dawoj Napisano 11 Grudnia 2014 Napisano 11 Grudnia 2014 Jak w temacie. Opona ma być jeżdżona głównie po mieście, ale ma być też awaryjną na kilkudniową asfaltową wyprawę z sakwami (dlatego musi być zwijana). Marathony bardzo mi się podobają, ale cena to nie dla mnie - daję sobie limit 100zł. Znalazłem: - continental cyclocross speed - schwalbe sammy slick Możecie polecić bądź odradzić te opony? Macie jakieś inne typy? Czy ten "diamentowy" bieżnik nie jest wolniejszy niż "płaski" środek opony z nacięciami do odprowadzenia wody (a'la Kenda Khan)?
Tomek21001 Napisano 11 Grudnia 2014 Napisano 11 Grudnia 2014 Conti Cyclocross Speed - zwijane,skatowałem 3 komplety,szybkie na asfalcie,doskonałe o dziwo szuter/ścieżka w lesie.Niestety na asfalcie zużywają się bardzo szybko,niestety mają tendencję do częstego przebijania byle czym. Schwalbe Marathon Racer/Supreme - zwijane,trwałe do znudzenia na asfalcie,praktycznie brak kapci,kiepsko na mokrym,kiepsko szuter/las.Zdjąłem Racery po 4 tys km i nadal nadają się spokojnie do jazdy,większych śladów zużycia brak.Supreme jeszcze trwalsze,żona jeżdzi od niewiadomo kiedy i nie zanosi się na wymianę. Od połowy sezonu mam Challenge Almanzo (zwijane,30c) - poza trwałością (widać pierwsze oznaki) MIAŻDŻĄ Conti i Schwalbe trakcją,oporem toczenia itd.
dawoj Napisano 11 Grudnia 2014 Autor Napisano 11 Grudnia 2014 Dzięki. Ten sammy slick wygląda prawie dokładnie jak cyclocross, więc pewnie też będzie szybko się zużywał i łatwo dziurawił. Znaczy, żadna z tych opon się nie nada jako awaryjna na moją "wyprawkę". O Marathonach już się naczytałem, ale mnie nie stać na taką ekstrawagancję (160 - 220 zł zależnie od wersji, podczas gdy mój rower kosztował 900 zł). Macie coś innego do polecenia (o ile istnieje w tej cenie)?
Tomek21001 Napisano 12 Grudnia 2014 Napisano 12 Grudnia 2014 Sammy slick powinien być zdecydowanie trwalszy i bardziej wytrzymały od Conti.Opcja warta rozważenia.
dawoj Napisano 12 Grudnia 2014 Autor Napisano 12 Grudnia 2014 Hm, nie bardzo widzę dlaczego miało by tak być - ważą niemal tyle samo i wyglądają niemal tak samo... Wyjaśnisz dlaczego tak sądzisz? Doczytałem, że maksymalne obciążenie dla obu tych opon to 70kg. Wydaje mi się to trochę mało. Ja + ciuchy to jakieś 63kg; goły rower 14kg; bagażnik, lampki, U-lock, bidon w sumie ok. 3kg, sakwy z bagażem pewnie z 10-15kg. Razem 95kg, a wydaje mi się, że większość (80%?) ciężaru spoczywa jednak na tylnym kole (mam crossa). Zaczynam się zastanawiać, czy taka opona nie strzeli od samego wsiadania na rower :-). Chyba jednak muszę pogodzić się z losem i wybulić na coś mocniejszego. Albo kupić sobie wąską drutówkę na miasto, a na wyprawie liczyć na niezłapanie kapcia... edycja: Coś pomyliłem - sammy slick ma jednak obciążenie do 100kg. W takim razie, może by się jednak nadał.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.