Skocz do zawartości

[dyskonty] Lidl, Biedronka, Aldi etc. odzież i akcesoria sportowe.


KolegaMisia

Rekomendowane odpowiedzi

ja dostalem czarno niebieskie w prezencie jako (na zapas) roz 45.

 

W porównaniu do moich m087 to tragedia.

Pokryte jakims lepiacym latexem ? czuje ze kazde przytarcie o kraweznik,asfalt je niszczy mocno,nawet gałęzie.

zapinane na 3 rzepy,ktore nawet scisniete slabo trzymaja piete.

Podeszwa,wyglada jak w shimano,szkoda ze to plastik,np mokre płytki-0 przyczepnosci,asfalt tez ledwo.

Przymocowanie bloka jakos wyszlo(natrudzilem sie bo otwory na kołnierze blaszki są za wąskie.

Po 1 śrubce na blok w butach :/

Wogóle butów nie mogłem wyczuc przy wpinaniu.

Jechało sie wmiare komfortowo i wygodnie,ale stopa mi sie w 1km bardziej spociła niz w shimano po 20km :/

takze buty odlozylem na półkę.

 

Za to koszulka czarna z białymi pasami pasuje mi idealnie(pod kolor mojego peaka 29... Dluższa jak lubie i z miare dobrego materiału,zamek jak zwykle słabo działający...

 

Co do butów-Lepiej poczekac i dolozyc z 100zł i kupic nawet używki po osobach co kupił zły rozmiar-1 jazda czy 2.

 

Wyprane nas nie zabiją,a nawet śladów używania nie widać(osoby ktore nie uznaja butów uzywanych nawet 5 minut pewnie maja mase kasy na nówki za 500zł :)

ja juz druga pare kupilem po osobach ktore kupily zly rozmiar-1 jazda dwie,buty pachnące,napisy na wkładce nie pozdzierane,co mi sie zdzierały zawsze po 2-3 wyjazdach :D(zaczynały) takze na to mozna patrzeć.

 

Ogólnie za 50zł moze i bylo by warto,80 juz  niezbyt... Nawet dla osob ktore zacyznaja to bedzie wiekszy kłopot bo ani to sztywne ani dopasowane,ani wygodne,szczegolnie na początki gdzie jest sporo gleb,ta powierzchnia buta sie zniszczy szybciej niz sie nauczymy jezdzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w końcu przejechałem się w spodenkach za niecałe 30 zł. Końce nogawki są dosyć wąskie i mało elastyczne, miałem przez to wrażenie że nie mogłem tych spodenek wciągnąć do końca na tyłek  :laugh: takie wrażenie może też być potęgowane przez wkładkę, która jak już wspomniałem jest dziwnie wszyta (dużo z przodu, mało z tyłu). Zostawiam je na krótkie dystanse, w mojej ocenie spodenki bardzo średnie. Jeśli będę chciał w przyszłości kupić tanioche to spróbuje tym razem te z decathlona.

 

Kupiłem w lidlu zestaw kluczy, tj grzechotka plus klucze nasadowe i bity. Całość z firmy powerfix, dałem niecałe 22 zł. Nie spodziewam się niczego nadzwyczajnego, na razie rozkręciłem nimi dwa pedały. Porządna grzechotka to koszt zazwyczaj 5 razy większy, ale kto wie, przy pracach rowerowych i to na jednym rowerze taki sprzęt może okazać się wystarczający. Dodam że kumpel dawno temu kupił zestaw śrubokrętów/wkrętaków z powerfix'a i bardzo sobie chwalił (pracuje w budowlance, a ma je do dzisiaj i przeszły naprawdę wiele). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kupiłem ten pulsometr w Lidlu i powiem Wam, że sprawdzę jak to działa z licznikiem Sigmy STS, czy nie zakłócają się urządzenia wzajemnie. Za 60zł i 3 lata gwarancji to wziąłem, najwyżej będę mieć stoper na basen :)

W sumie znajomy proponował mi Polara RX300 za 200zł z wysyłką ale bez gwarancji. Szkoda mi troszkę było przepłacać 140zł bo nie wiem czy w sumie będę tego używał a za zaoszczędzone pieniądze wymienie sobie oponki w rowerze :)

 

Gdyby ktoś z Was miał ten Pulsometr i jeździł na liczniku Sigmy bezprzewodowym STS to dajcie znać jak to działa. Podobno połączenie licznika i opaski jest kodowane cokolwiek to ma znaczyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno połączenie licznika i opaski jest kodowane cokolwiek to ma znaczyć

Tzn, że nie będzie zbierał zakłóceń z jakichś urządzeń czy sygnałów z innych pulsomterów, np. jakbyś biegał w grupie. Ja mam pulsopmetr z sygnałem niekodowanym, używany obok licznika bezprzwodowego  i nie mam żadnych problemów. Do amatorskiego użytku taki pulsometr jak kupiłeś bedzie w sam raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

redwhite, dziękuję Ci za informacje. Teraz jeszcze bardziej utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że był to dobry wybór. W sumie zastanawiałem się jeszcze nad pasem do Endomndo, ale ze względu na oszczędność baterii zrezygnowałem.

Żeby używać pasa na Blutacza to trzeba mieć włączonego blutacza, przesył danych do endomono i jeszcze lokalizację co baterię będzie żreć w mgnieniu oka. Szkoda, że jeszcze moduł WiFi do połączenia z licznikiem rowerowym nie będzie włączony, to już w ogóle z telefonu korzystałbym 5 minut :)

 

Ogólnie kupując pulsometr chciałem zapoznać się z technologią i jak najlepiej wykorzystać trening, żeby się nie przetrenować oraz nie zrobić zbyt lekkiego treningu. Jak za 60zł mam sobie kupić lepsze spalanie kalorii i wykorzystanie możliwości swojego organizmu to jak najbardziej chętnie to wykorzystam :)

 

Pulsometr już kupiony, żonka mi go przywiezie w piątek :) Zobaczymy ile to warte, skrobnę kilka zdań o tym sprzęcie. Mam także nadzieję, że na basen jako stoper też się sprawdzi, gdyż będę chciał sobie zmierzyć czas na 50 motylkiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że burzliwie się o butach zrobiło.

Tyle było narzekań na spodenki rowerowe z Lidla a moim zdaniem za tę kasę nic lepszego się nie kupi.

 

Polecane za to były koszulki. Kupiłem w tym roku i mój rozmiar - guma w ogóle nie trzyma - z oszczędności zrobili ją tylko z tyłu i dół koszulki mam za luźny. Do tego uwiera zamek, bo jest tak przyszyty, że między końcem zamka a ciałem nie ma dodatkowego materiału. Nie polecam.

Też mogę potwierdzić, że spodenki z Lidla to całkiem udany wyrób, sprawdza się, a jeżdżę dużo.

Koszulka ujdzie, choć u mnie np. przy rozmiarze M (a mam 190 cm, więc w "normalnych" sklepach kupuję w L) dziwnie odstaje na brzuchu.

Nie polecam rękawiczek, są słabej jakości, puszczają szwy na palcach, a nakładki żelowe szybko się wycierają.

 

Generalnie zakupy odzieży rowerowej w Lidlu to dobra rzecz dla tych, co jeżdzą mało albo dopiero zaczynają intensywnie jeździć. Po pewnym czasie jedyną rozsądną alternatywą tutaj są sklepy internetowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, ja w rękawiczkach jeżdżę ponad rok - zrobione ok.3tys.km, do tego zakładam je na siłownię i jedyne co się stało, to odpruła się guma do ściągania na jednym palcu. Poza tym, świetne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może akurat trafiłeś na solidnie wykonaną parę. Ja w moich przejechałem może z tysiąc km i już się nadają do wymiany.

 

Dla porównania, w zeszłym roku zainwestowałem (prawie 100 zł) w rękawiczki Chiba, mają już pewnie przebieg rzędu 5 tys. km i nie było z nimi żadnych problemów, dopiero niedawno pojawiło się pierwsze niewielkie wytarcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja odpuscilem rekawiczki letnie(mam jedne zimowe z lidla i sa wmiare ok,mimo ze odprul sie sciagacz i jeden palec wzdluz,ale do zszycia.)

Wszystkie letnie byly dziwne,wogole zle mi sie w nich jezdzilo.

Od kad kupilem chwyty piankowe moge jezdzic codziennie kilkadzisiat km i nic.Rękawiczki sa mi zbędne.

 

Lidlowskie rzeczy niektóre się trzymaja,np 3 lata spodenki a niektóre są słabe.Zależy pewnie który chińczyk szył i jak był nakarmiony rano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem na promocji w Lidlu 2 koszulki po 25zł i getry z pampersem za kolano za 30zł.

W tamtym sezonie kupiłem getry z pampersem do połowy ud i koszulkę ale taką luźną i dają radę, jeżdżę tak około 100km tygodniowo. W takich cenach to nic lepszego się nie znajdzie a jazda w bawełnie do przyjemnych nie należy.

Dzisiaj przejadę się w nowych spodenkach i koszulce to dam znać ale jak przymierzyłem to pampers jest twardszy od tych co mam, choć może to dlatego, że nowy i nie ugnieciony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jeździe w ciuchach z Lidla za 55zł koszulka i spodenki. Koszulka mogłaby być dłuższa ale to z tego względu, że mierzę 196cm a kupiłem L bo XL była bardzo luźna na mnie. Spodenki fajne, dłuższe za kolana i wkładka taka sama jak w tych z tamtego roku, które posiadam.

Po godzinie jazdy nie czułem dyskomfortu ze strony siodełka, w weekend planuję przejechać się w dłuższą trasę to wtedy będę wiedział jak się sprawują w dłuższej trasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pulsometr Crivit jak najbardziej spełnił moje oczekiwania. Pas wykonany naprawdę bardzo dobrze, podobnie do samego zegarka, nie mam się do czego przyczepić. Dźwiękowa bariera tętna i podświetlanie na plus dla Lidla tak jak 3 lata gwarancji na produkt :) W decathlonie jest pulsometr za te same pieniądze tyle, że bez dźwiękowej bariery tętna, bez podświetlenia, z gwarancją na 2 lata. W tych okolicznościach stwierdzam, iż pulsometr z Lidla lepiej kupić niż ten z Decathlonu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...