Skocz do zawartości

[przemyślenia] tapered a 1 1/8" i nie tylko


Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam przemyślenia z punktu widzenia osoby, która składa własnoręcznie swoje (i nie swoje) maszyny.

 

Postęp techniczny postępem ale sposób w jaki zmiany "standardów" wykorzystują niektóre marki powoduje, że otwiera mi się nóż w kieszeni.

 

Przykładowo kilka lat temu, gdy rządziły napędy 9rz. mogłem złożyć dowolną konfigurację mieszając niemal dowolnie komponenty dwóch największych graczy SRAM/sh*tmano. Wszystko działało jak trzeba i można było to kupić w rozsądnych pieniądzach.

 

Teraz trendem jest 10rz. i to co zrobił SRAM jest dla mnie nie zrozumiałe (wręcz chore!). Pytam się:

 

- gdzie się podziały gripshifty za normalne pieniądze?! (obecnie najtańsze x0 to 650 pln za komplet! SIC!)

- dlaczego typowa kaseta SRAMA jest ponad 100pln droższa od sh*tmano z podobnej grupy???

- dlaczego nie da się już pożenić manetek SRAMA z przerzutkami sh*tmano???

 

itp. itd.

 

Dla mnie zawsze jakościowo  SRAM > sh*tmano ale to co się zadziało w kwestii cen detalicznych tego pierwszego powoduje, że coraz częściej zaczynam się zastanawiać czy warto bulić $$$ za taki stosunek cena/jakość. Kiedyś nie miałem tego typu rozterek. Dla mnie to rozbój w biały dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wszystko ma swój czas i miejsce ... pamiętacie jak na początku XXI wieku mister Bill Gates wyskoczył z tabletem opartym na windowsie ... każdy go zlał i wyśmiał , kilka lat później mister Jobs wprowadza Ipada wszyscy szczają po nogach z jego genialnego wynalazku ...

 

Hamulce tarczowe są nowością ?? Taką samą jak ford mustang ... wprowadzono je do rowerów po wojnie, w latach 50tych wieku XX ale co ... no nie był to ich czas, był zbędne i nie potrzebne.

 

Wracając do taperów. Słyszem pewną myśl która może być prawdziwa, w pewnym stopniu. Ile ma moja główka? Grubości ścianki znaczy sie. 1mm? 2? a może 3mm ? Nie moja główka ma ponad 5mm :D nie potrzebuje tam żadnego taper wynalazku. Ale w rowerach dąży sie do zmniejszenia wagi ( masy żeby sie nikt nie czepiał) całości. Moja rama to dość pancerny wynalazek i jest ciężka. Aby była lżejsza trzeba ją wydmuchać, zrobić cieńsze ścianki gdzie sie da, min w główce. A tam ramy zaczęły pękać ... nie jedną widziadłem pęknięta przy misce.

 

To jakiś inżynier wymyślił ze zwiększając średnice, zwiększy także wytrzymałość ... i słowo ciałem sie stało ... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ishi

Przecież cały czas możesz pożenić SRAM i Shimano. Najlepszy napęd jaki możesz złożyć na dziś dzień do 9 biegowy gripshift Srama sterujący 10 biegową przerzutka Shimano z Shadow+ (znacznie lepsze sprzęgło niż u SRAM) na 9 biegowej kasecie HG400 (Alivio).

 

Testowałem cos podobnego u mnie przez jakiś czas: 10 rzędowe Shimano Zee sterowane 9 biegową manetką Sram X5 na starej kasecie Deore. Chodzi to naprawdę perfekcyjnie, mimo że w teorii wygląda jak prawdziwy technologiczny mezalians.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Baaardzo, ale to baardzo ostrożnie szfowałbym dużymi słowami w guście "Wszyscy".

 

To, że spore grupy społeczne sikaja za tabletami nie znaczy, że robią to wszyscy.

 

Osobiście uważam to za poroniony i badziewny wynalazek i nie planuję zakupu w najbliższej 50-cio latce.

 

 

... i nie jestem odosobniony w takiej opinii...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przecież cały czas możesz pożenić SRAM i Shimano. Najlepszy napęd jaki możesz złożyć na dziś dzień do 9 biegowy gripshift Srama sterujący 10 biegową przerzutka Shimano z Shadow+ (znacznie lepsze sprzęgło niż u SRAM) na 9 biegowej kasecie HG400 (Alivio).

 

Rzeźbić oczywiście można ale nie zawsze się da.

 

Dobrym przykładem jest próba ulepienia 1x10 z HCC w nowym facie. Musiałem ścisnąć poślady i wyłożyć większą kasę na takie, a nie inne graty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

To jakiś inżynier wymyślił ze zwiększając średnice, zwiększy także wytrzymałość ...

to nie inżynier wymyślił, to prawda taka sama jak to, że słońce zachodzi a rano (o dziwo) wschodzi 

Jak w każdej branży producenci nas wyprzedzają o kilka lat, ktoś mógłby mieć co najwyżej pretensje, że skoro oni już wiedzą co jest JESZCZE LEPSZE mogli by to wprowadzić JUŻ. Ale pamietajmy-shimano sram i inni to nie dobre wujaszki co klepią po kolanku i dają lizaka. Muszą zarabiać, żyć, cieszyć jak każdy z nas.
Pytanie czemu weszła tak późno elektronika do MTB? Bo wcześniej sie nie opłacało a trzeba było wykorzystać potencjał 9 biegów i 10 na początek.
A dlaczego nadal shimano nie wypuściło na rynek od lat wyczekiwanej skrzynki biegowej (skoro inni, mniejsi mogą) bo się to jeszcze nie opłaca. Zainwestowano w elektronike, zainwestowano w 10s - pieniądz musi się zwrócić - to naturalne.

I to co przytaczał tu Tobo - patrzymy z perspektywy małej garstki pasjonatów garażowych. Dla producentów liczą się tłumy, rowery kompletne, w kartonach i tysiącach sztuk, dziesiątkach tysięcy. My tak naprawdę powinniśmy i tak być wdzięczni, że mamy o niebo większe możliwości samemu tuningowania sprzętu w porównaniu z właścicielami motorów, aut czy choćby sprzętu audio (czy w przeciętnym sklepie audio kupicie lampy, cewki i inne pierdy?)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Temat można sprowadzić do jednego - dokładnie zaplanowane wyciąganie kasy za pomocą wprowadzania coraz to nowych, mniej lub bardziej praktycznych i potrzebnych patentów i wynalazków.
Jak ktoś ma doświadczenie i rozsądne podejście do sprawy, oraz nie łyka wszystkiego, podsuniętego mu przez marketingowców, to się skutecznie obroni przed podobnymi rozterkami, jakie dosięgają autora tego tematu.
Przeciętny Kowalski nie zwróci zbytnio na to uwagi, tylko kupi to na co pozwoli założony w danym momencie budżet. I także będzie zadowolony. No chyba, że dopadnie go zaawansowana cykloza - wtedy to już inna bajka.
Ale tak jest w każdej branży, nie tylko rowerowej, ale dajmy na to elektronicznej, motoryzacyjnej i kazdej innej, posiadającej rzesze pasjonatów, hobbystów i okazjonalnych zapaleńców.
Tak się kręci ten świat. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie nie ma się czym przejmować. Po wprowadzeniu nowego standardu minie jeszcze trochę czasu zanim znikną komponenty z wyższej półki. A zanim sam standard zniknie jeszcze więcej. Całkiem możliwe że kiedy znikną już całkiem będzie się miało już nowy rower który jest bardziej za standardami.

 

IMHO jedyny dyskomfort powoduje fakt że jako zwykły Kowalski zawsze będę parę lat do tyłu. Ale to nie problem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A teraz pomyślcie o jeszcze innych rowerowych podzespołach wprowadzonych w ciągu kilku ostatnich lat i odpowiedźcie na pytanie. Czy ich pojawienie się na rynku było aż tak bardzo niezbędne?

 

To pobaw się w speca od marketingu firmy rowerowej X, która jest: potentatem na rynku, upatrywana jest jako innowatorska. Co byś zrobił? Będziesz przez kilka lat oferował to samo, ewentualnie w innym malowaniu?

 

Do tego poczytaj sprawozdania z targów pisane przez dziennikarzy: "firmy pokazały interesujące nowości". Ludzie udzielający się na forach: "co nowego u producenta X?"

 

 

Ja rozumiem że postęp poszedł na tyle do przodu, że czerpiemy z niego pełnymi garściami, tylko wytłumacz mi czy jesteś w stanie jako zwykły Kowalski wyłapać i poczuć różnicę w sterówkach tapered a 1 1/8"?
 

 

A może zwykły Kowalski kupuje rowery których nie używa zgodnie z przeznaczeniem?

Nie urażając nikogo na tym forum: większość powierzchni Polski to obszary nawet niegórzyste. Zdecydowana większość forumowiczów (i innych nieforumowych użytkowników rowerów) zapiernicza rowerami po płaskim terenie, pola, ścieżki, szutry z różnicą wysokości naście metrów na jednym wypadzie. Wiele osób nadal kupuje górale do jazdy w mieście albo po asfaltach. 

Jaką szansę ma większościowy nabywca rowerów w tych warunkach poczuć różnicę między starszymi "gorszymi" a nowymi "lepszymi" standardami? 

 

Do tego jeszcze jeden drobiazg: żaden producent ram czy widelców nie będzie produkował ramy z główką dostosowaną do lekkich warunków jazdy. Tak dobrze nie będzie. Jeśli wprowadza nowy standard to ujednolica produkty w ofercie by ograniczyć koszty. 

Niestety takie "wymysły" zawsze biją po dupce biednego. Średnio sytuowany (bogatego nie wspominam) zupełnie o takich kwestiach nie myśli. Ma w piwnicy kilka rowerów, do różnych celów, co kilka lat zmienia sprzęt, nie inwestuje w "apgrejdy" tego co ma, z wyjątkiem rzeczy które padną. Jeśli chce coś lepszego, bardziej zaawansowanego to kupuje a nie przerabia tańszy produkt. 

I pewien przykład: kraj X, w Europie. Koszt roweru z amortyzatorem Fox - 10 tysięcy zł. Koszt samego amortyzatora zainstalowanego w tym rowerze (cena z lokalnego rynku) - 4 tysiące zł. Cena tego roweru to powiedzmy 70 procent średniej krajowej. Powiedz że taki klient będzie się zastanawiał nad kupnem widelca luzem. Załóżmy do tego że tak zarabia 70 procent nabywców rowerów. Do takich nabywców skierowana jest oferta nowych rowerów. Więc przeciętny klient nie będzie się ani trochę zastanawiał nad tym czy rura utrudni mu życie. 

Nasz los jest inny - lata temu byliśmy odbiorcą ultra nowoczesnych produktów spożywczych w modnych plastikach, od lat zbieramy europejski czterokołowy złom. Wątpię żebyśmy nawet w dalszej przyszłości determinowali decyzje globalnych wytwórców. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...