Skocz do zawartości

[kaseta] nowa strzela, trzeszczy i dzwoni


seraph

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie

Założyłem nową kasetę CS-HG400-9 (12-36) plus nowy łańcuch i korba.

 

Przez 40 km wszystko idealnie, wręcz genialnie, ale dzisiaj ledwo wyjechałem z domu i coś zaczęło podzwaniać. Pierwsza myśl to, że przednia przerzutka jednak nie wyregulowana jak trzeba, ale problem nie ustaje nawet gdy łańcuch jest idealnie po środku prowadnicy.

Przy pedałowaniu w powietrzu dzwonienie dobywa się z okolic kasety, a przy ruszaniu kasetą czuć nie tylko luz bębenka, ale i słychać zgrzyty strzelanie tak jakby zębatki nie były dociśnięte do siebie nawzajem. Myślałem, że się po prostu kaseta poluzowała, ale nie dało się dokręcić prawie wcale i problem nie ustał. Objawy nasilają się na mniejszych zębatkach, ale ustają na 12T, która jest osobna.

 

O co chodzi??

 

Kaseta za luźno zanitowana i nakrętka zapiera się na nitach, a nie dociska zębatek? Wtedy niby wystarczyłoby spiłować nity z tyłu lub mocniej sklepać?

 

W sobotę maraton, więc chciałbym wiedzieć też czy przy ostrzejszej jeździe nie ryzykuję uszkodzenia bębenka mimo, że jest ze stali? (gdyby nie udało się do tego czasu zaradzić)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyklepałem nity, podłożyłem podkładkę i trochę pomogło, ale tylko trochę. Teraz mankament słyszalny jest na zębatkach od 4 do 8 chociaż trochę ciszej.

 

Ciekawe, że dzisiaj (wczoraj) przy kilkukrotnym zdejmowaniu i zakładaniu kasety rzuciło mi się w oczy, że jakoś tak luźno wchodzi. Możliwe by to było, żeby była po prostu za luźno spasowana do bębenka i stuka przy przyłożeniu siły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie sadzę. To na pewno kaseta? Lock ring jak dociśnie kasetę to nie ma prawa ruchu. Kaseta może być całkowicie luźna bez nitów, ja tak jeździłem, żadnych efektów ubocznych nie miałem a ja nie dokręcam kaset fest, tylko tak by sienie ruszała, gołą ręką łapiąc za zębatki odkręcam.

 

Może weź ją rozbierz a jak sie nie da ( nity) porządnie umyj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W drugim rowerze też nie mam nitów. Chodziło mi o to, że mogły za bardzo wystawać w tylnej części i kaseta zamiast zaprzeć się zębatkami na kołnierzu bębenka to zaparła się nitami, ale to ślepa uliczka. :sweat:

 

Niby nowa to powinna być czysta, bo nowa, a w cięższy teren i błoto wjechałem dopiero wczoraj. Może mi jutro nie wybuchnie, a jak się nie uspokoi to pomyślimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocno lub za słabo dociśnięte i wtedy mają luz. Może spróbuje w ogóle roznitować kasetę wtedy poszczególne zębatki będą od siebie odizolowane plastikiem i już. A i czyścić będzie łatwiej.

Tylko czy luźna zębatka 36 nie będzie za mocno naciskać na wypusty bębenka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale jeśli są złączone to niby nacisk rozkłada się na 8 zębatek (większa powierzchnia = mniejsze ciśnienie) - czy to nie jest aż tak sztywno i nie ma znaczenia rozumiem?

Chyba z tych powodów do aluminiowych bębenków polecane są kasety na pająku, bo wypusty są miękkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

źle zrozumiałem twoją wypowiedź :P masz racje, tutaj nit daje zdecydowany plus sztywności i przy miękkiej kasecie musi być i nie usuwałbym go. Poza tym jestem zdania chcesz mieć wpas piastę z alu bębenkiem ? no to pasa zaciskać i kupowac kasety na pająku lub semi pająku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odkopię trochę temat, bo jednak moja diagnoza była błędna i z kaseta jest wszystko w idealnym porządku.

 

Za to na bębenku był luz jak z Kielc do Starachowic, a po otwarciu okazało się, że jego łożyska  już dawno przestały być smarowane smarem i pracowały z brązowo-rudej brei. Ciekawe, że wcześniej jakby tego luzu nie czułem i wszystko pracowało cicho. Może to miłość do starej kasety spowodowała, że rozsypał się po rozstaniu :teehee: 

 

Po szlifowaniu podkładek -  bo bębenki SRAM to jakaś porażka i maja 3 podkładki o grubości 0,8 i 2 x 0,35 mm, a wyjęcie jednej cienkiej to oczywiście za dużo - luz jest wyczuwalny jedynie po założeniu kasety i problem ustał jak ręką odjął, a nawet kultura i "sprawność" pracy napędu wzrosła. Ciekawe ile w tym placebo, ale mi się podoba :thumbsup:

 

Czeka mnie, więc w przyszłości serwis bębenka co jakieś 1000 km, bo błota nie unikam, a jak widać uszczelnienie nie daje rady lub wymiana piasty na coś lepszego. 

 

Nawiasem pisząc koła zaplatałem na wiosnę i to nauczka, że przeplatanie obręczy na stare budżetowe piasty to żadna oszczędność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...