Skocz do zawartości

[wycieczka] Kaszubska Marszruta - długi weekend w Borach Tucholskich


szy

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, druga nasza wizyta na trasach Kaszubskiej Marszruty, tym razem w listopadowy długi weekend. Od maja powstały już wszystkie drogi poza odcinkiem w okolicach Krojantów. I według materiałów jest teraz ponad 160 kilometrów dróg rowerowych plus infrastruktura. Jest conajmniej dobrze. Jesli nie bardzo dobrze. 

 

Więcej wrażeń, setka zdjęć i mapa na naszej stronie: Kaszubska Marszruta - rowerem w Bory Tucholskie. A w skrócie i na zachętę... 

 

 

Tak wyglądają wybudowane specjalnie dla rowerzystów drogi Kaszubskiej Marszruty:

 

lesny-szlak-rowerowy-kaszubskiej-marszru

 

trasa-kaszubskiej-marszruty-kolo-mecikal

 

kaszubska-marszruta-na-rowerze-bory-tuch

 

kaszubska-marszruta-przed-brusami-bory-t

 

 

Drogom towarzyszą takie rowerowe przystanki - dach, stół, stojaki...

 

postoj-przed-zmrokiem-bory-tucholskie-20

 

charakterystyczny-przystanek-kaszubskiej

 

 

... a nawet pieszo-rowerowy most w Męcikale:

 

rowerowy-most-na-brdzie-w-mecikale-bory-

 

 

Wśród atrakcji krajoznawczych m.in. wyłuszczarnia szyszek w Klosnowie...

 

silnik-diesla-w-wyluszczarni-szyszek-bor

 

... i ogród rzeźby Józefa Chełmowskiego w Brusach:

 

wejscie-do-bajkowego-ogrodu-uli-bory-tuc

 

 

Jest i turystyczna mapa projektu:

 

mapa-kaszubska-marszruta-bory-tucholskie

 

 

Rewelacyjna sprawa. I chyba mam rację pisząc, że jedyna taka w Polsce? Podobno podobnie ma wyglądać trasa w Małopolsce, podobno jeszcze budują Polskę Wschodnią... Kto zna więcej szczegółów? 

 

Pozdro :]

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, bardzo przyjemny szlak rowerowy. Mam nadzieję, że jest już poprawnie oznakowany. Zachodnia część zwłaszcza przypadła mi do gustu.

Pochwalę się, że jest prawdopodobieństwo mojego udziału w pokazanej przez Ciebie mapie. Na praktykach pociągnęliśmy z kolegą ślad GPS wokół Jez. Charzykowskiego, który miał być użyty do wydania właśnie takiej mapy. Współrzędne kilku punktów odpoczynku i tablic informacyjnych również mogą pochodzić z naszego kartowania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pozazdrościć :) super wyprawa. Trzeba będzie się w przyszłym roku wybrać do tych Borów Tucholskich. A co do ściany wschodniej i rowerowych trasach to ma wyglądać to tak  http://provestigo.pl/planowany-przebieg-tras-rowerowych-w-polsce-wschodniej/  Póki co koło Białegostoku nie wiele się dzieje no może w Puszczy Knyszyńskiej są początki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pochwalę się, że jest prawdopodobieństwo mojego udziału w pokazanej przez Ciebie mapie.

 

Gratulacje :) , a jesli to wokół jeziora, to dokładność sprawdzimy ;) wiosną. Bo na akurat jeszcze jeden weekend została nam trasa z Czerska, przez Rytel, na zachodnie krańce Marszruty i do Chojnic.

 

:]

 

 

A co do ściany wschodniej i rowerowych trasach to ma wyglądać to tak  http://provestigo.pl...sce-wschodniej/

 

 

Gdyby to rzeczywiście mogło tak wyglądać! Co prawda smuci ominięcie tatarskich klimatów główną trasą, ale pewnie wszystkiego nie da się zaliczyć.

 

Fajna mapa, dzięki!

 

 

Natomiast dla szosowców jest to przekleństwo

 

Nie będę przekonywał że jest inaczej, ale - może nie próbowałeś? - nawierzchnia na tych szutrach jest naprawdę twarda. Nie jest to klasyczny szuter, a mieszanka utwardzana jakimś mineralnym związkiem, sprowadzanym z zagranicy. Moja Ola na oponach 1.4, ja na 1.5, ani razu, nigdzie nie mieliśmy żadnych kłopotów z przyczepnością, czy trakcją. Oczywiście, daleko do szosy, aaale... ciekaw jestem uczciwych wrażeń takiego skazanego na te drogi szosowca.

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Nie będę przekonywał że jest inaczej, ale - może nie próbowałeś? - nawierzchnia na tych szutrach jest naprawdę twarda. Nie jest to klasyczny szuter, a mieszanka utwardzana jakimś mineralnym związkiem, sprowadzanym z zagranicy. Moja Ola na oponach 1.4, ja na 1.5, ani razu, nigdzie nie mieliśmy żadnych kłopotów z przyczepnością, czy trakcją. Oczywiście, daleko do szosy, aaale... ciekaw jestem uczciwych wrażeń takiego skazanego na te drogi szosowca.

 

Szy.

tak, próbowałem, niestety opony się miejscami znacząco zapadaly, a utrzymanie prędkości w granicach 30km/h było nie lada wyczynem..

 

Dlatego, mimo zakazu, wybieram jazdę po szosie..

 

dla zainteresowanych:

http://chojnice24.pl/artykul/18535/jest-sciezka-nie-jedz-szosa-a-co-z-kolarzami/

http://chojnice24.pl/artykul/18936/zakazy-do-usuniecia/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, nie dyskutuję, znam się :)

 

 

Przy okazji Chojnic jeszcze. A trochę Marszruty...

 

Może nie wszyscy na forum wiedzą, że koło Chojnic, na szosie o naprawdę niewielkim nateżęniu ruchu, wymalowano kilka kilometrów testowego oznakowania - jak widać niżej - pozostawiając pas na *jeden* samochód po środku i dwa szerokie pobocza dla pieszych i rowerzystów:

 

 

na-testowym-malowaniu-szosy-przed-jarcew

 

Tu kierowca akurat niepotrzebnie zjechał na prawe pobocze.


testowe-malowanie-szosy-za-powalkami-bor

 

 

I teraz - czy gdyby zamiast ścieżek Marszruty wyremontować konkretnie okoliczne szosy i wyznakować w ten sposób? Spowolnić ruch, wprowadzić jakieś ograniczenia, by jednak zrobić gest wobec rowerzystów z dziećmi? Czy to miałoby sens? Czy jednak dedykowana droga gdzieś w lesie jest lepsza do zastosowań turystycznych?

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to jest bardzo trafne pytanie :)

szczerze mówiąc, moim subtelnym zdaniem, lepsze byłoby takie oznakowanie (jakby nie patrzeć rozdzielenie kierunków jazdy u rowerzystów), co dałoby jednocześnie możliwość nauki podstaw jazdy po jezdni dla najmłodszych, a kierowcy jednoczśnie nabraliby szacunku dla jednośladów.


a po tym odcinku super się lata na szosie :)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi brakowałoby dwóch rzeczy:

 

Na drogach Kaszubskiej Marszrucie wijących się między drzewami kontakt z naturą jest właściwie "bezpośredni". Drzewa na wyciągnięcie ręki, pod kołami zasypany liśćmi szuter, krawężniki delikatnie pozarastane... Rowerowa sielanka, pełny relaks. A na szosie, nawet przy spowolnionym ruchu, ciągle wiedziałbym, że może właśnie mija mnie minimum tonowa masa samochodu. Relaks...?

 

I druga kwestia - na KM naprawdę niesamowicie fajne jest to, że jedziesz w czwórkę, w dwóch parach i luźna, weekendowa rozmowa się toczy. Zrób to samo na szosie... :]

 

(edytuję po chwili)

 

... e, z tym drugim to przesadzam właściwie. Akurat na tej drodze i na wielu innych w Borach nie ma z tym zupełnie problemu.

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki jezdnie dróg będą dostępne dla rowerzystów (brak B-9), to nie widzę przeszkód, by budować równoległe nitki szlaków turystycznych w dość dowolnej technologii. Sam, będąc w danym momencie turystą czy rekreacjonistą, chętnie z takich "ścieżek" korzystam, nawet jeśli jest to szuter czy klepisko, bo dla osób chcących spędzać czas na bicyklu "na luzie" wydzielona infra jest sporą wartością.

Natomiast ewidentnie twierdzę, że jeśli decydenci chcą usuwać cyklistów z jezdni, to ma to sens tylko wówczas, gdy równoległa infra rowerowa spełnia współczesne wymagania jakościowe (vide np. standardy dla m. Gdańsk). Urzędnicy muszą mieć świadomość, że nie można dyskryminować użytkowników rowerów przeznaczonych do szybkiej jazdy po dobrej jakości nawierzchniach (tutaj: bitumicznych lub podobnych) - de facto legalnie dpouszczonych do ruchu po drogach publicznych i spełniających odpowiednie wymagania techniczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ściany wschodniej to widziałem że między Hajnówką a Kleszczelami zaczęli budować "szlak wschodni". Wygląda to w ten sposób że wzdłuż starej poprawianej drogi budują oddzieloną pasem zieleni drogę rowerową która wylana była asfaltem.

Akurat na tamtym odcinku było miejsce do zrobienia tego a co będzie dalej to się okaże.

Po drodze infrastruktury nie widziałem.

 

Z dziećmi strach wyjechać na drogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbudowanie Kaszubskiej Marszruty zajęło Chojnicom zdaje się, że 7 lat od podpisania pierwszego wniosku o dofinansowanie (czy przetargu?). Więc na Green Velo po wschodniej Polsce, który przecież jest dużo większym projektem, jeszcze możemy poczekać.

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

 

 

Więc na Green Velo po wschodniej Polsce, który przecież jest dużo większym projektem, jeszcze możemy poczekać.
 

 

Cytuję sam siebie, bo i siebie prostuję ;):

 

otóż z targów ITB w Berlinie przywiozłem prospekty i gotowe mapy Green Velo z poszczególnych województw. Podobno projekt na absolutnie ostatniej prostej!

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...