Skocz do zawartości

[technika obrotu] Podskakiwanie przy b. dużej kadencji


gkc

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam.

 

Tak sprawa, niby błacha a trochę mnie ciekawi.

 

Ostatnio staram się ćwiczyć dużą kadencję np. robię młynki na zjazdach na lekkim przełożeniu czy na płaskim kręcę tak szybko ile wlezie.

Nie mam miernika kadencji ale obroty są na bank spore.

 

I właśnie przy nich, gdy kręcę bardzo szybko to tyłek zaczyna podskakiwać na siodełku.

Mało to wygodne i zastanawiam się czy to normalne.

Próbuje jakoś górę rozluźnić, jakoś inaczej mięśnie spinać, inaczej chwycić kierę żeby nie było tego efektu ale nie mogę się go pozbyć.

 

Siodełko ma na takiej wysokości że gdy ramie korby jest przedłużeniem rury podsiodłowej to noga jest lekko zgięta.

Jeździ mi się komfortowo, nie mogę się na nic uskarżać.

 

Też tak macie?

To normalne czy coś radzicie zrobić/zmienić?

Napisano

Jesteś jakoś przypięty do pedałów (SPD, noski), czy masz zwyczajne platformy? Jak ma się przypięte nogi to to bardzo pomaga wyeliminować podskakiwanie.

Im dłużej będziesz jeździł z wysoką kadencją tym to zjawisko będzie mniejsze, bo mięśnie wewnętrzne - odpowiedzialne za równowagę ciała -  się wzmocnią i będą Cie trzymać w pionie, ale przy pewnej kadencji (ponad 120) to zawsze będzie występować. Ale wtedy już nie dokucza, bo rzadko jeździ się aż tak kręcąc...

 

Napisano

Jeżdżę w platformach. Jeździłem w tym sezonie 2 m-ce w Shimano SPD, ponad 2000km,  ale nie mogłem ogarnąć bólów kolan, drętwienia i wróciłem do platform.

 

Czyli obstawiasz że chodzi o mieście wewnętrzne - to będę musiał trochę tzw. "core" poćwiczyć.

Dzięki.

 

PS. A siodełko ma na to jakiś wpływ? (wysokość/wysunięcie) 

Napisano

@@gkc

Jeśli używasz platform to nie będzie łatwo, możesz spróbować podmieniać pedały na SPD na czas treningu.

 

Używając SPD dobrym ćwiczeniem jest pedałowanie jedną nogą, widać wtedy martwe strefy podczas obrotu korbą, pedałowanie jest "kwadratowe". Starasz się kręcić na początku powoli koncentrując się na wykonywaniu płynnego ruchu i wykonywaniu kółek. W sieci wyszperałem swego czasu tipa polegającego na tym że podczas kręcenia warto myśleć o wykonywanym ruchu jak o owalu a nie kółku, nie znam podbudowy teoretycznej lecz rzeczywiście to działa, kręci się płynniej W miarę postępów zwiększasz kadencję. Po przetrenowaniu obu nóg osobno nie pozostaje nic innego jak próba płynnego kręcenia dwoma nogami.

 

Nie ma co ukrywać że trening jest długotrwały a efekty na początku nie powalają, ale warto.

 

 

ale przy pewnej kadencji (ponad 120) to zawsze będzie występować

 

@@seraph nie zgodzę się z tym że kadencja 120 jest tutaj jakimkolwiek wyznacznikiem podskakiwania na siodle, to jest wypadkowa treningu i naturalnego talentu do kadencyjnej jazdy.

Napisano

Nie twierdzę, że akurat 120 obr/min jest jakimś wyznacznikiem. Podałem taką wartość dość spontanicznie jako wielkość rozsądną np. dla mnie. Nie mierzę sobie kadencji to pewnie i mi się zdarza szybciej kręcić :sweat:

Napisano

Na pewno podskakiwać? Miotanie tyłkiem zwykle znaczy, że siodło za wysoko - spróbuj obniżać co 1mm i sprawdzać efekty.

Kadencję na pewno nie masz wysoką, skoro jeździsz na platformach, bo by ci buty z nich spadały, ale policz sobie w kalkulatorze:

http://sheldonbrown.com/gears/

http://www.machars.net/bikecalc.htm

http://www.bikecalc.com/speed_at_cadence

 

Ja "na luzie" jadę 120, do treningu 140, a przy sprincie +180 i nawet podczas sprintu nic mi nie podskakuje (chociaż trochę może się wiercić).

Napisano

Dzięki za linki, ciekawe te kalkulatory.

Ja kadencje sobie liczę "na piechotę". Po prostu zliczam sobie ilość obrotów przez 15 sekund a potem tylko mnożę x4 :)

Już jakiś czas tak robię i potrafię "wyczuć" mnie/więcej ile obrotów kręcę.

Wychodzi mi że zazwyczaj komfortowo kręcę 21-24 obroty na 15s co daje jakieś 84~96 na 1m.

Czasem jak ćwiczę większą kadencję to staram się trzymać 25~27+ czyli 100 kilkanaście, może więcej.

 

To zjawisko podskakiwania występuje gdy kręcę tak szybko jak tylko mogę, taki młynek na maksa na lekkim przełożeniu.

 

Teraz dzięki tym kalkulatorom sprawdzę sobie dokładnie kadencję przy określonym przełożeniu i prędkości :)

 

Napisano

Jak podskakujesz na siodełku to znaczy że kadencja jest w tej chwili dla ciebie za szybka i tracisz płynność obrotu. To nic nie daje. Do wysokiej kadencji należy dochodzić stopniowo. Na takich młynkowych przyśpieszaniach trzeba trzymać najwyższą możliwą kadencję, ale tylko do granicy podskakiwania na siodełku, nie wyżej. Innymi słowy, trzeba trzymać najwyższą kadencję, jaką da się utrzymać przy płynnym kręceniu.

Napisano

Wychodzi mi że zazwyczaj komfortowo kręcę 21-24 obroty na 15s co daje jakieś 84~96 na 1m.

 

Jest to zasadniczo standardowa, zalecana kadencja. Jeśli przy niej tyłek nie podskakuje i czujesz się komfortowo przy obecnym ustawieniu siodła to w zasadzie nie ma co kombinować z jego ustawieniem.

 

To zjawisko podskakiwania występuje gdy kręcę tak szybko jak tylko mogę, taki młynek na maksa na lekkim przełożeniu.

 

Przy czymś takim będzie podskakiwał każdemu, zarówno amatorowi jak i pro, spokojnie kręcąc na maksa można osiągnąć 180 i więcej rpm. Także jest to normalne ;)

Napisano

Z tego co piszesz to rozpędzasz rower, wrzucasz lekki bieg i kręcisz - ja nie wiem czy to jest jazda z dużą kadencją czy kręcenie dla kręcenia

Napisano

 

 

Z tego co piszesz to rozpędzasz rower, wrzucasz lekki bieg i kręcisz - ja nie wiem czy to jest jazda z dużą kadencją czy kręcenie dla kręcenia

 

Robie dokładnie tak - dobieram przełożenie żeby mi się komfortowło jechało te 20/22kmh przy kadencji ~80/90.

Potem już nie zmieniam przełożenia tylko rozpędzam korby i staram się utrzymać prędkość/kadencje - najpierw bardzo szybko żeby jeszcze było płynnie a na końcu ile wlezie (młynek).

U Friela wyczytałem, że takie coś poprawia sprawność/technikę itp - że jest przydatne.

 

Czy to podchodzi po jazdę z dużą kadencją czy tylko tak sobie kręcę..?

Jak coś robię źlę to dajcie znać co poprawić - dzięki.

 

Napisano

Myślę, że jak podskakujesz to masz po prostu dobrane za lekkie przełożenie i rower jedzie szybciej niż Ty kręcisz. Musi to być płynne dlatego masz podane przykładowe kalkulatory. Jak jedziesz 50 a kręcisz teoretyczne np 45 to nie ma dziwne że skaczesz

  • Mod Team
Napisano

 

 

Jak jedziesz 50 a kręcisz teoretyczne np 45 to nie ma dziwne że skaczesz

No i sensu w tym nie widać.

 

I jako trening powinno się sprawdzić

Chyba że wcześniej uzębienie straci.

Napisano

Nie tracisz w taki sposób "czucia" roweru? Nie wiem czy jest sens takiego treningu, ale skoro komuś pomógł...

 

 

Robie dokładnie tak - dobieram przełożenie żeby mi się komfortowło jechało te 20/22kmh przy kadencji ~80/90.

Wg mnie gdy siedzisz w strefie komfortu to nie trenujesz. Ja gdy trenowałem wysoką kadencję, to na początku po kilkunastu minutach miałem problem z złapaniem oddechu, a siłowo przejechać +100km nie było problemem. Cisnąłem tak jednak dalej i szybko się wyrobiłem.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...