Skocz do zawartości

[rama full do elektryka] Arkus Forester MTB?


graziano

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

a ja wolę ostrzec niż mieć kogoś na sumieniu. raz ale wystarczy. poza tym to forum powinno trzymać jakiś poziom i nielegalnych procederów nie pochwalać a autor tematu raczej nie zamierza nie wjeżdżać tym rowerem na asfalt.

Napisano

A gdyby pijak wszedł pod koła. A gdyby tu było przedszkole w przyszłości. Ja do jeżdżenia używam najpierw głowy. Gdy mijam grupę ludzi - zwalniam. Gdy mijam "gadające krzaki" - zwalniam. Gdy widzę dwuletnie dziecko - zwalniam do jego prędkości i omijam dwumetrowym łukiem. Jeżeli Ty potrafisz tylko zap...lać przed siebie bez pomyślunku, to jesteś rzeczywiście zagrożeniem na drodze. Strach pomyśleć co będzie jak wsiądziesz do samochodu.

 

A o autorze wątku nie wiesz nic, więc nie próbuj o nim "raczejować". A jak wciąż masz jakąś żółć na elektryki, to załóż sobie swój własny temat i tam się uzewnętrzaj do woli. Tutaj od dawna lecisz grubym offtopem.


Fajnie byłoby jakbyś prezentował budowę prototypu krok po kroku, włącznie z kosztorysem.

 

Sporo takich historii jest na wspomnianym już forum - o tu http://forum.arbiter.pl/viewforum.php?f=91

 

Mój też tam umieszczę, jak tylko ruszą prace.

 

A cały proces budowy jest dość dokładnie ukazany na blogu jednego z modów forum - http://ebike.nexun.pl/

Napisano

Nie wciskaj że zieję żółcią do elektryka bo bardzo chętnie sam bym takim pojeździł. Zieję żółcią do nielegalnych tematów i tyle, oraz próbuję otworzyć co niektórym oczy, że nie wszystko zależy od rowerzysty, po prostu. Zadziwia mnie też brak wyobraźni.

 

Patrzyliście na tą stronkę ekonapedy.com ? Tam są całe zestawy. Tyle że ceny podejrzanie niskie bo to typowo chińszczyzna.

Napisano

Nie wciskaj że zieję żółcią do elektryka bo bardzo chętnie sam bym takim pojeździł. Zieję żółcią do nielegalnych tematów i tyle, oraz próbuję otworzyć co niektórym oczy, że nie wszystko zależy od rowerzysty, po prostu. Zadziwia mnie też brak wyobraźni.

 

Patrzyliście na tą stronkę ekonapedy.com ? Tam są całe zestawy. Tyle że ceny podejrzanie niskie bo to typowo chińszczyzna.

Problem w tym że tych oczu komuś nie otwierasz. Przyzwoitką też raczej nie zostaniesz.

Napisano

 

 

Problem w tym że tych oczu komuś nie otwierasz.

 

Co tu komentować. Be warned i już a nie reaguj jak dzieciak, tyle mogę powiedzieć do autora tematu.

Napisano

Uniżenie dziękuję za łaskawy warning.

 

A swoje teorie zabierz do sejmu. Jeżeli zalegalizujesz mocne elektryki, to oszczędzisz pijakom nałamanych kręgosłupów, a e-bikerom rujnujących domowe budżety dożywotnich rent. Tylko uważaj żeby kolarzówkom nie wprowadzili ograniczenia do 25 kmh, bo nagle ni stąd ni zowąd sam zaczniesz pijakom kręgosłupy łamać.

Napisano

Też budowałem ostatnio elektryka (to już drugi w ciągu ostatnich 5 sezonów), co prawda nie Fulla, a tylko harda, ale podzielam Twój entuzjazm. Ja na swoim robię około 100-120km w terenie lub szosie, wspomaganie. Suma odjazdów 1500m. Dla zwyczajnych MTB-owców elektryk w górach wydaje się głupim pomysłem, ale jak już się usiądzie na niego i pojedzie w las/szlak to się kemu zdanie zmienia o 360st :)

 

Koniecznie opisz swoją budowę i wrażenia z jazdy. No i nie daj się trollowac czy wciągać w głupie moralizowanie.

Pozdrawiam zelektryfikowanych rajderów!

Napisano

Mój projekt fulla na razie umarł, wracam do HT. Mentalnie nastawiałem się z oblotem na wiosnę, ale przy takich zimach jak ostatnio może się udać wcześniej.

Napisano

Spytam się, co akumulatorami?

Lion są chyba dość drogie, a żelowe nietrwałe.

 

Myśl mnie pewna naszła, bo pojawia się czwarta generacja modułów fotowoltaicznych, które mogą być kolorowe i elastyczne do tego charakteryzują się bardzo dużą wydajnością. Koszulka z nadrukowaną baterią w słoneczny dzień pewnie dałaby radę pociągnąć zawodnika. Zbudować takie coś, hmm, miasta bez samochodów.

Napisano

Akumulatory litowe nie są drogie, ale musisz zmienić punkt widzenia. Nie patrz na nie jak na jednorazowy wydatek np 1500zł. Jak tak patrzysz, oczywiście są drogie... ale...

Popatrz na e-rower jako całość. W weekendy jeździsz na nim rekreacyjnie, ale na co dzień służy Ci do załatwień na mieście, dojazdów do pracy. Ja na elektryku (czyli na tym moim MTB) dobijam w tym sezonie 7000km, w poprzednim sezonie ponad 8000km (brak zimy).

Mam do pracy 25km w jedną stronę. Dzięki wspomaganiu mogę na całej trasie wypracować nogami średnią ponad 43km/h, przejazd zajmuje mi średnio 35-40min. Szybciej niż samochodem. Do tego rower "pali"... 50gr/100km. Co daje mi oszczędność w paliwie na poziomie ~20zł dziennie. ~120zł tygodniowo, ~500zł miesięcznie. 1500zł za akumulatory mam zamortyzowane w... 3 miesiące. A przecież mogę na nich jeździć ze 2 lata. No i nie liczę jeszcze amortyzacji i eksploatacji samochodu, bezcennego czasu, przyjemności z jazdy, pozyskanego zdrowia i kondycji. Po 6 miesiącach cały elektryk się zwraca, mam go za darmo

Oczywiście prócz tego bardziej praktycznego podejścia codziennego użytkowania pozostaje ta niewiarygodna przyjemność jazdy po górach/szlakach/wertepach  :)

Napisano

 

 

pozyskanego zdrowia i kondycji.

 

Taaa pozyskane zdrowie i kondycja ... nie ciś kitów proszę ... po to montujesz 2-3 kW w kole żeby pozyskać zdrowie i kondycję ? dobre :D ...

Elektryk został pomyślany dla ludzi którzy nie do końca dają radę już poruszać się na rowerze o własnych siła ... o ludziach dla których część wzniesień jest nieosiągalna ... nie bez powodu  zdecydowana większość elektryków to mieszczuchy.

 

Przy średniej 43 km/h w zimie/jesień to możesz sobie zatoki wykończyć a nie podnieść kondycję przy jeździe gdzie 98% mocy na koło daje silnik.

No chyba że jak już ci braknie tego aku to ok bo w końcu rower powyżej 25 kg to nic do pozazdroszczenia :)

 

Ja mam do pracy 22 km robię to na góralu w 45 min ... grosza nie wydałem na akumulatory, silnik, sterownik - to jest dopiero oszczędność ...

O pozyskanym zdrowiu i kondycji, która daje mi na zawodach pierwszą  1/4 - 1/3 wyników nie wspomnę ...

 

No ale każdy ma swoje podejście i swój sposób na uzasadnienie swojej tezy.

 

Pozdro

Napisano

Akumulatory litowe nie są drogie, ale musisz zmienić punkt widzenia. Nie patrz na nie jak na jednorazowy wydatek np 1500zł. Jak tak patrzysz, oczywiście są drogie... ale...

Popatrz na e-rower jako całość. W weekendy jeździsz na nim rekreacyjnie, ale na co dzień służy Ci do załatwień na mieście, dojazdów do pracy. Ja na elektryku (czyli na tym moim MTB) dobijam w tym sezonie 7000km, w poprzednim sezonie ponad 8000km (brak zimy).

Mam do pracy 25km w jedną stronę. Dzięki wspomaganiu mogę na całej trasie wypracować nogami średnią ponad 43km/h, przejazd zajmuje mi średnio 35-40min. Szybciej niż samochodem. Do tego rower "pali"... 50gr/100km. Co daje mi oszczędność w paliwie na poziomie ~20zł dziennie. ~120zł tygodniowo, ~500zł miesięcznie. 1500zł za akumulatory mam zamortyzowane w... 3 miesiące. A przecież mogę na nich jeździć ze 2 lata. No i nie liczę jeszcze amortyzacji i eksploatacji samochodu, bezcennego czasu, przyjemności z jazdy, pozyskanego zdrowia i kondycji. Po 6 miesiącach cały elektryk się zwraca, mam go za darmo

Oczywiście prócz tego bardziej praktycznego podejścia codziennego użytkowania pozostaje ta niewiarygodna przyjemność jazdy po górach/szlakach/wertepach  :)

Wygląda to tak jakby rower nie zużywał się ani trochę :) Takie koszta dotyczą jedynie samochodu :)

I też jestem zdania - argument zdrowia i kondycji przy takim potworku to faktycznie....  :laugh:

Napisano

Wybaczcie koledzy, ale tak jak mechanik samochodowy nie przyjmuje rad od hydraulika jak naprawiać samochody, tak ja nie będę przyjmować rad od kogoś bez doświadczenia w sprawie jazdy na elektryku.

 

Jeśli ktoś widział taki sprzęt, o którym mowa w temacie, tylko na zdjęciu czy na YT jest dla mnie zerowym autorytetem w temacie i nie będzie mnie uczyć jeździć na takich sprzętach lub pisać jak to powinienem robić i co mi to daje.

 

Poziom teoretyków znawców-doradzaczy-moralizatororsko-trollujący sobie z góry odpuszczam tak jak autor tematu.

 

Jeśli natomiast powrócimy do kwestii techniczno-doradczej, jak było w 1 poście, to chętnie zabiorę głos. Myślę, że dla ogółu forumowiczów będzie to ciekawsza lektura od waszych offtopów, a i dowiedzieć się mogą, i ja także, zawsze czegoś ciekawego o rowerach elektrycznych innych, niż 250W jeździła z marketu wspólne z takimi elektrykami tylko z nazwy.

 

 

 

Napisano

Jeżeli chodzi o doświadczenie to ja z doświadczenia wiem że człowiek to z natury stworzenie leniwe ...

Jak ta istota ma pod manetką 2kW mocy to z czystego lenistwa dla średniej 43km/h nie mniej niż 98% potrzebnej mocy dla takich osiągów będzie pochodziło właśnie z silnika ...

 

Jak te twoje zdrowie i kondycja są takie wspaniałe to zapraszam do bezpośredniej konfrontacji na siłę ludzkich mięśni ....

Jak dla mnie silnik w piaście polepszy kondycję tylko i wyłącznie wtedy gdy będzie pracował jako hamulec ...

Każdy inny silnik to uzupełnienie braków kondycyjnych ...

 

Co do samych akumulatorów Li-ion ... szacuję takie akumulatory na 500 cylki prawdziwej pracy przy rozładowaniu prądem 0,2C ...

500 cykli to 3 zł za każde ładowanie wiec proponuję wprowadzić korekty do obliczeń ekonomiczności.

Nie jest też tajemnicą ze te akumulatory przy takim silniku nie będą pracowały w reżimie 0,2C więc ...

Proszę nam ty bajek nie wciskać bo elektronikiem to ja jestem wiedzę i doświadczenie to ja mam ...

 

Pozdrawiam

Napisano

@graziano

 

Zastanawiałeś się nad pojemnością baterii? 2-3 kW to pożeracz niesamowity, nie mówiąc o chwilowym wysokim zapotrzebowaniu przy rozpedzaniu co może okazać się wąskim gardłem lub co gorsza spalić wszytskie bebechy kontrolera?

Napisano

rzezniol, zmienisz ton z egocentrycznego na taki, z którego faktycznie widać chęć zdobycia wiedzy, pozyskania doświadczenia i odrobiny praktyki - wtedy porozmawiamy.

 

Póki co widzę, poczuwasz się do głębokiej wiedzy w temacie, obawiam się, że tylko zaczytanej i teoretycznej. A w takim duchu dyskusji technicznej nie będę z tobą prowadził bo ty się nie chcesz niczego dowiedzieć bo myślisz, że już wszystko wiesz.

Napisano

Nie zastanawiał się / nie liczył ... wskazał które aku będzie stosował ja od samego początku twierdze że dla takiego silnika to za mało :) i jest to zbywane :)

 

No chyba że ... jak wszystko w chinach te 2 - 3 kW w tych silnikach mają z tą mocą tyle wspólnego co napis na obudowie :).

 

3kW przy 48 V to ponad 60 A do tego straty w przetwarzaniu ... żeby dopchać 3 kW do silnika trzeba będzie pobrać ze źródła nie mniej niż 75 - 80 A ... to są detale na które sie nie zwraca uwagi :D

 

Pozdro

Napisano

jip, ale to sterownik określa jak mocny jest silnik, a nie silnik sam w sobie Silnik może być mocny, ale zużywa tyle ile w danej chwili jest to konieczne do jazdy. Zazwyczaj jest to jakieś 400-500W. No chyba, że robisz jakiś ostry podjazd albo jedziesz pod wiatr, wtedy więcej.

Napisano

rzezniol, zmienisz ton z egocentrycznego na taki, z którego faktycznie widać chęć zdobycia wiedzy, pozyskania doświadczenia i odrobiny praktyki - wtedy porozmawiamy.   Póki co widzę, poczuwasz się do głębokiej wiedzy w temacie, obawiam się, że tylko zaczytanej i teoretycznej. A w takim duchu dyskusji technicznej nie będę z tobą prowadził bo ty się nie chcesz niczego dowiedzieć bo myślisz, że już wszystko wiesz.

 

 

To mi gdzieś umknęło ... być może w odróżnieniu od ciebie  zdarzało mi się budować różne rzeczy, między innymi z napędem elektrycznym ... 

Zawsze wyznawałem zasadę że zanim coś zbudujesz postaraj się coś policzyć ... słowem praktykę podeprzyj teorią bo możesz dojść do ściany przy, której roboty staną albo skończysz budowę projektu który będzie miał wady.

 

Przedstawiam konkretne problemy, które mogą cię spotkać przy twoich założeniach, wytykam błędy w rozumowaniu ...

Nie przedstawiasz żadnych konkretnych danych, twierdzisz że teoretyzuję i że teoria się różni od praktyki ...

Odsyłasz mnie do forum gdzie ktoś stworzył rower, który chcesz skopiować i mi zarzucasz "wiedzę zaczytaną". 

 

Wiec o czym tu dyskutować ...

 

Zresztą lata mi to koło nosa :) nie chcesz nie musisz ze mną gadać :).

 

Powodzenia

 

Pozdrawiam

Napisano

Uparłeś się rzeźniol na lion i coś tam sobie liczysz. Podczas gdy od początku jest mowa o lipo. Na wspomniane forum nawet nie zajrzałeś bo wiedziałbyś ile warte jest Twoje zakładanie 0.2 C. A "szacuję takie akumulatory na 500 cykli więc poprawcie co wam wychodzi w praktyce" to wisienka na torcie. Teoretyk zza zielonego stolika.

 

Twoje pseudoelektroniczne wywody nic nie wnoszą do tematu i zaciemniają obraz komuś, kto chciałby się czegos sensownego dowiedzieć o współczesnym rowerze elektrycznym. A pojawiło się tu już sporo fajnych informacji. Jeżeli nie masz do powiedzenia nic mądrego, to proszę Cię żebyś przestał się tu udzielać.

 

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...