Gość goldie Napisano 10 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 25 maja tego roku miałem tą nieprzyjemność mieć wypadek - dokładnie czołówkę. Trasa - w Krakowie - jechałem na spokojnie wokół Zakrzówka górą - krakowianie wiedzą gdzie - tak jak idzie siatka górą. Dróżka tam wąska i prowadzi przez lasek, idealna do spacerów i lajtowego pedałowania. Jade lekko w dół potem troszkę pod górę i zakręt - nic nie widzę co za zakrętem, bo krzaki i drzewa. Wyjeżdżam zza zakrętu i co widzę - kolesia który wali na mnie z prędkością światła. Padły 2 niecenzuralne słowa - z obu stron - i zaczęło się hamowanie - hamowanie się powiodło, rowery rozminęły się pod kątem prawie ostrym, ale polecieliśmy sobie w ramiona Intuicyjnie odwróciłem głowę w prawo, ale niestety - oberwałem barkiem w lewy policzek. Zabolało bo to chyba normalne jak się w mordę dostanie... Niestyt skończyło sie zlamaniem zuchwy w 2ch miejscach i rekonwalescencją. Wlasnie we wtorek tydzien temu zdjeli mi druty. Schudlem 8 kilo, jestem slaby... Ale znow wsiadlem na rower i zaczynam jezdzic. Kasku nie mialem, przyznaje sie od razu - ale kask nie uratowalby sytuacji, bo to nie glowa a policzek... Kolega ktory jechal z naprzeciwka - Kask jak do DH, rower prz/t - amor... Gdyby tamtedy zamiast mnie szli ludzie - nie wiem co by z nich zostalo... nie wiem dlaczego mozna nie miec wyobrazni i nie pomyslec ze tam moga byc ludzie albo cokolwiek - uwazam to za calkowity brak wyobrazni i jakiegokolwiek pomyslunku - jak sie jezdzi egoistycznie i bez szacunku dla innych - tak to sie wlasnie konczy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marix Napisano 10 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 I tu sie potwierdza moja teoria że na drodze krajowej moze byc bezpieczniej niz w lesie no cóż brawura brawura brawura... a swoja droga nie miales przypadkiej jakies muzy w uszach? bo koles powinien byc slyszalny ze swoją 20kilową machiną Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Oz7 Napisano 11 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 a swoja droga nie miales przypadkiej jakies muzy w uszach? bo koles powinien byc slyszalny ze swoją 20kilową machiną ...i z piszczącą, blaszaną tarczówką... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość goldie Napisano 11 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 no właśnie muzyki na uszach nie bylo - slyszalem tylko szum toczących się opon i wiaterek co sobie hulał po lesie... ale już jeżdżę na nowo - jeszcze troche strachu jest przed wiekszymi predkosciami i niestabilnym terenem, ale rozjedżam się, będzie git Panowie :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pioe Napisano 11 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Tak niestety bywa Ja na zakrętach, gdzie nie widzę co za nimi się dzieje - zawsze zwalniam. Ale i czasami zdarza mi się ryzykować (przyznaję się!), ale zawsze wtedy jestem gotów zjechać z drogi! Raz mi się zdarzyło - moja wina to była. Wracałem z wycieczki i w lesie był maleńki zjazd, a tuż za nim zakręt, ale po stronie wewnętrznej były krzaki, tak, że nic nie było widać. Wtedy nie zwolniłem a za zakrętem jechał jakiś dziadek na rowerze. Oczywiście odrazu wykonałem skręt i wjechałem w krzaki. Dziadek się zatrzymał i zaczął mnie przepraszać, ale to była moja wina i ostatecznie to ja przeprosiłem Z tą szczęką - uuuu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość goldie Napisano 17 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 no widzisz PIOE dokladnie tak samo jak u mnie - tylko że tu nie bulo gdzie uciekac... ale teraz jest już luks - urazu nie mam, normalnie jem, zaczalem sporo jeździć - forma idzie błyskawicznie do góry... kask już zamowiony - ale nie full = normalnego orzeszka sobie kupuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
NeO Napisano 17 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 uuuuuu... Szczerze współczuję to musiało boleć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość goldie Napisano 18 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2006 bolało dopiero jak mi druty założyli - to był ból - cały tydzien na lekach zeby normalnie chodzi - tak nap... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 18 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2006 żeby to nie żuchwa to można by powiedzec, że z bólu mozna dzwonek odgryźć . współczuje a co z tamtym szaleńcem ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość goldie Napisano 19 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2006 jemu sie nic nie stalo - jedynie obite mial ramie - nic poza tym... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
NeO Napisano 19 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2006 Ja na Twoim miejscu próbował bym wyciągnąć konsekwencję z tego wypadku. Odszukałbym drania i podał go do sądu za np. narażanie innych uczestników ruchu drogowego na utratę zdrowia lub życia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DamianYukon Napisano 19 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2006 moim zdaniem kiepski pomysl podanie goscia do sadu....i tak nic by z tego nie wyniklo... ale poszkodowanemu wspolczuje bo wiem co to znaczy miec wypadek( sam mialem wypadek z samochodem- 2 tygodnie w szpitalu + klika szwów) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maki Napisano 19 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2006 A ja dzisiaj miałem kraksę z innym rowerzystom (jak można go tak nazwać). A mianowicie. Jedzie jakiś gościu na starej kozie zygzakiem. Jechałem 35km/h i myślę sobie zwolnię bo mi wyleci i w niego walne, i w tym momencie wykrakałem. podczas wyprzedania gościu nagle skręcił nie wystawiając ręki. Bums!!! Ja w szoku wstaje i czuje sama gorzała. Gościu sie podnosi i patrze ze jest kompletnie pijany. Byłem tak wkurzony iż zadzwoniłem po policje i gościa zgarneła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DamianYukon Napisano 20 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2006 i bardzo dobrze zrobiles!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kadargo Napisano 20 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2006 ja mialem dzisiaj prawie czolowke w lesie w osowej jechalem w strone geanta i z przeciwka lecial koles, nie wiem czy mnie widzial bo okularki mial ja tez wiec minelismy sie w zasadzie po sciolce (waski pasek ubitego) pozdrawiam kolege z gdanska jak czyta forum to niech sie odezwie, ciekawe jak on to widzial zeby nie bylo watpliwosci to nie mam zadnych pretensji poprostu chcialbym poznac pozdrawiam michal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.