Skocz do zawartości

[przemyślenia] tapered a 1 1/8" i nie tylko


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio mnie coś wzięło, po przeczytaniu kilku postów tu na forum, na rozmyślania nad tym dlaczego amortyzatory / ramy tapered są lepsze od tych 1 1/8"?

 

Główny atut powtarzany przez wielu użytkowników, przyszłych jak i obecnych, to twierdzenie że są sztywniejsze. Czy to są odczucia subiektywne czy też obiektywne? Czy są na to jakieś ogólno dostępne badania? Odczucia, to wiadomo ale na temat badań ciężko coś znaleźć w necie. Po prostu tak jest i koniec.

 

Po kilku dniach rozmyślań, stwierdzam że wyższość amortyzatorów / ram tapered od tych 1 1/8" jest czysto marketingowym bełkotem! Dlaczego? Już wyjaśniam ;) To samo tyczy się nowych standardów kół / ram czyli 27,5" i 29" a obecnie nawet fat bike-ów ;)

 

Kiedyś, dawno dawno temu były rwery tylko 26" z ramami i amorami pod 1" i popularnymi V-kami. I było fajnie ;) Użytkownicy byli zadowoleni (chyba;) ) Ale ktoś stwierdził, że zyski ze sprzedaży nowych rowerów i podzespołów stały się mniejsze, więc trzeba coś wymyślić, żeby te zyski zwiększyć. Skrzyknięto więc ekipę na spotkanie mające na celu podniesienie zysków. Tym sposobem powstała "Grupa Trzymająca Władzę" ;) Takie jest moje odczucie ;) No i chłopaki po burzy muzgów ustalili, że zaczną produkować ramy 1 1/8" a co za tym idzie również nowe ramy.

 

-No ale dobra, co powiemy ludziom?

-Jak to co? Przecież to co nowe jest zawsze lepsze! A jak będą bardziej dociekliwi, to mówcie że jest bardziej sztywne i wytrymalsze niż poprzednie, bo jest większe!

 

I tak też się stało. Ludzie zaczęli kupować to nowe, bo przecież lepsze jest ;) Skoro wszyscy tak mówią, to nawet i głupi przysłowiowy Kowalski to kupi ;) No ale jeśłi się w kółko powtarza to samo, to każdy w to w końcu uwierzy, czyż nie? ;)

 

No ale po kilku latach tłustych przyszły lata chude. No i co teraz? Znów zebrała się "Grupa Trzymająca Władzę" żeby jakoś temu zaradzić.

 

-Panowie, znów jesteśmy w czarnej dupie jak ostatnio. Musimy coś zrobić!

-To zróbmy tak jak ostatnio!

-Ale jak?

-Wmówmy ludziom że 1 1/8" jet be i fuj i wprowadźmy nowy format - 1,5-1 1/8" i nazwijmy to tapered a my będziemy znów pływać w kasie ;)

-A jak się będą pytali dlaczego jest lepsze, to co?

-Jak to co? Powiemy to co ostatnio! Przecież nowe jest zawsze lepsze! A jak będą bardziej dociekliwi, to mówcie że jest bardziej sztywne i wytrymalsze niż poprzednie, bo jest większe!

 

Jak posatnowili, tak też się stało. Oczywiście przysłowiowy Kowalski znów uwierzył w ich zapewnienia oraz w szarlatańskie zabiegi testerów wychwalających to nowe, bo przecież jest lepsze niż to stare. No i w kółko powtarzana regółka przez każdego, począwszy od producenta a skończywszy na sprzedawcy, że to przecież jest sztywniejsze bo jest większe i nowe! ;)

 

I w ten oto sposób marketingowy bełkot robi nam mocne pranie mózgu, na które jesteśmy bardzo podatni jak to zwykły szary i głupi Kowalski. 

 

To samo tyczy się kół i innych podzespołów. 

Kasety 9-rzędowe to za mało, no to mamy 10 i 11 rzędów. Linki i pancerze są upierdliwe, no to mamy już elektrykę w rowerze. Stal jest za ciężka, no to mamy aluminium, carbon i tytan już. 26" też było mało, no to mamy 27,5" / 29" i fatbike. Nie chce Ci się pedałowac? Proszę bardzo! Mamy już napędy elektryczne! 

 

Możecie się ze mną niezgodzić, bo przecież każdy ma inne zdanie. Po tych moich ostatnich przemyśleniach stwierdziłem, że żyjemy w jakimś chorym matrixie ;)

 

A teraz pomyślcie o jeszcze innych rowerowych podzespołach wprowadzonych w ciągu kilku ostatnich lat i odpowiedźcie na pytanie. Czy ich pojawienie się na rynku było aż tak bardzo niezbędne? 

 

Tak jak wspomniałem na początku, to są tylko moje przemyślenia i nie każdy musi się z nimi zgodzić. Oryginalne przemyślenia były były zdecydowanie z długie do publikacji i zawierały wulgaryzmy, więc cenzura poszła w ruch ;) Do podobnych wniosków doszedł ten oto osobnik prowadzący TEGO bloga. Warto przeczytać chociażby ten wpis.

 

I jeszcze jedno już na koniec;) Jakbyście nie wiedzieli jak się robi biznes, to tu macie przykład ;) Akurat Kolonko mówi o czym innym ale odnośnie moich przemyśleń, to odnoszę wrażenie, że "Grupa Trzymająca Władzę" zachowuje się dokładnie w taki sam sposób.

 


 

 

A tak przy okazji... musiałem się komuś wyżalić :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

  ..ech, hehehe...
Kolega dopiero zauważa piękno świata, prawda?
Ja napiszę krótko (choć jak sądzę ten temat zaraz urośnie do statusu gorącego):

1. Najpierw warto pojeździć na wszystkim lub maksymalnie na tym co się da by samemu umieć wydać osąd i nie zakładać z góry, że wszystko co nowe to ZUO w czystej postaci,. A czasem warto pogrzebać w genezie danego zjawiska zanim zaczniemy wyrokować, że to NOWE COŚ jest dziełem prezesa i księgowego i (oczywiście) jest ZUEM w postaci najczystszej,
2. A jak już się samemu dojdzie do tzw "dojrzałości" a doświadczenie wejdzie na level7 wtedy będziesz się śmiał z politowaniem na to co wyrabiają marketingowcy bo SAM będziesz wiedział co dla Ciebie jest dobre i w co warto iść a w co nie (naturalnie dla każdego z nas co innego jest rzeczą dobrą, ważne i jedyną słuszną drogą)

ps: a tak długo jak mamy małe manufakturki, coraz tańsze i dostępne cnc i nadchodzące szybkimi krokami druki 3d, tak długo nie będziemy do końca opętani przez "Grupa Trzymająca Władzę"
ps2: przeczytałem pierwszy link - narzekacie na rozbudowane standardy, zapraszam do siebie na kawę - pokażę katalog rowerowy z 1939 roku (tak, tak) to każdy ciekawy sobie popatrzy co znaczy brak standaryzacj i np 25 różnych typów osi korbowych (w 1939 roku była nawet oś o 6kątnym wielowpuście) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@anarchy

 

Nie, nie dopiero ale dopiero właśnie chyba dojrzałem do tego, żeby to z siebie wyrzucić ;) A powodem tego był kolejny post na forum, że wszystko co nie tapered i na carbonie to ZUO jak to mówisz. Moja historia przygody z rowerem sięga lat '80 ubiegłego wieku, gdzie uczyłem się jeździć na starym rowerze mego dziadka a potem mu go podkradałem, żeby zwiedzać okolicę ;) Jak się kilka lat temu dowiedziałem, że był to przemalowany na niebiesko rower Universal, który był eksportowym następcą roweru Bałtyk, to aż się bardzo cieszę z tego, że miałem możliwość jeździć z bananem na pysku na takim cudzie ;) Miło teraz powspominać te czasy ;)

Z chęcią bym wpadł na tą kawę, przejrzał ten katalog i podyskutował na te tematy ;)

 

@zdrower

każdy orze w to co może ale nie wiem skąd Ty się wziąłeś w takim razie :P no offence :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz się żalić, niuchać teorię spiskową, czuć się rżnięty w t... i co tam jeszcze chcesz. Możesz być bardzo świadom lub tylko świadom, możesz się obrażać na producentów, dystrybutorów i sprzedawców. 

 

 

Kasety 9-rzędowe to za mało, no to mamy 10 i 11 rzędów. Linki i pancerze są upierdliwe, no to mamy już elektrykę w rowerze. Stal jest za ciężka, no to mamy aluminium, carbon i tytan już. 26" też było mało, no to mamy 27,5" / 29" i fatbike. Nie chce Ci się pedałowac? Proszę bardzo! Mamy już napędy elektryczne! 

 

Z pierwszym się zgodzę. Elektryka? Nie musisz, możesz ciągnąć druta :) Elektryka nie wejdzie do altusa,  będzie mechaniczna alternatywa - wszystkie szosowe grupy są w dwóch opcjach. Stal? Tytan był od bardzo dawna i jest nadal, zawsze był jest i będzie drogi. Pozostałe materiały - mają swoje plusy i minusy, jak wszystko i nie zostały wepchnięte dla zasady.

O przewadze dużych kół przekonało się wielu. Średnie owszem, zapychacz wyciągacz kasy. A o słuszność elektrycznych napędów zapytaj np Holendrów. Mieszasz różne sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Przyjedź do Szczecina, najlepiej jesienią na Stallovy Paprykarz (ale tylko na stali!). Zobaczysz jak gartska maniaków jeździ na ZUEJ stali bez cudownego alu czy włókna, używa pamiętających czasy prekolumbijskie 8biegów a czasem nawet singli w swojej najstarszej formie ostrego koła (w terenie!) ale przy okazji śmiało korzystając z takich "wynalazków" Grupy Trzymająca Władzę jak tarcze,29", 27,5" (czasem nawet oba rozmiary w jednym rowerze), taperredy, 15mm osie, półfaty (a pewnie w 2015 i jakiś fat wpadnie i pewnie z Poznania), ba! sztyce myk-myk, spd a nawet chyba jeden napęd 10biegowy się znalazł itd itd....Czyli da się? Da się. Wystarczy tylko "wyłożyćpałę" na tą jak jej tam Grupę Trzymającą Władzę. I tyle...

ps: a co do standardów i "wymuszania na nas zmian", sam używam od niepamiętam kiedy (a na pewno przed 93r) 8s. I choć wyszło 9s, 10s (a gdzieniegdzie nawet 11) i choć już dawno ten system wypadł z obiegu nadal mam swojego niezniszczalnego szaraka, ba! z 2-3 kasety "na przyszłość" i pewnie kolejny rok albo i dwa zostanę przy tych 8s. Czyli da się. I to bez cudowania. Co innego gdy chce się mieć NOWE, to jak chce się mieć nowe to trzeba spasować z nowym-to chyba naturalne. Jakoś mało kto płacze, że został tylko sygnał cyfrowy w powietrzu, że nie można dziś kupić maszynek do czyszczenia głowic w magnetowidach i że nie ma już kaseciaków choć stara dobra kolekcja nadal zalega w kartonie (choć sam żegnałem się z takową ze sporym żalem).
ps2: ..ale i tak zaczynam myśleć (po 20latach?) o przejściu na 10s, i tylko i wyłącznie z własnej potrzeby ;)


 

 

każdy orze w to co może ale nie wiem skąd Ty się wziąłeś w takim razie no offence

Stary, masz u mnie browar, dawno się tak nie uśmiałem :D :D 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kiedyś, dawno dawno temu były rwery tylko 26" z ramami i amorami pod 1" i popularnymi V-kami.
Piszesz o MTB? Mtb to były kiedyś mieszczuchy do rozwożenia gazet, do momentu kiedy kilku chłopa się zebrało i postanowili sobie połamać kilka kończyn zjeżdżając z górki i nie była to grupa trzymająca władze. Dopiero ich dalsze rozmyślania co by tu zmienić doprowadziły do wspomnianego przez ciebie szerokiego 26'' standardu. Skoro można zjeżdżać z górki po asfalcie to czemu nie w lesie - tak na nowo odkryto amortyzatory, Jeżeli amortyzatory to albo kierownica wysoko jak w Harleyu i geometria jazdy na rowerze bierze w łeb albo krótsza rura sterowa w ramie. Skoro rura jest krótsza to rąbnięcie widelca z dala od osi zgniotu amortyzatora (np. boczne) owocuje uszkodzeniem ramy. Duży odsetek takich uszkodzeń to trzeba było wymyślić coś  by temu zaradzić

 

twierdzenie że są sztywniejsze
No właśnie, zdefiniujmy co to znaczy że są sztywniejsze 

 

Czy to są odczucia subiektywne czy też obiektywne?
na pewno nie chodzi o odczucia a o wytrzymałość ramy. Niezaprzeczalnie 1 1/8'' ma sztywniejsze mocowanie niż na 1'', ale to jak widać po zdjęciach na forum z pękniętymi ramami nie wystarczało, więc trzeba było zwiększyć średnicę no i tak doszliśmy do półtora cala, a tapered bo lżejsze a dodatkowo stożek poszerza obszar niewrażliwości na uderzenia.

Czy należy na ten postęp patrzeć jak na spisek lobby producentów rowerów? Jeżeli brakuje komponentów zgodnych ze starymi standardami, to wiadomo dlaczego, ale sam kierunek rozwoju jest prowokowany przez użytkowników wymyślających coraz nowsze sposoby niszczenia sprzętu (patrz wyginanie iPhonów). Niedawno na forum ktoś szukał wytrzymałego siodełka, bo wszystkie szybko mu się niszczyły kiedy jeździł stojąc na siodełku a nie na pedałach. Ja bym się szykował już na rewolucję w tym kierunku, np. siodełka z pasami bezpieczeństwa żeby trudno było podczas jazdy się wypiąć, albo odkrycie SPD na nowo, tym razem wpinać będzie się pieluchę w siodło, a w wersji extreme nowe SPD umożliwiające wpięcie nogi zarówno w pedały jak i w siodło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie upieram się przy tym, że to wszystko co nowe to jest złe. Tylko kiedyś szanse były wyrównane jak z chłopakami ścigaliśmy się na rowerach Wigry 3 :D 

 

Sam zaczynam być już chyba sentymentalny mimo ciągłego zacięcia do ścigania się, na budowę czysto stalowego rumaka. Jednak będę musiał poświęcić dużo czasu i argumentów żeby to przetłumaczyć mojej lepszej połówce wywalczając kolejne metry kwadratowe na nową "ślicznudę" w salonie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Główny atut powtarzany przez wielu użytkowników, przyszłych jak i obecnych, to twierdzenie że są sztywniejsze. Czy to są odczucia subiektywne czy też obiektywne? Czy są na to jakieś ogólno dostępne badania? Odczucia, to wiadomo ale na temat badań ciężko coś znaleźć w necie. Po prostu tak jest i koniec.
Nie od dziś chyba wiadomo że to co ma szerszą podstawę stoi pewniej ale jeśli jest mocne samo w sobie to takiej solidnej podstawy nie musi posiadać. Mimo zostanie ten standard wprowadzony także to mniej filigranowych (czyli wycieniowanych) konstrukcji. Z tego względu że porządne amory są produkowane tylko ze sterówką tapered.

 

Osobiście nie gonię nad nowościami żeby sprostać standardom. Ale pewnie czas sprawi że będę musiał się poddać. Póki co jeżdżę na ramie z główką 1 i 1/8" bez sztywnej osi czy prowadzenia linek wewnątrz. Pozwoliłem sobie jedynie na dużą kiszkę bo za małym kołem nigdy nie przepadałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat to taka oczywista oczywistość...

 

Tak samo jest ze wszystkim. Daleko nie patrzeć np. telefony. Kiedyś małe rozdzielczości ekranów, później HD, teraz jeszcze większe mimo, że rozmiar wyświetlacza praktycznie się nie zmienia. TV. Nie dawno było HD Ready, Full HD... teraz 4K itp.

 

Nikt też już nie robi tak wytrzymałych rzeczy jak kiedyś. Kiedyś coś się kupiło i było to na lata. Teraz? Podziała 2-3 lata, części nie ma, serwisu nie ma i trzeba kupić nowe, bo przecież nikt ("grupa trzymająca władze") nie ma interesu z tego, żeby zrobić produkt niezawodny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to co napisałeś to zwykły rozwój (postep).

Czym byłoby kolo gdyby go nie ulepszono? Jak powstały by koła zębate? Czym dzisiaj byś jeździł gdyby nie postęp?

 

Oczywiście możesz doszukiwać się teorii spiskowych wszędzie ale duża część z tych rzeczy o których piszesz ma swoje uzasadnienie. Mówi o tym fizyka w przypadku większego koła (jeśli jedziesz po piachu, większa powierzchnia takiego koła powoduje że nie zapadasz się tak łatwo w piach jak w przypadku koła 26er), wytrzymałość materiałów w przypadku sterowek 1,5 na 1,1/8 (oczywiste jest w którym punkcie działają największe naprężenia i to miejsce ma sterówkę o zwiększonej srednicy) , i materialoznawsto w przypadku tego z czego nasze ramy są wykonane...

Wszystko to można uzasadnić a Ty drogi konsumencie nie musisz tego kupować.

Masz wybór. Skorzystaj z niego i proszę przestań pisać głupoty.

 

Zgodzę się z tym, że każdy produkt ma swoją określoną wytrzymałość i często jest ona określana z góry na etapie projektowym.

Zgadzam się z tym, że po wdrożeniu czegoś nowego trzeba stworzyć rynek zbytu. Ale nie opowiadaj bzdur o grupie trzymajacej władze która tylko dlatego wdraża te zmiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@asked

 

Ja rozumiem że postęp poszedł na tyle do przodu, że czerpiemy z niego pełnymi garściami, tylko wytłumacz mi czy jesteś w stanie jako zwykły Kowalski wyłapać i poczuć różnicę w sterówkach tapered a 1 1/8"? To nie jest jak przesiadka z fiata 126p do mercedesa ;) a jak do tej pory nie słyszałem o ramach pękających w tych miejscach czy też łamiących się sterówkach amortyzatorów. Natomiast niektórzy producenci ram nie robią nic z ich pękającymi towarami. 

 

"Grupa Trzymająca Władzę" - zauważyłeś że to wyrażenie napisałem w cudzysłowie? A teraz powiedz ile tak faktycznie jest dużych graczy na rynku? Można ich policzyć na palcach dwóch rąk i jeszcze będziesz miał wolne palce na wymyślanie kolejnych producentów ;)

 

Nie piszcie, że ja piszę głupoty, bo jak wspomniałem są to moje luźne przemyślenia ;) Zresztą więcej głupot widzę napisanych tu na forum w niektórych postach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie takie rzeczy jak przejście z głowki 1" na 1 1/8 a później na tzw. tapered to jeździlibyśmy do dzisiaj na Ukrainach i Wigrach. To jest postęp!! To samo w motoryzacji jakby nie rozruszniki to byśmy auta odpalali na korbki. Fakt takie nowości są droższe ale tylko na początku. Jak było z ABS w Samochodach? Na początku tylko S Classe miało a teraz to standard.  A 29er i 650B to tylko dlatego że można sobie zdecydować co się chce a czego się nie chce. Bez obrazy kolego @@provid, ale jakby każdy myślał w taki sposób to byśmy z drzew nie zeszli bo przecież drapieżników jest więcej na dole niż na wygodnym drzewku. To jest naturalna kolej rzeczy że inżynierowie siedzą i kombinują coraz to nowsze patenty ale dzięki temu rynek rowerowy (i nie tylko) jest coraz bogatszy i my jako zwykli Kowalscy możemy sobie wybrać materiał ramy, rozmiar koła itp itd. Dla mnie jest to jak najbardziej pozytywne zjawisko. A jak uważasz że takie rzeczy to tylko bełkot marketingowy to poucz się fizyki trochę to zrozumiesz dlaczego poszerzana na dole rurka wytrzyma więcej niż zwykła prosta ;) No offence

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kasety 9-rzędowe to za mało, no to mamy 10 i 11 rzędów

Owszem mamy 10 rzędów. Ale wraz z tymi 10 rzędami rozpowszechniła się filozofia korb a nawet jednorzędowych. I kaset o szerszym zakresie. Bardzo wiele osób cieszy się że napędy w nowo nabywanych przez nich rowerach ma taką kombinację napędu, inni z chęcią na taką przechodzą. 

 


 

 

tylko wytłumacz mi czy jesteś w stanie jako zwykły Kowalski wyłapać i poczuć różnicę w sterówkach tapered a 1 1/8"?

Tylko wytłumacz mi w jaki sposób przeciętnemu Kowalskiemu robi jakąkolwiek różnicę czy kupowany przez niego rower będzie miał tapera czy 1 1/8? 


Problem nowych "lepszych" standardów to problem ludzi którzy chcą albo potrzebują przezbrajać swoje konie i okazuje się że mają ograniczone możliwości bo ich sprzęt nie jest kompatybilny z nowościami. Weź jednak pod uwagę że rynek "tuningu" jest mikroskopijny w porównaniu do rynku rowerów gotowych które są głównym źródłem utrzymania dla producentów rowerów i części. A przeciętny nabywca na świecie męczy rower a po paru latach kupuje nowy. A zawsze będzie grupa niezadowolonych, odszczepieńców i jak ich tam nazwiesz, którym postęp w tym względzie będzie pasował. Ja mam alergię na wszechobecną elektronikę w samochodzie. Nic na nią nie poradzę niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tobo

 

Moim zdaniem rynek tuningu naszych maszyn ma się dobrze, ba, nawet lepiej niż rynek nowych rowerów. Jedynym elementem, który większość z nas ogranicza to są finanse. Drobniejsze podzespoły możemy po jakiejś rozsądnej kwocie sobie wymienić ale żeby przejść na lepsze, czyli z 1 1/8" na taper, to już jest koszt rzędu kilku tysięcy złotych. Różnicy jakiejś kolosalnej nie odczuję ale świadomość posiadania super trwałości i wytrzymałości da mi +100 do nie wiadomo czego a -400 do grubości portfela ;)

 

Mój podwyższony poziom irytacji wziął się stąd, że po przeczytaniu już entego posta na forum, gdzie kolejne osoby mówią że to jest be i fuj i koniec bo nie jest tapered, to mnie trochę już poniosło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie piszę o rynku naszych (w domyśle Polskich) maszyn. Piszę ogólnie. 

Twoja frustracja bierze się z tego o czym piszesz, koszt przejścia na. Tymczasem podstawą na rynku rowerowym jest sprzedaż rowerów. A dla producentów części produkcja komponentów do gotowców. 

Kowalski kupuje rower, w ciągu paru lat pojawia się nowy standard. Kowalski po paru latach używania starego roweru kupuje nowy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ramę z główką 1.5" w której na sterach redukcyjnych był amor z rurą 1,1/8" i ośką 9 mm. Fajnie i sztywno - tak sądziłem dopóki nie zmieniłem na amora z tą samą rurą ale na ośkę 20 mm. Sztywność wzrosła bardzo wyraźnie - tal sądziłem. Dopóki nie założyłem amora z ośką 20 mm i sterówką 1.5" oraz odpowiednimi do tego sterami i mostkiem. Sztywność miazga i sztywniej już nie będzie to wiem :D. Nie dane mi było użyć tapera a standard 1.5" po całości został odrzucony aczkolwiek dla mnie różnica między nim a 1,1/8 " to niewyobrażalna przepaść i nke dziwię się że ludzie to podkreślają. Bo to jest fakt a nie marketingowy bełkot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Jedynym elementem, który większość z nas ogranicza to są finanse

I to jest prawda.

 

 

Ja rozumiem że postęp poszedł na tyle do przodu, że czerpiemy z niego pełnymi garściami,

No właśnie nie zawsze finanse na to pozwalają. I to jest to co rozpala dyskusje jak wyżej, chcę spróbować ale portfel chudy.

 

 

mam swojego niezniszczalnego szaraka, ba! z 2-3 kasety "na przyszłość" i pewnie kolejny rok albo i dwa zostanę przy tych 8s. Czyli da się. I to bez cudowania

Da się ale tylko wtedy gdy zakochany w swoim systemie będziesz przewidujący i zbudujesz magazyn części niedostępnych już w sprzedaży. Więc nie jest to takie bezproblemowe. No ale da się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Da się ale tylko wtedy gdy zakochany w swoim systemie będziesz przewidujący i zbudujesz magazyn części niedostępnych już w sprzedaży. Więc nie jest to takie bezproblemowe. No ale da się.

jeszcze 2-3lata temu były dostępne kasety xtra 8s, bywają nadal ale w coraz bardziej astronomicznych cenach.. ale jest taka kaseta np alivio (tak tak, niestety), nie dużo cięższa, kosztująca grosze i działająca nie tak najgorzej
To nie kwestia "zakochania" to kwestia  przewidywania, myślenia a czasem po prostu spokojnego "przeczekania" (jak to było z 9s)
Jak ktoś kupuje rower w 2003 na jakiś ostatnich "zwykłych" sterówkach i teraz (czyli raptem po roku) chce zmiany na taperowany amor to może się wkurzyć (ale niech nie mówi, że wymiotło wszystkie amory sprzed 3-4 lat) ale jak ktoś ma taki rower 6-7lat to potraktuje to jako zmiany "konieczne", rama na allegro, wideł na allegro - buduje nowe.
Dziś przy sterówce 44mm i z piastami o wymiennych końcówkach można dopasować szybko koła i amor pod rower.
A, że ktoś płacze, iż trzeba zmienić kasetę z 9 na 10s... ale ta 9s przecież się zużywa. Zajechać do końca albo zostawić do zimówki i tyle. Manetki, przerzutka na allegro - niech posłużą jeszcze jakiemuś młodemu adeptowi mtb, którego nie stać na "ful wypas".
boli czasem - wiem, ale takie jest życie. Sam nie lubię wielu zmian (zbyt szybkich) ale za nic nie chciałbym wrócić do czasów jednego rozmiaru koła, V-ek i obręczy "ceramicznych", opon do mtb o szerokoci max 2,1" czy jednocalowych sterówek (a takie były nie tylko w szosie).

 

 

Sztywność miazga i sztywniej już nie będzie to wiem .   Łykniesz niebieską tabletkę i zmienisz zdanie.

dokładnie, "35mm" tylko szczerzy zęby za rogiem i czeka kiedy zaatakować na szerszą skalę   :devil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

niejako możemy, o elektronicznym XTRze można było czytać i gdybać od końca lat 90
29" wchodziło dekadę na rynek, od jaka dawna słyszymy i 1 1/4 albo półcalowce (cannondale od ponad 2dekad?)
tarcze też nie pojawiły się z wtorku na środę...
itd itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starszyzno plemienna naszego szacownego forum ...

 

Światem rzadzą Scjentolodzy, Masoni i Sprzedawcy Rowerów!

 

 

... powiedziałem to ja, rambolbambol. A teraz idę pocinać na znienawidzonym Treku - z niekoszerną aluminiową ramą, ze szlachetnym, stalowym, sztywnym  widelcem z niesztywną osią QR i jeszcze bardziej niesztywną sterówką, na starzejących się kołach 29 cali bez stright pull i napędzie manualnym 10 biegowym. Pełna geriatria i antykwaryczność na dwóch kołach. Przecież absolutnie każdy standard z mojej Cobii jest już na wymarciu. Kochanie jazdy na takim rowerze to cyklo-nekrofilia w najbardziej intensywnej swej postaci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...