Skocz do zawartości

[ćwiczenia] przygotowanie do sezonu


tomek220999

Rekomendowane odpowiedzi

bez przesady, człowiek od zarania biegał nawet na bosaka i źle nie było :-) W trampkach też można biegać, wiadomo że jak ktoś walnie 20km po betonie to może być źle, ale mało to parków czy lasów w Polsce? Ćwiczyć to można nawet na golasa w domu na kocu pilatesty yogi itp, wszystko kwestia chęci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No aż w takie skrajności nie popadajmy. Widzę często jakieś dziewczyny biegająca w trampkach a niestety taką aktywnością fizyczną można sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc. 

Kiedyś nie było ani Adidasów ani "adidasów; było "coś". W szkole 100 procent uczniów uczestniczyło w zajęciach w-f.

Uważam że zdecydowanie przesadzasz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Lepiej napisz "często" albo "wielu"

Niech będzie "wielu". Spora część mojej rodziny albo jest w Stanach na stałe albo pracowało w wielu domach a że ostatnio była okazja się spotkać to opowiadali. Tam od dziecka nie dostaje się szkolnych kanapek jak u nas tylko cuda na kiju albo "junk"-i. 

 

A co do tych lekcji WF-u to owszem, nikt wtedy nie myślał o butach do biegania ale nie przypominam sobie żeby w trampkach czy halówkach ktoś zmuszał nad w szkole do przebiegnięcia kilku/kilkunastu km po asfalcie. Najdłuższy był bieg na 3-4 kilometry w dodatku po stadionowej bieżni. 

 

Sam nie mam jakiś wypasionych butów do biegania "z karbonem" tylko najtańsze możliwe ale bardzo często obserwuję jak męczą się ludzie biegający w trampkach czy innych wariacjach na ich temat. To widać. Nawet buty ogólnosportowe są lepsze jeśli tylko jakoś amortyzują. 

 

I to nie tylko moje zdanie, "osoby z branży" też często widzą że wiele osób nie jest świadomych tego że bieganie po asfalcie w nieodpowiednim obuwiu nie jest wskazane. 

 

3 km nikomu nie zaszkodzą ale kto wychodzi biegać 3 km z domu ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wychodzę pobiegać 3km, szczerze mówiąc nawet na 1km raczej by mi się nie chciało :P 4 godziny (czy więcej) na rowerze nie stanowią dla mnie mentalnego problemu (oczywiście pozostaje jeszcze kwestia czasu wolnego czy pogody), ale biegać mi się w ogóle nie chce, choćby 10 minut, nawet jak pogoda nie pozwala na sensowny rower czy jak robię sobie tydzień odpoczynku od niego. I w tym bym upatrywał przyczyny niećwiczenia ludzi - nie chodzi o to, że nie chcą się ruszać, tylko nie odczuwają w tym przyjemności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Moje przygotowanie do sezonu od prawie 2 miesiecy wyglada tak: 
Pon. crossfit
wt. trenazer od 1 do 1h 40 min w zaleznosci od rodzaju treningu
sr. crossfit
czw. odpoczynek
pt. trenazer
sob. odpoczynek/crossfit

nd. trenazer

Kolejnosc treningow moze sie delikatnie roznic z uwagi na mozliwosci czasowe w ciagu danego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po takim treningu 3x w tygodniu na trenażerze to w marcu bym sprzedał rower i nigdy więcej na niego nie wsiadł. psycha zryta.

 

E, tam. Ja jeżdżę obecnie na trenażerze 5-6 razy w tygodniu:) Ze 2-3 razy mocno, reszta raczej lekko. I beretki nie ryje. To jest bardzo indywidualne.

Oczywiście jak tylko pogoda jest znośna, to wyskakuję na zewnątrz, ale ostatnio pogoda niezbyt sprzyja. 

Do tego, niestety rzadko ostatnio, bieganie; w miarę możliwości narty, 2-3 razy w tygodniu w domu ćwiczenia z ciężarkami. Dla mnie jest to nie tyle "przygotowanie do sezonu", bo takiego nie mam - nie startuję w zawodach - ale przygotowanie do następnego dnia. Rytuał. Endorfiny. Radocha. Wiem, że ćwiczę odrobinę za dużo, by te ćwiczenia sprawiły, że będę lepszym rowerzystą. Ale sprawia mi to tak ogromną satysfakcję, że nie zamierzam z tego rezygnować.  :icon_cool:

 

pozdr

 

cwiczenia.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podłączę się pod temat

 

mam 34l, 165cm, 70-72kg raczej zatłuszczony nie jestem

 

na rowerze będzie to mój 3 sezon w poprzednim jeździłem po płaskim max 80km ale 2x 40, 50-60 jednorazowo

średnie szosą ok 26-27km zrobiłem ok 4t km

 

trochę ograniczał mnie rower za duży rozmiar powodował dyskomfort ból pleców ale już to ogarnąłem

 

cele chce przejeździć 100km i na krótszych dystansach uzyskiwać średnie 29-30

mogę poświecić codziennie pn-czw ok 40min -1h pt-nd 2-4h, wytrzymałościowo dawałem radę robiłem 80km szosą wracałem i wsiadałem na mtb

mam w domu trenażer jeżdżę min 40min (nudzi mi się:( ) 5x w tyg chyba że jest pogoda to zdecydowanie wolę rower

+ siłka ale zdecydowanie treningi wydolnościowe 2-3 x tyg

 

proszę o pomoc w ułożeniu najprostszego treningu aby się przygotować do sezonu i na potem,

generalnie żadnych przerw w treningach nie robiłem ostatnio z powodu pracy od ok 2 mieś mam małą aktywność ok 5-6h/tyg, wcześniej ok 15h/tyg

dieta i suplementy raczej ok

 

z góry dziękuję i pozdrawiam

Ł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...