Skocz do zawartości

[napęd] przełożenia na ekstremalne podjazdy


tokis

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie, czy na ekstremalne podjazdy w górach wystarczy napęd 8 rzędowy w rodzaju przód 42-32-22, tył 11-32, czyli najwyższe przełożenie 22:32 (0,68). Mam zamiar dużo jeżdzić po Beskidach i innych górkach i zastanawiam się czy nie wymienic całego napędu na 9 rzędowy tył 11-34 i przerzutek acera na alivio lub deore. Wtedy najwyższy bieg to 22:34 co daje przełożenie 0,64. niby niewielka róznica, ale zawsze... Pytam o zdanie doświadczonych up-hillowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kasete Alivio 11:32 i korbe deore 44-32-22. Dzisiaj nawet łapałem najstromsze podjazdy jakie sa u mnie w okolicy na przelozeniu 22:32 jechalem tak dlugo az mnie nie przechyliło do tyłu :] a nie siedzialem na siodelku tylko stałem z klatka nad kierownica . I wcale nie jest to ciezke przelozenie.. moim zdaniem w zupelnosci wystarczy 22:32. Na 22:32 jadąc 9km/h juz jest młynek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam korbe 44-32-22 z tyłu kasete 11-30 i bez problemu daje rade w górach (beskidy) jedyne z czym jest problem to unoszenie sie przedniego koła albo poślizg tylnego na stromych podjazdach, a tak to spokojnie wystarcza, nastepna kaseta bedzie 11-28 i to tez spokojnie wystarczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz fulla to MegaRange w 9'ce kasecie jest b.fajną sprawą. Sam tak jeżdżę i niezauważyłem by się jechać nie dało, poprostu bez mordowania jedzie się b.powoli - do turystyki a już zwłaszcza takiej jak po Beskidach jak najbardziej polecam 34. Dla maniaków wagi takie rozwiązanie to płacz bo kaseta cięższa, dla zawodników dodatkowo jeszcze za wolno bo lepiej z buta gonić, dla turysty jak najbardziej. Wyższa kadencja powoduje, że mniej z rytmu wybijają Cię na podjazdach korzenie/kamienie itp. 11x28 to już dla fetyszy wagi albo dla "ponie trynerze coś mi dzisioj noga ni podaje". Różnica w takiej kasecie a 11x34 jest ogromna chodź kiedyś sam taką miałem bo upolowanie XT'8 11x30 graniczyło z cudem. Ale dobra po drodze była :-).

 

http://bikefoto.pl/nowe_show_img.php?id=16474

 

 

pzdrv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... jeżdzę wprawdzie po asfalcie i na szosowym od niedawna, ale kurcze wyjeżdzam po Żarze, Przegibku i na koniec do połowy Hrobaczej (poczatek najbardziej stromy - wtajemniczeni wiedzą jak wygląda Hrobacza...), wszystko w Beskidach na 42/26 (tylko na Hrobaczą) na korbie 175mm bez wielkiego problemu ...

Na rowerze córy (deore) 42/32/22 i 12-28 (9-tka) na tych samych trasach od jakiegos czasu nie używam najmniejszej 22 z przodu, a z tyłu tez nie uzywam najwiekszych dwóch tarcz (nie pamietam jaka tam jest trzecia od góry) ...

Wprawdzie to asfalt, ale ...

No i mam 46 lat ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na 42/26 (tylko na Hrobaczą) na korbie 175mm bez wielkiego problemu ...

 

No to widać skoro jeździsz jak się chwalisz szosą jakie masz pojęczie o jeździe w trudnym terenie. Nie porównuje się rzeczy nieporównywalnych. Pozatym 42/26 - fajne przełożenie.... by zajeździć napęd w kilka dni :033: Chyba naprawdę na rowerze jeździsz od niedawna bo widzę że niewiele się na tym znasz.

pzdrv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mentos

Taaa... albo nie czytasz uwaznie albo ... to Ty sie nie znasz ...

Gdybys czytał uwaznie moj post to doczytałbyś sie ze:

- szosowy rower

- asfalt

Znasz jakies inne standardowe przednie tarcze niz np 53/42 lub 52/39 ?

A z tyłu rzadko ktoś używa większych tarcz 26 czy 28 ...

I dlatego umięsciłem ten swój post aby oprócz jazdy dirt napisał ktos jak jeżdzi po asfalcie na w miare dobrych górkach w Beskidach...

 

Zajeżdże nappęd 42/26 w szosowym rowerze... - dobre ... :033:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Osobiście mam napęd 44/32/22 przód i 11/34 (9rz) tył i młynek się przydaje. Z tyłu 32 by wystrczyło zapewne bo podjazdy na młynku nie sa znowu takie długie (u mnie) i kondycyjnie bym wytrzymał ;).

Osobiście preferuję raczej wysoka kadencję więc wole 34.

 

Przy takim przełożeniu mały błąd w technice jazdy, kamienie, korzeń itp. i tak powoduje poderwanie przedniego koła i najczęsciej zatrzymanie.

 

Tak więc, podsumowując. 22-34 jest OK. Na drogi po których poruszają się normalne pojazdy - niepotrzebne (za "płasko").

Przydaję się jak ktos nie lubi podchodzic po stromszych scieżkach itp. lub gdy rower jest "turystycznie" dociążony i kogoś nie drażni "mielenie" bez łykania trasy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mentos

Taaa... albo nie czytasz uwaznie albo ... to Ty sie nie znasz ...

Gdybys czytał uwaznie moj post to doczytałbyś sie ze:

- szosowy rower

- asfalt

Znasz jakies inne standardowe przednie tarcze niz np 53/42 lub 52/39 ?

A z tyłu rzadko ktoś używa większych tarcz 26 czy 28 ...

I dlatego umięsciłem ten swój post aby oprócz jazdy dirt napisał ktos jak jeżdzi po asfalcie na w miare dobrych górkach w Beskidach...

 

Zajeżdże nappęd 42/26 w szosowym rowerze... - dobre ... :)

 

zwracam honor - pomieszałem 2 posty sklecając w jeden o góralach myśląc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mentos

Nie musisz aż "zwracać honoru" - ale miło jak ktoś po prostu powie ze sie pomylił czy źle przeczytał...

Nie wszyscy to potrafią...

Ale i ja wtrąciłem sie moze niepotrzebnie z szosowym do topicu o góralach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:eek: emer, na Hrobaczą na 42/26, ja jak tam wyjeżdżam to na 22/30 momentami mi się słabo robi :) początek tam gdzie jest dobry asfalt jest bardzo ciężki, kończy się asfalt to nie dość ze tak samo cięzko to jeszcze kamienie i chyba nigdy nie dam rady tam wyjechać bez prowadzenia.

ostatnio jechałem na Przegibek od Międzybrodzia i na początku trzymałem tempo ok. 20-22km/h i jechał za mna jakiś kolarz, potem zaczęły się wieksze górki to zwolniłem a kolarz przeszedł jak burza, jestem pełen podziwu dla kolarzy na podjazdach, tez bym chciał tak szybko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ralf

kurde - teraz zobaczyłem że niedokładnie napisałem .... miało byc "(tylko na Hrobaczą nie)"...

Hrobaczą na szosowym zaliczam tylko do konca asfaltu... - szkoda roweru szosowego zeby tam dalej jechać, nie mówiąc ze nie wyjechałbym i tak dalej na 42/26 ... :)

Natomiast na treku córy w sobote ostatnią wyjechałem na 22/3-cia od góry (kurde, musze policzyć...) i to jest frajda zaliczyć Hrobaczą (krzyż), nooo, a z powrotem to jest test roweru i hamulców ... :D

No i tak a propos - skoro jeździmy po mniej wiecej podobnych trasach to może małe chwalenie się... :P

Centrum Międzybrodzia-Przegibek - 22min (ale zawsze to robie po Żarze)

Most na Sole- szczyt Żaru (ale ten całkowicie na górze) - 28:10

 

Nie są to jakieś oszałamiające wyniki, ale kurde cieszy mnie że zrobiłem duzy progres ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się w tym wątku zaczął mieszać napęd górski z szosowym...

 

Ja na szosie mam przełożenia 53/39 - 11/21 i jakoś wszędzie gdzie chcę to wyjechać potrafię...

 

Lubię twarde przełożenia, do tego stopnia że do górala założyłem ostatnio kasetę 11-25.

Wreszcie zacząłem odkrywać walory średniej tarczy... do czego służy mała jeszcze nie wiem... ;)

 

Myślę że przełożenie to sprawa indywidualna... trudno tu komuś coś radzić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Myślę że przełożenie to sprawa indywidualna... trudno tu komuś coś radzić...

 

Dokładnie. Zależy od powera, stopnia wytrenowania, preferowanej kadencji...

Ja mam najlżejsze przełożenie 29/32 i mi wystarcza. Zawsze, czy to w górach, czy objeżdżając w grupie np trasę maratonu podjeżdżam wszystko, co się da (bo czasami w górach jest tak stromo, że podjechać się nie da niezależnie od przełożeń...). Nie ma "złotego środka", każdy musi sobie sam dobrać zakres przełożeń. Dla mnie optymalne jest 2x9.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...