[2-3kzł] MTB 29er zamiast Crossa - znowu czołg?

[pierotez]

Porzuciłem projekt crossa już dawno na rzecz 29 ale...

Jeżdże nie duże dystanse, do 30 km asfalt/ścieżki rowerowe i tyle samo po lasach mazowieckich.

Ostatnio pojeździłem z ludźmi którzy spokojnie inwestują w bajki 10kzł nad pobliską rzeczką Świder. Iii!? kategorycznie odradzali mi 29 jako rower na wąskie, kręte ścieżki. Że będzie za bardzo słoniowaty - duże koło i szeroka kiera. Tam gdzie 26-ka przeleci bez trzymanki na 29 będę musiał hamować?! Starsza część tych znajomych mówi - dla ciebie cross/trekk 28 - koło z ramą 17" (173cm wzr.).

Na wąskim kole trochę jeżdżę i trochę grzęzne w piachu. Dlatego myślę że jednak bardziej mobilnie będzie na mtb.

Teraz mam dylemat czy dalej szukać 29er czy może jednak mniejsze kółko 27,5?

[rodszyld69]

Jeździsz trasy krótkie i jak są to odcinki bardziej techniczne to koło 27,5" będzie lepszym rozwiązaniem. Średnie koło stworzono po to aby zniwelować braki 26" i 29" a wyeksponować zalety dużego i małego koła.

[pierotez]

Widzę że dział 650 w porównaniu z 29 mizerny i nie ma w czym przebierać.

To może Talona spróbować? Co jeszcze ciekawego polecicie?

[mklos1]

Jeżeli chodzi o wąskie ścieżki  to 27,5" też nie jest rozwiązaniem, tylko kompromisem. Na coś takiego tylko 26" z wąską kierownicą a nie 780mm lagą od roweru DH. Oczywiście zaraz pojawią się zdania, że 26" to prehistoria, rama bez przyszłości i takie tam ble ble ble. Mój 26"-owiec jest zwrotny, ma kierownicę prostą, 600mm i jak mam ochotę pojechać na przełaj przez las, to jadę. Na wąskie, kręte ścieżki tylko MTB XC. Nie jest to szczególnie wygodna pozycja do rekreacji, ale procentuje. Cross to jeszcze gorszy wybór niż 29", a treking to już w ogóle nieporozumienie.

[pierotez]

 

 

Jeżeli chodzi o wąskie ścieżki to 27,5" też nie jest rozwiązaniem, tylko kompromisem.

Kręte ścieżki na weekend, twarda nawierzchnia w tygodniu z nastawieniem na większe kółko.

XC/Cross country? nie bardzo jeszcze rozpoznaję w sprzęcie.

[mklos1]

 

 

XC/Cross country? nie bardzo jeszcze rozpoznaję w sprzęcie.

 

Tak. Cross Country. Od zwykłego mtb (ogólnego przznaczenia) różni się pozycją "za kierownicą".

[jackon15]

Dzisiaj w wielu sklepach / hurtowniach nie ma już rowerów 26". Po prostu wielu producentów zakończyło ich produkcję. We Włoszech widzę 26" już tylko w Decathlonie. W "normalnych" sklepach 75% MTB to 27,5" a 25% to 29".

 

W Polsce zaczyna to podobnie wyglądać. Byłem, widziałem.

 

Sporo modeli jest na wyprzedażach i można coś ciekawego 26" znaleźć bo sklepy się tego pozbywają. Moim zdaniem jeżeli przez kilkadziesiąt lat 26" było dobre to dzisiaj też dobrze jeździ. Niesamowite jak dużo nowych rowerów udało się sprzedać dzięki odkryciu 29" a potem 27,5".

 

Tylko, że 26" jest dzisiaj passe...

 

A z własnego doświadczenia dodam, że jeżeli cieszy cię jazda przede wszystkim w terenie to polecam MTB a nie crossa.

[pierotez]

Jednak zapatruje się na gianta Talona 27,5 polecanego przez Tadka. Chyba że 26 używka podejdzie na szybko - które to ostatnio olewalem.

[zgodny]

Troche to przykre, że 26' idą w zapomnienie, a co z ludźmi którzy mają 170 w kapeluszu ? Rama 15 cala ? Moja narzeczona jechała na 29er rama S i stwierdziła, że czuła się jak na kozie,

[mklos1]

 

 

odkryciu 29" a potem 27,5"

 

To żadne odkrycie... Te rozmiary w przyrodzie występowały już od dawna (vide rozmiar obręczy tak naprawdę). W starych rowerach można spotkać 650 (A,B lub C). Mój ojciec ma taki, zawsze narzekał, że nie może opon dostać do oryginalnych kół, dlatego musiał je zmienić. Ktoś po prostu wpadł na pomysł, że może by takim kołem w teren wjechać...

 

 

 

Tylko, że 26" jest dzisiaj passe...

 

Rynek sprzedaży nie może rosnąć w nieskonczoność. Gdy nastąpi wyhamowanie czy wręcz spadek, z pewnością ktoś pomyśli o reaktywacji 26".

 

 

[anarchy]

ja zawrócę rzekę kijem, ale skoro nie cross (bo? no własnie dlaczego nie?), skoro 29 jest mułowate (hehe), 26 passe, to wybierz monstercrossa lub bardziej po naszemu coś prawie jak przełaj i prawie jak mtb. Zanim powiesz nie -doczytaj do końca, wejdź na wątek monsterrowy, zobacz co Thomasz robi na swoim coticu....w Alpach
Co to takiego monster? Geometria łagodniejsza niż w przełaju czy szosie, ale bardziej sportowa niż w crossie, kierownica - pół baran ale wyżej co by nie zwijać się w precel i szersza dająca pewny chwyt , ale znów na tyle wąska, że wjedzie miedzy drzewa czy dwa auta w korku. Opona koło 42-45mm czyli na lekki teren w sam raz, a z dobrym bieżnikiem na asfalcie nie zostaniesz z tyłu. Do tego tarcze co by zatrzymać skurczybyka na tych "dziwnych klamkach". Taki rower który poleci na twardej nawierzchni w lesie tak, że Ci Twoi koledzy z rowerami po 10k będę  piszczeć, a jak podciągniesz technikę (technika!) to zrobisz ich między drzewami, w dodatku rower będzie dużo lżejszy niż jego odpowiednik za te same pieniądze mtb.
Pierwszy z brzegu w miarę dostępny w Pl (?) Giant Anyroad, może GT grade, może speca awol. Innych, bardziej znanych nie przytaczam bo albo cena dobija albo dostępność(a dokładniej jej brak)

ps: średnica takiego koła to prawie tyle samo co 27,5

[zgodny]

Ten giant jest mega za***y drugi rower na pewno taki sobie sprawie, nie ma opcji rama jak malowana

[pierotez]

Jakby tego dżajanta przerobić to już w ogóle byłby wypas!