzianymi w ustawie. Pytanie jakie to warunki oprócz wspomnianych dróg, linii energetycznych.. Ano również mogą to być spore inwestycje narciarskie lub inne bo "podpięte" pod potrzeby inwestycji publicznych. Wtedy będzie już bardzo ciężko być na "nie" LP. Proszę sobie to teraz powiązać z projektem ustawy "o prawie śniegu" i mamy w naszych górach niezły bajzel.

 

Z tymi znakami zakazu wstępu ustawionymi przez LP nie jest tak jak zostało przedstawione więc po co to porównywać do zakazu wstępu "na prywatnym terenie"??

 


 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Temat jak dla mnie do zamknięcia

 

Jak sobie założysz swoje forum to będziesz mógł sobie niewygodne tematy zamykać usuwać i robić z nimi co Ci się żywnie spodoba (ale na dużą frekwencję nie licz, bo jak ludzie widzą że administracja cenzuruje forum to szybko wybywają).

 

Sorry za ton wypowiedzi, ale szlag mnie trafia jak takie rzeczy czytam. Nie pasuje temat? nie czytaj, nie udzielaj się, omijaj szerokim łukiem. Tyle.

 

Cały temat nie miał być polityczny, miał być dyskusją na temat sytuacji kolarstwa MTB w przypadku ewentualnej prywatyzacji terenów leśnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

sznib z całym szacunkiem, ale o czym chcesz dyskutować, jak rozeznanie w temacie żadne albo słabe?
Temat już na samym wstępie sam upolityczniłeś i zasiałeś ferment o spisku i embargo medialnym, podjudzając innych użytkowników forum, zamiast podejść do sprawy merytorycznie i apolitycznie.
Temat mógł być nawet ciekawy, gdyby został dobrze podany. Dla mnie taki kierunek dyskusji jest kompletnie nie do przyjęcia. I zaraz zapewne zacznie się tu bezpodstawne obrzucanie błotem i plucie jadem. A to tylko forum rowerowe...
Dziękuję, ale ja się wypisuję...
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...